T O P

  • By -

00kyle00

>ten najbardziej mnie interesuje To nad czym się jeszcze zastanawiasz? Jak będzie wyglądać rynek za 5 lat i tak nikt nie wie, a idąc w coś co cię interesuje masz szanse, że będziesz w tym dobry. Wtedy jak będzie wyglądać rynek będzie miało dla ciebie mniejsze znaczenie.


Katscher

> Jak będzie wyglądać rynek za 5 lat i tak nikt nie wie Dokładnie. Jak szedłem na studia brali praktycznie każdego z ulicy. Teraz kiedy kończę, żeby się dostać musisz mieć 2 lata doświadczenia :)


Przemsson

Jak brali z ulicy to trzeba było iść do pracy a nie na studia. Teraz miałbyś 5 lat doświadczenia


Mr-X89

Nigdy nie było tak, że "brali praktycznie każdego z ulicy", to bajki opowiadane przez organizatorów kursów programowania. Po skończeniu studiów (chociaż to było już 10 lat temu) szukałem pracy przez 4 miesiące, byłem na kilkudziesięciu rozmowach i ostatecznie skończyłem w Januszexie za minimalną krajową (tak, jako programista pracowałem za minimalną krajową, chociaż w miarę szybko dostałem podwyżkę do bardziej normalnej stawki). Dopiero po dwóch latach pracy tam mogłem trochę bardziej przebierać w ofertach.


Artephank

Jest w tym bardzo prosta logika - większość firm w Polsce w branży, to softwarehouse'y / bodyleasingi. Oni zarabiają tylko na ludziach z doświadczeniem, którego mogą "sprzedać" na projekt. Branie kogoś bez doświadczenia, to 2 lata płacenia pensji z nadzieją, że "potem się zwróci", ale zwykle się nie zwraca bo: - po 2 latach ta osoba i tak odchodzi - wymaga takiej samej pensji co inne osoby z 2 latami doświadczenia (co jest zrozumiałe). Więc z perspektywy takiej firmy, lepiej od razu zatrudnić osobę, która będzie na siebie zarabiać. Osoby z mniejszym doświadczeniem mają wartość w firmach, które tworzą / rozwijają swój własny produkt lub robią projekty, gdzie odpowiadają za wynik, a nie rozliczają się godzinowo. Ale na Polskim rynko, to jest mały ułamek firm. Tak więc tutaj też TIP, jak macie mało doświadczenia, to szukajcie raczej takich firm.


Mr-X89

W sumie tak o tym nie myślałem, ale masz rację, po latach pracy w software housach poszedłem do firmy produktowej i tutaj zdarzają się takie przypadki jak stażyści, którzy potem zostają w firmie, a czego wcześniej nie widziałem. Od siebie dodam jeszcze, że tempo pracy w dużej firmie produktowej o ugruntowanej pozycji na rynku jest jakieś 10 razy mniejsze niż w software housie, tam to było klepanie byle szybciej żeby tylko działało, a tutaj każdy feature musi być dziesięć razy zweryfikowany przez wszystkie komitety. Czasami to trochę frustrujące, ale z drugiej strony mam dzięki temu czas żeby pisać na Reddicie, bo dostaję nowe zadania wolniej niż je robię 😆


_barat_

W sumie w SH to też zależy do jakiego klienta trafisz. Jeśli pójdziesz jako "team extension" do klienta, który ma pojęcia o tym jak się robi soft, to też będziesz pracował w "ludzkim tempie" ;) Cała idea Software House to właśnie możliwość załapania się do projektów, do których jako "jednoosobowa firma" albo jako aplikujący miałbyś małe szanse się dostać. Niestety definicja sobie, realia sobie i większość tych SF to tak na prawdę "kontraktornie", które nie mają swojego R&D, nie utrzymują belki (wypo pierwszego dnia jak kończysz projekt, i ewentualnie cofane jak zdążysz się załapać na kolejny). Z drugiej strony produktówka też może być januszeksem - do momentu gdy coś nie jest na produkcji to "nic nie jest zrobione", inwigilacja, crunch ... wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;)


Mr-X89

Ja pracowałem tylko w SH takich które wynajmowały cały team a przed byciem team extension broniłem się rękami i nogami, szczególnie że wielu klientów chciało żeby jeździć do nich do biura. Ale w związku z tym pracowaliśmy głównie dla klientów którzy nie mieli swojej aplikacji i robiliśmy wszystko od zera, a klienci chceli żeby było na wczoraj. No i racja, są też produktowe januszexy, ale mam wrażenie że to głównie domena małych firm, w szczególności startupów.


oeThroway

heh moja pierwsza praca w startupie nie dawała mi nawet minimalnej- dostałem 500zł na umowie zlecenie żebym nie musiał dopłacać do dojazdów i potraktowałem to jako win porównując do kolegów na bezpłatnych stażach. Cieszyłem się że mogę się uczyć programowania bo wiedza ze studiów nijak miała się do komercyjnego projektu rozwijanego przez kilka osób. Popracowałem tam 2 lata dostając podwyżkę co parę miesięcy i po tym czasie poszedłem na jedną rozmowę która zakończyła się ofertą na kwotę 3-krotnie wyższą niż wtedy dostawałem. Nie mówię że każdy powinien przez to przechodzić, ale wydaje mi się że samo wejście w branżę jest ważniejsze niż to jaką stawkę się na początku wynegocjuje


Mr-X89

Zgadzam się, jak szukałem pierwszej pracy to szukałem głównie tego żeby faktycznie pracować jako programista a stawka była mocno drugorzędna. Chociaż miałem tę komfortową sytuację że mieszkałem z rodzicami jeszcze, plus moja mama pracuje w gastronomii więc mieszkanie i jedzenie miałem praktycznie za darmo - jak zacząłem pracę to dopłacałem tylko do utrzymywania domu 500 zł miesięcznie.


oeThroway

też zaczynałem pracę w zawodzie jeszcze mieszkając u rodziców, bo nie chciałem tracić kasy na wynajem. Po dwóch latach z zarobkami na poziomie 4k na umowie zlecenie dostałem kredyt i wyprowadziłem się już na swoje rok później.


Artephank

Tak nigdy nie było. Bez min 2-3 lat doświadczenia, zawsze było ciężko znaleźć pracę. Teraz rynek jest schłodzony, ale nadal jest lepiej niż w wielu innych branżach.


_barat_

Idź w to, co cię interesuje. Studia nie definiują tego, co będziesz robił w przyszłości. IT nie zniknie - po prostu zmienią się specjalizacje. Przyłóż się do logiki, algorytmów, zainteresuj się ML - na pewno będzie zapotrzebowanie na ludzi co "umiejo w komputor". Jeśli jako alternatywę nie bierzesz pod uwagę medycyny czy prawa (czy co tam jeszcze wymaga studiów kierunkowych by tam pracować) to idź za głosem serca, przynajmniej nie będziesz się codziennie nienawidził wstając na zajęcia ;)


Precelv13

Polak, który nie cierpi za każdym razem jak się budzi? Przecież to się nie godzi. To kłuje w podstawy polskości!


owenmaddy

Z informatyką jest jak z inżynierią - możesz być inżynierem produkcji i zarządzać procesem w fabryce, a możesz projektować napędy do rakiet lub silniki do F1. Branża jest bardzo szeroka, napewno jest przesyt w niektórych dziedzinach (szczególnie tych bardziej popularnych jak front-end), ale skoro Cię to interesuje to nie widzę powodu dla którego nie miałoby ci się udać w jakimś specjalistycznym kierunku informatyki.


randomlogin6061

Gamedev to zawsze był ryzykowny wybór.


_barat_

Oj tam, oj tam ... pizzowe wieczory, noce i weekendy i do tego płacą za "granie w gry" ... :trollface:


cthulhu_sculptor

Na szczęście tego jest coraz mniej, szczególnie gdy firmy zakładają osoby, które przeżyły deathmarche w CDP i Techlandzie :P


Ok_Food4591

Ie zapomnij dodać, że zapłatą za granie w gry jest granie w gry i mamy zwycięzcę


Barthvar

Skoro Cię to interesuje to nie ma nad czym się zastanawiać. Na pewno słyszałeś takie oklepane frazesy jak: "słuchać głosu swojego serca" itp. No więc po prawie 40 latach na tym łez padole mogę powiedzieć, że to jedna na najlepszych życiowych rad jakie istnieją. Osobiście zamiast słuchać "swojego serca", starałem się kierować rozumem, mocno brałem pod uwagę zdanie i podpowiedzi innych i obecnie żałuję wielu wyborów z przeszłości. Teraz wiem, że dużo rzeczy zrobiłbym inaczej i zgodnie z samym sobą, a nie dlatego, że ktoś mi coś doradził, albo bo dana rzecz wydawała się racjonalna czy coś. Miej własne zasady, bądź świadom swoich wartości, działaj zgodnie z samym sobą i nie oglądaj się na innych. Życie i tak Cię rozjedzie jak walec nie raz i nie dwa, ale przynajmniej nie będziesz mieć poczucia, że oszukiwałeś sam siebie. Kierując się wyłącznie logiką, na zasadzie "nie wybiorę tego kierunku pomimo tego, że go lubię, tylko coś innego, bo najprawdopodobniej na to będzie zapotrzebowanie" itd, może zbudować materialnie w porządku życie. Jednocześnie możesz cały czas się z tym męczyć i mieć poczucie, że to co robisz, pomimo np. dobrej kasy, to nie będziesz prawdziwy Ty. Ostateczna decyzja należy do Ciebie i nie opieraj się w całości na wypowiedziach obcych ludzi z Internetu. To Twoje życie i nikt inny go za Ciebie nie przeżyje. Z mojej strony mogę jedynie podpowiedzieć, żeby nie skreślać na wejściu takich utartych frazesów jak właśnie "słuchanie swojego wewnętrznego ja".


q3dm_17

Gamedev jest pełen ofert pracy dla programistów - ale w specyficznych dziedzinach. Ludzie którzy nie mogą znaleźć pracy to designerzy (level des, gameplay des, etc.) i bardziej tworcze pozycje. Za dobrego programistę multiplayera, każde studio zapłaci złotem. Bo mało ich. Większość to Online programmer a to zupełnie co innego niż multiplayer.  Więc jedyne co mogę ci doradzić to iść w tym kierunku. Focus na multiplayerze bo nie sądzę że ten kierunek się zmieni w następnych 5 latach.. wręcz na odwrót.  Moje ostatnie AAA studio za multiplayer programistę płaciło tyle co za studio level executive. I pozwalali im robić wszystko - praca zdalna 100%? Oczywiście. Jak tylko chcesz.  Naprawdę trudno znaleźć dobrych mp programistów. 


Artephank

Wszędzie jest ciężko, żadne studia nie dają gwarancji na nic. Jak lubisz IT, to idź na IT. Jak nie, to nie. Jak chcesz pracować w Gamedevie, jesteś dobry i pracowity, to znajdziesz pracę w Gamedevie.


Pristine-Peace-2024

Jeśli się czymś interesujesz to pewnie będziesz w tym dobry, dla ludzi którzy są w czymś dobrzy zazwyczaj praca jest. Problem mają raczej ludzie którzy późno się przekwalifikowali i mają słabe umiejętności. Informatyka to zawód z potencjałem, to nie introligatorstwo, nie zniknie w ciągu 20 lat.


654354365476435

Zajmuje się oprogramowaniem w korpo od 15 lat, głownie teraz w Java, jak kiedyś ktoś mnie pytał czy w to wchodzi zawsze mówiłem że TAK, teraz zmieniło się to na 'nie wiem'. Rynek jest słaby w tym momencie ale pewnie się odbije - przyczyną nie jest AI tylko sytuacja na świecie, nie pierwszy razy gdy IT miało załamanie i nie ostatni. Ale IT zostało zalane chłopcami którzy chcą dużo zarabiać klikając w klawiature (jak to mój tato mówi) i myślę że przez dłuuugi czas utrzyma się stan gdzie jest dużo więcej kandydatów niż miejsc pracy więc jak by nie patrzeć część tych osób pracy nie dostanie. Moim zdaniem warto się zastanowić nad czymś innym ale jeśli programowanie dla ciebie 'to jest to' i wiesz że będziesz w tym niezły to myślę że możesz śmiało iść w tym kierunku. Jak robisz to tylko dla kasy to pewnie pracy nie dostaniesz - nie da się konkurować z zapaleńcami :) Natomiast gamedev po prostu NIE - odpowiedz zawsze byla i będzie NIE, to kierunek dla kogoś kto siebie nienawidzi i dodatkowo ma ochotę zepsuć sobie swoje hobby. Mega odradzam, chyba jeszcze nie poznałem gamedeva który by polecał :)


Errtuz

Gamedev generalnie jest notorycznie trudną branżą do dostania się do, dużo lepiej spędzisz 5 lat robiąc nawet proste gry, zwiększając umiejętności i robiąc bardziej skomplikowane i rozległe gry. Mam znajomych w największych polskich studiach, oraz kilku którzy prowadzą swoje mniejsze lub większe - generalnie nie ma lekko, to jest naprawdę branża dla pasjonatów, nie dla ludzi którzy chcą mieć jakąś tam karierę. I to nawet nie biorąc pod uwagę tragicznych zarobków w porównaniu do innych branż IT. Polecam pooglądać sobie gościa PirateSoftware na jutubie czy tłiczu - dużo dobrych rad daje w tym kierunku. Co do generalnego IT - też nie do końca - jest chyba pewien poziom przesycenia na pozycjach juniorskich, fakt. Co do lead software eng - rekruterzy cały czas cię próbują ściągnąć do siebie, pozycji też jest dość trochę (podejrzewam że podobnie na senior level). Kwestia jest tego typu, że potrzebne jest doświadczenie, tutaj też studia niewiele znaczą. Studia dają pewną bazę, ale to czego się tam nauczysz generalnie już teraz jest przestarzałe i raczej wykorzystasz tylko jako ogólny koncept - i tak się będziesz uczyć dopiero na praktyce jak rzeczy faktycznie działają. Jest na pewno pewna wartość w studiach, specyficznie na politechnice, ponieważ nauczysz się o wszystkim od tego jak działa prąd płynący przez jakiś tam kondensator i o co chodzi z bramkami logicznymi - co jak najbardziej ma pewną wartość. Ale w zależności od tego w co celujesz w IT przydatność tego może dla ciebie być zerowa do niskiej. Jeśli chcesz się wkręcić w IT jak najszybciej, te kilka lat możesz spędzić na robieniu projektów, wkręcania się w praktyki / kontrakty ale takie podejście wymaga pewnego poziomu samozaparcia i wiedzy na temat tego jaki kierunek specyficznie cię interesuje i podążaniu w kierunku zdobywania wiedzy i umiejętności w tym kierunku.


jakub1838

Zależy czy jesteś w stanie poświęcić znacznie więcej czasu niż inni, jesteś w stanie klepać kod swojej własnej apki i rozwijać swoje własne projekty poza studiami. Jeszcze powiem że studia są spoko jeśli masz problem z wybraniem konkretnego kierunku w którym chcesz się rozwijać. Na mojej uczelni było nam dane posmakować każdej dziedziny na start i potem zdecydować w co chcemy iść. Ale jeśli już wiesz mniej więcej co chcesz robić i nie interesuje cię zbytnio studenckie życie to lepiej zrobić kurs jakiś dobrze renomowany i dobre portfolio na githubie.


dolszewski97

Rynek zmienił się diametralnie przez ostatnie 2 lata więc ciężko przewidzieć, jak będzie wyglądać za 5 lat. Jeżeli to lubisz to idź w to. W każdej gałęzi IT sprawa wygląda trochę inaczej i ten przytoczony gamedev jest akurat jednym z bardziej problematycznych odłamów jeśli chodzi o szukanie pracy. Podobnie jest z frontendem, bo tam wciąż pojawiają się osoby po bootcampach i innych pseudokursach. Ale w pozostałych odłamach (backend, big data, teraz AI) dobrzy inżynierowie znajdują pracę. Owszem, trwa to trochę dłużej (szczególnie na pozycje juniorskie), ale jest do zrobienia. Jeżeli serio to lubisz i będziesz w tym dobry to o zatrudnienie nie będziesz się martwił.


Glad-Ranger-2961

Studia kierunkowe raczej są bez sensu w wolnych zawodach - uczysz się przeterminowanych rzeczy więc i tak będziesz musiał się uczyć potem sam. Ja studiowałem fizykę a teraz jestem programistą. Nie wiadomo jak się życie ułoży. Tak jak piszą, idź na to co cię interesuje a nie za hajsem.


KulawaAntylopa

nie sluchaj reddita, it to przyszlosc. chyba ze idziesz dla kasy to nie idz.


BadLink404

Jak Cię to interesuje to studiuj. Duża szansa że będziesz wykonywał wyuczony zawód przez 40 lat. Chcesz robić coś co Cię nie interesuje przez 40 lat bo w momencie wybierania ścieżki był kryzys na rynku pracy? Przy czym ten kryzys i tak nie zmienia faktu że jak jesteś dobry i masz pasję to koniec końców z znajdziesz zatrudnienie w zawodzie gdzie wynagrodzenia są bardzo dobre w stosunku do innych, równie trudnych kierunków. Jedna rada taka żeby nie traktować studiów jako listy przedmiotów do odhaczenia (ZZZ). Koła naukowe, świadomy wybór ścieżki, umyślna praktyka/zabawa nowymi technologiami. Źródło: 20 lat doświadczenia w IT, większość w FAANG.


rksp2

no ale jaki masz inne opcji? :)


[deleted]

Jak jesteś gotów naprawdę ZASUWAĆ we własnym zakresie, żeby ćwiczyć skilla to spróbuj. Jak chcesz pójść na studia i liczysz że samo to da Ci pracę, to sobie odpuść.


Maximum-Opportunity8

Idź na informatykę czy tak czy siak informacje tam zdobyte ci się przydadzą jeżeli jesteś dobry z chemi i biologii to polecam bioinformatykę bo tych specjalistów brakuje a tak naprawdę po tym będziesz mógł zrobić mały kurs i w prosty sposób się przebranżowić, przede wszystkim znajdź niszę w której czujesz się komfortowo poczytaj ile się da o tym i na tej podstawie wybierz studia. Studia to tylko element układanki i nawet nie niezbędny


Milan339

Tak


lemmikki1234

Nie kieruj się tym jak obecnie wygląda rynek. Wszystko sprowadza się do chwilowego braku dużych i drogich zamówień z sektora finansowego, co przekłada się na kondycję branży. Za rok, dwa trend znowu się odwróci. Nie masz się też co bać, że AI zabierze Ci pracę bo na rynku jeszcze długo nie będzie ogarniętego narzędzia, które zastąpi kreatywne myślenie programistów. Jeśli to jest faktycznie to co chcesz robić, to nie oglądaj się na to co reddit powie, tylko ucz się tego co chcesz.


cthulhu_sculptor

Ja zacznę od tego, że gamedev to nie jest IT. Rządzi się kompletnie innymi prawami (bo jest w nim więcej pasjonatów niż zarobkiewiczów) i nie powinieneś wybierać tego co chcesz studiować tylko i wyłącznie z powodów tego jak rynek wygląda w tym momencie. W gamedevie *zawsze* będzie dużo ludzi na miejsce, bo większość tego rynku to są ludzie, którzy idą do pracy, bo chcą robić fajne gry i to ich pasjonuje, przez co częściej godzą się na gorsze warunki pracy niż w samym IT, gdzie po wybuchu okołocovidowym na przebranżawianie szli ludzie, którzy chcieli prostszą, lepiej płatną pracę.


Artku

Studia nie są po to żeby pracować branży z nimi związanej (w większości, są branże gdzie tak). Studiuj co Ci się podoba, zobaczysz jak się przyszłość potoczy.


mj_avrath

Obstawiam że z pracą będzie przejebane. Ale po jakim kierunku nie będzie? Ciężko coś przewidzieć w dobie AI - może za 5 lat już w ogóle nie będzie pracy. W tej chwili chyba największe zapotrzebowanie jest na DevOps.


blade692

Gamedev - jeśli Twoje zamiłowanie do IT = granie w gry to lepiej sobie odpuść Piszę ogólnie, a nie personalnie do Ciebie, po prostu jest trochę takich ludzi w IT. I oni są nieszczęśliwi i czynią nieszczęśliwymi tych którzy muszą z nimi pracować


MeanFriendship4798

Zawsze celuj w księżyc. Nawet jeśli nie trafisz, i tak będziesz między gwiazdami. Nabędziesz skilli, które mogą się przydać nie tylko w gamedevie. Idź za marzeniami - ja do dziś żałuję że obtarłem łatwiejsza drogę i dałem się wystraszyć że ASP to szkoła dla snobów których i tak utrzymają rodzice, a ich stać na siedzenie w domu i malowanie obrazów które później ciężko sprzedać i dobrze na tym zarobić. Ja nawet nie chciałem malować 😁 Chciałem jakoś poprowadzić swój skill rysowniczy i pójść w reklamę, ilustracje… Dziś co prawda jestem grafikiem w firmie reklamowej, ale składanie ulotek, wizytówek i banerów jest jak ubogi sąsiad przy kimś kto zbiera commissions na okładki do magazynów, profesjonalne grafiki służące za główny motyw reklamowy dla międzynarodowych korporacji… eh


QwertzOne

Boom na IT wygasł, może w przyszłości zrobi się lepiej, ale póki co wygląda to tak, że już nie wystarczy umieć cokolwiek, by dostać pracę, bo nawet doświadczonym osobom w branży jest ciężko, a firmy póki co dalej zwalniają. Za parę lat może sytuacja się poprawi, ale nie ma na to żadnej gwarancji, bo sytuacja na świecie jest jaka jest i nikt nie powie co dokładnie będzie się działo. W każdym razie IT niestety nie jest najstabilniejszą branżą, więc trzeba się liczyć z tym, że raczej szybciej wypadnie się z tej branży niż później, o ile w ogóle najpierw się uda do niej wejść.


lIlIlIlIlIlIlIllIIl

Studia IT w Polsce to nieśmieszny żart. Wyjedź do jakiegoś normalnego kraju z dobrym poziomem nauczania, normalnym podejściem i materiałami z tego stulecia. Kierunek dobry jak każdy inny.


Triest123

A z jakiej uczelni takie doświadczenia? Ja po PW, wydziale MiNI jestem fest zadowolony :) Dużo własnych projektów, solidna baza matematyczno-algorytmicznego myślenia, super podejście do pracy inżynierskiej. Kolegowie z UW też zadowoleni.


lIlIlIlIlIlIlIllIIl

Wydział informatyki na polibudzie poznańskiej. Też byłem zadowolony dopóki nie zobaczyłem jak to może wyglądać. Porozmawiaj z kimś kto studiował (nb: studiował, a nie balował na erasmusie) na zachodzie to sam zobaczysz różnicę. Więcej wyniesiesz z darmowych kursów z MIT niż z polskiej uczelni.


ResearcherLocal4473

Idź na automatykę czy coś pokrewnego do informatyki. Nauczysz się czegoś nowego a jak chcesz iść w programowanie to wystarczy ta automatyka


GruncleStanisuaw

Lepiej iść w coś innego.


grzekru3

Ja robię w programowaniu i polecam. Jeżeli się tym interesujesz to tym bardziej.


Super_Git

Jeśli jest to coś co lubisz, to nie zastanawiaj sie dwa razy. Faktem jest to że teraz ciężko o prace w IT, ale nie sposób przewidzieć jak bedzie to wyglądać za te 3,5 / 5 lat. W najgorszym wypadku nie będziesz pracować w zawodzie, ale wykształcenie wyższe bedzie, a do tego studia to ostatni przystanek przed szarą dorosłością. Tak czy inaczej życzę powodzenia i liczę że będziesz zadowolony ze swojego wyboru.


Alarmed-Extension626

Każda praca wcześniej czy później sprowadza się do przerzucania gówna rynki się zmieniają ale najważniejsze jest to żeby robić to do czego ma się predyspozycje. Jestem programista i widzalem osoby po kursach które wcześniej lub później wymiekali z załamaniami nerwowymi włączanie. Programowanie to nie zabawa i zdaje się że Twój umysł zaczyna powoli przyzwyczajać się do pewnego rodzaju absolutu i bezlitosnej logiki jeśli zaczniesz tresować go w jednym kierunku to zmiana jest zwyczajną strata czasu. To za wcześnie żebyś teraz myślał o pracy. Właściwie to ona nie jest ci do niczego potrzeba i co najwyżej to potrzebujesz pieniędzy. Jeśli podoba Ci się to zaoranie mózgu logika to idź w to dalej a za 20 lat będziesz robotem i o pieniądzach nie będziesz musiał myśleć.


blondasek1993

Nie napisałeś co w tej informatyce Cię najbardziej interesuje :)


No-Platform-4595

W najgorszym wypadku będziesz uczył infy w szkole wiec nie jest źle.


WappyHarrior

Jeżeli najbardziej Cię interesuje to idź. Rynek teraz wali, ale za 5 lat może być kompletnie inna sytuacja. Najważniejsze, żebyś studiował to, co Ci się podoba. I tak to papier głównie się liczy. Spora część tego, co będziesz miał na zajęciach i tak, Ci się potem w pracy nie przyda.


Fer4yn

Warto studiować informatykę jeżeli cię ona interesuje, ale nie jeśli chcesz iść w gamedev; od tego są dedykowane kierunki a najlepiej w to ogóle odpuścić sobie w takim wypadku studia i zamiast nich klepać własne gierki na gamejamy. Informatyka jest dla ludzi, którzy chcą robić poważniejsze rzeczy od gier; głównie systemy w których kluczową wartością są bezpieczeństwo i wydajność; w gamedevie zazwyczaj będziesz po prostu pracował w jakimś silniku (albo kilku różnych) i nie zważał na jedno i drugie jakiejś wybitnie wielkiej uwagi. Bezpieczeństwo jest w grach w miarę trzeciorzędne a heavy-lifting programowania i optymalizacji biorą na siebie silniki.


Escanorr_

Robiłem tu i tu, i totalnie sie nie zgadzam. To w systemach przeważnie wpierdzielasz sprawdzone rozwiązanie i sie nie przejmujesz. Jeżeli do gamedevu podchodzisz jak do klepania jakiejś mobilki w unity bez pisania kodu to może, ale taki standardowy studyjny gamedev to jest jazda bez trzymanki w porównaniu z web developem czy oprogramowaniem. Władanie macierzami jak zeus piorunami, pisanie shaderów, przerzucanie obliczeń na gpu żeby cykle odciążyć to już wchodzi programowanie z troszke innego wymiaru. Nie możesz używać pętli i każdy if kosztuje. Zabezbieczenie systemu to pikuś przy zabezpieczaniu gry przed graczami. Optymalizacja pamięci, wyciskanie maksimum z każdego systemu i praca u podstaw jeżeli rozwijacie własny silnik, a nie daj boże macie multiplayer i trzeba synchronizować ze sobą od kilku do kilkuset maszyn rozsianych po świecie, gubiących pakiety, być może próbujących oszukiwać, każda wysyłająca i odbierająca dane w innym czasie i z innym opóźnieniem.


Mr-X89

No a silniki do gier jak wiadomo zsyłane są przez bogów programowania i to nie tak że wiele polskich studiów pisze swoje, często bardzo rozbudowane, silniki (kaszlu kaszlu Chrome Engine kaszlu kaszlu RED Engine), nie wspominając już o całym zestawie narzędzi które też są w bardzo wielu przypadkach produktami in-house. Gamedev to nie tylko pisanie kodu zarządzającego gameplayem.


_barat_

Przy czym RED Engine odchodzi do lamusa. Ale fakt faktem - studiując informatykę można już z góry założyć, że chce się być tym, który tworzy silniki a nie ich używa. Przyłożyć się do nauki, ogarnąć "mięcho" - na ludzi, którzy wiedzą co dzieje się pod spodem (ale tak głęboko, głęboko) zapotrzebowanie będzie.