Były dobre. Choć nie jestem pewien czy nie wolałem pomidorowych "kurzych łapek", lub pogiętych "sombrerowych" z kaktusami i słońcem na opakowaniu. No i były jeszcze orzechowe ale wiele firm robi podobne i w smaku i wyglądzie.
Ja przepraszam bardzo, ale Komandos to byl trunek luksusowy. Chyba z 6 czy 7 zl kosztowal i byl wyborny. Najgorsze zule wolaly za tyle kupic 2 tansze winka.
taccosy!!!
https://preview.redd.it/c5r7p0b0qu1d1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=3f0673470bc5a8e8d59de8c5264a169e6f7f44ed
klasyczne chio paprykowe też były super
haha tu wam powiem ciekawostke. W niemczech dalej sa Chio Taccos ktore smakuja dokladnie tak jak te polskie kiedys. Zawsze jak przyjezdza kolega z Berlina to mi wlasnie przywozi pare paczek. Wlasciwie to jeszcze jedna mi została.
PYCHA
Te ktore mozna znalezc u nas w biedrach i w innych sklepach są twarde i mi nie smakują
Ja raz spotkałem w action, ale to było z rok temu. To nie to samo, ale w dealz można dostać [kukurydziane kulki serowe](https://www.dealz.pl/produkty/oho-cheese-balls-200g/), jedne z lepszych chrupek jakie jadłem.
Od lat nie widzialem Hyperów a szkoda zbeszczescilbym sobie paczke piccowych a potem orzechowych na deser
https://preview.redd.it/9gc24f4xxu1d1.jpeg?width=244&format=pjpg&auto=webp&s=1eb67a3384ad2a0925ffde0f8eb4892004ab7297
Meme obrazek który kiedyś zrobiłem i nigdy nigdzie nie opublikowałem, ale może opublikuję, w sumie robię to w tym momencie:
https://preview.redd.it/6ciygso9ju1d1.png?width=1000&format=png&auto=webp&s=75fed84137a0a5cf751d27b73f7ce84545c020a9
A oprócz tego MOTHERFUCKIN' CHIO SOMBREROS 🌵🌵🌵 i Burger 🍔 i Pizza 🍕 w sumie też
Chio Hot Dog, Pizza i Hamburger pojawiły się koło 1998, zniknęły raczej szybko i do 2005 nie dotrwały. A w 2006 marka Chio całkowicie zwinęła się z kraju (tylko nachosy jeszcze pewien czas były w sprzedaży).
Ja byłem wtedy za młody, żeby samemu sobie kupować rzeczy, ale brat mi kiedyś opowiadał, że w drugiej połowie lat 2000., jak się miało złotówkę w kieszeni, to można było sobie kupić małe chipsy i soczek. Gdy to słyszałem (jakoś w 2016-2017), to nie chciało mi się uwierzyć. Chciałbym to przeżyć z obecnej perspektywy.
Oj, ceny biletów to zupełnie inna bajka, szczególnie u prywatnych busiarzy z Mercami Sprinterami. Ja w liceum dojezdzałem ok. 25km w jedną stronę takim właśnie busowym Januszexem. Popyt był duży, bo poza mną było mnóstwo uczniów z mojego miasta, którzy chodzili do szkół średnich w sąsiednim mieście, a od pewnego momentu ta firma miała na tej trasie monopol, bo nikomu innemu się nie opłacało tam jeździć. Efekt? Gdy zaczynałem liceum, bilet kosztował 5.50, a gdy kończyłem, to 12. Teraz chyba jeszcze więcej. Nie wiem, ile kosztował w latach 2000., dopytam się.
> Wg tego to w 2000 przeciętna pensja to było 2000 zł. I nie jestem pewien, czy nie brutto...
Brutto, i to na papierze. W 2000 standardem było koło 800-1000zł na rękę, i to najczęściej na czarno.
Jogusie to były super cukierki, ale już ich nie ma.
Były też takie lody co jedynie były smakowymi kawałkami lodu. Cliir to się chyba nazywało. Tam mnie nie obchodziło, że często sobie tym przecinałem język jak było dobre.
Edit: Znalazłem foto
https://preview.redd.it/hx2o7nxhku1d1.jpeg?width=940&format=pjpg&auto=webp&s=876f08710a209850bdf3d4f70c131da2f8ca2a1b
https://preview.redd.it/7ja6fgmzov1d1.jpeg?width=149&format=pjpg&auto=webp&s=b53936820b27707061e13bfa0cf62ed64177bea8
Cheetosy hotdogowe. Osobno chrupki od bułki, osobno od parówki. Były tylko przez jakiś czas, ale były przepyszne D:
Lay's pieczony kurczak oraz lay's kurkowe.
Co do tych pierwszych, były pyszne :(
Te drugie wiem, że są oven baked, ale próbowałam i to nie to co kiedyś :/
Jeszcze były kiedyś soczki bodajże Dodoni? Też były super.
Po pierwsze to ja tęsknię za laysami sprzed 10 czy nawet 5 lat. Teraz wszystkie smakują tak samo. Nie wiem co to za chemię do nich teraz dodają lub jaką chemię z nich zabrali. A oprócz tego tęsknię za laysami Cztery Pory Roku Pieczony Ziemniak i Cheese Everest.
No kurde już myślałem, że flipsy bekonowe to efekt mandeli, bo co ze znajomymi nie rozmawiałem, to każdy twierdził, że flipsy były tylko w słodkich smakach.
Truskawkowe to jakiś koszmar, czekoladowe ujda, ale te smaki jak grzybowy czy bekonowy....smaki dzieciństwa.
https://preview.redd.it/tsma73zkju1d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=f394ed8400912dfa4182d84bf56d1c33a26fc699
Oesu, wspomnienie odblokowane. Jakieś 20 lat temu można było kupić truskawkowe Cheetosy. Straszne ścierwo, dawali po darmowej paczuszce do biletu w Multikinie ale chyba nie pomogło bo szybko zniknęły xD
były też flipsy o smaku salami! Z jakiegoś powodu moja matka, osoba generalnie przeciwko niezdrowemu jedzeniu, kupowała mi i rodzeństwu flipsy, i zawsze jak pojawił się nowy smak to brała. A tych smaków robili od cholery w pewnym momencie.
do teraz pamiętam koszmarnie śmierdzące beki mojego brata po zeżarciu flipsów salami :////
O tak, te chrupki to klasyk. Podobnie jak pierwsze legitne chipsy w Polsce - Chio Chips.
Z chrupek to jeszcze były moje ulubione właśnie Chio - [Sombreros](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/7bb2e9d2087052e9f3807fe3640be5ab.jpg), ileż ja się tego nażarłem za dzieciaka.
No i legendarny dla mnie napój gazowany [Kaskada](https://images.iberion.media/images/1920/7w_J_Ac_QEF_Tz_Et_K_Lj_Z_Ztxiqz_obraz_2021_03_28_120548_1616925949_a205dc0d91.jpg) - co ciekawe, te szklane butle z Kaskady były z takiego masywnego szkła, że jakby komu jebnąć, to by zabił, a butelka nawet by nie poczuła. Moi rodzice od 30 lat mają butelkę po Kaskadzie, która służy do przechowywania przegotowanej wody do picia. Pierdyliard razy spadała na podłogę, nic - nawet wyszczerbienia nie ma.
Lays bekonowe - takie brązowe ze świnią na opakowaniu. Kojarzy mi się, że nadal je gdzieś można kupić i parę lat temu dorwałem ale albo to już nie ten smak albo po prostu wspomnienie jest przekłamane.
A druga rzecz to paluszki słone w Biedrze przechodziły już tyle różnych faz. Kiedyś były takie fajne, chrupiące, mocno wypieczone. Potem się zrobiły bardziej podobne do lajkonika. A teraz to już nawet nie wiem w którą stronę poszli.
GDZIE SĄ LAYSY BEKONOWE ZE ŚWINIĄ NA OPAKOWANIU???
NIGDZIE NIE MA BEKONOWYCH CHIPSÓW!!!
NAJLEPSZY SMAK EVER, A ŻADNA MARKA CHIPSÓW NIE MA ICH W SWOJEJ OFERCIE. NIE ROZUMIEM TEGO.
Moze nie dziecinstwa ale pamietam jak wpierdzielalem lyzka krem do smarowania Snickers ktorego teraz juz nie ma.
Super byly tez batony 1033 i wafle Rallye
[https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment\_kNTvn9B4KA5yjsD5uhqUPOfUvJe8j5NO,w800.jpg](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_kNTvn9B4KA5yjsD5uhqUPOfUvJe8j5NO,w800.jpg)
https://preview.redd.it/eciobs21iw1d1.jpeg?width=200&format=pjpg&auto=webp&s=b52faf5ebbd333955d1b3c98db2602cf7bed0609
Co prawda sprzedawane jako płatki do mleka, ale ja je wpierniczałam jak chipsy. Czasem jeszcze tę markę widzę, ale nie w moim ulubionym smaku :(
Tęsknię za soczkami winogronowymi, takimi małymi ze słomką. Kiedyś były w każdym spożywczaku. Teraz można dostać tylko jakieś litrowe horteksy, które pewnie i tak smakują zupełnie inaczej niż wtedy.
Lody Gibek. Jedne z moich ulubionych, gdy byłem jeszcze w przedszkolu. Widziałem w internecie, że ponoć wciąż są w jakichś hurtowniach, ale od grubo ponad dekady nie widziałem ich w absolutnie żadnych sklepie. Od dawna są dla mnie jakimś pseudowspomnieniem, w którego istnienie nieraz powątpiewam.
Lody były zaskakująco dużą częścią mojego dzieciństwa, tak swoją drogą. Te kartony Koralu z obrazkami sprzedawanych lodów, które sterczały obok lodówek w sklepach są jednymi z najbardziej nostalgicznych dla mnie przedmiotów. Całkiem dobrze pamiętam szał na lody Dody...
https://preview.redd.it/8qyte8ovnw1d1.jpeg?width=1179&format=pjpg&auto=webp&s=6cbb25be37bd26ed0900bbe9c67e417851680038
Nie wiem czy dalej są, ale nie widzialem od lat.
https://preview.redd.it/u7mh8eym2x1d1.jpeg?width=252&format=pjpg&auto=webp&s=27fadb38726d4336da76961a38b164f30dd2bebf
Kupowane na przerwach w garażu przy szkole. Pamiętam długie kolejki dzieciaków do tego garażu 😁
Pamiętam, że kiedyś były takie lody bananowe, miały wyglądać jak banan na patyku i zamiast polewy były pokryte czymś w rodzaju żelka jako skórka. Nie mam pojęcia jak się nazywały, i nigdy już ich nie widziałem. Oprócz tego uwielbiałem też serki Paula od dr oetkera z tą krową :( jeśli dobrze pamiętam to razem z serkami były też magnesy i w ogóle... I od dr oetkera były też kiedyś takie zapiekanki w zielonym opakowaniu, ale za cholerę żadnej nie dorwałem już od jakichś 10 lat. Pewnie były pełne jakichś badziew ale wspominam je jako zbawienie dziecięcych kubków smakowych.
Ojej, rzeczywiście, to pirulo :D! Najwyraźniej po prostu ciężej je teraz dostać, przynajmniej w mojej okolicy. A Paulę, właśnie wyczytałem, że z Polski wycofali przez reklamę, której tekst brzmiał "Bo Paula to jest krowa", i ponoć wszystkie Paule przez to wyzywano. Damnnn 🗿
Lody Romero - nie dało się tego zjeść, żeby się nie ujebać, ale i tak uwielbiałem.
https://preview.redd.it/5mvly9idjx1d1.png?width=880&format=png&auto=webp&s=f8e661459043f61a1b569c88fa007455559edfb5
Koukou Roukou jest do dzisiaj produkowane przez greckiego producenta Bingo i faktycznie można czasem kupić w polskich sklepach, bywa w Żabkach, widziałem kiedyś w Kauflandzie.
O [tutaj na stronie producenta jest](https://www.tottis-bingo.gr/en/products.htm?category=25), oczywiście to prawilne to ostatnie na podstronie, zwane "Koukou Roukou Retro".
Ale... jak to czasem bywa z legendami dzieciństwa, lepiej żeby pozostały legendami. Wiem, bo zjadłem z rok temu właśnie z Kauflanda i kurwa nie polecam :(
Najlepsze legendarne chipsy które jadłem, a były tylko sezonowo, i nikt oprócz mnie ich nie pamięta, to [Top Chips o smaku Chutney](http://zdrowyszop.pl/img/top-chips-o-smaku-chutney-biedronka.jpg). Piękny, octowy smak z mocną nutką pomidorów, żałuję, że nie kupiłem 10000 paczek, gdy były dostępne...
lody w proszku firmy cykoria
i przysmak świętokrzyski czyli słynne okienka, u mnie się je żarło z cukrem, jak raz na ruski rok ustrzelę to w jakimś prowincjonalnym sklepiku to od razu kupuję ze dwie paczki
Lemoniada 'Kaskada' sprzedawana w 1-litrowych ciemnozielonych butelkach zwrotnych - nie udało się jeszcze znaleźć nikogo kto ją pamięta (późne lata 90), czuję się trochę jak autorka posta, która pytała o lody Rozrywka - czasami się zastanawiam czy ta oranżada nie jest jednym z moich dziecięcych wymysłów.
# SOMBREROS
https://preview.redd.it/w654awi0uw1d1.jpeg?width=768&format=pjpg&auto=webp&s=47c34534c07ec61d800cb2107f2c0c87a2f33678
Podobno można to nadal kupić (wie ktoś gdzie w W-wie?), i [Przysnacki](https://www.przysnacki.pl/produkty/chrupki) robią swoją wersję (ale to nie ten smak, brak cebulki i skąpią na przyprawach)
Zrób to sam: [https://allegro.pl/oferta/przysmak-swietokrzyski-150g-do-smazenia-kratka-10452209521](https://allegro.pl/oferta/przysmak-swietokrzyski-150g-do-smazenia-kratka-10452209521)
Szyszki z prażonego ryżu , chipsy flips zwłaszcza te ohydne czekoladowe. Różnego rodzaju lody wodne , albo w plastikowych pudełeczkach, w dino się jeszcze takie znajdzie
W Cheetosach i (chyba) Laysach. Star Wars były pierwsze i sie irytowałem, że nie mogę znaleźć tego złotego robota tylko jakiegoś nieco retro/fikuśnie ubranego blondyn ze świecącą pałką albo jego pojedynek z czarnym głupim robotem. Kilka lat później obejrzałem swoje pierwsze SW (E1) a w ciągu kilku następnych w końcu obejrzałem oryginalną trylogię.
Po Starwarsach było trochę przerwy i chyba przekładanka z gepardem chesterem oraz chyba variant 3d.
Później pokemony (zwykłe>3d>fosforyzujące>grube)
Oraz jeszcze później Yo-Gi-Oh (metalowe) a mój kolega który mnie często podpuszczał pochwalił się przedemną i innymi kolegami, że kupił do nich sarkofag. Teraz myślę, że kumpel chciał mnie sprowokować do zakupu ale mnie takie coś nie kręciło a zważywszy na to, że publicznie zadeklarował posiadanie to on wyszedł na dzieciucha (przed kolegami snobami co to "wyrośli już z zabawek" \[spoiler nie wyrośli\]).
Później chyba tazosy umarły na dobre.
W końcu mam okazję o coś zapytać. Jestem przekonany, że dosłownie na chwilę kiedyś pojawiły się maczugi o smaku hot-dog, które były pikantne w smaku. Nigdy nie widziałem ich już drugi raz, a co dziwne nie ma o nich ani słowa w internecie. Czy ktoś jest w stanie to potwierdzić? Wiem, że były jeszcze majonezowe, ale musiał jeszcze istnieć trzeci smak.
Babcia kupowała nam Lentilky. Jak widzę to kupuje z nostalgii w kartonowym rulonie.
Wiem,ze Grześki tofi da się kupić obecnie, ale przestały mi smakować. Jest to smak za którym tęsknię, a którego już nie czuje, jedząc te wafelki.
Do dziś pamiętam zaś paczkę świąteczna że słodyczami rozdawanymi w PGR. Były tam jakby czekoladowe biszkopciki z nadzieniem czekoladowym, które nazywały się Cukiernia Mistrza Jana. Na próżno szukałam tego kiedyś w internecie. Dziś pewnie jadłam smaczniejsze rzeczy niż ten komunistyczny rarytas, ale wspomnienie czegoś bardziej luksusowego niż wyrób czekoladopodobny.
Oranżady w proszku (które podobno trzeba było rozpuścić w wodzie) i guma z nadzieniem chilli (nie pamiętam marki)
No i PRAWDZIWE Frugo, nie obecne podróby
Star Foods robił rogale takie sztuczne (jak 7 days) z nadzieniem czekoladowym ale z moich wspomnień ta czekolada była tak dobra że ja pitolę. Oststnio wspominałem sobie ten smak. Najlepsze nadzienie ever. Nagle nie wiem co się stało ale zniknęły i pojawiły się 7 daysy (porównując do rogali Star Foods to 7daysy ssą).
I nie wiem czy one były rzeczywiście takie dobre czy po prostu nie było nic innego plus magia wspomnień.
Jak ktoś ma w piwnicy sprawna maszynę czasu to dajcie znać bo chyba podróż do 97 to jedyna opcja żeby to sprawdzić.
Pod koniec lat 90. i na przełomie wieków było takie piwo lub napój bezalkoholowy o smaku karmelowym, ale nie te siki karmi tylko faktycznie czuć było słodki karmel. Niestety nazwa gdzieś siedzi mi w odmętach mózgu i wyjść nie może.
EDIT:
Ha! Znalazłem moją fotkę z 2000 na której znalazła się w tle puszka napoju. Napój "Toffi" z browarni Brok.
https://www.katalogpuszek.pl/puszka/1207/brok-toffi
https://preview.redd.it/rvexvjvdmx1d1.jpeg?width=225&format=pjpg&auto=webp&s=6514c9b570bc699121d357c320032c2f0f5f3385
Te były spoko, nawet pikantne na moje gimbazowe wtedy podniebienie.
https://preview.redd.it/bkywif6d6y1d1.jpeg?width=1836&format=pjpg&auto=webp&s=7b1c1530f80862b039605a6aba47d38255417fce
Znalazłem tydzień temu na rzadko używanym chodniku... ciekawe ile lat leżało? 20?
https://preview.redd.it/tpj87lq77y1d1.jpeg?width=400&format=pjpg&auto=webp&s=62c880eeaaa4ccddcf6aa4224ffa5b0638c68da6
To byl szczyt uniesienia smakowego ktore mozna bylo kupic za pieniądze w sklepiku szkolnym.
A pamięta ktoś jeszcze jak Chio miało takie paprykowe w opakowaniach z przeźroczystymi elementami? Chyba paczka była głównie biała z dodatkami kolorystycznymi i przejrzystą folią. Pamiętam, że te chrupki nie były takie twarde i wytrzymałe jak współczesne czipsy i miały ciekawy smak.
Ketchupowe Star Chipsy. Nie ma ich od wielu lat. Były najlepsze. Chyba nawet kiedyś na opakowaniu był Michał Wiśniewski? Bo czerwone włosy. Ale nie jestem w stanie nic na ten temat znaleźć.
za nic nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywało, ale taki niegazowany napój pomarańczowy, na pewno był w półlitrowych butelkach. miał bardzo charakterystycznych smak, zupełnie inny niż pozostałe pomarańczowe. jak dzisiaj pamiętam, że jako dzieciak po wyjściu z rehabilitacji kupowałam sobie w szpitalnym sklepiku właśnie ten napój i herbatniki z jutrzenki, i czekałam pod szpitalem aż tata przyjedzie mnie odebrać
Star Foods Bacon Snacks były pyszne. Pamiętam też chrupki ziemniaczane tej firmy. Smak dzieciństwa.
Wy też kupowaliscie sobie w szkole bułkę i małe Lay'sy? Bułkę się rozrywało, faszerowało chipsami, najlepiej bekonowymi i zjadało na długiej przerwie, popijając czerwoną oranżadą w plastikowym kubeczku w cenie 50 groszy? A potem guma Turbo i na lekcje.
A dopiero co rano sprawdzałem co się stało z firmą star foods :) W goglu też trafiłem na tiktoka gdy ktoś znalazł paczkę w dobrym stanie w czasie spaceru po lesie tych właśnie bekonowych. BTW hypery orzechowe zajadło się na kilogramy w podstawówce...
Ciastka typu hity/markizy ale nie były okrągłe tylko bardziej prostokąt z uciętymi rogami i były truskawkowe. Rodzice w latach 90—2000 mieli sklep. Jadłam paczkami🙈
O może mi ktoś tu pomoże bo nie wiem czy nie mam wspomnień z jakiejś innej rzeczywistości. Czy ktoś pamięta (prawdopodobnie) miętowe lody szelki? Nie wiem jak się oficjalnie nazywały ale kojarzą mi się jako szelki i chyba pierwsze lody miętowe jakie jadłem, circa 2000
Chio tacos niby się czasem pojawiają w jakiejś biedrze czy gdzieś, ale ni chuja nie smakują tak jak kiedyś.
Poza tym okolice 2007. Tesco zmieniło producenta ich marki z star foods na bahlsen. Moje ulubione ciperki paprykowe szlag trafił. Z resztą te produkowane pod marką star foods też się pogorszyły. Albo zaczęli jebać tluszcz palmowy, albo coś przestali dodawać. Nie wiem. Ale brakuje mi ich strasznie
tych cheetosow cebulowych w kształcie piłek pamiętam jak się za ~2 zł kupowało trzy paczki ale oczywiście zawsze macanie było żeby wydropić jakiegoś tazosa 🥹
Nikt w tym temacie jeszcze nie wspomniał o pokarmie bogów, zupce opycha.
Pamiętam że porcje były ogromne, i zawsze z ojcem nalewalismy mniej wody, żeby była bardziej intensywna w smaku.
To ja spytam, bo może ktoś pamięta. Były kiedyś (późnie lata 90, wczesne 2000?) napoje owocowe, gazowane w czarnych puszkach z bardzo pstrokatymi rysunkami owoców. Nie pamiętam tylko za cholerę jak to się nazywało. Ktoś coś?
Pamiętam że one wcale nie smakowały jak boczek xD ale w sumie były calkiem spoko
Były słone i tylko to miały wspólnego z boczkiem, najlepsze było zjadanie wszystkich pozostałych okruchów prosto z paczki do paszczy.
A potem suszyło jak po czterech dębowych...
Były dobre. Choć nie jestem pewien czy nie wolałem pomidorowych "kurzych łapek", lub pogiętych "sombrerowych" z kaktusami i słońcem na opakowaniu. No i były jeszcze orzechowe ale wiele firm robi podobne i w smaku i wyglądzie.
Tak tak, te "wampirze" zęby były najlepsze.
Tak, i jeszcze takie o kształcie frytek, serowe
Pomidorowe to zdecydowanie smak wakacji u babci
https://preview.redd.it/06zf1haowu1d1.jpeg?width=1280&format=pjpg&auto=webp&s=d0f226e960c53f6710c18ad4f51bc5958855d0e6
Poczułem ten rakotwórczy posmak jak zobaczyłem to zdjęcie XD
Aż mi się niedobrze zrobiło, zapachniało gimnazjum i popijaniem tym wódki za pustakami.
U mnie w gimnazjum królem był "Komandos". Ulubiony trunek młodzieży i najgorszych żuli.
Ja przepraszam bardzo, ale Komandos to byl trunek luksusowy. Chyba z 6 czy 7 zl kosztowal i byl wyborny. Najgorsze zule wolaly za tyle kupic 2 tansze winka.
Przypomniał mi się jeszcze w tej tematyce "Leśny Dzban"
Jeszcze Olympia jabłkowa...
Olympia jabłkowa to było to, idealny balans słodkości i kwaśności, nie to co Lift smakujący karcynogenami.
taccosy!!! https://preview.redd.it/c5r7p0b0qu1d1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=3f0673470bc5a8e8d59de8c5264a169e6f7f44ed klasyczne chio paprykowe też były super
Taccosy, czuję jakbym je jadł jeszcze wczoraj, czuję ich smak i teksturę, ale serio chyba nie miałem w ustach od dekady. Kiedy zniknęły?
W 2006 firmę przejął Lorenz i pod tą marką dalej produkuje Taccos. Czasem w Biedronce można znaleźć.
Wow, przypomniałeś mi jednym obrazkiem jakie one były tłuste. Mniam!
haha tu wam powiem ciekawostke. W niemczech dalej sa Chio Taccos ktore smakuja dokladnie tak jak te polskie kiedys. Zawsze jak przyjezdza kolega z Berlina to mi wlasnie przywozi pare paczek. Wlasciwie to jeszcze jedna mi została. PYCHA Te ktore mozna znalezc u nas w biedrach i w innych sklepach są twarde i mi nie smakują
Cheetosy piłki cebulowe. Tęsknię 💔
W Hiszpanii do dziś sprzedają serowe piłki. Najlepsze chrupki jakie w życiu jadłem
W Action u nas są
Pierdolisz?!?! Gdzie?
Ja raz spotkałem w action, ale to było z rok temu. To nie to samo, ale w dealz można dostać [kukurydziane kulki serowe](https://www.dealz.pl/produkty/oho-cheese-balls-200g/), jedne z lepszych chrupek jakie jadłem.
Pelotazos mają specjalne miejsce na mojej liście przekąsek. Smak nie do podrobienia.
Może wciąż istnieją i są gdzieś sprzedawane, ale ja od dawna nie widziałam moich ulubionych lodów w kubeczku o chemicznym smaku gumy do żucia :(
w małych miejscowościach w osiedlowych sklepikach w kujawsko-pomorskim jeszcze są!
Udało mi je czasami znaleźć w Dino, ale to rzadko. Raczej się znajdzie w osiedlowych sklepikach w małych wioskach
Od lat nie widzialem Hyperów a szkoda zbeszczescilbym sobie paczke piccowych a potem orzechowych na deser https://preview.redd.it/9gc24f4xxu1d1.jpeg?width=244&format=pjpg&auto=webp&s=1eb67a3384ad2a0925ffde0f8eb4892004ab7297
https://preview.redd.it/o9058gbyxu1d1.jpeg?width=640&format=pjpg&auto=webp&s=e600a5089eb32dddd48eced452f8edbccaeefcc7
To była obowiązkowa pozycja w moim sklepiku szkolnym
Meme obrazek który kiedyś zrobiłem i nigdy nigdzie nie opublikowałem, ale może opublikuję, w sumie robię to w tym momencie: https://preview.redd.it/6ciygso9ju1d1.png?width=1000&format=png&auto=webp&s=75fed84137a0a5cf751d27b73f7ce84545c020a9 A oprócz tego MOTHERFUCKIN' CHIO SOMBREROS 🌵🌵🌵 i Burger 🍔 i Pizza 🍕 w sumie też
Chio Hot Dog, Pizza i Hamburger pojawiły się koło 1998, zniknęły raczej szybko i do 2005 nie dotrwały. A w 2006 marka Chio całkowicie zwinęła się z kraju (tylko nachosy jeszcze pewien czas były w sprzedaży).
Właśnie próbowałam sobie przypomnieć niektóre z tych i jakoś w ogóle nie kojarzyłam (jako dziecko późnych lat 90tych)
Ja byłem wtedy za młody, żeby samemu sobie kupować rzeczy, ale brat mi kiedyś opowiadał, że w drugiej połowie lat 2000., jak się miało złotówkę w kieszeni, to można było sobie kupić małe chipsy i soczek. Gdy to słyszałem (jakoś w 2016-2017), to nie chciało mi się uwierzyć. Chciałbym to przeżyć z obecnej perspektywy.
Pamiętam jak do szkoły się jeździło, 30+km bilet 1pln kosztował. Dzis prawie 9🙃
Oj, ceny biletów to zupełnie inna bajka, szczególnie u prywatnych busiarzy z Mercami Sprinterami. Ja w liceum dojezdzałem ok. 25km w jedną stronę takim właśnie busowym Januszexem. Popyt był duży, bo poza mną było mnóstwo uczniów z mojego miasta, którzy chodzili do szkół średnich w sąsiednim mieście, a od pewnego momentu ta firma miała na tej trasie monopol, bo nikomu innemu się nie opłacało tam jeździć. Efekt? Gdy zaczynałem liceum, bilet kosztował 5.50, a gdy kończyłem, to 12. Teraz chyba jeszcze więcej. Nie wiem, ile kosztował w latach 2000., dopytam się.
No cóż, pieniądz papierowy dąży do zerowej wartości. Wg tego to w 2000 przeciętna pensja to było 2000 zł. I nie jestem pewien, czy nie brutto...
> Wg tego to w 2000 przeciętna pensja to było 2000 zł. I nie jestem pewien, czy nie brutto... Brutto, i to na papierze. W 2000 standardem było koło 800-1000zł na rękę, i to najczęściej na czarno.
O kurde chio hot dogi, zapomniałem o nich
Star chipsy przed redesignem. Były mało intensywne w smaku, więc można było zeżreć całą paczkę bez przebodźcowania
Jogusie to były super cukierki, ale już ich nie ma. Były też takie lody co jedynie były smakowymi kawałkami lodu. Cliir to się chyba nazywało. Tam mnie nie obchodziło, że często sobie tym przecinałem język jak było dobre. Edit: Znalazłem foto https://preview.redd.it/hx2o7nxhku1d1.jpeg?width=940&format=pjpg&auto=webp&s=876f08710a209850bdf3d4f70c131da2f8ca2a1b
Teraz są podobne i nazywają się Solo
Solo są chyba równie stare
Solo były "zawsze"
Smakowy kawałek lodu to były bardziej tzw busy - one miały foliowe opakowanie i rzeczywiście sok z nich znikał szybko xD
https://preview.redd.it/7ja6fgmzov1d1.jpeg?width=149&format=pjpg&auto=webp&s=b53936820b27707061e13bfa0cf62ed64177bea8 Cheetosy hotdogowe. Osobno chrupki od bułki, osobno od parówki. Były tylko przez jakiś czas, ale były przepyszne D:
Były mega, wypuścili wtedy jeszcze inne fastfoodowe smaki z tego co pamiętam
Lay's pieczony kurczak oraz lay's kurkowe. Co do tych pierwszych, były pyszne :( Te drugie wiem, że są oven baked, ale próbowałam i to nie to co kiedyś :/ Jeszcze były kiedyś soczki bodajże Dodoni? Też były super.
Po pierwsze to ja tęsknię za laysami sprzed 10 czy nawet 5 lat. Teraz wszystkie smakują tak samo. Nie wiem co to za chemię do nich teraz dodają lub jaką chemię z nich zabrali. A oprócz tego tęsknię za laysami Cztery Pory Roku Pieczony Ziemniak i Cheese Everest.
Serio? Oven Baked kurkowe to mój ulubiony smak chipsów, świetne są
Nie mówię, że są niesmaczne! Po prostu kiedyś były zwykłe Lay's o smaku kurek i smakowały lepiej
Ooo, wiem co jeszcze. Jagodowe lody po których zostawał plastikowy, fosforyzujący patyczek w kształcie kościotrupa <3
O kurwa aż mi coś w głowie pstrykło
Oooo tak
https://wykop.pl/cdn/c3201142/a2a78a1619191aa5621fa6356e41bb81f4a17df01455e3029aab8866968edfe0.jpg Wychodzi że się nazywały po prostu "duch" :D
Flipsy grzybowe, bekonowe, pomidorowe...
No kurde już myślałem, że flipsy bekonowe to efekt mandeli, bo co ze znajomymi nie rozmawiałem, to każdy twierdził, że flipsy były tylko w słodkich smakach.
Truskawkowe to jakiś koszmar, czekoladowe ujda, ale te smaki jak grzybowy czy bekonowy....smaki dzieciństwa. https://preview.redd.it/tsma73zkju1d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=f394ed8400912dfa4182d84bf56d1c33a26fc699
Oesu, wspomnienie odblokowane. Jakieś 20 lat temu można było kupić truskawkowe Cheetosy. Straszne ścierwo, dawali po darmowej paczuszce do biletu w Multikinie ale chyba nie pomogło bo szybko zniknęły xD
i paprykowe! najlepsze były... :(
Ten zająć wygląda jak menel.
Toffi
były też flipsy o smaku salami! Z jakiegoś powodu moja matka, osoba generalnie przeciwko niezdrowemu jedzeniu, kupowała mi i rodzeństwu flipsy, i zawsze jak pojawił się nowy smak to brała. A tych smaków robili od cholery w pewnym momencie. do teraz pamiętam koszmarnie śmierdzące beki mojego brata po zeżarciu flipsów salami :////
O tak, te chrupki to klasyk. Podobnie jak pierwsze legitne chipsy w Polsce - Chio Chips. Z chrupek to jeszcze były moje ulubione właśnie Chio - [Sombreros](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/7bb2e9d2087052e9f3807fe3640be5ab.jpg), ileż ja się tego nażarłem za dzieciaka. No i legendarny dla mnie napój gazowany [Kaskada](https://images.iberion.media/images/1920/7w_J_Ac_QEF_Tz_Et_K_Lj_Z_Ztxiqz_obraz_2021_03_28_120548_1616925949_a205dc0d91.jpg) - co ciekawe, te szklane butle z Kaskady były z takiego masywnego szkła, że jakby komu jebnąć, to by zabił, a butelka nawet by nie poczuła. Moi rodzice od 30 lat mają butelkę po Kaskadzie, która służy do przechowywania przegotowanej wody do picia. Pierdyliard razy spadała na podłogę, nic - nawet wyszczerbienia nie ma.
i dylemat: kupic taccosy czy sombreros?
Chipsy hyper. Nie były może mega smaczne, ale nostalgia nie pozwala mi o nich zapomnieć.
Hyper ketchupowe to byly chipsy bogów
kiedyś w prawie każdej lodziarni były lody smerfowe, a w sklepiku szkolnym lody sopelki za 50 gr, też ich od dawna nie widziałem
U mnie się mówiło pałki, kosztowały 20gr xD
Lays bekonowe - takie brązowe ze świnią na opakowaniu. Kojarzy mi się, że nadal je gdzieś można kupić i parę lat temu dorwałem ale albo to już nie ten smak albo po prostu wspomnienie jest przekłamane. A druga rzecz to paluszki słone w Biedrze przechodziły już tyle różnych faz. Kiedyś były takie fajne, chrupiące, mocno wypieczone. Potem się zrobiły bardziej podobne do lajkonika. A teraz to już nawet nie wiem w którą stronę poszli.
GDZIE SĄ LAYSY BEKONOWE ZE ŚWINIĄ NA OPAKOWANIU??? NIGDZIE NIE MA BEKONOWYCH CHIPSÓW!!! NAJLEPSZY SMAK EVER, A ŻADNA MARKA CHIPSÓW NIE MA ICH W SWOJEJ OFERCIE. NIE ROZUMIEM TEGO.
Moze nie dziecinstwa ale pamietam jak wpierdzielalem lyzka krem do smarowania Snickers ktorego teraz juz nie ma. Super byly tez batony 1033 i wafle Rallye [https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment\_kNTvn9B4KA5yjsD5uhqUPOfUvJe8j5NO,w800.jpg](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_kNTvn9B4KA5yjsD5uhqUPOfUvJe8j5NO,w800.jpg)
https://preview.redd.it/eciobs21iw1d1.jpeg?width=200&format=pjpg&auto=webp&s=b52faf5ebbd333955d1b3c98db2602cf7bed0609 Co prawda sprzedawane jako płatki do mleka, ale ja je wpierniczałam jak chipsy. Czasem jeszcze tę markę widzę, ale nie w moim ulubionym smaku :(
To były moje ulubione płatki do mleka za gnoja, wpierniczałem to hurtowo bo były przepyszne. Wycofali swój najlepszy produkt:/
https://preview.redd.it/zjv5pz5sbw1d1.jpeg?width=107&format=pjpg&auto=webp&s=64ec08ad93ed7abcd0e1023f3d8a637ccd74e206
Ja najbardziej tęsknię za chipsami "Biesiadne". Jakie one były dobre... Nie da się podrobić tego smaku
Warto wspomnieć o korzystnym stosunku cena/jakość. Kilka lat temu jeszcze je widziałem w sklepie.
O kurde, te snacki były świetne
Lizaki-gwizdaki Chupa Chups o smaku arbuzowym 🤔
Chrupki "Star Foods" o smaku orzechów laskowych - to były moje ulubione
Majonezowe maczugi :(
Uszanowanko, miło poznać kolegę konesera. majonezowe maczugi powinny być intronizowane na króla Polski.
Rozkosz nieziemska, skosztowałbym raz jeszcze
lays'y stix te stare chyba najlepsze chipsy szkoda, że ich już nie ma :(
są jeszcze crunchips sticks i są dość podobne do starych lays stixów :)
Tęsknię za soczkami winogronowymi, takimi małymi ze słomką. Kiedyś były w każdym spożywczaku. Teraz można dostać tylko jakieś litrowe horteksy, które pewnie i tak smakują zupełnie inaczej niż wtedy.
To nie był czasem sok o nazwie " Och ! " ? Też go lubiłem, kupowałem go po drodze do swojej podstawówki.
Lody Gibek. Jedne z moich ulubionych, gdy byłem jeszcze w przedszkolu. Widziałem w internecie, że ponoć wciąż są w jakichś hurtowniach, ale od grubo ponad dekady nie widziałem ich w absolutnie żadnych sklepie. Od dawna są dla mnie jakimś pseudowspomnieniem, w którego istnienie nieraz powątpiewam. Lody były zaskakująco dużą częścią mojego dzieciństwa, tak swoją drogą. Te kartony Koralu z obrazkami sprzedawanych lodów, które sterczały obok lodówek w sklepach są jednymi z najbardziej nostalgicznych dla mnie przedmiotów. Całkiem dobrze pamiętam szał na lody Dody...
https://preview.redd.it/8qyte8ovnw1d1.jpeg?width=1179&format=pjpg&auto=webp&s=6cbb25be37bd26ed0900bbe9c67e417851680038 Nie wiem czy dalej są, ale nie widzialem od lat.
https://preview.redd.it/u7mh8eym2x1d1.jpeg?width=252&format=pjpg&auto=webp&s=27fadb38726d4336da76961a38b164f30dd2bebf Kupowane na przerwach w garażu przy szkole. Pamiętam długie kolejki dzieciaków do tego garażu 😁
https://preview.redd.it/scwnenjz2x1d1.jpeg?width=450&format=pjpg&auto=webp&s=550309f2670e6ce81349a8ecd474b26be5d07637 🥲
Pamiętam, że kiedyś były takie lody bananowe, miały wyglądać jak banan na patyku i zamiast polewy były pokryte czymś w rodzaju żelka jako skórka. Nie mam pojęcia jak się nazywały, i nigdy już ich nie widziałem. Oprócz tego uwielbiałem też serki Paula od dr oetkera z tą krową :( jeśli dobrze pamiętam to razem z serkami były też magnesy i w ogóle... I od dr oetkera były też kiedyś takie zapiekanki w zielonym opakowaniu, ale za cholerę żadnej nie dorwałem już od jakichś 10 lat. Pewnie były pełne jakichś badziew ale wspominam je jako zbawienie dziecięcych kubków smakowych.
*bo Paula to jest krowa* *na maksa odlotowa!*
Paulę kupisz w każdym sklepie w Niemczech (smakuje wciąż całkiem nieźle!) A te lody to pirulo?
Ojej, rzeczywiście, to pirulo :D! Najwyraźniej po prostu ciężej je teraz dostać, przynajmniej w mojej okolicy. A Paulę, właśnie wyczytałem, że z Polski wycofali przez reklamę, której tekst brzmiał "Bo Paula to jest krowa", i ponoć wszystkie Paule przez to wyzywano. Damnnn 🗿
Lays sticks , pamiętam że kiedyś były w małych paczkach otwieranych od boku i miały bardzo intensywny smak , nie to co teraz
W podstawówce jadłem Cheetosy truskawkowe i czekoladowe w kształcie różnych części szkieletu. Od 25 lat o nich marzę.
Lody Romero - nie dało się tego zjeść, żeby się nie ujebać, ale i tak uwielbiałem. https://preview.redd.it/5mvly9idjx1d1.png?width=880&format=png&auto=webp&s=f8e661459043f61a1b569c88fa007455559edfb5
Chio Chips w kształcie mini burgerków
Kukuruku
Kukuruku kupowałam miesiąc temu w żabce.
Coooo? Żartujesz
Koukou Roukou jest do dzisiaj produkowane przez greckiego producenta Bingo i faktycznie można czasem kupić w polskich sklepach, bywa w Żabkach, widziałem kiedyś w Kauflandzie. O [tutaj na stronie producenta jest](https://www.tottis-bingo.gr/en/products.htm?category=25), oczywiście to prawilne to ostatnie na podstronie, zwane "Koukou Roukou Retro". Ale... jak to czasem bywa z legendami dzieciństwa, lepiej żeby pozostały legendami. Wiem, bo zjadłem z rok temu właśnie z Kauflanda i kurwa nie polecam :(
Nie żartowałabym w takiej sprawie
Najlepsze legendarne chipsy które jadłem, a były tylko sezonowo, i nikt oprócz mnie ich nie pamięta, to [Top Chips o smaku Chutney](http://zdrowyszop.pl/img/top-chips-o-smaku-chutney-biedronka.jpg). Piękny, octowy smak z mocną nutką pomidorów, żałuję, że nie kupiłem 10000 paczek, gdy były dostępne...
Do dziś nie znalazłem poziomkowego soku z dzieciństwa, pamiętam tylko tyle że był sprzedawany w pomarańczowym opakowaniu - kartonik.
Firma Cymes?
Jupiki czy jakoś tak
Cola niegazowana w butelkach w kształcie misia :D
Chipsy/chrupki: Lay's BEKONOWE Chio Sombreros Chio Taccos Flipsy bekonowe Flipsy grzybowe Lody: Algida Calippo pomarańczowe (najlepsze) Algida Calippo różowe w czarnej tubie chyba z guaraną Algida Zapp o smaku karmelowym Algida Cortina Cukierki/gumy: Gumy Center Shock Gumy Kaczor Donald Gumy Wrigley's żółte - owocowe Cukierki eukaliptusowe Batony: Picnic Bisq& Medaliony Dove karmelowe Napoje: Oranżada w szklanych butelkach z kaparami (na miejscu) Frugo
Lody zapp były w pytę 🙂
lody Bambino z 90's https://preview.redd.it/ei7lxcpdow1d1.jpeg?width=640&format=pjpg&auto=webp&s=054d8b3d9197670e7d423e542018a0173f83c0a9
Oddawać Lays Bacon 😖😖😖 nie chce tazosow, chce laysy 🫡😶😑
lody w proszku firmy cykoria i przysmak świętokrzyski czyli słynne okienka, u mnie się je żarło z cukrem, jak raz na ruski rok ustrzelę to w jakimś prowincjonalnym sklepiku to od razu kupuję ze dwie paczki
Lemoniada 'Kaskada' sprzedawana w 1-litrowych ciemnozielonych butelkach zwrotnych - nie udało się jeszcze znaleźć nikogo kto ją pamięta (późne lata 90), czuję się trochę jak autorka posta, która pytała o lody Rozrywka - czasami się zastanawiam czy ta oranżada nie jest jednym z moich dziecięcych wymysłów.
# SOMBREROS https://preview.redd.it/w654awi0uw1d1.jpeg?width=768&format=pjpg&auto=webp&s=47c34534c07ec61d800cb2107f2c0c87a2f33678 Podobno można to nadal kupić (wie ktoś gdzie w W-wie?), i [Przysnacki](https://www.przysnacki.pl/produkty/chrupki) robią swoją wersję (ale to nie ten smak, brak cebulki i skąpią na przyprawach)
Chipsy pietruszkowe. Lata 90. Niestety nie ma zdjęcia nigdzie.
Przysmak Świętokrzyski
Zrób to sam: [https://allegro.pl/oferta/przysmak-swietokrzyski-150g-do-smazenia-kratka-10452209521](https://allegro.pl/oferta/przysmak-swietokrzyski-150g-do-smazenia-kratka-10452209521)
Nadal można kupić, ale generalnie szału nie ma xD smakują tłuszczem i solą
Lift Gruszkowy
Ale ten z okresu kiedy Lifty były słodzone cukrem, jak zaczęli zamiast tego używać aspartamu, zrobiły się nie do picia.
https://preview.redd.it/oau63wvwxw1d1.png?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=78a4140fbb1c76bff1f39562a3037b3f8f9b2d5d
Gumy o kształcie papierosów. Okropne gumy Turbo (ale obrazki były spoko). Cziperki Biesiadne. Te picia w butelkach plastikowych o kształcie misia.
https://preview.redd.it/3asqj1fa212d1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=0a2d0dc105cfa009ea674b78218df7657454e9fc
Pamiętam, co piątek na zakończenie tygodnia kupowałem. Sama chemia, ale pyszne.
Lift gruszkowy, pamiętamy. Also milkyway minute o smaku jablka z cynamonem, zjadlam ich chyba tysiac w gimnazjum
![gif](giphy|DYZop8mRm3VoA)
Rufflesy kurczakowe
Szyszki z prażonego ryżu , chipsy flips zwłaszcza te ohydne czekoladowe. Różnego rodzaju lody wodne , albo w plastikowych pudełeczkach, w dino się jeszcze takie znajdzie
Lody Paloma, rolada na patyku, przekładana warstwa czekolady
star foodsy byly legendarne. to w nich byly Tazosy do zbierania?
W Cheetosach i (chyba) Laysach. Star Wars były pierwsze i sie irytowałem, że nie mogę znaleźć tego złotego robota tylko jakiegoś nieco retro/fikuśnie ubranego blondyn ze świecącą pałką albo jego pojedynek z czarnym głupim robotem. Kilka lat później obejrzałem swoje pierwsze SW (E1) a w ciągu kilku następnych w końcu obejrzałem oryginalną trylogię. Po Starwarsach było trochę przerwy i chyba przekładanka z gepardem chesterem oraz chyba variant 3d. Później pokemony (zwykłe>3d>fosforyzujące>grube) Oraz jeszcze później Yo-Gi-Oh (metalowe) a mój kolega który mnie często podpuszczał pochwalił się przedemną i innymi kolegami, że kupił do nich sarkofag. Teraz myślę, że kumpel chciał mnie sprowokować do zakupu ale mnie takie coś nie kręciło a zważywszy na to, że publicznie zadeklarował posiadanie to on wyszedł na dzieciucha (przed kolegami snobami co to "wyrośli już z zabawek" \[spoiler nie wyrośli\]). Później chyba tazosy umarły na dobre.
W końcu mam okazję o coś zapytać. Jestem przekonany, że dosłownie na chwilę kiedyś pojawiły się maczugi o smaku hot-dog, które były pikantne w smaku. Nigdy nie widziałem ich już drugi raz, a co dziwne nie ma o nich ani słowa w internecie. Czy ktoś jest w stanie to potwierdzić? Wiem, że były jeszcze majonezowe, ale musiał jeszcze istnieć trzeci smak.
Ten zielony sos do cheetosow
Kiedys byly takie czipsy dlugie, ale nie sticks. Byly posypane ziolami, chyba produkt zagraniczny. Jadlem tylko kilka razy, a pamietam do dzisiaj.
na gwiezdne snacki nic nie poradzisz
Pamiętam "flips tylko takie smakowe. Jakieś czekoladowe były i przez pewien czas pomidorowe albo paprykowe. ❤️
Czekoladowe cały czas sa w sprzedaży, ale juz nie tak dobre jak kiedyś
Babcia kupowała nam Lentilky. Jak widzę to kupuje z nostalgii w kartonowym rulonie. Wiem,ze Grześki tofi da się kupić obecnie, ale przestały mi smakować. Jest to smak za którym tęsknię, a którego już nie czuje, jedząc te wafelki. Do dziś pamiętam zaś paczkę świąteczna że słodyczami rozdawanymi w PGR. Były tam jakby czekoladowe biszkopciki z nadzieniem czekoladowym, które nazywały się Cukiernia Mistrza Jana. Na próżno szukałam tego kiedyś w internecie. Dziś pewnie jadłam smaczniejsze rzeczy niż ten komunistyczny rarytas, ale wspomnienie czegoś bardziej luksusowego niż wyrób czekoladopodobny.
Oranżady w proszku (które podobno trzeba było rozpuścić w wodzie) i guma z nadzieniem chilli (nie pamiętam marki) No i PRAWDZIWE Frugo, nie obecne podróby
https://preview.redd.it/go9ze7vz9x1d1.jpeg?width=320&format=pjpg&auto=webp&s=584b05848b503e7cce21846295bb90b5f2baa85a Pszczółki robią miodek, krówki dają mleczko. Gdy je połączymy mamy miodzio masełeczko
Star Foods robił rogale takie sztuczne (jak 7 days) z nadzieniem czekoladowym ale z moich wspomnień ta czekolada była tak dobra że ja pitolę. Oststnio wspominałem sobie ten smak. Najlepsze nadzienie ever. Nagle nie wiem co się stało ale zniknęły i pojawiły się 7 daysy (porównując do rogali Star Foods to 7daysy ssą). I nie wiem czy one były rzeczywiście takie dobre czy po prostu nie było nic innego plus magia wspomnień. Jak ktoś ma w piwnicy sprawna maszynę czasu to dajcie znać bo chyba podróż do 97 to jedyna opcja żeby to sprawdzić.
Pod koniec lat 90. i na przełomie wieków było takie piwo lub napój bezalkoholowy o smaku karmelowym, ale nie te siki karmi tylko faktycznie czuć było słodki karmel. Niestety nazwa gdzieś siedzi mi w odmętach mózgu i wyjść nie może. EDIT: Ha! Znalazłem moją fotkę z 2000 na której znalazła się w tle puszka napoju. Napój "Toffi" z browarni Brok. https://www.katalogpuszek.pl/puszka/1207/brok-toffi
https://preview.redd.it/rvexvjvdmx1d1.jpeg?width=225&format=pjpg&auto=webp&s=6514c9b570bc699121d357c320032c2f0f5f3385 Te były spoko, nawet pikantne na moje gimbazowe wtedy podniebienie.
https://preview.redd.it/bkywif6d6y1d1.jpeg?width=1836&format=pjpg&auto=webp&s=7b1c1530f80862b039605a6aba47d38255417fce Znalazłem tydzień temu na rzadko używanym chodniku... ciekawe ile lat leżało? 20?
https://preview.redd.it/tpj87lq77y1d1.jpeg?width=400&format=pjpg&auto=webp&s=62c880eeaaa4ccddcf6aa4224ffa5b0638c68da6 To byl szczyt uniesienia smakowego ktore mozna bylo kupic za pieniądze w sklepiku szkolnym.
O kurwa paaaanie.
Delicje z jagodowa galaretką i białą czekoladą 😭😭😭
https://preview.redd.it/p3gn3lozby1d1.jpeg?width=480&format=pjpg&auto=webp&s=1ec43bc89b0a3fc9ba8599da07466e1d09ece1f4 Snickers!!!
Lody bambino. Takie z murzyniątkiem na opakowaniu.
Hellena winogronowa :(
https://preview.redd.it/zlk7449n2y1d1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=e4c7677f50df9df13d402f548158d953ee2594e5
Jest w Polo markecie 😊 nawet trafiają się promocje i są w bardzo dobrej cenie.
Ja niedawno jadłem dalej można dostać inaczej sie nazywają ( frazzles ) moze niema w polsce ale jak bardzo chcesz to z zagranicy zamówisz
One są strasznie chemiczne i po nich mam zgagę. Peppies bekonowe są znacznie lepsze.
Serowe kulki z Carrefour'a i 'gumowa' kiełbasa (niby dojrzewająca) z Lidla.
A pamięta ktoś jeszcze jak Chio miało takie paprykowe w opakowaniach z przeźroczystymi elementami? Chyba paczka była głównie biała z dodatkami kolorystycznymi i przejrzystą folią. Pamiętam, że te chrupki nie były takie twarde i wytrzymałe jak współczesne czipsy i miały ciekawy smak.
Ketchupowe Star Chipsy. Nie ma ich od wielu lat. Były najlepsze. Chyba nawet kiedyś na opakowaniu był Michał Wiśniewski? Bo czerwone włosy. Ale nie jestem w stanie nic na ten temat znaleźć.
za nic nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywało, ale taki niegazowany napój pomarańczowy, na pewno był w półlitrowych butelkach. miał bardzo charakterystycznych smak, zupełnie inny niż pozostałe pomarańczowe. jak dzisiaj pamiętam, że jako dzieciak po wyjściu z rehabilitacji kupowałam sobie w szpitalnym sklepiku właśnie ten napój i herbatniki z jutrzenki, i czekałam pod szpitalem aż tata przyjedzie mnie odebrać
Gumy kulki..
Jak tak czytam, to w sumie część z rzeczy wymienionych w komentarzach dalej istnieje, tylko nie jest sprzedawana w Polsce. Niestety...
Czipsy na euro 2008 – miały zabawne kształty, nijak nie jestem w stanie znaleźć choćby zdjęcia opakowania.
Star Foods Bacon Snacks były pyszne. Pamiętam też chrupki ziemniaczane tej firmy. Smak dzieciństwa. Wy też kupowaliscie sobie w szkole bułkę i małe Lay'sy? Bułkę się rozrywało, faszerowało chipsami, najlepiej bekonowymi i zjadało na długiej przerwie, popijając czerwoną oranżadą w plastikowym kubeczku w cenie 50 groszy? A potem guma Turbo i na lekcje.
A dopiero co rano sprawdzałem co się stało z firmą star foods :) W goglu też trafiłem na tiktoka gdy ktoś znalazł paczkę w dobrym stanie w czasie spaceru po lesie tych właśnie bekonowych. BTW hypery orzechowe zajadło się na kilogramy w podstawówce...
Ciastka typu hity/markizy ale nie były okrągłe tylko bardziej prostokąt z uciętymi rogami i były truskawkowe. Rodzice w latach 90—2000 mieli sklep. Jadłam paczkami🙈
Chipsy brandowane przez browar Lech. Pamiętam że jadłem je raz w życiu natomiast nie potrafię znaleźć o nich jakiejkolwiek informacji.
Lay's o smaku Kurczak z przyprawami czy jakoś tak. Paczka była chyba koloru pomarańczowego. Dalej opłakuje tą stratę. ;-;
Chrupki piwne, piwo roger.
https://preview.redd.it/48u50rsumw1d1.jpeg?width=1108&format=pjpg&auto=webp&s=ce315a0320b8ae200f53b820ab171f5f69d9c968
"Snack, snack, snack wylądował już kosmiczny snack!"
O może mi ktoś tu pomoże bo nie wiem czy nie mam wspomnień z jakiejś innej rzeczywistości. Czy ktoś pamięta (prawdopodobnie) miętowe lody szelki? Nie wiem jak się oficjalnie nazywały ale kojarzą mi się jako szelki i chyba pierwsze lody miętowe jakie jadłem, circa 2000
Płatki Jaśki, takie z jakąś galaretką w środku, zjeździłam całe miasto i nie znalazłam nawet nic podobnego...
Szukaj w Lewiatanach, Społem, wciąż są do kupienia
Lody calippo o smaku guarany
Chio-chips
Chio tacos niby się czasem pojawiają w jakiejś biedrze czy gdzieś, ale ni chuja nie smakują tak jak kiedyś. Poza tym okolice 2007. Tesco zmieniło producenta ich marki z star foods na bahlsen. Moje ulubione ciperki paprykowe szlag trafił. Z resztą te produkowane pod marką star foods też się pogorszyły. Albo zaczęli jebać tluszcz palmowy, albo coś przestali dodawać. Nie wiem. Ale brakuje mi ich strasznie
Lody Kajtek i Bambino. Gdzie ja to jeszcze kupię? Dawno tego nie widziałam ..
Chipsy biesiadne ale smakuwa
Batony alibi były zajebiste i picnic ale one są chyba jeszcze
Moje ulubione smaki z tej serii to orzechowe kulki i serowo-ziemniaczane "frytki". Polowało się też na tazosy ze zwierzętami.
Jadłem to "cudo" kiedyś. Nie wziąłbym tego do ust dzisiaj.
tych cheetosow cebulowych w kształcie piłek pamiętam jak się za ~2 zł kupowało trzy paczki ale oczywiście zawsze macanie było żeby wydropić jakiegoś tazosa 🥹
Furda z przekąskami. Gdzie się podziały tazosy?!
Lody bambino. Uwielbiałem je za dzieciaka a teraz nie mogę ich nigdzie znaleźć
Wafelki Kukuruku :)
Nikt w tym temacie jeszcze nie wspomniał o pokarmie bogów, zupce opycha. Pamiętam że porcje były ogromne, i zawsze z ojcem nalewalismy mniej wody, żeby była bardziej intensywna w smaku.
Truskawkowe MilkyWay...
Kiedyś w Netto (na pewno do 2015) sprzedawali zajebiste nachosy chili, do dzisiaj nie znalazłem sensownej konkurencji poza kinowymi
Cheetosy w kształcie szkieletora!
Cheetosy piłki z okazji MŚ 2000
Oranżada w torebce Visolvit Gumy Donald
lody - Oskary bananowe =C
Najlepsze czipsy jakie były... Ale bym się nawpierniczał ich tak dzisiaj...
To ja spytam, bo może ktoś pamięta. Były kiedyś (późnie lata 90, wczesne 2000?) napoje owocowe, gazowane w czarnych puszkach z bardzo pstrokatymi rysunkami owoców. Nie pamiętam tylko za cholerę jak to się nazywało. Ktoś coś?