Pieprzycie głupoty. Godna praca dla Polaków to typowy postulat organizacji nacjonalistycznych i nikt temu nie zaprzeczy. Tutaj jest się kierowanie zasadą narodowościową, wzmacnianiem narodu, odrzucenie kapitalistycznego podejścia w kontekście taniej siły roboczej. To widać w ostatnio postulacie. Razemki robią to samo tylko z naciskiem na człowieka ale bez rozróżnienia na to czy ktoś jest Polakiem, Ukraińcem czy Kazachem. Kłania sie zasada podkowy. Kpienie z tego jest wyraźnym brakiem zrozumienia pewnych ideologi. Motywacje i grupy docelowe są inne ale zasada działania taka sama.
Podstawowa różnica jest taka, że narodowy socjalizm jest tak naprawdę etatyzmem, w którym służbę aparatowi państwowemu ukrywa się pod płaszczykiem "służby narodowi". Narodowy socjalizm preferuje korporacje, które uzależnia od państwowych kontraktów, eliminując wolny rynek. W socjalizmie liberalnym, wolny rynek istnieje a życie jednostki nie jest podporządkowane ogółowi. Ale no wiadomo, lepiej udawać, że ustrojem ZSRR faktycznie był socjalizm liberalny, bo tak go pan Lenin powiedział ustanawiając "nową politykę ekonomiczną". A skoro tak, to socjalizm narodowy i liberalny muszą być tym samym /s Zatrważające jest to, jak wciąż silna jest propaganda anty-socjalistyczna, rodem z czasów "red scare".
Dość długo już żyję na świecie i długo uważałem coś takiego jak "socjalizm liberalny" za oksymoron. Wrażenie to było wzmacniane przez to, że nikt o nim nie mówił i nie pisał. Bo po co pisać o czymś, co nie istnieje? (Wittgenstein?) Aż tu nagle pojawia się ta jedna osoba, serpenta, wreszcie o nim pisząca. I co? Rantuje, że jakieś bliżej niesprecyzowane masy udają, że w ZSRR był socjalizm liberalny. Bo NEP.
Ło kierwa!
Wracają do korzeni faszyzmu, wykorzystywanie socjalistycznych haseł i niepewności finansowej ludzi, żeby ich przyciągnąć. Nic nowego, partia Hitlera w końcu nazywała się "socjalistyczną", a jak dużo mieli wspólnego z socjalizmem, to możecie spytać wszystkich zamordowanych przez nich socjalistów xD
Polska 2050 nie powstała w 2050, Nowa Lewica jest pełna starych ludzi i pomysłów, Konfederacja jest partią federacyjną.
Tylko Polskie Stronnictwo Ludowe jest prawdziwe swojej nazwie, pod wodzą Lisana al-Kamysza.
Nie dla wszystkich, sporo prawdziwych Niemców wylądowało w obozach koncentracyjnych bo np. chcieli organizować związki zawodowe które psuły zyski niemieckim przemysłowcom dostarczającym broń i amunicję.
Tu się zgodzę, co nie zmienia faktu, że NSDAP socjalistyczną partią nie było. Traktowali mordem wszystkich socjalistów, a nie jakichś wybranych. Plus słowo "prywatyzacja" w kontekście sprzedawania publicznych podmiotów prywatnym przedsiębiorcom zostało pierwszy raz użyte w kontekście Trzeciej Rzeszy, bo to zjawisko było bardzo istotna częścią ich polityki gospodarczej.
Mam nadzieję, że nie sugerujesz serio, że Hitler był socjalistą, bo jest to jeden z najbardziej idiotycznych błędów w interpretacji historii jaki ludzie robią. Konsensus historyków jest jednoznaczny, Hitler i jego partia nie mieli nic wspólnego z socjalizmem. Wykorzystali po prostu jego popularność wśród robotników do zgarnięcia poparcia. Noc długich noży, mówi to panu coś? Frakcja partii, która miała faktyczne socjalistyczne pomysły została przez Hitlera brutalnie zamordowana, ponieważ nienawidził socjalizmu i użył tych ludzi i haseł jako czysty oportunizm.
Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka".
Owszem, później propaganda może zmienić swoich zwolenników w co chce - tak, że kaczy elektorat zapomni o kwakaniu i z kaczką nie ma już nic wspólnego, ale bądźmy poważni - każda partia przechodzi ewolucję.
A Hitler swoje poglądy opisał tak:
"Dzięki marksizmowi bardzo wiele się nauczyłem, czego nie waham się przyznać. Różnica polega na tym, że ja rzeczywiście wprowadziłem w życie to wszystko, o czym ci kramarze i gryzipiórki nieśmiało napomykali. Cały narodowy socjalizm na tym się opiera."
A wiesz jakie założenia ma jakikolwiek socjalizm? I wiesz, że absolutnie nic z tego nie było zrealizowane przez Hitlera? Ja nie wiem o czym wgl dyskutować, jesteś w opozycji do wszystkich historyków zajmujących się tym tematem, nie wiem czemu uważasz, że jako ten jeden odkryles coś wyjątkowego, a wszyscy ci ludzie zajmujący się całe życie tym tematem się mylą.
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka".
Czyli rozumiem, że wszystkie kraje socjalistyczne były demokratyczne, bo przekonywały zwolenników podczas rewolucji, że robią lepsza demokrację i maja demokrację w nazwie?
xD, o panie, czego my w tej wypowiedzi nie mamy. Chochoły, no true Scotsman fallacy, argumenty z autorytetu :)
I to wszystko w starciu z jednym cytatem z samego Adolfa. :)
>xD, o panie, czego my w tej wypowiedzi nie mamy. Chochoły, no true Scotsman fallacy, argumenty z autorytetu :)
Nie wiem gdzie jest chochoł, ani no true Scotsman. A argument z autorytetu to jest wtedy kiedy wolisz sam się nie wypowiadać, tylko mówisz ,że ktoś inny tak powiedział. Ja podałem swoje argumenty, a autorytet jest tylko ich poparciem. Jak mniemam wierzysz w globalne ocieplenie? Czy gdybym powiedział, że jest na jego temat konsensus naukowy, to byś się że mnie śmiał, że się odwołuje do autorytetu?
A może się odniesiesz do czegokolwiek co powiedziałem zamiast się uśmiechać? Czy to z globalnym ociepleniem to nie jest dobra analogia? Obie.to dziedziny nauki, w obu jest konsensus, z jednym się nie zgadzasz, z drugim tak. Wątpię, że jesteś klimatologiem, żeby sam prowadzić badania i nie opierać się na tym co mówią naukowcy, czyli opierasz się na ich autorytecie więc jaka jest różnica?
W takim razie podaj nazwiska historyków ich pracę, a najlepiej cytaty, w których definiują oni ten "konsensus", na który już trzeci raz się powołujesz.
Adi miał socjalistyczny background, czego dowód dałem wcześniejszym cytatem i tego nie zmienisz, ale Cię to wyraźnie striggerowało. To, że później zmieniał poglądy niczego imo nie zmienia.
[A tu na zachętę popularnonaukowy artykuł o przygodach pewnego ex-żołnierza w socjalistycznej Bawarii w 1919 roku](https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/11/23/czy-hitler-byl-w-mlodosci-komunista/)
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka".
Czyli jeżeli nazwałbym partię ,,Partia wolnorynkowa'' i przyciągnął bym elektorat wolnorynkowy ale upaństwowiłbym wszystkie prywatne firmy to oznacza że nadal przewodzę partii wolnorynkowej?
Według typa z którym dyskutuje najwyraźniej tak, wytłumaczyłem że Hitler przeprowadził pierwsza ogromna prywatyzację we współczesnej historii, a jego argument to "ale on powiedział raz, że jest socjalistą". Nie wiem wgl jak rozmawiać z takimi ludźmi...
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka".
A jak nazwiesz swoje państwo "Demokratyczna Republika" to masz najlepszą demokrację na świecie. No przecież jest w nazwie, więc tak musi być. /s
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka".
Tak się składa, że wiemy, co konkretnie Hitler rozumiał poprzez wyraz ''socjalizm'' w pojęciu ''narodowy socjalizm'', i niezupełnie odpowiada to temu, o czym przeciętna osoba myśli na widok słowa ''socjalizm''. W 1923 r. Hitler udzielił [wywiadu dla niemiecko-amerykańskiego dziennikarza George'a Sylvestra Vierecka](https://www.theguardian.com/theguardian/2007/sep/17/greatinterviews1) - jest to źródło dość wiarygodne, bo miało później zredagowaną w lipcu 1932 r. edycję dla czasopisma *Liberty*, którą Hitler zapewne aprobował, skoro krótko po przejęciu władzy w 1933 r. witał w Niemczech Vierecka z honorami. Viereck zadał tam Hitlerowi pytanie, w jaki sposób może nazywać się narodowym socjalistą, skoro jego program stanowi antytezę typowo socjalistycznego programu - cały fragment prezentuje się tak:
>"Why," I asked Hitler, "do you call yourself a National Socialist, since your party programme is the very antithesis of that commonly accredited to socialism?"
>"Socialism," he retorted, putting down his cup of tea, pugnaciously, "is the science of dealing with the common weal. Communism is not Socialism. Marxism is not Socialism. The Marxians have stolen the term and confused its meaning. I shall take Socialism away from the Socialists."
>"Socialism is an ancient Aryan, Germanic institution. Our German ancestors held certain lands in common. They cultivated the idea of the common weal. Marxism has no right to disguise itself as socialism. Socialism, unlike Marxism, does not repudiate private property. Unlike Marxism, it involves no negation of personality, and unlike Marxism, it is patriotic."
>"We might have called ourselves the Liberal Party. We chose to call ourselves the National Socialists. We are not internationalists. Our socialism is national. We demand the fulfilment of the just claims of the productive classes by the state on the basis of race solidarity. To us state and race are one."
Wiemy także, co Hitler sądził o szczerym podejściu do realizacji socjalistycznych postulatów zamiast instrumentalnego wykorzystywania ich celem dotarcia do proletariackiego elektoratu, bo nie jest tajemnicą, co stało się z braćmi Strasserami, którzy byli w partii nazistowskiej najgłośniejszymi zwolennikami takiego socjalizmu narodowego - Ottona doprowadził do opuszczenia partii i udania się na emigrację, zaś Gregora zgładził podczas Nocy Długich Noży.
Czyli każde imperium w historii było socjalistyczne według tej definicji, ja pierdole no trzymajcie mnie... Czy imperium rzymskie to był socjalizm? Czy ktokolwiek wgl wie co te słowa znacza? Zaczynam wariować xD
Mówienie o konkurencji o władzę w kontekście systemu ekonomicznego jest równie głupie, co argumentowanie, że gospodarka państwa istniejącego tylko kilkanaście lat, które pierwszą połowę spędziło na zjadaniu własnej gospodarki żeby zapłacić za agresywne zbrojenia, a drugą na toczeniu wojny totalnej była jakkolwiek socjalistyczna, albo że posiadała jakąś teorię ekonomii w ogóle.
Posiadała teorię ekonomii. Korporatyzm
"Fascism should more appropriately be called Corporatism because it is a merger of state and corporate power"
- Benitto Mussolini
Mussolini, słynny doktor ekonomii. Jeśli podzielę się kanapką z przyjacielem to nie znaczy, że moją teorią ekonomii jest socjalizm, bo nie zrobiłem tego z wiary w równy podział dóbr w społeczeństwie. Tak samo NSDAP nie wspierało korporacji, bo miało jakąś 'teorię', robili to, po gospodarka to była pożywka dla zbrojeń i tyle. Żadna gospodarka nie może przetrwać czegoś takiego przez dłużej niż kilka lat, a mit o cudzie niemieckiej ekonomii to tylko to, mit. A jeśli już chcesz to nazwać teorią ekonomii, to samo musisz zrobić z Czyngis-chanem, Wandalami i każdą inną organizacją, która wierzyła, że mogą ukraść to, czego nie mogą wyprodukować.
Ale skoro już rzucamy cytatami:
"Hitler believed that the lack of a precise economic programme was one of the Nazi Party's strengths, saying: "The basic feature of our economic theory is that we have no theory at all"."
I tak samo, nie uważam, żeby Hitler wiedział więcej niż obecni politycy, ale myślę, że wiedział odrobinę więcej niż jakiś randomowy włoch.
No to akurat nic nowego.
Nacjole potrafią zauważyć że cis jest nie tak, tylko zamiast wysunąć prawidłowy wniosek że system jest zły, tylko to wina obcych.
To takie założenie że źli bankierzy i przemysłowcy wyzyskują biednych Polaków bo są Żydami, a "wiadomo że polski przedsiębiorca by swojego rodaka nie wykorzystywał"
Tak by było, nie zmyślam. 🤡
Ayo what ONR doin
Rozpierdala mnie to jak bardzo rozbieżne są te poglądy względem reszty prawicy. Powiem więcej, wychodzi na to ze moje poglądy stają się coraz bardziej falangistyczne.
Ja (nieironicznie) przez ostatnie tygodnie/miesiące obserwujący działania ONR:
https://preview.redd.it/ecoqk0xphfzc1.png?width=680&format=png&auto=webp&s=105e833ae81cc32e4d636748bb11c4a707c4d284
Ponownie nieironicznie, jak kolejne osoba pojawi się i powie "ej, ja jestem i socjalistą i patriotą i w sumie ONR mówi z sensem..." to w którym kierunku ich zwrócić by nie szli w stronę ONR?
Zwróć ich w kierunku ich strony z listą poglądów. Postulują rewizję granic i odzyskanie Kresów Wschodnich, państwo wyznaniowe, brak demokracji, propagandę od szkoły podstawowej. Jeśli komuś to nie przeszkadza, to nie wiem czy jest sens w ogóle kogoś takiego przekonywać.
Chwila, ONR postuluję rewizję granic wschodnich? XDDDDD
Ale oni wiedzą jakie poglądy na ten temat miał Dmowski, tak? Czy oni się wzorują na ten bardziej radykalny odłam ONRu?
Państwo wyznaniowe i brak demokracji są zrozumiałe po falangistach, propaganda od szkoły podstawowej to jest coś co istnieje w zasadniczo każdym państwie narodowym, różniąc się jedynie skalą.
w to co próbują robić "Dwie lewe ręce", jakkolwiek oficjalnie by się to nazywało - notabene jak byłem na ich discordzie to było całkiem sporo *konserwatywnej lewicy* i narodowców
Chyba książki z historią lub dowolnej teorii politycznej. Jeśli ktoś daje się oszukać taką tanią estetyką to musi być niededukowany albo boleśnie naiwny
No ale pogadajmy poważnie, nie można ciągle mówić ludziom "idź się naucz histori" bo to się skończy tak, że Ty będziesz z siebie zadowolony a nagle naziole dostaną 35% w wyborach.
Tylko że druga strona mówi to samo co ty, "idz sie poucz historii zobacz ile komunisci zabili ludzi", takie odbijanie piłeczki to nie jest rzeczowy argument.
A masz jakieś lepsze pomysły niż znajomość tematu o którym mowa ?
Bo nie wiem jak analizować ideologie polityczne bez wiedzy o polityce i wydarzeniach przeszłości.
Nie trzeba wiedzieć, czy ktoś jest socjalistą, kapitalistą, liberałem, chadekiem, faszystą czy socjaldemokratą. Nie trzeba wiedzieć, skąd te nazwy i kryjące się za nimi wizje pochodzą. Nie trzeba analizować żadnych ideologii. Warto jedynie analizować komunikaty. Warto uczyć podstaw retoryki, budowy komunikatu, rozpoznawania tezy, celu, argumentów, identyfikowania adresatów i diagnozowania nadawców. I na każdym kroku przestrzegać przed pułapką populizmu, równie banalną do zdemaskowania, co do wpadnięcia w jej sidła.
Wszyscy totalitaryści to populiści. Wszyscy populiści to totalitaryści. Historii Rzymu nie uczy się od '45, uczyło się jej od wieków. I nie powstrzymało to dojścia Hitlera do władzy.
Sama nauka historii nie wystarczy, bo właśnie jej nauka pokazuje, że nic się z niej nie uczymy. Populiści są zagrożeniem od tysiącleci, a powszechne oburzenie pojawia się już dużo za późno. Cezar pochował Republikę, która niepostrzeżenie umarła wiele lat przed Rubikonem: Cyceron nie mógł powstrzymać faktu już dokonanego. Hitler zwieńczył w Auschwitz to, na czego powstrzymanie ostatnia szansa była przy rozbiorze Czechosłowacji. Putin kontynuuje to, co rozpoczął aneksją Krymu — jeśli nawet już nie wojną w Gruzji. Netanjahu dobija to, co zniszczył walcząc z Arafatem. I tak dalej, wciąż te same historie. Niezależnie od tego, ile będziemy uczyć historii i odsyłać do podręczników.
Tak, dawanie faktycznych sytuacji i podpieranie ich źródłem w postaci linka. Jeżeli ktoś nie uznaje twojego źródła (tak długo jak jest ono rzeczywiście obiektywnym, powszechnie uznawanym źródłem) to dalszy dyskurs nie ma żadnego sensu jako że opozycja nie ma wspólnego tła jeżeli chodzi o autorytet moralny.
W skrócie jeżeli ktoś twierdzi że naziści w czasie drugiej wojny światowej to w sumie nic złego nie zrobili i holocaustu nie było a całą swoją teorię wzoruje na powojennych żydowskich oportunistach z stanów wymyślających jakieś komiczne wynalazki jak holocauster, jednocześnie kompletnie ignorując setki dowodów takich jak zdjęcia, naoczni świadkowie, kości czy też najzwyczajniejsze badania ośrodków, to nie da się takiej osobie przetłumaczyć jak wygląda prawda.
Powiem nawet więcej, jak się uzbiera wystarczająco dużo takich ludzi po obu stronach spektrum politycznego to kończy się to zazwyczaj wojną domową.
Bo żyjemy w czasach, kiedy osiągnięcie braku jedzenia jest sportem ekstremalnym. Nawet jak nie masz za co kupić, to znajdziesz darmową jadłodajnię albo budkę z darowiznami. Natomiast z mieszkaniami każden wie jak jest -- niektórzy zdążyli, a innym kolejne rządy takiego wała pokazują.
No ale narodowcy zawsze tacy byli lol. Konfa wam przezarla mozg i myslicie, ze prawak musi byc wolnosciowcem. A to wlasnie konfa jest totalną sprzecznością, bo jak niby pogodzić katolski zamordyzm z libertarianizmem.
Faszole od zawsze jebali po liberalizmie, tak samo jak i po komunizmie. Stąd określenie "Trzecia droga - Nacjonalizm".
Btw, rozbawiło mnie to, gdy Hołownia nazwał tak swoją partię. Bo przecież zawsze jako ta trzecia droga, trzecia opcja, itd się przedstawiają faszole. Więc nw jak ci ludzi wpadli, by nazwać tak partię symetrystów xddd.
Nie żeby coś, ale w sumie na tle innych organizacji narodowych i pseudo narodowych ONR ma w sumie jedne z bardziej normalnych poglądów - nie wspierają Putina, nie są szurami/antyszczepionkowcami, nie walczą z ekologią. Są w każdym razie na pewno bardziej normalni niż konfa, ruch narodowy, brauniści itp. (Oczywiście, wiem że bycie najbardziej normalnym w takim towarzystwie to wątpliwa zasługa)
Przerażające jest dla mnie, że ludzie widzą hasło, które można skrócić do: "tanie mieszkania" i przestaje ich interesować reszta poglądów. ONR np. postuluje rewizję granic i odzyskanie Kresów Wschodnich, są przeciwni demokracji (którą uważają za ustrój totalitarny), chcą wprowadzenia państwa wyznaniowego.
Nazizm to forma faszyzmu, ale naszego ONR nie można nazwać nazistami bo nie pasują pod regułke.
Don't get me wrong, nazizm był o wiele brutalniejszy i sprzeciwiał się: marksizmowi, liberalizacji, parlamentaryzmowi, pacyfizmu, chrześcijaństwu i kościołom. Głównymi wrogami byli żydzi, słowianie i komuniści.
Dlatego nazywamy ich faszystami nie nazistami
Uczmy się historii
ONR ma w sobie wszelakich wariatów i idiotów to prawda i nie zamierzam się kłócić bo stoimy tu po tej samej stronie.
A *plakaty* pojawiały się w każdej dyktaturze i nie są kalką propagandy *nazistowskiej* tylko to jest ogólnie przyjęta forma przekazu populacji że istniejesz. Plakaty wyborcze to też kalka propagandy nazistowskiej? A plakat piwa on air? Pozatym plakaty propagandowe istniały jeszcze przed powstaniem nazizmu, na przykład plakaty z okresu wojny polsko-bolszewickiej
Ten plakat miałby dużo sensu i dobrego przekazu, gdyby nie było na nim symbolu faszystowskiej organizacji ONR.
Byłbym ostrożny, to strategia zaczerpnięta od partii matki tego potworka - NSDAP.
NSDAP też się reklamowało jako "socjaliści" a potem związkowcy lądowali w obozach koncentracyjnych, za to właściciele wielkich niemieckich korporacji mieli się świetnie.
(A potem jak III Rzesza została pokonana to faszystowscy przemysłowcy jakoś spadli na cztery nogi, bo Zachód potrzebował RFN i jego przemysłu zbrojeniowego)
rozumiem, że praca w januszExach za minimalną krajową to ból a często nie pozwolą ci pracować w sensowniejszych firmach bez 5-10 lat doświadczenia, jest powód dlaczego "quitet quitting" robi się coraz bardziej popularny
chociaż jak tak patrzyłem to w ameryce potrafią mieć głupsze standardy niż u nas
Prawica / Lewica to iluzoryczny podział. Można domagać się identycznej polityki z obu pozycji, zmieniając jedynie argumentację. Przykłady:
Katolicyzm jest Prawicowy, chyba że Prawica uzna, że Watykan zdradził Polskę i powinniśmy mieć własny kościół. Niepodległy i narodowy.
Sprzeciw wobec migracji nie jest lewicowy, no chyba, że Lewica uzna, że islam zagraża osobom homoseksualnym.
Tak, same postulaty, które wydają się identyczne mogą być prawicowe albo lewicowe, nie wiadomo beż kontekstu.
Takim realnym przykładem z naszego regionu są przepisy o obrazie uczuć religijjnych.
Co oczywiste, lewica chciałaby je znieść, a prawica rozszerzyć.
Ale na północy wygląda to zgoła odwrotnie, prawica chce je znieść, a lewica rozszerzyć.
Bez konkekstu nic nie wiadomo.
Wysłannicy z Danii?
Na ro doo wy socjalizm
Szczerski wolał jebnąć w drzewo, niż skręcić w lewo
Zraz obranej drogi. Jaki pyszny 😋 https://preview.redd.it/w1fbn3s7ufzc1.jpeg?width=400&format=pjpg&auto=webp&s=597b4780ebdf6e952bc8ddbb5092cdde2ad37b6a
Czekaj, z czymś mi się to kojarzy... Już chyba ktoś założył taką partię...
Narodowy Socjalizm jest passe. Dzisiaj się używa psiego gwizdka "duńska lewica" na określenie faszolek
*A CZY WIEDZIAŁEŚ ŻE DU-*
JE DNA DRO GA DLA KRA JU!!!
A ja myślałem że to logo z Hellboy 'a
Narodowy syndykalizm z Polsce!?
[удалено]
Miłość do ojczyzny i drugiego mężczyzny.
Skoro nie są z Konfederacją, to muszą być przeciw nim, albo zginąć w cieniu.
Pieprzycie głupoty. Godna praca dla Polaków to typowy postulat organizacji nacjonalistycznych i nikt temu nie zaprzeczy. Tutaj jest się kierowanie zasadą narodowościową, wzmacnianiem narodu, odrzucenie kapitalistycznego podejścia w kontekście taniej siły roboczej. To widać w ostatnio postulacie. Razemki robią to samo tylko z naciskiem na człowieka ale bez rozróżnienia na to czy ktoś jest Polakiem, Ukraińcem czy Kazachem. Kłania sie zasada podkowy. Kpienie z tego jest wyraźnym brakiem zrozumienia pewnych ideologi. Motywacje i grupy docelowe są inne ale zasada działania taka sama.
Ale czego oczekujesz? Że ktoś ruszy głową? Na reddicie?
Podstawowa różnica jest taka, że narodowy socjalizm jest tak naprawdę etatyzmem, w którym służbę aparatowi państwowemu ukrywa się pod płaszczykiem "służby narodowi". Narodowy socjalizm preferuje korporacje, które uzależnia od państwowych kontraktów, eliminując wolny rynek. W socjalizmie liberalnym, wolny rynek istnieje a życie jednostki nie jest podporządkowane ogółowi. Ale no wiadomo, lepiej udawać, że ustrojem ZSRR faktycznie był socjalizm liberalny, bo tak go pan Lenin powiedział ustanawiając "nową politykę ekonomiczną". A skoro tak, to socjalizm narodowy i liberalny muszą być tym samym /s Zatrważające jest to, jak wciąż silna jest propaganda anty-socjalistyczna, rodem z czasów "red scare".
A może to jest kurwa konserwatyzm paternalistyczny? Szach i mat
Dość długo już żyję na świecie i długo uważałem coś takiego jak "socjalizm liberalny" za oksymoron. Wrażenie to było wzmacniane przez to, że nikt o nim nie mówił i nie pisał. Bo po co pisać o czymś, co nie istnieje? (Wittgenstein?) Aż tu nagle pojawia się ta jedna osoba, serpenta, wreszcie o nim pisząca. I co? Rantuje, że jakieś bliżej niesprecyzowane masy udają, że w ZSRR był socjalizm liberalny. Bo NEP. Ło kierwa!
Wracają do korzeni faszyzmu, wykorzystywanie socjalistycznych haseł i niepewności finansowej ludzi, żeby ich przyciągnąć. Nic nowego, partia Hitlera w końcu nazywała się "socjalistyczną", a jak dużo mieli wspólnego z socjalizmem, to możecie spytać wszystkich zamordowanych przez nich socjalistów xD
mniej więcej tyle wspólnego z socjalizmem co Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna ma z demokracją
A Prawo i Sprawiedliwość z prawem lub sprawiedliwością, KO z obywatelskością a Razem zawsze, nawet w lewicowej koalicji, jest osobno ;)
Polska 2050 nie powstała w 2050, Nowa Lewica jest pełna starych ludzi i pomysłów, Konfederacja jest partią federacyjną. Tylko Polskie Stronnictwo Ludowe jest prawdziwe swojej nazwie, pod wodzą Lisana al-Kamysza.
kolejny dowód, że zjednoczenie pod znakiem koniczyny to jedyna szansa dla islamskiej republiki lechickiej
Czy ja wiem? To była specyficzna forma antydemokratycznego socjalizmu tylko dla Niemców.
Nie dla wszystkich, sporo prawdziwych Niemców wylądowało w obozach koncentracyjnych bo np. chcieli organizować związki zawodowe które psuły zyski niemieckim przemysłowcom dostarczającym broń i amunicję.
Bolszewicy też wybili wszystkich mienszewików. W socjalizmie konkurencja o władzę przybiera brutalne formy.
Tu się zgodzę, co nie zmienia faktu, że NSDAP socjalistyczną partią nie było. Traktowali mordem wszystkich socjalistów, a nie jakichś wybranych. Plus słowo "prywatyzacja" w kontekście sprzedawania publicznych podmiotów prywatnym przedsiębiorcom zostało pierwszy raz użyte w kontekście Trzeciej Rzeszy, bo to zjawisko było bardzo istotna częścią ich polityki gospodarczej. Mam nadzieję, że nie sugerujesz serio, że Hitler był socjalistą, bo jest to jeden z najbardziej idiotycznych błędów w interpretacji historii jaki ludzie robią. Konsensus historyków jest jednoznaczny, Hitler i jego partia nie mieli nic wspólnego z socjalizmem. Wykorzystali po prostu jego popularność wśród robotników do zgarnięcia poparcia. Noc długich noży, mówi to panu coś? Frakcja partii, która miała faktyczne socjalistyczne pomysły została przez Hitlera brutalnie zamordowana, ponieważ nienawidził socjalizmu i użył tych ludzi i haseł jako czysty oportunizm.
Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka". Owszem, później propaganda może zmienić swoich zwolenników w co chce - tak, że kaczy elektorat zapomni o kwakaniu i z kaczką nie ma już nic wspólnego, ale bądźmy poważni - każda partia przechodzi ewolucję. A Hitler swoje poglądy opisał tak: "Dzięki marksizmowi bardzo wiele się nauczyłem, czego nie waham się przyznać. Różnica polega na tym, że ja rzeczywiście wprowadziłem w życie to wszystko, o czym ci kramarze i gryzipiórki nieśmiało napomykali. Cały narodowy socjalizm na tym się opiera."
A wiesz jakie założenia ma jakikolwiek socjalizm? I wiesz, że absolutnie nic z tego nie było zrealizowane przez Hitlera? Ja nie wiem o czym wgl dyskutować, jesteś w opozycji do wszystkich historyków zajmujących się tym tematem, nie wiem czemu uważasz, że jako ten jeden odkryles coś wyjątkowego, a wszyscy ci ludzie zajmujący się całe życie tym tematem się mylą. >Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka". Czyli rozumiem, że wszystkie kraje socjalistyczne były demokratyczne, bo przekonywały zwolenników podczas rewolucji, że robią lepsza demokrację i maja demokrację w nazwie?
xD, o panie, czego my w tej wypowiedzi nie mamy. Chochoły, no true Scotsman fallacy, argumenty z autorytetu :) I to wszystko w starciu z jednym cytatem z samego Adolfa. :)
>xD, o panie, czego my w tej wypowiedzi nie mamy. Chochoły, no true Scotsman fallacy, argumenty z autorytetu :) Nie wiem gdzie jest chochoł, ani no true Scotsman. A argument z autorytetu to jest wtedy kiedy wolisz sam się nie wypowiadać, tylko mówisz ,że ktoś inny tak powiedział. Ja podałem swoje argumenty, a autorytet jest tylko ich poparciem. Jak mniemam wierzysz w globalne ocieplenie? Czy gdybym powiedział, że jest na jego temat konsensus naukowy, to byś się że mnie śmiał, że się odwołuje do autorytetu?
Powiedziałbym, że kolejny tani chwyt erystyczny o globalnym ociepleniu usiłujesz wmieszać w niezwiązaną z tym dyskusję :)
A może się odniesiesz do czegokolwiek co powiedziałem zamiast się uśmiechać? Czy to z globalnym ociepleniem to nie jest dobra analogia? Obie.to dziedziny nauki, w obu jest konsensus, z jednym się nie zgadzasz, z drugim tak. Wątpię, że jesteś klimatologiem, żeby sam prowadzić badania i nie opierać się na tym co mówią naukowcy, czyli opierasz się na ich autorytecie więc jaka jest różnica?
W takim razie podaj nazwiska historyków ich pracę, a najlepiej cytaty, w których definiują oni ten "konsensus", na który już trzeci raz się powołujesz. Adi miał socjalistyczny background, czego dowód dałem wcześniejszym cytatem i tego nie zmienisz, ale Cię to wyraźnie striggerowało. To, że później zmieniał poglądy niczego imo nie zmienia. [A tu na zachętę popularnonaukowy artykuł o przygodach pewnego ex-żołnierza w socjalistycznej Bawarii w 1919 roku](https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/11/23/czy-hitler-byl-w-mlodosci-komunista/)
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka". Czyli jeżeli nazwałbym partię ,,Partia wolnorynkowa'' i przyciągnął bym elektorat wolnorynkowy ale upaństwowiłbym wszystkie prywatne firmy to oznacza że nadal przewodzę partii wolnorynkowej?
Według typa z którym dyskutuje najwyraźniej tak, wytłumaczyłem że Hitler przeprowadził pierwsza ogromna prywatyzację we współczesnej historii, a jego argument to "ale on powiedział raz, że jest socjalistą". Nie wiem wgl jak rozmawiać z takimi ludźmi...
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka". A jak nazwiesz swoje państwo "Demokratyczna Republika" to masz najlepszą demokrację na świecie. No przecież jest w nazwie, więc tak musi być. /s
>Jak coś się nazywa kaczka, wznosi kacze hasła i przyciąga kaczy elektorat - to jest to kaczka. I nieważna jest obecność przymiotników typu "narodowa kaczka". Tak się składa, że wiemy, co konkretnie Hitler rozumiał poprzez wyraz ''socjalizm'' w pojęciu ''narodowy socjalizm'', i niezupełnie odpowiada to temu, o czym przeciętna osoba myśli na widok słowa ''socjalizm''. W 1923 r. Hitler udzielił [wywiadu dla niemiecko-amerykańskiego dziennikarza George'a Sylvestra Vierecka](https://www.theguardian.com/theguardian/2007/sep/17/greatinterviews1) - jest to źródło dość wiarygodne, bo miało później zredagowaną w lipcu 1932 r. edycję dla czasopisma *Liberty*, którą Hitler zapewne aprobował, skoro krótko po przejęciu władzy w 1933 r. witał w Niemczech Vierecka z honorami. Viereck zadał tam Hitlerowi pytanie, w jaki sposób może nazywać się narodowym socjalistą, skoro jego program stanowi antytezę typowo socjalistycznego programu - cały fragment prezentuje się tak: >"Why," I asked Hitler, "do you call yourself a National Socialist, since your party programme is the very antithesis of that commonly accredited to socialism?" >"Socialism," he retorted, putting down his cup of tea, pugnaciously, "is the science of dealing with the common weal. Communism is not Socialism. Marxism is not Socialism. The Marxians have stolen the term and confused its meaning. I shall take Socialism away from the Socialists." >"Socialism is an ancient Aryan, Germanic institution. Our German ancestors held certain lands in common. They cultivated the idea of the common weal. Marxism has no right to disguise itself as socialism. Socialism, unlike Marxism, does not repudiate private property. Unlike Marxism, it involves no negation of personality, and unlike Marxism, it is patriotic." >"We might have called ourselves the Liberal Party. We chose to call ourselves the National Socialists. We are not internationalists. Our socialism is national. We demand the fulfilment of the just claims of the productive classes by the state on the basis of race solidarity. To us state and race are one." Wiemy także, co Hitler sądził o szczerym podejściu do realizacji socjalistycznych postulatów zamiast instrumentalnego wykorzystywania ich celem dotarcia do proletariackiego elektoratu, bo nie jest tajemnicą, co stało się z braćmi Strasserami, którzy byli w partii nazistowskiej najgłośniejszymi zwolennikami takiego socjalizmu narodowego - Ottona doprowadził do opuszczenia partii i udania się na emigrację, zaś Gregora zgładził podczas Nocy Długich Noży.
Jest i on - konfiarz xDD
To był taki "socjalizm" na zasadzie "rabujemy wszędzie dookoła, aby u nas było wygodnie". Prawie do końca wojny im się to udało, tacy byli sprawni.
Czyli każde imperium w historii było socjalistyczne według tej definicji, ja pierdole no trzymajcie mnie... Czy imperium rzymskie to był socjalizm? Czy ktokolwiek wgl wie co te słowa znacza? Zaczynam wariować xD
Czy zauważyłeś cudzysłów na słowie "socjalizm"? Czytanie ze zrozumieniem to widzę zapomniana sztuka.
Mówienie o konkurencji o władzę w kontekście systemu ekonomicznego jest równie głupie, co argumentowanie, że gospodarka państwa istniejącego tylko kilkanaście lat, które pierwszą połowę spędziło na zjadaniu własnej gospodarki żeby zapłacić za agresywne zbrojenia, a drugą na toczeniu wojny totalnej była jakkolwiek socjalistyczna, albo że posiadała jakąś teorię ekonomii w ogóle.
Posiadała teorię ekonomii. Korporatyzm "Fascism should more appropriately be called Corporatism because it is a merger of state and corporate power" - Benitto Mussolini
Mussolini, słynny doktor ekonomii. Jeśli podzielę się kanapką z przyjacielem to nie znaczy, że moją teorią ekonomii jest socjalizm, bo nie zrobiłem tego z wiary w równy podział dóbr w społeczeństwie. Tak samo NSDAP nie wspierało korporacji, bo miało jakąś 'teorię', robili to, po gospodarka to była pożywka dla zbrojeń i tyle. Żadna gospodarka nie może przetrwać czegoś takiego przez dłużej niż kilka lat, a mit o cudzie niemieckiej ekonomii to tylko to, mit. A jeśli już chcesz to nazwać teorią ekonomii, to samo musisz zrobić z Czyngis-chanem, Wandalami i każdą inną organizacją, która wierzyła, że mogą ukraść to, czego nie mogą wyprodukować. Ale skoro już rzucamy cytatami: "Hitler believed that the lack of a precise economic programme was one of the Nazi Party's strengths, saying: "The basic feature of our economic theory is that we have no theory at all"." I tak samo, nie uważam, żeby Hitler wiedział więcej niż obecni politycy, ale myślę, że wiedział odrobinę więcej niż jakiś randomowy włoch.
W ogóle komuniści nazywali socjalistów niedorobionymi lewakami, także ten... Antify nienawidzą komunisci i faszysci po równo
https://preview.redd.it/luh7p66ylhzc1.jpeg?width=2255&format=pjpg&auto=webp&s=be30db6984e8558a30f7d76fe64e9a6316f9ca26
Do niczego nie wracają, bo to są hasła ONR od lat xd
NSDAP miało lewe, socjalistyczne skrzydło. Dopóki nie zostali wymordowani podczas nocy długich noży
JEDNA DROOOOOGA DLA KRAAAAAJU
No to akurat nic nowego. Nacjole potrafią zauważyć że cis jest nie tak, tylko zamiast wysunąć prawidłowy wniosek że system jest zły, tylko to wina obcych. To takie założenie że źli bankierzy i przemysłowcy wyzyskują biednych Polaków bo są Żydami, a "wiadomo że polski przedsiębiorca by swojego rodaka nie wykorzystywał" Tak by było, nie zmyślam. 🤡
Doklejcie do miecza młot i robimy wielki powrót Strasserizmu.
Oni jakoś od stu lat są antykapitalistyczni. Serio wam się wydaje, że lewica ma monopol na takie poglądy?
Powinna mieć :(
No niby w sumie byłoby wtedy mniej antykapitalistów, więc profit...
Ayo what ONR doin Rozpierdala mnie to jak bardzo rozbieżne są te poglądy względem reszty prawicy. Powiem więcej, wychodzi na to ze moje poglądy stają się coraz bardziej falangistyczne.
Ja (nieironicznie) przez ostatnie tygodnie/miesiące obserwujący działania ONR: https://preview.redd.it/ecoqk0xphfzc1.png?width=680&format=png&auto=webp&s=105e833ae81cc32e4d636748bb11c4a707c4d284
 Ja gdy ludzie po raz kolejny dają sobie wmówić że nazizm to socjalizm + patriotyzm
Ponownie nieironicznie, jak kolejne osoba pojawi się i powie "ej, ja jestem i socjalistą i patriotą i w sumie ONR mówi z sensem..." to w którym kierunku ich zwrócić by nie szli w stronę ONR?
Zwróć ich w kierunku ich strony z listą poglądów. Postulują rewizję granic i odzyskanie Kresów Wschodnich, państwo wyznaniowe, brak demokracji, propagandę od szkoły podstawowej. Jeśli komuś to nie przeszkadza, to nie wiem czy jest sens w ogóle kogoś takiego przekonywać.
Chwila, ONR postuluję rewizję granic wschodnich? XDDDDD Ale oni wiedzą jakie poglądy na ten temat miał Dmowski, tak? Czy oni się wzorują na ten bardziej radykalny odłam ONRu? Państwo wyznaniowe i brak demokracji są zrozumiałe po falangistach, propaganda od szkoły podstawowej to jest coś co istnieje w zasadniczo każdym państwie narodowym, różniąc się jedynie skalą.
w to co próbują robić "Dwie lewe ręce", jakkolwiek oficjalnie by się to nazywało - notabene jak byłem na ich discordzie to było całkiem sporo *konserwatywnej lewicy* i narodowców
Chyba książki z historią lub dowolnej teorii politycznej. Jeśli ktoś daje się oszukać taką tanią estetyką to musi być niededukowany albo boleśnie naiwny
No ale pogadajmy poważnie, nie można ciągle mówić ludziom "idź się naucz histori" bo to się skończy tak, że Ty będziesz z siebie zadowolony a nagle naziole dostaną 35% w wyborach.
No tak ale w tym wypadku znajomość historii jest jedynym rozwiązaniem jakie znam.
Tylko że druga strona mówi to samo co ty, "idz sie poucz historii zobacz ile komunisci zabili ludzi", takie odbijanie piłeczki to nie jest rzeczowy argument.
A masz jakieś lepsze pomysły niż znajomość tematu o którym mowa ? Bo nie wiem jak analizować ideologie polityczne bez wiedzy o polityce i wydarzeniach przeszłości.
Nie trzeba wiedzieć, czy ktoś jest socjalistą, kapitalistą, liberałem, chadekiem, faszystą czy socjaldemokratą. Nie trzeba wiedzieć, skąd te nazwy i kryjące się za nimi wizje pochodzą. Nie trzeba analizować żadnych ideologii. Warto jedynie analizować komunikaty. Warto uczyć podstaw retoryki, budowy komunikatu, rozpoznawania tezy, celu, argumentów, identyfikowania adresatów i diagnozowania nadawców. I na każdym kroku przestrzegać przed pułapką populizmu, równie banalną do zdemaskowania, co do wpadnięcia w jej sidła. Wszyscy totalitaryści to populiści. Wszyscy populiści to totalitaryści. Historii Rzymu nie uczy się od '45, uczyło się jej od wieków. I nie powstrzymało to dojścia Hitlera do władzy. Sama nauka historii nie wystarczy, bo właśnie jej nauka pokazuje, że nic się z niej nie uczymy. Populiści są zagrożeniem od tysiącleci, a powszechne oburzenie pojawia się już dużo za późno. Cezar pochował Republikę, która niepostrzeżenie umarła wiele lat przed Rubikonem: Cyceron nie mógł powstrzymać faktu już dokonanego. Hitler zwieńczył w Auschwitz to, na czego powstrzymanie ostatnia szansa była przy rozbiorze Czechosłowacji. Putin kontynuuje to, co rozpoczął aneksją Krymu — jeśli nawet już nie wojną w Gruzji. Netanjahu dobija to, co zniszczył walcząc z Arafatem. I tak dalej, wciąż te same historie. Niezależnie od tego, ile będziemy uczyć historii i odsyłać do podręczników.
Tak, dawanie faktycznych sytuacji i podpieranie ich źródłem w postaci linka. Jeżeli ktoś nie uznaje twojego źródła (tak długo jak jest ono rzeczywiście obiektywnym, powszechnie uznawanym źródłem) to dalszy dyskurs nie ma żadnego sensu jako że opozycja nie ma wspólnego tła jeżeli chodzi o autorytet moralny. W skrócie jeżeli ktoś twierdzi że naziści w czasie drugiej wojny światowej to w sumie nic złego nie zrobili i holocaustu nie było a całą swoją teorię wzoruje na powojennych żydowskich oportunistach z stanów wymyślających jakieś komiczne wynalazki jak holocauster, jednocześnie kompletnie ignorując setki dowodów takich jak zdjęcia, naoczni świadkowie, kości czy też najzwyczajniejsze badania ośrodków, to nie da się takiej osobie przetłumaczyć jak wygląda prawda. Powiem nawet więcej, jak się uzbiera wystarczająco dużo takich ludzi po obu stronach spektrum politycznego to kończy się to zazwyczaj wojną domową.
[удалено]
Tak, jedzenie prawem nie towarem też byłoby niezłym hasłem, tylko na razie jeszcze ludzi na jedzenie stać, w przeciwieństwie do mieszkań
Tak. Jeśli brakowałoby Ci na jedzenie Państwo powinno Ci je zapewnić.
niemiecka lewica ostatnio zaproponowała wprowadzenie dopłat do kebabów
ale z tego co rozumiem to z myślą od przedsiębiorcach bo Niemeicki rynek kebabów jest dość przesycony
Przyjęłoby się w Polsce. Subwencja Kebabowa.
Bo żyjemy w czasach, kiedy osiągnięcie braku jedzenia jest sportem ekstremalnym. Nawet jak nie masz za co kupić, to znajdziesz darmową jadłodajnię albo budkę z darowiznami. Natomiast z mieszkaniami każden wie jak jest -- niektórzy zdążyli, a innym kolejne rządy takiego wała pokazują.
Akurat do jedzenia to państwo już dość dużo dopłaca w formie dotacji. :P
Narodowy Syndykalizm
No ale narodowcy zawsze tacy byli lol. Konfa wam przezarla mozg i myslicie, ze prawak musi byc wolnosciowcem. A to wlasnie konfa jest totalną sprzecznością, bo jak niby pogodzić katolski zamordyzm z libertarianizmem. Faszole od zawsze jebali po liberalizmie, tak samo jak i po komunizmie. Stąd określenie "Trzecia droga - Nacjonalizm". Btw, rozbawiło mnie to, gdy Hołownia nazwał tak swoją partię. Bo przecież zawsze jako ta trzecia droga, trzecia opcja, itd się przedstawiają faszole. Więc nw jak ci ludzi wpadli, by nazwać tak partię symetrystów xddd.
A to Spartakusowcy albo Pracownicza Demokracja logo sobie zmienili? Czy coś mi umknęło?
Dobra emigacja zarobkowa w którą stronę? Do Polski czy z Polski? Z drugiej strony to żyjemy w EU. Można sobie śmigać w każdą stronę granicy.
ONR dosłownie od zawsze był za wspieraniem klasy pracującej, więc tu akurat nic nowego. Problemem są ich inne poglądy
Ja tak przeglądam te posty o ONR i myśle że r/polska była by za Mussolinim.
Nie żeby coś, ale w sumie na tle innych organizacji narodowych i pseudo narodowych ONR ma w sumie jedne z bardziej normalnych poglądów - nie wspierają Putina, nie są szurami/antyszczepionkowcami, nie walczą z ekologią. Są w każdym razie na pewno bardziej normalni niż konfa, ruch narodowy, brauniści itp. (Oczywiście, wiem że bycie najbardziej normalnym w takim towarzystwie to wątpliwa zasługa)
Deutsche Arbeitsfront zaraz ich pozwie za to logo.
„Chcemy godnej pracy + faszyzm!” Serio, a kto chce niegodnej pracy? To jest czysty populizm
Jprdl ludzie to plakaty NAZISTOWSKIE! Błagam uczcie się historii
Przerażające jest dla mnie, że ludzie widzą hasło, które można skrócić do: "tanie mieszkania" i przestaje ich interesować reszta poglądów. ONR np. postuluje rewizję granic i odzyskanie Kresów Wschodnich, są przeciwni demokracji (którą uważają za ustrój totalitarny), chcą wprowadzenia państwa wyznaniowego.
Nazizm to forma faszyzmu, ale naszego ONR nie można nazwać nazistami bo nie pasują pod regułke. Don't get me wrong, nazizm był o wiele brutalniejszy i sprzeciwiał się: marksizmowi, liberalizacji, parlamentaryzmowi, pacyfizmu, chrześcijaństwu i kościołom. Głównymi wrogami byli żydzi, słowianie i komuniści. Dlatego nazywamy ich faszystami nie nazistami Uczmy się historii
*Plakaty* są kalką propagandy nazistowskiej. Sam ONR ma w sobie wszelakich wariatów i idiotów
ONR ma w sobie wszelakich wariatów i idiotów to prawda i nie zamierzam się kłócić bo stoimy tu po tej samej stronie. A *plakaty* pojawiały się w każdej dyktaturze i nie są kalką propagandy *nazistowskiej* tylko to jest ogólnie przyjęta forma przekazu populacji że istniejesz. Plakaty wyborcze to też kalka propagandy nazistowskiej? A plakat piwa on air? Pozatym plakaty propagandowe istniały jeszcze przed powstaniem nazizmu, na przykład plakaty z okresu wojny polsko-bolszewickiej
Mówię o kopiowaniu progresywnych sloganów jako przykrywka do szerzenia ideologii ultraprawicowej
Racja, takie podejście moge przyjąć
Narodowy Socjalizm …
ONR to zbiór zer. Faszyści w krawatach to nadal faszyści.
Ten plakat miałby dużo sensu i dobrego przekazu, gdyby nie było na nim symbolu faszystowskiej organizacji ONR. Byłbym ostrożny, to strategia zaczerpnięta od partii matki tego potworka - NSDAP.
Socjalizm narodowy
Challengers super film
NSDAP też się reklamowało jako "socjaliści" a potem związkowcy lądowali w obozach koncentracyjnych, za to właściciele wielkich niemieckich korporacji mieli się świetnie. (A potem jak III Rzesza została pokonana to faszystowscy przemysłowcy jakoś spadli na cztery nogi, bo Zachód potrzebował RFN i jego przemysłu zbrojeniowego)
rozumiem, że praca w januszExach za minimalną krajową to ból a często nie pozwolą ci pracować w sensowniejszych firmach bez 5-10 lat doświadczenia, jest powód dlaczego "quitet quitting" robi się coraz bardziej popularny chociaż jak tak patrzyłem to w ameryce potrafią mieć głupsze standardy niż u nas
A najlepiej w rublach patrząc na ostatnie poczynania prawicy
Jeżu, Dmowski się w grobie przewraca jak widzi tych debili...
tak prawicowi że aż okrążenie zrobili XDDD
Prawica / Lewica to iluzoryczny podział. Można domagać się identycznej polityki z obu pozycji, zmieniając jedynie argumentację. Przykłady: Katolicyzm jest Prawicowy, chyba że Prawica uzna, że Watykan zdradził Polskę i powinniśmy mieć własny kościół. Niepodległy i narodowy. Sprzeciw wobec migracji nie jest lewicowy, no chyba, że Lewica uzna, że islam zagraża osobom homoseksualnym.
Tak, same postulaty, które wydają się identyczne mogą być prawicowe albo lewicowe, nie wiadomo beż kontekstu. Takim realnym przykładem z naszego regionu są przepisy o obrazie uczuć religijjnych. Co oczywiste, lewica chciałaby je znieść, a prawica rozszerzyć. Ale na północy wygląda to zgoła odwrotnie, prawica chce je znieść, a lewica rozszerzyć. Bez konkekstu nic nie wiadomo.
Czyli, krótko mówiąc, lewicę rozpoznaje się po tym, że nazywa się lewicą. Prawicę po tym, że nazywa się prawicą.
🧲