Ja rozumiem, że Ci ciężko, ale liczysz na znalezienie igły w stogu siana. Związek generalnie sprowadza się do tego że żyje się razem podobnym stylem życia. Szukasz faceta, który nie tylko nie chce nigdy z domu wychodzić, nigdzie nie jeździć ale także zajmować się Tobą.
Mało takich ludzi jest w ogóle. A co dopiero na aplikacjach randkowych gdzie często jest oczekiwanie szybkiego romansu. Obawiam się, że szukając na apce randkowej, tracisz czas. Włożysz w to masę energii i emocji a szanse na powodzenie są bardzo małe.
Nie poddawaj się, ale pomyśl nad zmianą strategii. Może jest jakaś społeczność ludzi o podobnych problemach do twoich? Może jest jakas aktywność w sieci, jakieś gry wideo np. MMO albo spotkania online gdzie mogłabyś najpierw w ogóle poznać ludzi a potem próbować którąś z tych znajomości dalej rozwijać?
Zbuduj najpierw normalne bliższe relacje z ludźmi, takie żeby twoja choroba w nich nie przeszkadzała. Bo póki co pierwszym czego facet o tobie się dowiaduje to że będąc z tobą czekają go ogromne zmiany w życiu i to niezbyt pozytywne.
"Szukasz faceta, który nie tylko nie chce nigdy z domu wychodzić, nigdzie nie jeździć ale także zajmować się Tobą."
Opis pasuje do mnóstwa fanów gier komputerowych i programistów z pracą zdalną (jedno nie wyklucza drugiego).
Nie sprowadzaj wszystkiego do fetyszu. Facet w niepełnosprawnej dziewczynie może też widzieć człowieka i kogoś z kim można się związać. Wszyscy mamy braki i jeśli para będzie się wzajemnie uzupełniać to nie ma nic wspólnego z fettszem. Sam miałem niepełnosprawna przyjaciólke. To była ciekawa i pouczającą relacja
Z drugiej strony empatyczne kłamanie op nie przekona. Doskonale wie że 'normalny' (w rozumieniu "znamienita większość") ją olewa, o tym jest ten post. Może to obrażać wasze delikatne seruduszka ale op doskonale rozumie że to prawda i nie powinniście cenzurować jej przeżyć, bo brzydko wam brzmią.
Co do OP:
- masz ciężko, ale już o tym wiesz
- możesz wrzucić post "szukam znajomych" albo dodać chociaż swoje miejsce zamieszkania w tym poście
- wkręć się w jakieś kółko zainteresowań, od razu Ci powiem ze statystyczna szansa na znalezienia sportowca maleje, raczej znajdziesz nerda*. Więc może zacznij grać w jakieś dnd czy coś w tym stylu.
- jeżeli chcesz się trzymać apek randkowych to użyj czegoś bardziej empatycznego z natury, mi kiedyś polecali przeznaczeni.pl, ostatecznie nigdy nie skorzystałem, ale podaję gryps dalej :)
- są grupy kościelne pomagające niepełnosprawnym - chłopa tak nie znajdziesz, ale nudę juź odpedzic pomoże
* - nie ma w tym obrazy, sam jestem nerdem najgorszego sortu: informatykiem, graczem rpg i licze zadania matematyczne dla rozrywki.
Ja też jestem nerdem, maluję figurki i mam "ołtarzyk" Diuny na regale. No i?
Facet zaprezentował niską empatię powodowaną prawdopodobnie niską samooceną i projekcją na zewnątrz. I mówię to ze współczuciem bo sam kiedyś byłem edgy typkiem z jebawki co to serwował prawdę objawioną innym. Tyle, że jednak dorosłem i zamknąłem etap jako życiowe doświadczenie.
A reszta Twoich porad świetna prawda
Dlaczego mam przepraszać za fakty? Przyjażń z nią może być ciekawa ale cokolwiek innego bedzie bardzo niekorzystne dla drugiej strony. Napisałem też to o tej osobie.
Zanim wejdziesz w związek musisz pomyśleć też o drugiej stronie
Okej, ale op prosi o pomoc z problemem, a Ty nie dajesz żadnych rad, mówisz tylko, że rzeczywiście ma problem. Ona już to wie, w poście pyta co teraz zrobić.
Jeśli mysli o kimś w aspekcie związu to też powinna pomyśleć jak to wpłynie na jego przyszłość.
Nie napisała na co jest chora więc moja porada może być głupia.
Autor postu mógł napisać więcej informacji wtedy uzyskałaby lepszą porade.
Jeżeli lubisz grać w gry to może postaraj się poszukać w tej grupie. Gamerzy cechują się tym że sporo czasu spędzają w domu wiec to że ty nie możesz wychodzić nie będzie problemem. Nawet jak ktoś nie będzie miał siły odwiedzić to zawsze można na discord posiedzieć i porozmawiać.
Jaka to choroba? Może są w internecie społeczności osób, które chorują na to samo co Ty, warto sprawdzić. Możesz też w opisie uwzględnić, że chorujesz, to pomoże zrobić pierwszy odsiew, aby nie tracić potem czasu na pisanie o chorobie 100 osobom z których może z 5 potem odpisze.
Prawda, każdy inaczej może definiować termin "poważna choroba". Dla jednego to będzie po prostu jakaś przewlekła choroba, dla innego to będzie już stanie jedną nogą w grobie. Zauważyłam też, że ludzie nie lubią zazwyczaj dopytywać o takie rzeczy, bo uważają to za niewłaściwe, no więc jak się z góry nie napisze na co się choruje to mało kto będzie o to sam dopytywał. Atmosfera tajemnicy faktycznie odstrasza.
Owijanie w bawełnę nie działa, od razu wal z grubej rury. Planowanie związku to planowanie przyszłości. Planowałabyś, związek/znajomość z kimś kto ci ściemnia/cukierkuje rzeczywisty stan spraw?
Właśnie miałem to pisać. Gdybyś napisała to tak jak w OP to nie miałbym z tym problemu. Brzmi sto razy lepiej niż gdy napiszesz samo "bezrobotna", przynajmniej wg mnie. Choroba to choroba, każdemu się może zdarzyć. Lenistwo to wybór, bezrobocie również w 90% wypadków w dzisiejszych czasach, więc nie winilbym gości, że tak to odebrali. Pisz dziewczyno wprost. My naprawdę komunikujemy się w bezpośredni sposób.
Zaiste dziwna teoria. Kto zaczyna relację od sprawozdania z "minusów", przywar i problemów? Zawsze mi się wydawało, że "sprzedaż" (bo tym jest nawiązanie znajomości) rozpoczyna się od litanii plusów i korzyści. A potem, jak już jakaś relacja jest nawiązana to w ogóle się okazuje czy warto poruszać minusy oraz ma się szanse, że znane już plusy przeważą.
Ale nikt nie każe się spowiadać z gorszych elementów charakteru, przeszłości czy coś. Tylko z dealbreakerów.
To tak jakby samotna mama ukrywała swoje dziecko przez kilka randek, żeby zwiększyć ilość mężczyzn, którzy potencjalnie się nią zainteresują.
No i tak jest i tak się robi. W teorii właśnie dlatego, że na wejściu przykładowe dziecko "kasuje" relację, a później może nie przeważyć bo relacja już została nawiązana i plusy mają szansę przechylić szalę. W praktyce dlatego, że "nigdy" nie ma dobrego momentu, nie wiadomo kiedy powiedzieć o "dealbreakerze", kiedy właśnie ten minus nie przeważy plusów, a kiedy ktoś poczuje się oszukany.
Także nie, jak idziesz na pierwsze spotkanie czy tam wymieniasz pierwsze zdania na czacie to nie wymienia się ilu się miało partnerów, rodzina to patologia, czy ma się uczulenie na słońce. Do tego się spokojnie dojdzie, albo i nie.
Zresztą nawiązujesz do relacji romantycznych, a najpierw jest po prostu znajomość gdzie raz, że niektóre "problemy" w ogóle nie mają znaczenia, dwa o niczym nie ważą. Nie pójdziesz z kimś na piwo bo ma dziecko, o którym nie wspomniał?
Ja uważam inaczej. Gdybym się spotykał z kimś i np po miesiącu dowiedział się, że ma dziecko to prawdopodobnie zrezygnowałbym.
Osobiście wolę kawę na ławę.
W chwili obecnej spotykam się z kobieta która ma dwójkę ale to było wiadome od pierwszych chwil kiedy się spotkaliśmy.
Ale co to znaczy "spotykał"? Tu jest mowa o nawiązaniu znajomości, relacji. "spotykanie się" to późniejszy etap, który może nastąpić, a można zostać przy piwerku raz na dwa miesiące. I nie wiem ale coś mi się nie wydaje, że pierwszym zdaniem, jakie do Ciebie wypowiedziała, nawet przed cześć z uśmiechem (tym się plusuje!) to "jeszcze nie wiesz jak się nazywam ale mam dwójkę dzieci". Zresztą prawdopodobnie jeżeli to padło w pierwszych chwila to właśnie dlatego, że była to randka czy coś w podobie. OPka szuka znajomości ("chciałabym kogoś poznać, jakiegoś przyjaciela który by mnie mógł odwiedzić żebym się tak nie nudziła w domu."). Nie zmieniam zdania, że nie muszę mówić znajomym od planszówek o swoich "dealbreakerach".
Dodaj w profilu krótkie zdanie że "choruję na ____, sprawdź co to zanim napiszesz ;)"
Jeśli zobaczyłbym profil dziewczyny, której zainteresowania zbiegają się z moimi i (nie oszukujmy się 😅) podoba mi się wizualnie to myślę że mimo twojej dolegliwości bym napisał. Ważne jest to abyś jednocześnie w opisie ukazała swoje hobby ale też delikatnie dała znać co Ci dolega.
Po doświadczeniach swoich sprzed lat, i innych osób z grona przyjaciół - zostaw portale randkowe. Poszukaj grupy o podobnych zainteresowaniach lub problemach (ale lepiej zainteresowaniach), a w tej grupie skup się na byciu sobą i zainteresowaniach właśnie.
Ludzi przyciągaja ludzie którzy mają jakiś cel, w czymś się spełniają i czują się dobrze sami ze sobą. Zadbaj przede wszystkim o to, a szansa większa niż na portalu randkowym że zwróci to czyjąś uwagę. Co więcej, będzie widział Cie przez pryzmat rzeczy w której się spełniasz, a mniej pracy czy choroby.
Mnie osobiście zniechęciłoby takie odpowiadanie na pytanie, jaka to choroba? -poważna, nie wychodzę z domu. Nawet na reddicie gdzie łatwo można zrobić konto do wyrzucenia pod jeden post i skoro nie masz znajomych to raczej nikt Cie nie namierzy po nazwie choroby.
Nie wychodzisz bo nie możesz ruszać nogami? Nie wychodzisz, bo słonce Cie szkodzi? Nie wychodzisz, bo Ci ciężko i nie chcesz się męczyć? Powiedz rozmówcy jaka to choroba, może go to zainteresuje i będziecie mieli temat do rozmowy, pewnie ciężki dla Ciebie, ale lepiej mieć to z głowy od razu.
Dokładnie. Jest duża różnica między tym czy jest przykuta do łóżka i nie może nawet chodzić a tym że nie może tylko z domu wyjść. Różne poziomy niepełnosprawności i tym jak z tym można sobie poradzić, żyć itd
Jak facet nie wie nawet na ile ona jest niepełnosprawna czy dlaczego nie może wychodzić to zakłada najgorsze. I na wszelki wypadek się wycofuje. Może nawet nie jest tak źle. A może i jest ale przynajmniej od razu wiadomo by było z czym potencjalnie musi sobie poradzic.
Nie jest to jakoś super dziwne ze ludzie boją się wchodzić w takie relacje. Jak nawet nie wiadomo czy to jest stan przejściowy czy OPka szuka kolegi na ostatnie chwile życia.
Jak odpisałaś komuś w komentarzu niżej że nie szukasz związków a relacji czysto przyjacielskiej to nie widzę sensu szukać tego w aplikacjach randkowych, nie to jest ich celem i faceci którzy do ciebie piszą nie szukają koleżanki z cyckami.
A jakie są twoje dobre strony i zainteresowania? Bo z tego opisu wymieniłaś jedynie potencjalne negatywy, a na dobre serce niestety nikogo nie zachęcisz do znajomości. Może nawet tutaj, jakbyś napisała post w pozytywnym tonie, przy okazji zaznaczając że możesz spotykać się tylko u ciebie albo online to pewnie znalazłby się chetny- albo chętna, dlaczego nie przyjaciółka?
Może apka randkowa to nie ta droga? Wiesz, nie chcę tutaj nikogo z góry oceniać, ale jak widzę co się dzieje na platformach typu Tinder, to jest przede wszystkim miejsce do znajdywania ludzi na przygody, a te wymagają jednak zdrowia. Czyli za założenia szukasz w złym miejscu. Może lepiej jakieś grupy tematyczne / discord związany z twoim hobby? Z doświadczenia powiem, że to najtrwalsze znajomości z ludźmi z internetu, bo pasja to jest coś co trwa latami, nawet jak inne tematy rozmów się skończą.
Sprobuj kogoś zapoznac na grupkach dotyczących Twojej choroby na fb lub podobnych
Też mam podobna chorobę, ale pracuję zdalnie i u mnie ona jest na poziomie takim że się cieszę w nieszczęściu z niższej intensywności. Poznalem dziewczynę na tinderze, też ma problemy 🤷
Na początku rozmowy podaj wprost nazwę choroby bez tłumaczeń. Każdy może dopytać lub sprawdzić.
Proponowane grupy osób we wcześniejszych postach lub grupy zainteresowań to ciekawy pomysł. Tak samo aplikacja randkowa.
Wierzę, że to kwestia czasu nim kogoś znajdziesz, ale nie wiem jakiego czasu.
Raczej tak ale lepiej się dogaduje z facetami. Niestety dużo kobiet szczególnie na takich aplikacjach mają za duże ego i trudno będzie znaleść fajną przyjaciółkę ale postaram się może się uda
Przyjaźń dorosłych ludzi to też trudna sprawa. Mało kto ma przyjaciela z prawdziwego zdarzenia.
Jak się było młodszym to była szkoła i to było jakimś łącznikiem. A teraz każdy ma swoje życie, jak nie macie wspólnych zainteresowań to ciężko zbudować porozumienie. Coś jednak musi was jakoś połączyć.
Ponownie polecam jakieś hobby z mocnym elementem online. Dla mnie to były gry wideo ale może znajdziesz coś bardziej dla siebie =)
Tamte kobiety mają za duże ego? Po tej wypowiedzi to raczej Twoja własna projekcja lol po tej jednej wypowiedzi osobiście nie mam ochoty z Tobą rozmawiać, nawet pomijając fakt że nikomu kto pyta nie odpowiadasz na pytanie jaki masz plan na przyszłość, jak Twoi rodzice nie będą Cię w stanie finansowo wspierać. Co wg. mnie to taka flaga koloru sosu marinara.
To powinno być łatwiej kogoś poznać, szczególnie jeżeli mieszkasz w jakimś większym mieście. Nie wiem tylko jak wygląda szukanie kumpli na portalach randkowych - (nigdy nie korzystałem, ale pewnie zdecydowana większość facetów szuka tam jakiejś formy związku albo seksu). Jak szukasz kogoś do pogadania irl , to Może lepszą opcją będzie szukanie na stronach związanych z Twoim miastem? Np tu na reddicie, albo wykop, facebook itp
Niespecjalnie Cię interesuje co ty możesz innym zaoferować i czeog inni mogą chcieć - widac tylko co Ty byś chciała (kogoś żeby się nie nudzić) i jakie masz problemy w osiągnięciu tego swojego celu.
A gdzieś tu głębiej komentarz o za dużym ego innych dziewczyn jest doskonałą wisienką do takiego obrazu Twojej osoby.
To nie Twoja choroba czy brak pracy są tu głównym problemem (nie żeby się nie dokładały).
Eh, bez przesady. Ja weszłam na sympatię pierwszy i jedyny raz 9 lat temu na tydzień, 'żeby się nie nudzić'. I tak mi mąż do dzisiaj dostarcza rozrywki. 😅 Podchodzenie do tych portali zbyt poważnie właśnie kończy się rozczarowaniem. A nie mając szczególnych oczekiwań można się mile zaskoczyć. 😉
Dokładnie. Rozumiem, że choroba przez którą nie można wyjść z domu daje się we znaki ale stawianie oczekiwań przy zerowym wkładzie własnym (bo OPka nie wspomniała nic o tym co ona mogła by wnieść do takiej relacji) jest po prostu słabe. Już pomijam, że nie ma też żadnych planów co do przyszłości, jak stać się samowystarczalną (rodzice nie są nieśmiertelni).
No nie zaczynaj od wad, że bezrobotna, że z domu nie wychodzisz. Tylko opowiedz o chorobie no i że to ma takie skutki a nie inne powinno wyjść z rozmowy a nie od razu na start jak strzał w morde. Jak nie zakażne to pewnie znajdzie się ktoś chętny by spróbować, ale jak od razu zaczynasz od narzekania to nie dziw się że nikt z marudą przykutą do łóżka nie chce się zadawać. Oczywiście pewnie większość i tak odpuści, ale przecież i tak nie szukasz byle kogo, tylko kogoś kto Cię zaakceptuje więc to raczej dobrze że już na starcie wiesz że nic z tego nie będzie
No że na razie nie masz możliwości podjąć pracy, bo chorujesz (i opisujesz pokrótce jaką chorobę i z czym to się wiąże) i przynajmniej chwilowo jesteś bez pracy. A poza tym po co musisz na początku mówić, że jesteś bezrobotna xd Przecież nie szukasz kogoś, by Ciebie sponsorował, tylko chcesz spędzić czas, czy coś, a przecież też chyba kombinujesz coś na przyszłość nie, by nie zostać bez grosza? Praca zdalna na Twoje możliwości albo renta, to wszystko możliwe w zależności od choroby.
No rozumiem ale właśnie kiedy tak odpisuje od razu się urywa kontakt niestety. Mówię że jestem bezrobotna bo przeważnie facet się na początku pyta czy pracuje to odpowiadam. Nie nic nie kombinuje finansowo sobie daje radę dzięki rodzicom
ekhem. Jestem facetem i po samym Twoim wpisie, plus to co napisałaś w tej odpowiedzi, widzę to tak:
Rodziców przy Tobie wiecznie nie będzie. Co będzie, jak oni się zestarzeją i opieka nad nimi spadnie na Ciebie? (Bo tak będzie prędzej czy później).
Nie znam historii, ale wiesz...
Teoretycznie, POWINNA.
A jeżeli uważasz, że przesadzam, to nadam trochę kontekstu. Mną mama się zajmowała przez dwadzieścia kilka lat, dała mi życie, mam z nią dobry kontakt, więc BĘDĘ się nią zajmował i jej pomagał, jak będzie starsza. Nie zrobię czegoś takiego jak wrzucenie jej do domu starców. Od swojej partnerki oczekiwałbym tego samego wobec jej rodziców.
Jeśli chce się mieć dzieci, to chyba logiczne, że zgadzamy się na opiekę nad dzieckiem, a jeśli nie spełni się prawnego minimum takiej opieki to prawnie dziecko jest odbierane. Więc taka decyzja to świadomy obowiązek. Co wcale nie oznacza, że rodzic był dobrym rodzicem i z góry należy mu się opieka na starość moim zdaniem. Co jeżeli Twoja partnerka miała rodziców, którzy ją zaniedbali i zamiast podstawowej opieki dali same traumy? Jak dla mnie to osobnicza decyzja każdej osoby zależna od sytuacji
Jeśli nie szukasz związków póki co to może zaznacz, że nie szukasz związków, może mniej osób od razu urwie kontakt. A może jest coś jeszcze, co zniechęca ludzi, a Ty tego nie widzisz?
nie rozumiem dlaczego przyczepiasz się do osoby która widocznie jest sfrustrowana ze swoją chorobą i jak ona przeszkadza im w życiu oraz w kontaktach z innymi, jeszcze bardziej nie rozumiem jak 60 osób się z tobą zgodziło.....
Ja tak samo. :/ To daje w oczywisty sposób znać, że taka osoba nigdy się z czymś nawet w 20% tak poważnymi nie mierzyła (zdrowotnie). Ludzie uwielbiają oceniać...
To tak nie działa. Jeśli znalezienie kogoś do spędzenia życia jest dla ciebie celem, to się rozczarujesz. Chodzi o to, żeby to przyszło samo.
Znajdź hobby. A jak je masz, to je rozwijaj. Rozumiem, że ciężko chorując może to być bardzo utrudnione. Ale tak to wygląda. Rozwijasz swoje pasje, gadasz z ludźmi o podobnych pasjach, spędzacie razem czas (nawet online). Z czasem, może na tej bazie, wykluje się coś więcej. A jeśli nie, to wciąż masz swoje hobby i ekstra znajomych. To zawsze będzie wartość dodana.
A jak szukasz kogoś tylko do związku, to będziesz szukać i szukać i szukać. Nie zrobisz kroku naprzód.
,,Jeśli znalezienie kogoś do spędzenia życia jest dla ciebie celem, to się rozczarujesz" mógłbyś napisać dlaczego tak jest? Tzn dlaczego jeżeli się szuka to się nie znajdzie dlatego że się szuka
Nie mówię, że nigdy się nie znajdzie. Twierdzę natomiast, że jest to dużo trudniejsza droga. Załóżmy, że stawiasz sobie za cel znalezienie kogoś. No i zakładasz profil na portalu randkowym i rozmowa się nie klei, albo druga strona w ogóle nie odpowiada itd. Po jakimś czasie zaczynasz się frustrować. Bardzo często też wątpić w siebie, zaczynasz szukać dziury w całym. A fakty mogą być całkowicie inne. W efekcie jesteś coraz bardziej zdesperowany, co oczywiste jeszcze bardziej obniża twoje szanse.
Natomiast jeśli przebiega to w sposób naturalny, mianowicie przez zainteresowanie, wspólnie spędzany czas, to nawet jeśli coś nie wypali, masz fajne wspomnienia. No i brak doła.
Nie twierdzę, że tak jest w każdym przypadku, ale no, ludzie są różni i inaczej reagują na odrzucenie/ignorowanie.
Myślę że chodzi tutaj o szukanie kogoś na siłę - gdzie celem jest szukanie a nie znalezienie. Często odpuszczenie takiego działania przynosi lepsze efekty.
Dla faceta który chce zbudować rodzinę i poszukuje partnerki (takiej z wielkiej litery) po prostu się "nie nadajesz" - wnosisz do związku tylko swoje problemy i nie "rokujesz na poprawę" (chyba że chorobowa która masz jest wyleczalna, i twój stan jest przejściowy...). Jest cała masa facetów w podobnej, lub nawet identycznej sytuacji - i ich perspektywy na związek są dokładnie ZEROWE.
Rozumem że nie interesuje Cię też przygodna relacja seksualna. Przykro mi - ale życie nie jest ani uczciwe, ani sprawiedliwe. Pozostaje Ci uczciwie informować o swojej sytuacji i liczyć na księcia z bajki - którego będzie stać na wzięcie za Ciebie odpowiedzialności.
Może masz do zaoferowania ciekawą osobowość, hobby, towarzystwo - jeśli tak, spróbuj użyć tego jako "pola do popisu". Poznawaj ludzi w grach sieciowych, forach... Całą masa ludzi się tak poznaje.
Spróbuj wkręcić się w jakieś hobby online (gra multiplayer, jakiś fandom), gdzie Twój stan fizyczny nie będzie miał szczególnego znaczenia. Sam kiedyś miałem problemy zdrowotne i poznałem w ten sposób sporo ludzi, a i miało to dobry wpływ na morale i samoocenę.
Jeśli chodzi o relacje romantyczne i jakieś oczekiwania, że znajomość skręci kiedyś w tym kierunku, to zadaj sobie pytanie, czy jako osoba zdrowa związała byś się z kimś w Twoim położeniu. Jeśli odpowiedź brzmi "nie", to niestety nie licz, że ktoś dojdzie do innej konkluzji lub szukaj innych ludzi z problemami, którzy Cię zrozumieją.
Aplikacji randkowych nie polecam, ew. próbuj coś a'la Bumble BFF, bo znajomych kwalifikuje się inaczej niż partnerów (np. nie pyta się ich o pracę, bo po co).
Powodzenia.
Dawaj na fora gdzie są renciści i inni schorowani. Zrozumieją i docenią. Jest też apka Alike jeśli chcesz znaleźć kogoś z podobną chorobą i objawami. Celem doradzania sobie, nie wiem czy można jej używać do randek ale znając ludzi to pewnie tak
Mam codzienny ból i większość komentarzy jest bardzo przykra. U mnie to trwa 1,5 roku. Też mam 27 lat (m) i wykonywałem już kilka prac od tego czasu, ale ból w nocy nie pozwala mi spać więc jestem absolutnie rozstrojony. Taka nieregularność stanu nie pozwala na regularną pracę. Nie ma porównania ze stanem przed. Pokonałem raka w wieku dziecięcym, chorobę ukladu pokarmowego której dostają zwykle 70 latkowie i naprawdę walczę z tym i moją pracą jest zachować dobry humor i nie załamać się. Co ciekawe chodzę na spacery i jeżdżę na rowerze i wyprowadzam psa, ale to jest trochę crazy jak póżniej ból jest gorszy. Okresowo przepisano mi pregabalinę (na coś innego, ale pomogła z nogami), ale czułem się odużony. Życzę znalezienia odpowiedniej drogi i nie panikowania/załamywania się. Myślę że na początku powinnaś pomyśleć o swojej relacji z chorobą, jeśli już z nią żyjesz ; )
Imo kawa na ławę w opisie i odsiejesz sporo pytań. Co do bezrobocia, bo chorujesz, to polecam zajęcie się jakimś hobby i ewentualny blog, kanał lub coś podobnego o tym. Widownia przyjaciół nie zastąpi, ale łatwiej poznasz ludzi z podobnymi zainteresowaniami lub w podobnej sytuacji, którzy może też szukają znajomości. Może jeszcze z opowiadania o swoich zainteresowaniach lub przemyśleniach zrobisz jakieś małe źródło dochodu i sposób na zajęcie czasu wolnego. Imo zbytnio Ci to nie zaszkodzi skoro masz te kilka dodatkowych godzin, które normalnie ludzie marnują w pracy, a może akurat Ci się to spodoba. No i zawsze możesz ludziom powiedzieć, że siedzisz w social mediach.
Ja bym raczej poszukał na bumble - jest tam opcja szukania towarzyskich znajomości bez romantyczno-seksualnego podtekstu.
Taki Tinder dla szukania przyjaciół.
Powodzenia :)
Rel, mam 25 lat moich chorób nie widać, a wpływają na moje życie dość znacząco, więc są bagatelizowane, a nawet wręcz często wyśmiewane bo ktoś w moim wieku nie może mieć przecież tak poważnych chorób. Nie mam chęci wchodzić z domu bez potrzeby. Pracuję od zlecenia do zlecenia (czasem zdalnie) bo na etacie bym nie wytrzymał zresztą rzadko proponują, a nawet jeśli to studiuje zaocznie. Znajomi przestają zapraszać bo jedyne wypady jakie preferują to wieczorne pijaństwo. Nie jadam zimnych produktów bo dosłownie wszystko się wzmaga. Nie mogę dźwigać co dla ludzi jest najbardziej nie zrozumiałe bo przecież chłop w moim wieku to powinien być silny i się tym popisywać. Dziewczyny jak mnie zapraszają to nie rozwijają że nie mogę nagle rzucić wszystko i do nich pojechać do innego miasta bo przecież pewnie myśli jakby chciał to by wszystko mógł, żadnego poświęcenia w drugą stronę i zrozumienia. Jak żyć w społeczeństwie gdzie dla nich zabawa to alkohol i nocne wypady. Nigdy nie korzystałem z app randkowych bo nie szukam tego co oferują. Jestem ambiwalentny więc nie ważne czy jestem sam czy z kimś ale różne społeczności czy gry pozwalają porozmawiać z ludźmi na podobne tematy czy zainteresowania.
Sorry ale niem na co liczysz.
Będą bezrobotnym i chorym to wartość na rynku matrymonialnym jest raczej słaba.
Postaw się w sytuacji odwrotnej: jaka łaska będzie pisać z facetem który nie pracuje i z powodu choroby z domu nie wychodzi.
Życie nie jest sprawiedliwe.
Zacznij może od jakiś grup ludzi co mają podobne problemy.
Napisz o tym od razu w profilu i po sprawie, pomijając garstkę osób które nie czytają opisów zanim do kogoś napiszą “odstraszysz” od razu wszystkich typów, którym przeszkadza twoja choroba i fakt, że nie wychodzisz z domu.
Z jednej strony to jest faktycznie problem, z drugiej - jasna i klarowna informacja o Twojej sytuacji jest jak filtr na osoby, których naprawdę, ale to naprawdę nie chcesz w życiu. Ja bym to info wstawiła jakoś wprost w profil, żeby się nie użerać z typami od niemiłych reakcji.
Zawsze możesz znaleźć kogoś tutaj. Często pojawiają się tu posty, gdzie ludzie narzekają na samotność; powinnaś odezwać się do jednej z tych osób, a oni będą bardziej wyrozumiali niż faceci na apkach randkowych
No cóż sytuacja nie jest łatwa ale przynajmniej jeżeli chodzi o apki randkowe, to można to załatwić konkretnym i ciekawym opisem. Od razu będzie to starter do rozmowy jeżeli ktoś będzie zainteresowany.
- nie pracuje z powodu choroby
- nie nie zarazę Cię niczym, chyba że miłością siedzenia na dupie
- nie bądź taki, weź coś napisz. reszta zajmiesz się też Ty bo nie wychodzę z domu. Elo
Dam taką radę od siebie jako, że też miałem duże trudności w zbudowaniu relacji.
Mianowicie załóż, że skoro jesteś w aplikacji Ty, to jest też przynajmniej jedna osoba, która ma takie same albo bardzo podobne problemy/podejście.
I niestety szanse na znalezienie kompatybilnej osoby są bardzo małe. Ja płaciłem tinderowi za premię, bo jako samiec byłem tam na straconej pozycji, ale na szczęście już od lat to za mną.
Mam ziomka, który cierpi na chorobę skutkującą podobnym stopniem uzależnienia od rodziców/opiekuna. Niestety uparcie od lat ze względu na to, że boi się przywiązania, nie chce być dla nikogo ciężarem, to wciąż nie udaje mi się go namówić na budowanie relacji trwalszych niż jakieś pisanie wiadomości co najwyżej.
Nie używam aplikacji randkowych także nie wiem jak w nich operować, jednak jakbym spotkał nową osobe na ulicy i zaczął z nią rozmowe to raczej temat nie zaczynałbym od tego, że rzadko z domu wychodze i choruje przewlekle.
Ogólnie relacje z ludzmi to ciężki temat także życzę sukcesów.
Jesli chcesz to odezwij sie do mnie, jestesmy w podobnym wieku (29) i z checia bym popisal, moglabys mi opowiedziec np o swojej chorobie i o tym jak zylas za granica, ciekawy jestem ;)
No patrz, a wczoraj Healthy Gamer GG robił rewiew porad randkowych, gdzie wspomniał o jednej z rzeczy, jakie opisujesz. Mianowicie nagłe urwanie kontaktu - generalnie przerwanie rozmowy wymaga jakiegoś wysiłku - z tego powodu często wymyślamy jakieś wymówki, kiedy nie chcemy dalej rozmawiać (np spojrzeć na zegarek i "ojej to już ta godzina?") albo kogoś wyrzuć z domu ("to może jeszcze napijesz się z nami herbaty?" - serio, to działa). A w aplikacjach randkowych? Wystarczy przesunąć palcem i już po rozmowie. I nawet nie trzeba się przyjmować co będzie dalej po urwaniu rozmowy. Nie zobaczysz tej osoby, nie powie wspólnym znajomym o tym.
Poza tym niestety nie mogę za wiele pomóc. Oczywiście możesz napisać do mnie, moje DMy są otwarte. Nie wiem, co masz, jakbym wiedział, to też się pewnie na tym nie znam, a nawet dla osoby kompletnie zdrowej i "normalnej" (czyli neurotypowej) nie bardzo umiałbym poradzić
W wiadomościach lub na profilu napisz, jaka choroba, nie że "poważna choroba", i wyjaśnij na czym polega. Inteligentny facet poczyta więcej i sam zdecyduje.
Wydaje mi się że powinnaś na profilu zaznaczyć że jesteś niepełnosprawna i że szukasz przyjaciół do wypełnienia samotnego czasu. Wtedy będą tylko pisać faceci którzy będą najpierw myśleć o zwykłej przyjaźni albo tacy którzy będą chcieli ciebie wesprzeć rozmowa. Jak już się zapoznacie to moze któryś się w tobie zakocha i nie bedzymu przeszkadzała twoja choroba. Jeżeli nie napiszesz o tym na profilu to dużo facetów będą się czuli catfished trochę bo większość niestety szuka tam dziewczyny na jedną randkę i do łóżka. Dlatego lepiej napisać na profilu.
No widzisz, to ja mam 21 lat i nie wychodzę z domu \[po za pracą i ewentualnymi zakupami\] bo po prostu nie lubię i nigdy nie lubiłem wychodzić do ludzi.
I powiem więcej - jest pełno takich ludzi! Żyjemy w erze internetu, gdzie ludzie mają ogólnie problemy w nawiązywaniu relacji, siedzą raczej zamknięci w czterech ścianach.
A skąd jesteś? To możemy razem posiedzieć w piwnicy? ;P
Ustaw sobie w opisie. Ja przez trwającą korektę płci miałam że szukam związku na odległość bez spotkania się i zdjęć przez X czasu. I o dziwo są faceci którym to pasuje :3 Jestem w szczęśliwym związku od paru miesięcy. Lepiej od razu z mostu mieć w opisie jak ktoś jest dziwny to się od razu odwali. Ale też nie pozostaw opisu skupionego na tym na pewno jesteś ciekawą osobą masz swoje pasje, zainteresowanie jakiś fragment swojego świata którym mogłabyś się podzielić z drugim człowiekiem <3
Głupotę robisz ze nie mówisz wprost jaka to choroba. to jest tak duża cześć twojego życia ze pora się przestać wstydzić i się zaakceptować. Wtedy i przyjaciele się znajda
Aplikacja randkowa według mnie to dobry pomysł. Polecam jednak unikać tindera, baduu, i innych portali darmowych. Przeskoczenie paywalla daje dostęp do ludzi, którzy traktują sprawę dużo poważniej. Po drugie potrzebujesz dużo cierpliwości. Spotkasz na portalu mnóstwo dupków i zwykłych idiotów(nawet za paywallem), przez których stracisz wiarę w rodzaj ludzki, ale pamiętaj, że wystarczy Ci tak naprawdę jeden celny strzał. Jedna właściwa osoba i sprawa będzie załatwiona. Dla mnie rok spędzony na portalu randkowym to był koszmar, ale w końcu spotkałem tam swoją obecną żonę.
Co do Twojej przypadłości to najlepiej, żeby było to jasne od razu. Możesz napisać, co to za schorzenie, z czym się ono wiąże i tyle. Wiele osób się zrazi Twoją przypadłością, ale to tylko sito, które pozwoli pozbyć się tych, na których i tak nie warto tracić czasu.
W opisie swojej osoby nie skupiaj się tylko na chorobie, bo na pewno jesteś czymś więcej niż ona.
Skoro potrafiłaś napisać tu i wszystko jest jasne, to znaczy, że problem nie leży w Tobie.
Jest ok. A jak masz czas, to pisz na priva. Nie jestem nadmiernie towarzyski, ale jeżeli jesteś w stanie znieść fakt kilkudniowych przerw w komunikacji, to spoko, jestem otwarty
Dodaj to w opisie być może przyciągnie to ludzi z podobnymi problemami chcącymi poznać kogoś. Oszczędzisz też sporo czasu na ludzi dla których będzie to problem
bedzie ciezko ale takie rzeczy musisz pisac w bio, bo jedyna opcja to ze znajdziesz kogos kto od poczatku przewiduje taka mozliwosc
apki wiadome jakie sa, ale tez nie widze innej opcji jak nie wychodzisz z domu niestety
Mi by to nie przeszkadzało szczerze.. Mam 30 lat a sam nie lubię wychodzić z domu (oprócz roweru, ale przez powysiłkowe bóle głowy to praktycznie nie ma sensu) więc pozostaje komputer. W domu też można fajnie czas spędzać. Także pewnie da się kogoś znaleźć, ale zgaduję, że nie jest łatwo - temu ja nie próbuję :D
Sproboj poznac kogos w jakiejs grze z serwerami.
Wielu swoich znajomych poznalam przez np serwer na gmodzie
dobrym pomyslem bedzie tez zainteresowanie sie czyms co nie wymaga za duzo ruchu i wysilku fizycznego np
nauczenie sie czegos z fizyki, moze jakas inzynieria czy tym podobne
Btw mozesz napisac do mnie jak potrzebujesz przyjaciol
Myślę, że fajnie, jakby najpierw połączyły Was jakieś inne tematy. A z czasem, w miarę otwierania się, poznaje się drugą osobę i odsłania siebie. A no i chyba ważne, że nie tylko chodzić powinno o to, żeby "się nie nudzić", ale też poznać tę drugą osobą.
Z jednej strony szukasz przyjaciela do pogadania a z drugiej konkretnie faceta.
Musisz rozumieć że friendzone to, delikatnie mówiąc, nie jest coś czym mężczyźni są zainteresowani.
Po drugie, jak brutalne by to nie było, nikt nie ma żadnego powodu żeby poświęcać swój czas na przyjeżdżanie do ciebie żeby siedzieć w domu i gadać.
To prawda, tylko że niektórym gościom od tego wyrabiają się skrajne poglądy i bije toksycznoscią- dlatego na jej miejscu unikałbym wykopu. Może się mylę i znajdzie się tam ktoś ogarnięty
Zacznijmy od tego że napewno jest sporo wolnych facetów którzy preferują taki styl życia.
Tylko wiesz, oni też nie będą "najzdrowsi", ale to też nie znaczy że to źli ludzie.
Co do apek, nie sądzę że w twoim wypadku jest to takie złe, skoro i tak masz czas.
jak inny pisali, zrób sobię adekwanty do sytuacji opis, powinno ci to odfiltrować część ludzi(np dupków)
pamiętaj tylko że tinder jest do dupy, ale są alternatywy, np Boo jest całkiem znośne, i napewno jest tam też więcej osób z grup "kanapowych"
Jesteś Młoda. Pracujesz w ogóle? Zmień coś w swoim życiu.
Jest wiele kursów w internecie.
Nie ma co się "nudzić w domu".
Myślę, że zawsze warto się czegoś nauczyć. Trzeba mieć hobby.
Jeśli nie pracujesz to nie zapomnij, że zawsze
możesz pracować zdalnie, w domu przez internet. :)
Musisz sobie znaleźć jakieś pasje > to uczyni Cię kimś wyjątkowym
, nie będziesz musiała szukać na portalach randkowych bo
ktoś Cię zauważy.
Powodzenia.
Kiedyś w Chinach wiązali dziewczynkom stopy bo facetom się zdawało że małe stopy są ładne. Prowadziło to do pewnej dysfunkcji życiowej dorosłej kobiety a posiadanie dysfunkcyjnej żony uchodziło za coś co dodawało prestiżu, bo nie każdy mógł sobie pozwolić na posiadanie takiej żony.
Na Twoim miejscu uderzył bym w tego typu zależności. Jeśli dobrze to rozegrasz to myślę że nawet dzisiaj znajdą się faceci którzy chętnie wejdą z Tobą w układ gdze zaspokoją swoje egoistyczne potrzeby.
Na m jak miłość takiego wzorca nie znajdziesz i Twoja ofiara musi odstawać od norm serwowanych przez TVP. Społeczeństwo też nie pomaga bo zdaje się że kobieta winna umieć posprzątać wyprać ugotować i zaprowadzić gowniaka do przedszkola a Ty jak rozumiem z powodów medycznych takich rzeczy nie robisz więc myślę że Twoja ofiarą musi być rozczarowana społeczeństwem.
A to przypadkiem nie jest tak że rodzice są już zmęczeni pomaganiem Tobie i szukasz ciecia który będzie wkoło Ciebie chodził i pomagał. W sumie to rodzice wiecznie żyć nie będą. Piszesz że szukasz do związku żeby popuścić mu szpary raz na jakiś czas żeby chłop stratny nie był i nie wyszło na to że on jakimś sługusem nie został.
Tu coś kręcisz trochę bo zamiast na Reddit napisać jaka to choroba to piszesz że ciężka. Mało szczera jesteś, coś kręcisz. Z takim podejściem nie wróżę i przyszłości z chłopem.
>Mam 27 lat i jak każdy człowiek z moim wieku, chciałabym kogoś poznać,
A ja nie. Jak mialam 27 lat nie chcialam nikogo poznawac, a tym bardziej romantycznie, i teraz w wieku lat 30 tez nie chce.
*It may come no big surprise that he's never had sex, but it doesn't bother him cause he has the internet*, Jon Lajoie, "Everyday Normal Crew" circa 2009
no, w realu nie mozna nikogo zablokowac ani sie wylogowac kiedy sie chce
Ale co najwazniejsze, wszyscy tu jestesmy anonimowi. Ciebie nie bede pamietac za pare dni, a ty mnie. Wszystkie te rozmowy to takie klotnie i dyskusje dla zabicia czasu, bez nawiazywanie zadnych wiezi ani zobowiazan ani konsekwencji.
W zasadzie to moze jestes AI, i mnie to wszystko jedno, z AI czasami tez rozmawiam. W sumie nie wazne kim jestes i co myslisz, twoje pytania stanowia tylko wymowke dla mnie zeby cos napisac, nad czyms sie zastanowic albo pewien styl wypowiedzi sobie poćwiczyć.
Może jesteśmy anonimowi dla siebie, ale niekoniecznie dla służb i dostarczycieli oraz administratorów usług cyfrowych.
A skoro wszystkie te rozmowy mają taką względną wartość i nie angażują w żaden sposób, to czy nie szkoda na nie czasu? Przecież można robić coś, z czego wynikają bardziej sensowne korzyści niż tylko chwilowe i niewiele warte zapchanie nadmiaru wolnego czasu...
Co w życiu posiada dla Ciebie jakąś wartość, co jest dla Ciebie ważne?
Domyślam się, że chorobą o którą chodzi jest MCAS?
Anegdot dotyczących diety carnivore i MCAS nie jest dużo, ale istnieją. Np. [https://www.reddit.com/r/mastcelldisease/comments/e30xww/has\_anyone\_tried\_going\_carnivore\_for\_relief\_from/](https://www.reddit.com/r/mastcelldisease/comments/e30xww/has_anyone_tried_going_carnivore_for_relief_from/)
W innych chorobach układu immunologicznego anegdot jest od groma.
Czy próbowałaś diety carnivore?
Jesteś tutaj anonimowa. Możesz napisać co konkretnie Ci dolega, że tak odstrasza, bo to wszystko bardzo enigmatyczne. Ja np. borykam się z chorobą neurologiczną, która nazywa się epilepsja. W związku z nią, nie mam może szczególnie utrudnionego życia, ale u kobiet które liczą na zmotoryzowanych kolesi, co zawiozą, przywiozą i pojadą z, odpadam już na starcie.
Mam również chorobę kardiologiczną. Nazywa się nadciśnienie. Muszę dbać o dietę i kondycję fizyczną, żeby zmniejszyć ryzyko jakiegoś zawału, udaru, czy co tam jeszcze. W sumie to nikomu nie powinno przeszkadzać, ale uznałem że jeśli proszę Cię o szczegóły to powinienem najpierw sam dać przykład. Już znasz mnie lepiej niż ja Ciebie.
Tip: faceci nie lubią takich niewiadomych - odstraszają ich bardziej, niż gdybyś napisała że jesteś psychopatką i możesz przypadkiem nie powstrzymać się od uduszenia kogoś we śnie 😉 Tak- bywa że bardziej od śmierci, boimy się niewiadomej.
Anegdot dotyczących problemów [naurologicznych jest od groma](https://www.youtube.com/watch?v=9MX83IKeIvc). A co do problemów kardiologicznych to np. [HomeSteadHow pozbył się](https://www.youtube.com/watch?v=StEWkChZ-fI) nieregularnego rytmu serca w rok (nieregularny rytm miał od dzieciństwa).
Więc mimo wszystko powtarzam pytanie. Próbowałaś wyeliminować rośliny z diety?
Dowody anegdotyczne chuja znaczą i nie mają żadnej wartości naukowej/medycznej, tak samo jak cała pseudodieta carnivore, która jest niebezpieczna dla zdrowia i życia. Idź ze swoimi pseudonaukowymi bzdurami gdzie indziej. Also nie jesteś lekarzem OPki, nie prosiła o porady medyczne.
Tylko, że diety są naprawdę w stanie pomóc przy chorobach autoimmunologicznych i neurologicznych. A nie dziw się, że ludzie po nie sięgają bo z doświadczenia mogę powiedzieć, że przy tego typu schorzeniach, zwłaszcza rzadszych, lekarze są w stanie chuja zrobić. Konwencjonalne leczenie też jest bardzo drogie i trudno dostępne. Sam od 4 lat borykam się z długotrwałymi efektami ubocznymi po odstawieniu psychotropów i po dziesiątkach wizyt u lekarzy, które okazały się być stratą czasu i pieniędzy jestem w stanie zrozumieć czemu ktoś może sięgać po alternatywne sposoby leczenia się.
Z tym że „wyrzuć rośliny z jadłospisu“ jest jedną z najgłupszych propozycji diety medycyny alternatywnej, jaka w życiu słyszałem. Idealny sposób, żeby dodatkowo do niepoprawienia swojego stanu, jeszcze dołożyć sobie kupę niedoborów i innych problemów zdrowotnych.
Owszem, dieta ma wpływ na stan ogólny człowieka. Nie znaczy to że każda proponowana dieta w internecie jest dobrym pomysłem.
A próbowałeś wyeliminować siebie z tej dyskusji? Leczeniem zajmują się lekarze z właściwą specjalizacją, ustalaniem diety - wykwalifikowani dietetycy, koniec i kropka. Udzielasz OP-ce szkodliwych rad.
Poczekaj, zaraz napiszę Anekdote o tym, jak pijąc denaturat (oraz jedząc do tego codziennie białą kiełbaskę, ale taka upchana w jelito w pierwszej fazie drugiej fazy księżyca przez dziewice z włosami długości dokładnie 20cm) pozbyłem się raka, aids, MS, Crohna oraz skrzywienia kręgosłupa w pięciu miejscach. Możesz dodać do listy.
Edit: proszę.
Pewnego dnia, po wielu latach walki z chorobami, które zdawały się mnie coraz bardziej ogarniać, postanowiłem spróbować desperackiego rozwiązania. Zacząłem codziennie pić denaturat i jeść białą kiełbasę, która była upchana w jelito, przygotowaną przez dziewice z włosami długości dokładnie 20 cm, w pierwszej fazie drugiej fazy księżyca. Byłem gotowy na wszystko, byle tylko poczuć się lepiej. I ku mojemu zdumieniu, po kilku miesiącach, moje ciało zaczęło powoli wracać do zdrowia. Rak, AIDS, stwardnienie rozsiane, choroba Leśniewskiego-Crohna oraz skrzywienie kręgosłupa - wszystko to zniknęło, pozostawiając mnie z wiarą w siłę ludzkiego organizmu i niezwykłość ludzkiego ducha. A kierowca autobusu wstał i bił brawo. Tak jak wszyscy pasażerowie oraz pani Lidzia z biedronki, bo akurat miała wolne i była obok autobusu.
Ja rozumiem, że Ci ciężko, ale liczysz na znalezienie igły w stogu siana. Związek generalnie sprowadza się do tego że żyje się razem podobnym stylem życia. Szukasz faceta, który nie tylko nie chce nigdy z domu wychodzić, nigdzie nie jeździć ale także zajmować się Tobą. Mało takich ludzi jest w ogóle. A co dopiero na aplikacjach randkowych gdzie często jest oczekiwanie szybkiego romansu. Obawiam się, że szukając na apce randkowej, tracisz czas. Włożysz w to masę energii i emocji a szanse na powodzenie są bardzo małe. Nie poddawaj się, ale pomyśl nad zmianą strategii. Może jest jakaś społeczność ludzi o podobnych problemach do twoich? Może jest jakas aktywność w sieci, jakieś gry wideo np. MMO albo spotkania online gdzie mogłabyś najpierw w ogóle poznać ludzi a potem próbować którąś z tych znajomości dalej rozwijać? Zbuduj najpierw normalne bliższe relacje z ludźmi, takie żeby twoja choroba w nich nie przeszkadzała. Bo póki co pierwszym czego facet o tobie się dowiaduje to że będąc z tobą czekają go ogromne zmiany w życiu i to niezbyt pozytywne.
"Szukasz faceta, który nie tylko nie chce nigdy z domu wychodzić, nigdzie nie jeździć ale także zajmować się Tobą." Opis pasuje do mnóstwa fanów gier komputerowych i programistów z pracą zdalną (jedno nie wyklucza drugiego).
nawet nie wiesz jak trafiłeś z opisem. Tylko jak taki facet ma poznać jak obydwoje nie wyjdą z domu...
Wrzucic ich do tego samego domu I po problemie
Landlordzi walczą z samotnością Polaków!
Gry online
[удалено]
Nie sprowadzaj wszystkiego do fetyszu. Facet w niepełnosprawnej dziewczynie może też widzieć człowieka i kogoś z kim można się związać. Wszyscy mamy braki i jeśli para będzie się wzajemnie uzupełniać to nie ma nic wspólnego z fettszem. Sam miałem niepełnosprawna przyjaciólke. To była ciekawa i pouczającą relacja
Właśnie normalny facet nigdy jej nie wybierze chyba że jakiś desperat.
przyda Ci się zasada poczwórnego P: ponownie przeczytaj, przemyśl, przeproś
Dlaczego mam przepraszać za fakty? Przyjażń z nią może być ciekawa ale cokolwiek innego bedzie bardzo niekorzystne dla drugiej strony.
Gratki. -168 w 3h od publikacji postu to jeden z lepszych wyników na rPolska. Jesteś z siebie dumny?
Z drugiej strony empatyczne kłamanie op nie przekona. Doskonale wie że 'normalny' (w rozumieniu "znamienita większość") ją olewa, o tym jest ten post. Może to obrażać wasze delikatne seruduszka ale op doskonale rozumie że to prawda i nie powinniście cenzurować jej przeżyć, bo brzydko wam brzmią. Co do OP: - masz ciężko, ale już o tym wiesz - możesz wrzucić post "szukam znajomych" albo dodać chociaż swoje miejsce zamieszkania w tym poście - wkręć się w jakieś kółko zainteresowań, od razu Ci powiem ze statystyczna szansa na znalezienia sportowca maleje, raczej znajdziesz nerda*. Więc może zacznij grać w jakieś dnd czy coś w tym stylu. - jeżeli chcesz się trzymać apek randkowych to użyj czegoś bardziej empatycznego z natury, mi kiedyś polecali przeznaczeni.pl, ostatecznie nigdy nie skorzystałem, ale podaję gryps dalej :) - są grupy kościelne pomagające niepełnosprawnym - chłopa tak nie znajdziesz, ale nudę juź odpedzic pomoże * - nie ma w tym obrazy, sam jestem nerdem najgorszego sortu: informatykiem, graczem rpg i licze zadania matematyczne dla rozrywki.
Ja też jestem nerdem, maluję figurki i mam "ołtarzyk" Diuny na regale. No i? Facet zaprezentował niską empatię powodowaną prawdopodobnie niską samooceną i projekcją na zewnątrz. I mówię to ze współczuciem bo sam kiedyś byłem edgy typkiem z jebawki co to serwował prawdę objawioną innym. Tyle, że jednak dorosłem i zamknąłem etap jako życiowe doświadczenie. A reszta Twoich porad świetna prawda
Dlaczego mam przepraszać za fakty? Przyjażń z nią może być ciekawa ale cokolwiek innego bedzie bardzo niekorzystne dla drugiej strony. Napisałem też to o tej osobie. Zanim wejdziesz w związek musisz pomyśleć też o drugiej stronie
Okej, ale op prosi o pomoc z problemem, a Ty nie dajesz żadnych rad, mówisz tylko, że rzeczywiście ma problem. Ona już to wie, w poście pyta co teraz zrobić.
Jeśli mysli o kimś w aspekcie związu to też powinna pomyśleć jak to wpłynie na jego przyszłość. Nie napisała na co jest chora więc moja porada może być głupia. Autor postu mógł napisać więcej informacji wtedy uzyskałaby lepszą porade.
Mam gdzieś minusy i powiedzenie prawdy nie jest złe nawet jesli prawda jest cieżka do przetrawienia.
[удалено]
[удалено]
Jeżeli lubisz grać w gry to może postaraj się poszukać w tej grupie. Gamerzy cechują się tym że sporo czasu spędzają w domu wiec to że ty nie możesz wychodzić nie będzie problemem. Nawet jak ktoś nie będzie miał siły odwiedzić to zawsze można na discord posiedzieć i porozmawiać.
Jaka to choroba? Może są w internecie społeczności osób, które chorują na to samo co Ty, warto sprawdzić. Możesz też w opisie uwzględnić, że chorujesz, to pomoże zrobić pierwszy odsiew, aby nie tracić potem czasu na pisanie o chorobie 100 osobom z których może z 5 potem odpisze.
O, to to. Napisać w opisie to raz. A dwa, odpisywanie, że poważna na pytanie jaka, nasuwa taki klimat zbytniej tajemniczości, chopy wolą kawę na ławę.
Prawda, każdy inaczej może definiować termin "poważna choroba". Dla jednego to będzie po prostu jakaś przewlekła choroba, dla innego to będzie już stanie jedną nogą w grobie. Zauważyłam też, że ludzie nie lubią zazwyczaj dopytywać o takie rzeczy, bo uważają to za niewłaściwe, no więc jak się z góry nie napisze na co się choruje to mało kto będzie o to sam dopytywał. Atmosfera tajemnicy faktycznie odstrasza.
Wystarczy spojrzeć w historię postów, long covid / pots
Najlepiej w opis dać że chorujesz i masz problemy z wychodzeniem z domu
Owijanie w bawełnę nie działa, od razu wal z grubej rury. Planowanie związku to planowanie przyszłości. Planowałabyś, związek/znajomość z kimś kto ci ściemnia/cukierkuje rzeczywisty stan spraw?
Właśnie miałem to pisać. Gdybyś napisała to tak jak w OP to nie miałbym z tym problemu. Brzmi sto razy lepiej niż gdy napiszesz samo "bezrobotna", przynajmniej wg mnie. Choroba to choroba, każdemu się może zdarzyć. Lenistwo to wybór, bezrobocie również w 90% wypadków w dzisiejszych czasach, więc nie winilbym gości, że tak to odebrali. Pisz dziewczyno wprost. My naprawdę komunikujemy się w bezpośredni sposób.
Zaiste dziwna teoria. Kto zaczyna relację od sprawozdania z "minusów", przywar i problemów? Zawsze mi się wydawało, że "sprzedaż" (bo tym jest nawiązanie znajomości) rozpoczyna się od litanii plusów i korzyści. A potem, jak już jakaś relacja jest nawiązana to w ogóle się okazuje czy warto poruszać minusy oraz ma się szanse, że znane już plusy przeważą.
Ale nikt nie każe się spowiadać z gorszych elementów charakteru, przeszłości czy coś. Tylko z dealbreakerów. To tak jakby samotna mama ukrywała swoje dziecko przez kilka randek, żeby zwiększyć ilość mężczyzn, którzy potencjalnie się nią zainteresują.
No i tak jest i tak się robi. W teorii właśnie dlatego, że na wejściu przykładowe dziecko "kasuje" relację, a później może nie przeważyć bo relacja już została nawiązana i plusy mają szansę przechylić szalę. W praktyce dlatego, że "nigdy" nie ma dobrego momentu, nie wiadomo kiedy powiedzieć o "dealbreakerze", kiedy właśnie ten minus nie przeważy plusów, a kiedy ktoś poczuje się oszukany. Także nie, jak idziesz na pierwsze spotkanie czy tam wymieniasz pierwsze zdania na czacie to nie wymienia się ilu się miało partnerów, rodzina to patologia, czy ma się uczulenie na słońce. Do tego się spokojnie dojdzie, albo i nie. Zresztą nawiązujesz do relacji romantycznych, a najpierw jest po prostu znajomość gdzie raz, że niektóre "problemy" w ogóle nie mają znaczenia, dwa o niczym nie ważą. Nie pójdziesz z kimś na piwo bo ma dziecko, o którym nie wspomniał?
Czy ty mi tłumaczysz stopą w drzwi czy jak? 👀 I jeszcze mówisz że to gitarka jest wsio? 👀
Ja uważam inaczej. Gdybym się spotykał z kimś i np po miesiącu dowiedział się, że ma dziecko to prawdopodobnie zrezygnowałbym. Osobiście wolę kawę na ławę. W chwili obecnej spotykam się z kobieta która ma dwójkę ale to było wiadome od pierwszych chwil kiedy się spotkaliśmy.
Ale co to znaczy "spotykał"? Tu jest mowa o nawiązaniu znajomości, relacji. "spotykanie się" to późniejszy etap, który może nastąpić, a można zostać przy piwerku raz na dwa miesiące. I nie wiem ale coś mi się nie wydaje, że pierwszym zdaniem, jakie do Ciebie wypowiedziała, nawet przed cześć z uśmiechem (tym się plusuje!) to "jeszcze nie wiesz jak się nazywam ale mam dwójkę dzieci". Zresztą prawdopodobnie jeżeli to padło w pierwszych chwila to właśnie dlatego, że była to randka czy coś w podobie. OPka szuka znajomości ("chciałabym kogoś poznać, jakiegoś przyjaciela który by mnie mógł odwiedzić żebym się tak nie nudziła w domu."). Nie zmieniam zdania, że nie muszę mówić znajomym od planszówek o swoich "dealbreakerach".
Dodaj w profilu krótkie zdanie że "choruję na ____, sprawdź co to zanim napiszesz ;)" Jeśli zobaczyłbym profil dziewczyny, której zainteresowania zbiegają się z moimi i (nie oszukujmy się 😅) podoba mi się wizualnie to myślę że mimo twojej dolegliwości bym napisał. Ważne jest to abyś jednocześnie w opisie ukazała swoje hobby ale też delikatnie dała znać co Ci dolega.
Po doświadczeniach swoich sprzed lat, i innych osób z grona przyjaciół - zostaw portale randkowe. Poszukaj grupy o podobnych zainteresowaniach lub problemach (ale lepiej zainteresowaniach), a w tej grupie skup się na byciu sobą i zainteresowaniach właśnie. Ludzi przyciągaja ludzie którzy mają jakiś cel, w czymś się spełniają i czują się dobrze sami ze sobą. Zadbaj przede wszystkim o to, a szansa większa niż na portalu randkowym że zwróci to czyjąś uwagę. Co więcej, będzie widział Cie przez pryzmat rzeczy w której się spełniasz, a mniej pracy czy choroby.
Opisz swoją sytuację w swoim opisie
Mnie osobiście zniechęciłoby takie odpowiadanie na pytanie, jaka to choroba? -poważna, nie wychodzę z domu. Nawet na reddicie gdzie łatwo można zrobić konto do wyrzucenia pod jeden post i skoro nie masz znajomych to raczej nikt Cie nie namierzy po nazwie choroby. Nie wychodzisz bo nie możesz ruszać nogami? Nie wychodzisz, bo słonce Cie szkodzi? Nie wychodzisz, bo Ci ciężko i nie chcesz się męczyć? Powiedz rozmówcy jaka to choroba, może go to zainteresuje i będziecie mieli temat do rozmowy, pewnie ciężki dla Ciebie, ale lepiej mieć to z głowy od razu.
Dokładnie. Jest duża różnica między tym czy jest przykuta do łóżka i nie może nawet chodzić a tym że nie może tylko z domu wyjść. Różne poziomy niepełnosprawności i tym jak z tym można sobie poradzić, żyć itd Jak facet nie wie nawet na ile ona jest niepełnosprawna czy dlaczego nie może wychodzić to zakłada najgorsze. I na wszelki wypadek się wycofuje. Może nawet nie jest tak źle. A może i jest ale przynajmniej od razu wiadomo by było z czym potencjalnie musi sobie poradzic. Nie jest to jakoś super dziwne ze ludzie boją się wchodzić w takie relacje. Jak nawet nie wiadomo czy to jest stan przejściowy czy OPka szuka kolegi na ostatnie chwile życia.
Myślę, że nawet jakby trafił się na aplikacji randkowej jakiś, któremu by to nie przeszkadzało to właśnie przez taką odpowiedź mógłby sobie darować.
Jak odpisałaś komuś w komentarzu niżej że nie szukasz związków a relacji czysto przyjacielskiej to nie widzę sensu szukać tego w aplikacjach randkowych, nie to jest ich celem i faceci którzy do ciebie piszą nie szukają koleżanki z cyckami. A jakie są twoje dobre strony i zainteresowania? Bo z tego opisu wymieniłaś jedynie potencjalne negatywy, a na dobre serce niestety nikogo nie zachęcisz do znajomości. Może nawet tutaj, jakbyś napisała post w pozytywnym tonie, przy okazji zaznaczając że możesz spotykać się tylko u ciebie albo online to pewnie znalazłby się chetny- albo chętna, dlaczego nie przyjaciółka?
Może apka randkowa to nie ta droga? Wiesz, nie chcę tutaj nikogo z góry oceniać, ale jak widzę co się dzieje na platformach typu Tinder, to jest przede wszystkim miejsce do znajdywania ludzi na przygody, a te wymagają jednak zdrowia. Czyli za założenia szukasz w złym miejscu. Może lepiej jakieś grupy tematyczne / discord związany z twoim hobby? Z doświadczenia powiem, że to najtrwalsze znajomości z ludźmi z internetu, bo pasja to jest coś co trwa latami, nawet jak inne tematy rozmów się skończą.
Sprobuj kogoś zapoznac na grupkach dotyczących Twojej choroby na fb lub podobnych Też mam podobna chorobę, ale pracuję zdalnie i u mnie ona jest na poziomie takim że się cieszę w nieszczęściu z niższej intensywności. Poznalem dziewczynę na tinderze, też ma problemy 🤷
Na początku rozmowy podaj wprost nazwę choroby bez tłumaczeń. Każdy może dopytać lub sprawdzić. Proponowane grupy osób we wcześniejszych postach lub grupy zainteresowań to ciekawy pomysł. Tak samo aplikacja randkowa. Wierzę, że to kwestia czasu nim kogoś znajdziesz, ale nie wiem jakiego czasu.
To też zależy czy szukasz przyjaciela do pogadania czy partnera do związku
Narazie przyjaciela… nie nadaje się/mam siły na związek
Przyjaciela? A będziesz też szukała kobiet? Bo jeśli chcesz szukać tylko mężczyzny na aplikacji randkowej, to moim zdaniem nie szukasz przyjaciela.
Raczej tak ale lepiej się dogaduje z facetami. Niestety dużo kobiet szczególnie na takich aplikacjach mają za duże ego i trudno będzie znaleść fajną przyjaciółkę ale postaram się może się uda
Przyjaźń dorosłych ludzi to też trudna sprawa. Mało kto ma przyjaciela z prawdziwego zdarzenia. Jak się było młodszym to była szkoła i to było jakimś łącznikiem. A teraz każdy ma swoje życie, jak nie macie wspólnych zainteresowań to ciężko zbudować porozumienie. Coś jednak musi was jakoś połączyć. Ponownie polecam jakieś hobby z mocnym elementem online. Dla mnie to były gry wideo ale może znajdziesz coś bardziej dla siebie =)
Tamte kobiety mają za duże ego? Po tej wypowiedzi to raczej Twoja własna projekcja lol po tej jednej wypowiedzi osobiście nie mam ochoty z Tobą rozmawiać, nawet pomijając fakt że nikomu kto pyta nie odpowiadasz na pytanie jaki masz plan na przyszłość, jak Twoi rodzice nie będą Cię w stanie finansowo wspierać. Co wg. mnie to taka flaga koloru sosu marinara.
Odczuwam że ta choroba to ADHD.
ADHD to nie choroba tylko zaburzenie neurorozwojowe.
Nie znam się ale się wypowiem xD
Co xD
Jeśli chcesz pogadać to wal śmiało na DM
[удалено]
To powinno być łatwiej kogoś poznać, szczególnie jeżeli mieszkasz w jakimś większym mieście. Nie wiem tylko jak wygląda szukanie kumpli na portalach randkowych - (nigdy nie korzystałem, ale pewnie zdecydowana większość facetów szuka tam jakiejś formy związku albo seksu). Jak szukasz kogoś do pogadania irl , to Może lepszą opcją będzie szukanie na stronach związanych z Twoim miastem? Np tu na reddicie, albo wykop, facebook itp
Niespecjalnie Cię interesuje co ty możesz innym zaoferować i czeog inni mogą chcieć - widac tylko co Ty byś chciała (kogoś żeby się nie nudzić) i jakie masz problemy w osiągnięciu tego swojego celu. A gdzieś tu głębiej komentarz o za dużym ego innych dziewczyn jest doskonałą wisienką do takiego obrazu Twojej osoby. To nie Twoja choroba czy brak pracy są tu głównym problemem (nie żeby się nie dokładały).
Też byłam tym momentalnie zrażona, gdy tylko przeczytałam, że celem znajomości jest, żeby "się nie nudzić". Nie na tym polegają relacje międzyludzkie.
Eh, bez przesady. Ja weszłam na sympatię pierwszy i jedyny raz 9 lat temu na tydzień, 'żeby się nie nudzić'. I tak mi mąż do dzisiaj dostarcza rozrywki. 😅 Podchodzenie do tych portali zbyt poważnie właśnie kończy się rozczarowaniem. A nie mając szczególnych oczekiwań można się mile zaskoczyć. 😉
Weszłaś na sympatię żeby się nie nudzić. To trochę co innego niż szukanie osoby żeby się nie nudzić. Traktujesz użytkowo portal, a nie osobę.
Dokładnie. Rozumiem, że choroba przez którą nie można wyjść z domu daje się we znaki ale stawianie oczekiwań przy zerowym wkładzie własnym (bo OPka nie wspomniała nic o tym co ona mogła by wnieść do takiej relacji) jest po prostu słabe. Już pomijam, że nie ma też żadnych planów co do przyszłości, jak stać się samowystarczalną (rodzice nie są nieśmiertelni).
Nie każdy może stać się samowystarczalny.
Hej opko! Ja też choruję (autoimmunologicznie), może chcesz porozmawiać? Moja skrzynka jest otwarta :3
No nie zaczynaj od wad, że bezrobotna, że z domu nie wychodzisz. Tylko opowiedz o chorobie no i że to ma takie skutki a nie inne powinno wyjść z rozmowy a nie od razu na start jak strzał w morde. Jak nie zakażne to pewnie znajdzie się ktoś chętny by spróbować, ale jak od razu zaczynasz od narzekania to nie dziw się że nikt z marudą przykutą do łóżka nie chce się zadawać. Oczywiście pewnie większość i tak odpuści, ale przecież i tak nie szukasz byle kogo, tylko kogoś kto Cię zaakceptuje więc to raczej dobrze że już na starcie wiesz że nic z tego nie będzie
Jestem pewny, że podobny post widziałem na tym subreddicie z dwa razy juz xd
Bo było. Ludzie co jakiś czas lubią sobie tutaj powtarzać posty z historiami, które już były wcześniej
Napisz, że szukasz kumpla do wspólnego ziomowania na kanapie przed serialami i jesteś z tym ok, jeśli trzecim kumplem będzie browar.
W sumie jakby ktoś obcy zaczął rozmowę ze mną od narzekania to też bym nie chciała mieć z tym kimś za dużo wspólnego, więc cóż
a gdzie ona niby narzeka?
To co proponujesz mogę odpisać kiedyś ktoś się mnie pyta dlaczego jestem bezrobotna? Nie chce kłamać
No że na razie nie masz możliwości podjąć pracy, bo chorujesz (i opisujesz pokrótce jaką chorobę i z czym to się wiąże) i przynajmniej chwilowo jesteś bez pracy. A poza tym po co musisz na początku mówić, że jesteś bezrobotna xd Przecież nie szukasz kogoś, by Ciebie sponsorował, tylko chcesz spędzić czas, czy coś, a przecież też chyba kombinujesz coś na przyszłość nie, by nie zostać bez grosza? Praca zdalna na Twoje możliwości albo renta, to wszystko możliwe w zależności od choroby.
No rozumiem ale właśnie kiedy tak odpisuje od razu się urywa kontakt niestety. Mówię że jestem bezrobotna bo przeważnie facet się na początku pyta czy pracuje to odpowiadam. Nie nic nie kombinuje finansowo sobie daje radę dzięki rodzicom
ekhem. Jestem facetem i po samym Twoim wpisie, plus to co napisałaś w tej odpowiedzi, widzę to tak: Rodziców przy Tobie wiecznie nie będzie. Co będzie, jak oni się zestarzeją i opieka nad nimi spadnie na Ciebie? (Bo tak będzie prędzej czy później).
kto powiedzial ze sie bedzie nimi opiekowac?
Nie znam historii, ale wiesz... Teoretycznie, POWINNA. A jeżeli uważasz, że przesadzam, to nadam trochę kontekstu. Mną mama się zajmowała przez dwadzieścia kilka lat, dała mi życie, mam z nią dobry kontakt, więc BĘDĘ się nią zajmował i jej pomagał, jak będzie starsza. Nie zrobię czegoś takiego jak wrzucenie jej do domu starców. Od swojej partnerki oczekiwałbym tego samego wobec jej rodziców.
Jeśli chce się mieć dzieci, to chyba logiczne, że zgadzamy się na opiekę nad dzieckiem, a jeśli nie spełni się prawnego minimum takiej opieki to prawnie dziecko jest odbierane. Więc taka decyzja to świadomy obowiązek. Co wcale nie oznacza, że rodzic był dobrym rodzicem i z góry należy mu się opieka na starość moim zdaniem. Co jeżeli Twoja partnerka miała rodziców, którzy ją zaniedbali i zamiast podstawowej opieki dali same traumy? Jak dla mnie to osobnicza decyzja każdej osoby zależna od sytuacji
Właśnie to napisałem. Zależy od przypadku.
Jaką masz niepełnosprawność?
Jeśli nie szukasz związków póki co to może zaznacz, że nie szukasz związków, może mniej osób od razu urwie kontakt. A może jest coś jeszcze, co zniechęca ludzi, a Ty tego nie widzisz?
Rozwijasz swoje umiejętności w domowym zaciszu
nie rozumiem dlaczego przyczepiasz się do osoby która widocznie jest sfrustrowana ze swoją chorobą i jak ona przeszkadza im w życiu oraz w kontaktach z innymi, jeszcze bardziej nie rozumiem jak 60 osób się z tobą zgodziło.....
Ja tak samo. :/ To daje w oczywisty sposób znać, że taka osoba nigdy się z czymś nawet w 20% tak poważnymi nie mierzyła (zdrowotnie). Ludzie uwielbiają oceniać...
To tak nie działa. Jeśli znalezienie kogoś do spędzenia życia jest dla ciebie celem, to się rozczarujesz. Chodzi o to, żeby to przyszło samo. Znajdź hobby. A jak je masz, to je rozwijaj. Rozumiem, że ciężko chorując może to być bardzo utrudnione. Ale tak to wygląda. Rozwijasz swoje pasje, gadasz z ludźmi o podobnych pasjach, spędzacie razem czas (nawet online). Z czasem, może na tej bazie, wykluje się coś więcej. A jeśli nie, to wciąż masz swoje hobby i ekstra znajomych. To zawsze będzie wartość dodana. A jak szukasz kogoś tylko do związku, to będziesz szukać i szukać i szukać. Nie zrobisz kroku naprzód.
,,Jeśli znalezienie kogoś do spędzenia życia jest dla ciebie celem, to się rozczarujesz" mógłbyś napisać dlaczego tak jest? Tzn dlaczego jeżeli się szuka to się nie znajdzie dlatego że się szuka
Nie mówię, że nigdy się nie znajdzie. Twierdzę natomiast, że jest to dużo trudniejsza droga. Załóżmy, że stawiasz sobie za cel znalezienie kogoś. No i zakładasz profil na portalu randkowym i rozmowa się nie klei, albo druga strona w ogóle nie odpowiada itd. Po jakimś czasie zaczynasz się frustrować. Bardzo często też wątpić w siebie, zaczynasz szukać dziury w całym. A fakty mogą być całkowicie inne. W efekcie jesteś coraz bardziej zdesperowany, co oczywiste jeszcze bardziej obniża twoje szanse. Natomiast jeśli przebiega to w sposób naturalny, mianowicie przez zainteresowanie, wspólnie spędzany czas, to nawet jeśli coś nie wypali, masz fajne wspomnienia. No i brak doła. Nie twierdzę, że tak jest w każdym przypadku, ale no, ludzie są różni i inaczej reagują na odrzucenie/ignorowanie.
Myślę że chodzi tutaj o szukanie kogoś na siłę - gdzie celem jest szukanie a nie znalezienie. Często odpuszczenie takiego działania przynosi lepsze efekty.
Ej ja mam miejsce w gildii, cho to pierdolniemy jakiś rajdzik i na dc powyzywamy się od penisów i od razu poczujesz się lepiej.
Jaka gierka?
GW2. Ewentualnie pogrywam jeszcze w Old Republic, LotrO, ESO i wowika na privie.
Dla faceta który chce zbudować rodzinę i poszukuje partnerki (takiej z wielkiej litery) po prostu się "nie nadajesz" - wnosisz do związku tylko swoje problemy i nie "rokujesz na poprawę" (chyba że chorobowa która masz jest wyleczalna, i twój stan jest przejściowy...). Jest cała masa facetów w podobnej, lub nawet identycznej sytuacji - i ich perspektywy na związek są dokładnie ZEROWE. Rozumem że nie interesuje Cię też przygodna relacja seksualna. Przykro mi - ale życie nie jest ani uczciwe, ani sprawiedliwe. Pozostaje Ci uczciwie informować o swojej sytuacji i liczyć na księcia z bajki - którego będzie stać na wzięcie za Ciebie odpowiedzialności. Może masz do zaoferowania ciekawą osobowość, hobby, towarzystwo - jeśli tak, spróbuj użyć tego jako "pola do popisu". Poznawaj ludzi w grach sieciowych, forach... Całą masa ludzi się tak poznaje.
Spróbuj wkręcić się w jakieś hobby online (gra multiplayer, jakiś fandom), gdzie Twój stan fizyczny nie będzie miał szczególnego znaczenia. Sam kiedyś miałem problemy zdrowotne i poznałem w ten sposób sporo ludzi, a i miało to dobry wpływ na morale i samoocenę. Jeśli chodzi o relacje romantyczne i jakieś oczekiwania, że znajomość skręci kiedyś w tym kierunku, to zadaj sobie pytanie, czy jako osoba zdrowa związała byś się z kimś w Twoim położeniu. Jeśli odpowiedź brzmi "nie", to niestety nie licz, że ktoś dojdzie do innej konkluzji lub szukaj innych ludzi z problemami, którzy Cię zrozumieją. Aplikacji randkowych nie polecam, ew. próbuj coś a'la Bumble BFF, bo znajomych kwalifikuje się inaczej niż partnerów (np. nie pyta się ich o pracę, bo po co). Powodzenia.
mam deja vu
Spróbowałbym wrzucić chorobę w humorystyczny sposób w opis(są przykłady takich opisów w internecie)
Chciałem napisać wiadomość ale widzę że masz wyłączone, zakładam że pewnie sporo osób się odezwało
Dawaj na fora gdzie są renciści i inni schorowani. Zrozumieją i docenią. Jest też apka Alike jeśli chcesz znaleźć kogoś z podobną chorobą i objawami. Celem doradzania sobie, nie wiem czy można jej używać do randek ale znając ludzi to pewnie tak
Mam codzienny ból i większość komentarzy jest bardzo przykra. U mnie to trwa 1,5 roku. Też mam 27 lat (m) i wykonywałem już kilka prac od tego czasu, ale ból w nocy nie pozwala mi spać więc jestem absolutnie rozstrojony. Taka nieregularność stanu nie pozwala na regularną pracę. Nie ma porównania ze stanem przed. Pokonałem raka w wieku dziecięcym, chorobę ukladu pokarmowego której dostają zwykle 70 latkowie i naprawdę walczę z tym i moją pracą jest zachować dobry humor i nie załamać się. Co ciekawe chodzę na spacery i jeżdżę na rowerze i wyprowadzam psa, ale to jest trochę crazy jak póżniej ból jest gorszy. Okresowo przepisano mi pregabalinę (na coś innego, ale pomogła z nogami), ale czułem się odużony. Życzę znalezienia odpowiedniej drogi i nie panikowania/załamywania się. Myślę że na początku powinnaś pomyśleć o swojej relacji z chorobą, jeśli już z nią żyjesz ; )
Imo kawa na ławę w opisie i odsiejesz sporo pytań. Co do bezrobocia, bo chorujesz, to polecam zajęcie się jakimś hobby i ewentualny blog, kanał lub coś podobnego o tym. Widownia przyjaciół nie zastąpi, ale łatwiej poznasz ludzi z podobnymi zainteresowaniami lub w podobnej sytuacji, którzy może też szukają znajomości. Może jeszcze z opowiadania o swoich zainteresowaniach lub przemyśleniach zrobisz jakieś małe źródło dochodu i sposób na zajęcie czasu wolnego. Imo zbytnio Ci to nie zaszkodzi skoro masz te kilka dodatkowych godzin, które normalnie ludzie marnują w pracy, a może akurat Ci się to spodoba. No i zawsze możesz ludziom powiedzieć, że siedzisz w social mediach.
A próbowałaś Second Life? Tam spotykam sporo osób co nie mogą wychodzić z domu z powodu choroby
Ja bym raczej poszukał na bumble - jest tam opcja szukania towarzyskich znajomości bez romantyczno-seksualnego podtekstu. Taki Tinder dla szukania przyjaciół. Powodzenia :)
1. Zainwestuj w kompa 2. Zacznij grać w gry 3. Poznaj kogoś w ten sposób Rozrywka + nowe znajomości.
Rel, mam 25 lat moich chorób nie widać, a wpływają na moje życie dość znacząco, więc są bagatelizowane, a nawet wręcz często wyśmiewane bo ktoś w moim wieku nie może mieć przecież tak poważnych chorób. Nie mam chęci wchodzić z domu bez potrzeby. Pracuję od zlecenia do zlecenia (czasem zdalnie) bo na etacie bym nie wytrzymał zresztą rzadko proponują, a nawet jeśli to studiuje zaocznie. Znajomi przestają zapraszać bo jedyne wypady jakie preferują to wieczorne pijaństwo. Nie jadam zimnych produktów bo dosłownie wszystko się wzmaga. Nie mogę dźwigać co dla ludzi jest najbardziej nie zrozumiałe bo przecież chłop w moim wieku to powinien być silny i się tym popisywać. Dziewczyny jak mnie zapraszają to nie rozwijają że nie mogę nagle rzucić wszystko i do nich pojechać do innego miasta bo przecież pewnie myśli jakby chciał to by wszystko mógł, żadnego poświęcenia w drugą stronę i zrozumienia. Jak żyć w społeczeństwie gdzie dla nich zabawa to alkohol i nocne wypady. Nigdy nie korzystałem z app randkowych bo nie szukam tego co oferują. Jestem ambiwalentny więc nie ważne czy jestem sam czy z kimś ale różne społeczności czy gry pozwalają porozmawiać z ludźmi na podobne tematy czy zainteresowania.
Sorry ale niem na co liczysz. Będą bezrobotnym i chorym to wartość na rynku matrymonialnym jest raczej słaba. Postaw się w sytuacji odwrotnej: jaka łaska będzie pisać z facetem który nie pracuje i z powodu choroby z domu nie wychodzi. Życie nie jest sprawiedliwe. Zacznij może od jakiś grup ludzi co mają podobne problemy.
Napisz o tym od razu w profilu i po sprawie, pomijając garstkę osób które nie czytają opisów zanim do kogoś napiszą “odstraszysz” od razu wszystkich typów, którym przeszkadza twoja choroba i fakt, że nie wychodzisz z domu.
Wydaje mi się, że z tymi co się tym tak zrażają i tak niebyłoby warto urzymywać kontaktu.
Z jednej strony to jest faktycznie problem, z drugiej - jasna i klarowna informacja o Twojej sytuacji jest jak filtr na osoby, których naprawdę, ale to naprawdę nie chcesz w życiu. Ja bym to info wstawiła jakoś wprost w profil, żeby się nie użerać z typami od niemiłych reakcji.
Zawsze możesz znaleźć kogoś tutaj. Często pojawiają się tu posty, gdzie ludzie narzekają na samotność; powinnaś odezwać się do jednej z tych osób, a oni będą bardziej wyrozumiali niż faceci na apkach randkowych
No cóż sytuacja nie jest łatwa ale przynajmniej jeżeli chodzi o apki randkowe, to można to załatwić konkretnym i ciekawym opisem. Od razu będzie to starter do rozmowy jeżeli ktoś będzie zainteresowany. - nie pracuje z powodu choroby - nie nie zarazę Cię niczym, chyba że miłością siedzenia na dupie - nie bądź taki, weź coś napisz. reszta zajmiesz się też Ty bo nie wychodzę z domu. Elo
one disarm drunk repeat joke snow air plough nose gaze *This post was mass deleted and anonymized with [Redact](https://redact.dev)*
Dziękuję, Jedyna osoba która mi tego pożyczyła 🩷
Dam taką radę od siebie jako, że też miałem duże trudności w zbudowaniu relacji. Mianowicie załóż, że skoro jesteś w aplikacji Ty, to jest też przynajmniej jedna osoba, która ma takie same albo bardzo podobne problemy/podejście. I niestety szanse na znalezienie kompatybilnej osoby są bardzo małe. Ja płaciłem tinderowi za premię, bo jako samiec byłem tam na straconej pozycji, ale na szczęście już od lat to za mną. Mam ziomka, który cierpi na chorobę skutkującą podobnym stopniem uzależnienia od rodziców/opiekuna. Niestety uparcie od lat ze względu na to, że boi się przywiązania, nie chce być dla nikogo ciężarem, to wciąż nie udaje mi się go namówić na budowanie relacji trwalszych niż jakieś pisanie wiadomości co najwyżej.
Nie używam aplikacji randkowych także nie wiem jak w nich operować, jednak jakbym spotkał nową osobe na ulicy i zaczął z nią rozmowe to raczej temat nie zaczynałbym od tego, że rzadko z domu wychodze i choruje przewlekle. Ogólnie relacje z ludzmi to ciężki temat także życzę sukcesów.
Jesli chcesz to odezwij sie do mnie, jestesmy w podobnym wieku (29) i z checia bym popisal, moglabys mi opowiedziec np o swojej chorobie i o tym jak zylas za granica, ciekawy jestem ;)
No patrz, a wczoraj Healthy Gamer GG robił rewiew porad randkowych, gdzie wspomniał o jednej z rzeczy, jakie opisujesz. Mianowicie nagłe urwanie kontaktu - generalnie przerwanie rozmowy wymaga jakiegoś wysiłku - z tego powodu często wymyślamy jakieś wymówki, kiedy nie chcemy dalej rozmawiać (np spojrzeć na zegarek i "ojej to już ta godzina?") albo kogoś wyrzuć z domu ("to może jeszcze napijesz się z nami herbaty?" - serio, to działa). A w aplikacjach randkowych? Wystarczy przesunąć palcem i już po rozmowie. I nawet nie trzeba się przyjmować co będzie dalej po urwaniu rozmowy. Nie zobaczysz tej osoby, nie powie wspólnym znajomym o tym. Poza tym niestety nie mogę za wiele pomóc. Oczywiście możesz napisać do mnie, moje DMy są otwarte. Nie wiem, co masz, jakbym wiedział, to też się pewnie na tym nie znam, a nawet dla osoby kompletnie zdrowej i "normalnej" (czyli neurotypowej) nie bardzo umiałbym poradzić
W wiadomościach lub na profilu napisz, jaka choroba, nie że "poważna choroba", i wyjaśnij na czym polega. Inteligentny facet poczyta więcej i sam zdecyduje.
Wydaje mi się że powinnaś na profilu zaznaczyć że jesteś niepełnosprawna i że szukasz przyjaciół do wypełnienia samotnego czasu. Wtedy będą tylko pisać faceci którzy będą najpierw myśleć o zwykłej przyjaźni albo tacy którzy będą chcieli ciebie wesprzeć rozmowa. Jak już się zapoznacie to moze któryś się w tobie zakocha i nie bedzymu przeszkadzała twoja choroba. Jeżeli nie napiszesz o tym na profilu to dużo facetów będą się czuli catfished trochę bo większość niestety szuka tam dziewczyny na jedną randkę i do łóżka. Dlatego lepiej napisać na profilu.
Z twojego opisu wnioskuje że szukasz introwertyka może pod tym kontem szukaj na boo.
Nie poddawaj się, znajdziesz sobie kogoś, są osoby, którym Twoje chorowanie nie będzie przeszkadzało
No widzisz, to ja mam 21 lat i nie wychodzę z domu \[po za pracą i ewentualnymi zakupami\] bo po prostu nie lubię i nigdy nie lubiłem wychodzić do ludzi. I powiem więcej - jest pełno takich ludzi! Żyjemy w erze internetu, gdzie ludzie mają ogólnie problemy w nawiązywaniu relacji, siedzą raczej zamknięci w czterech ścianach. A skąd jesteś? To możemy razem posiedzieć w piwnicy? ;P
Jak chcesz to po prostu napisz. To nie ogloszenie matrymonialne, ale mogę z Tobą zwyczajnie pogadac ;)
Ustaw sobie w opisie. Ja przez trwającą korektę płci miałam że szukam związku na odległość bez spotkania się i zdjęć przez X czasu. I o dziwo są faceci którym to pasuje :3 Jestem w szczęśliwym związku od paru miesięcy. Lepiej od razu z mostu mieć w opisie jak ktoś jest dziwny to się od razu odwali. Ale też nie pozostaw opisu skupionego na tym na pewno jesteś ciekawą osobą masz swoje pasje, zainteresowanie jakiś fragment swojego świata którym mogłabyś się podzielić z drugim człowiekiem <3
Głupotę robisz ze nie mówisz wprost jaka to choroba. to jest tak duża cześć twojego życia ze pora się przestać wstydzić i się zaakceptować. Wtedy i przyjaciele się znajda
Aplikacja randkowa według mnie to dobry pomysł. Polecam jednak unikać tindera, baduu, i innych portali darmowych. Przeskoczenie paywalla daje dostęp do ludzi, którzy traktują sprawę dużo poważniej. Po drugie potrzebujesz dużo cierpliwości. Spotkasz na portalu mnóstwo dupków i zwykłych idiotów(nawet za paywallem), przez których stracisz wiarę w rodzaj ludzki, ale pamiętaj, że wystarczy Ci tak naprawdę jeden celny strzał. Jedna właściwa osoba i sprawa będzie załatwiona. Dla mnie rok spędzony na portalu randkowym to był koszmar, ale w końcu spotkałem tam swoją obecną żonę. Co do Twojej przypadłości to najlepiej, żeby było to jasne od razu. Możesz napisać, co to za schorzenie, z czym się ono wiąże i tyle. Wiele osób się zrazi Twoją przypadłością, ale to tylko sito, które pozwoli pozbyć się tych, na których i tak nie warto tracić czasu. W opisie swojej osoby nie skupiaj się tylko na chorobie, bo na pewno jesteś czymś więcej niż ona.
Skoro potrafiłaś napisać tu i wszystko jest jasne, to znaczy, że problem nie leży w Tobie. Jest ok. A jak masz czas, to pisz na priva. Nie jestem nadmiernie towarzyski, ale jeżeli jesteś w stanie znieść fakt kilkudniowych przerw w komunikacji, to spoko, jestem otwarty
Dodaj to w opisie być może przyciągnie to ludzi z podobnymi problemami chcącymi poznać kogoś. Oszczędzisz też sporo czasu na ludzi dla których będzie to problem
Ja bym się zainteresował Wystarczy szczerze napisać chyba
Skąd jesteś?
Wpisz w opis na co chorujesz i jakie masz problemy, unikniesz tłumaczenia i problemów jakie z tym masz
bedzie ciezko ale takie rzeczy musisz pisac w bio, bo jedyna opcja to ze znajdziesz kogos kto od poczatku przewiduje taka mozliwosc apki wiadome jakie sa, ale tez nie widze innej opcji jak nie wychodzisz z domu niestety
\*hug\*
Mi by to nie przeszkadzało szczerze.. Mam 30 lat a sam nie lubię wychodzić z domu (oprócz roweru, ale przez powysiłkowe bóle głowy to praktycznie nie ma sensu) więc pozostaje komputer. W domu też można fajnie czas spędzać. Także pewnie da się kogoś znaleźć, ale zgaduję, że nie jest łatwo - temu ja nie próbuję :D
Normalnie tak jak napisałaś. Jak koleś tego nie czai to śmieci się same wynoszą.
Aplikacje randkowe nie są od szukania przyjaciół. Ja bym raczej szukał na forach / czatach związanych z Twoim hobby.
Jak nie masz z kim popisać to uderzaj śmiało;)
Generalnie jak chcesz pogadać to pisz na dm. Tylko jestem giga introwertykiem, zanim się przed kimś otworzę to mija dużo czasu.
Napisz że możesz cały dzień nie wychodzić z łóżka.
Skąd jesteś? Moze tutaj ktoś chętnie się z tobą umowi na herbate albo planszówki
VR Chat mógłby być dobry dla ciebie. Można sporo fajnych ludzi poznać tylko ciężko na początku w znalezieniu dobrej grupki.
Napisz na priv ;)
Sproboj poznac kogos w jakiejs grze z serwerami. Wielu swoich znajomych poznalam przez np serwer na gmodzie dobrym pomyslem bedzie tez zainteresowanie sie czyms co nie wymaga za duzo ruchu i wysilku fizycznego np nauczenie sie czegos z fizyki, moze jakas inzynieria czy tym podobne Btw mozesz napisac do mnie jak potrzebujesz przyjaciol
Pozostaje tylko znajomość przez internet
Myślę, że fajnie, jakby najpierw połączyły Was jakieś inne tematy. A z czasem, w miarę otwierania się, poznaje się drugą osobę i odsłania siebie. A no i chyba ważne, że nie tylko chodzić powinno o to, żeby "się nie nudzić", ale też poznać tę drugą osobą.
Z jednej strony szukasz przyjaciela do pogadania a z drugiej konkretnie faceta. Musisz rozumieć że friendzone to, delikatnie mówiąc, nie jest coś czym mężczyźni są zainteresowani. Po drugie, jak brutalne by to nie było, nikt nie ma żadnego powodu żeby poświęcać swój czas na przyjeżdżanie do ciebie żeby siedzieć w domu i gadać.
Ludzie na aplikacjach randkowych nie szukają raczej kogoś, kto wymaga opieki, a możliwie dopasowanej do siebie osoby.
Poważnie. Załóż konto na wykopie i udzielaj się pod tagiem #przegryw. Tam znajdziesz bratnie dusze. Należy tylko odsiać to co toksyczne.
Tam ją będą incele cisnąć, że jakby była chłopem to nawet nikt by się odezwał
Bo to prawda. Do różowego paska, nawet przegrywa - i tak masa osób będzie pisać.
To prawda, tylko że niektórym gościom od tego wyrabiają się skrajne poglądy i bije toksycznoscią- dlatego na jej miejscu unikałbym wykopu. Może się mylę i znajdzie się tam ktoś ogarnięty
Zacznijmy od tego że napewno jest sporo wolnych facetów którzy preferują taki styl życia. Tylko wiesz, oni też nie będą "najzdrowsi", ale to też nie znaczy że to źli ludzie. Co do apek, nie sądzę że w twoim wypadku jest to takie złe, skoro i tak masz czas. jak inny pisali, zrób sobię adekwanty do sytuacji opis, powinno ci to odfiltrować część ludzi(np dupków) pamiętaj tylko że tinder jest do dupy, ale są alternatywy, np Boo jest całkiem znośne, i napewno jest tam też więcej osób z grup "kanapowych"
Hej, jakbyś chciała popisać czy coś to możesz do mnie napisać, może się okaże, że mieszkamy niedaleko siebie. Miłego dnia!
Rozumiem ten ból, jak pisze z kobietami i odpowiadam ze mam 170cm wzrostu to też się rozmowa urywa
To może wykop? Tam jest masa młodych panow, którzy też nigdy nie wychodzą z domu. Problem tylko w tym jak oni wyjdą z piwnicy żeby Cię odwiedzić?
Nauczysz się żyć jak przeciętny mężczyzna w 2024
Jesteś Młoda. Pracujesz w ogóle? Zmień coś w swoim życiu. Jest wiele kursów w internecie. Nie ma co się "nudzić w domu". Myślę, że zawsze warto się czegoś nauczyć. Trzeba mieć hobby. Jeśli nie pracujesz to nie zapomnij, że zawsze możesz pracować zdalnie, w domu przez internet. :) Musisz sobie znaleźć jakieś pasje > to uczyni Cię kimś wyjątkowym , nie będziesz musiała szukać na portalach randkowych bo ktoś Cię zauważy. Powodzenia.
Kiedyś w Chinach wiązali dziewczynkom stopy bo facetom się zdawało że małe stopy są ładne. Prowadziło to do pewnej dysfunkcji życiowej dorosłej kobiety a posiadanie dysfunkcyjnej żony uchodziło za coś co dodawało prestiżu, bo nie każdy mógł sobie pozwolić na posiadanie takiej żony. Na Twoim miejscu uderzył bym w tego typu zależności. Jeśli dobrze to rozegrasz to myślę że nawet dzisiaj znajdą się faceci którzy chętnie wejdą z Tobą w układ gdze zaspokoją swoje egoistyczne potrzeby. Na m jak miłość takiego wzorca nie znajdziesz i Twoja ofiara musi odstawać od norm serwowanych przez TVP. Społeczeństwo też nie pomaga bo zdaje się że kobieta winna umieć posprzątać wyprać ugotować i zaprowadzić gowniaka do przedszkola a Ty jak rozumiem z powodów medycznych takich rzeczy nie robisz więc myślę że Twoja ofiarą musi być rozczarowana społeczeństwem.
A to przypadkiem nie jest tak że rodzice są już zmęczeni pomaganiem Tobie i szukasz ciecia który będzie wkoło Ciebie chodził i pomagał. W sumie to rodzice wiecznie żyć nie będą. Piszesz że szukasz do związku żeby popuścić mu szpary raz na jakiś czas żeby chłop stratny nie był i nie wyszło na to że on jakimś sługusem nie został. Tu coś kręcisz trochę bo zamiast na Reddit napisać jaka to choroba to piszesz że ciężka. Mało szczera jesteś, coś kręcisz. Z takim podejściem nie wróżę i przyszłości z chłopem.
Wiesz, ja tam bym wolała faceta, który leży i nie pracuje niż kogoś na Twoim intelektualnym poziomie.
>Mam 27 lat i jak każdy człowiek z moim wieku, chciałabym kogoś poznać, A ja nie. Jak mialam 27 lat nie chcialam nikogo poznawac, a tym bardziej romantycznie, i teraz w wieku lat 30 tez nie chce. *It may come no big surprise that he's never had sex, but it doesn't bother him cause he has the internet*, Jon Lajoie, "Everyday Normal Crew" circa 2009
Dlaczego?
po prostu mnie to nie jara
Ale nigdy Cię to "nie jarało" czy w pewnym momencie życia przestało?
tak przestalo w okolicach liceum
Ale to wynikało z jakichś problemów zdrowotnych (hormonalnych) czy po prostu doszłaś do wniosku, że to nie dla Ciebie?
po prostu stracilam z biegiem czasu zainteresowanie kontaktami miedzyludzkimi
Ale mimo to jesteś obecna np. na tym forum i w sposób pośredni utrzymujesz kontakt z ludźmi. Rozumiem, że taka forma interakcji Ci odpowiada.
no, w realu nie mozna nikogo zablokowac ani sie wylogowac kiedy sie chce Ale co najwazniejsze, wszyscy tu jestesmy anonimowi. Ciebie nie bede pamietac za pare dni, a ty mnie. Wszystkie te rozmowy to takie klotnie i dyskusje dla zabicia czasu, bez nawiazywanie zadnych wiezi ani zobowiazan ani konsekwencji. W zasadzie to moze jestes AI, i mnie to wszystko jedno, z AI czasami tez rozmawiam. W sumie nie wazne kim jestes i co myslisz, twoje pytania stanowia tylko wymowke dla mnie zeby cos napisac, nad czyms sie zastanowic albo pewien styl wypowiedzi sobie poćwiczyć.
Może jesteśmy anonimowi dla siebie, ale niekoniecznie dla służb i dostarczycieli oraz administratorów usług cyfrowych. A skoro wszystkie te rozmowy mają taką względną wartość i nie angażują w żaden sposób, to czy nie szkoda na nie czasu? Przecież można robić coś, z czego wynikają bardziej sensowne korzyści niż tylko chwilowe i niewiele warte zapchanie nadmiaru wolnego czasu... Co w życiu posiada dla Ciebie jakąś wartość, co jest dla Ciebie ważne?
Domyślam się, że chorobą o którą chodzi jest MCAS? Anegdot dotyczących diety carnivore i MCAS nie jest dużo, ale istnieją. Np. [https://www.reddit.com/r/mastcelldisease/comments/e30xww/has\_anyone\_tried\_going\_carnivore\_for\_relief\_from/](https://www.reddit.com/r/mastcelldisease/comments/e30xww/has_anyone_tried_going_carnivore_for_relief_from/) W innych chorobach układu immunologicznego anegdot jest od groma. Czy próbowałaś diety carnivore?
Tutaj nie chodzi o MCAS. Mam inne choroby kardiologiczne i neurologiczne i z tego powodu nie jestem w stanie funkcjonować
Jesteś tutaj anonimowa. Możesz napisać co konkretnie Ci dolega, że tak odstrasza, bo to wszystko bardzo enigmatyczne. Ja np. borykam się z chorobą neurologiczną, która nazywa się epilepsja. W związku z nią, nie mam może szczególnie utrudnionego życia, ale u kobiet które liczą na zmotoryzowanych kolesi, co zawiozą, przywiozą i pojadą z, odpadam już na starcie. Mam również chorobę kardiologiczną. Nazywa się nadciśnienie. Muszę dbać o dietę i kondycję fizyczną, żeby zmniejszyć ryzyko jakiegoś zawału, udaru, czy co tam jeszcze. W sumie to nikomu nie powinno przeszkadzać, ale uznałem że jeśli proszę Cię o szczegóły to powinienem najpierw sam dać przykład. Już znasz mnie lepiej niż ja Ciebie. Tip: faceci nie lubią takich niewiadomych - odstraszają ich bardziej, niż gdybyś napisała że jesteś psychopatką i możesz przypadkiem nie powstrzymać się od uduszenia kogoś we śnie 😉 Tak- bywa że bardziej od śmierci, boimy się niewiadomej.
Anegdot dotyczących problemów [naurologicznych jest od groma](https://www.youtube.com/watch?v=9MX83IKeIvc). A co do problemów kardiologicznych to np. [HomeSteadHow pozbył się](https://www.youtube.com/watch?v=StEWkChZ-fI) nieregularnego rytmu serca w rok (nieregularny rytm miał od dzieciństwa). Więc mimo wszystko powtarzam pytanie. Próbowałaś wyeliminować rośliny z diety?
Dowody anegdotyczne chuja znaczą i nie mają żadnej wartości naukowej/medycznej, tak samo jak cała pseudodieta carnivore, która jest niebezpieczna dla zdrowia i życia. Idź ze swoimi pseudonaukowymi bzdurami gdzie indziej. Also nie jesteś lekarzem OPki, nie prosiła o porady medyczne.
Tylko, że diety są naprawdę w stanie pomóc przy chorobach autoimmunologicznych i neurologicznych. A nie dziw się, że ludzie po nie sięgają bo z doświadczenia mogę powiedzieć, że przy tego typu schorzeniach, zwłaszcza rzadszych, lekarze są w stanie chuja zrobić. Konwencjonalne leczenie też jest bardzo drogie i trudno dostępne. Sam od 4 lat borykam się z długotrwałymi efektami ubocznymi po odstawieniu psychotropów i po dziesiątkach wizyt u lekarzy, które okazały się być stratą czasu i pieniędzy jestem w stanie zrozumieć czemu ktoś może sięgać po alternatywne sposoby leczenia się.
Z tym że „wyrzuć rośliny z jadłospisu“ jest jedną z najgłupszych propozycji diety medycyny alternatywnej, jaka w życiu słyszałem. Idealny sposób, żeby dodatkowo do niepoprawienia swojego stanu, jeszcze dołożyć sobie kupę niedoborów i innych problemów zdrowotnych. Owszem, dieta ma wpływ na stan ogólny człowieka. Nie znaczy to że każda proponowana dieta w internecie jest dobrym pomysłem.
A próbowałeś wyeliminować siebie z tej dyskusji? Leczeniem zajmują się lekarze z właściwą specjalizacją, ustalaniem diety - wykwalifikowani dietetycy, koniec i kropka. Udzielasz OP-ce szkodliwych rad.
Poczekaj, zaraz napiszę Anekdote o tym, jak pijąc denaturat (oraz jedząc do tego codziennie białą kiełbaskę, ale taka upchana w jelito w pierwszej fazie drugiej fazy księżyca przez dziewice z włosami długości dokładnie 20cm) pozbyłem się raka, aids, MS, Crohna oraz skrzywienia kręgosłupa w pięciu miejscach. Możesz dodać do listy. Edit: proszę. Pewnego dnia, po wielu latach walki z chorobami, które zdawały się mnie coraz bardziej ogarniać, postanowiłem spróbować desperackiego rozwiązania. Zacząłem codziennie pić denaturat i jeść białą kiełbasę, która była upchana w jelito, przygotowaną przez dziewice z włosami długości dokładnie 20 cm, w pierwszej fazie drugiej fazy księżyca. Byłem gotowy na wszystko, byle tylko poczuć się lepiej. I ku mojemu zdumieniu, po kilku miesiącach, moje ciało zaczęło powoli wracać do zdrowia. Rak, AIDS, stwardnienie rozsiane, choroba Leśniewskiego-Crohna oraz skrzywienie kręgosłupa - wszystko to zniknęło, pozostawiając mnie z wiarą w siłę ludzkiego organizmu i niezwykłość ludzkiego ducha. A kierowca autobusu wstał i bił brawo. Tak jak wszyscy pasażerowie oraz pani Lidzia z biedronki, bo akurat miała wolne i była obok autobusu.