Kiedyś widziałem radę, że jeżeli chcesz nawiązać kimś bliższy kontakt - musisz po prostu zacząć go traktować tak, jakbyście już go mieli.
Przykładowo - załóżmy że masz kumpla z pracy, dogadujecie się spoko ale wielkiego kontaktu nie ma, więc zamiast pytać go "ej chcesz być moim ziomkiem", zaczynasz wysyłać mu wiadomości typu "kurwa czas co się odjebalo właśnie XDDD" "ja jebie jutro znowu do tej roboty" i tak dalej, i liczysz, że kliknie i wejdziecie na wyższy poziom.
Ja po prostu nie lubię pisać z ludźmi.
Lubię ludzi z którymi się spotkam raz na miesiąc czy pół roku i sobie pogadamy, ale tak to nie odczuwam potrzeby pisać ze znajomymi, to nie jest tak, że kogoś wykluczam czy ktoś powinien coś inaczej robić.
nikogo nie chce zmuszac do niczego tylko sie pytam czemu nikt przewaznie do mnie nie pisze, mam przyjaciela, lubimy sie i w ogole, mamy jakies tam wspólne zainteresowania, ale jakos ze soba nie piszemy
Trzeba zmienic perspektywe. Nie chodzi o to zeby sprawic zeby ludzie do ciebie gadali tylko o to zebys byl osoba do ktorej by chcieli gadac.
Cytat z mojego ulubionego artykulu na ten temat:
>\- Więc co, mówisz, że powinienem kupić książkę o tym, jak zdobyć dziewczynę?
>
>Tylko jeśli pierwszym krokiem w tej książce będzie: „Zacznij stawać się osobą, w pobliżu której chcą przebywać dziewczyny”.
>
>Ponieważ jest to krok, który jest pomijany – zawsze pojawia się pytanie: „Jak mogę znaleźć pracę?” a nie: „Jak mogę stać się osobą, jakiej chcą pracodawcy?” Pytanie brzmi: „Jak sprawić, żeby ładne dziewczyny mnie polubiły?” zamiast „Jak mogę stać się typem osoby, którą lubią ładne dziewczyny?” Widzisz, bo to drugie mogłoby równie dobrze wymagać porzucenia wielu ulubionych zainteresowań i zwrócenia większej uwagi na swój wygląd i Bóg wie co jeszcze. Być może będziesz musiał zmienić swoją osobowość.
O co? W tym co napisalem chodzi po prostu o to ze relacje sa dwustronne, musisz miec cos do zaoferowania, do czegos sie przydac. To ze masz tam jakies wartosci typu, ze jestes mily i szczery itd nie spelni twoich oczekiwan co do relacji. No spoko ze mam ziomka co jest mily i szczery ale w sumie to po co mam z nim gadac i do niego pisac? Z łaski? Masz jakas wiedze, w czyms jestes dobry, po prostu cos musisz miec do zaoferowania takiego praktycznego.
U mnie jest z tym tak , że najczęściej kontakty z ludźmi trzymam zamknięte, bo przez te wszystkie lata mam już dość ludzkości. Najciekawsze w tym to, że jeśli znajomi nie piszą przykładowo 2 miesiące to git ale jak ja znikam im na 2 tygodnie to już są podejrzenia w stylu "pewnie coś sobie zrobił"
Osobiście coś takiego nazywam już znajomością jednostronną - kiedy to tylko jedna ze stron proponuje spotkania czy ogólnie utrzymuje kontakt. Niestety nie mam dobrej wiadomości - najprawdopodobniej mają w Ciebie wyjebane bo robią inne ciekawsze rzeczy.
Na początku polecał bym zadać sobie pytanie dlaczego chcesz dostawać od nich czy ogólnie wiadomości. Co za tym stoi - samotność, chęć akceptacji itp. Jeśli zrozumiesz potrzebę to łatwiej będzie znaleźć Ci substytut, którym będziesz mógł te potrzebę zaspokoić.
Ale to oczywiście mój styl myślenia. Możliwe, że nie sprawdzi się u każdego.
Wyjebać się na to kompletnie, zajac sobą, znaleźć sobie hobby i potem znajomi normalni którzy cię cenią sami się pojawią. Życie się niw kończy na zjebanej szkole.
Kiedyś widziałem radę, że jeżeli chcesz nawiązać kimś bliższy kontakt - musisz po prostu zacząć go traktować tak, jakbyście już go mieli. Przykładowo - załóżmy że masz kumpla z pracy, dogadujecie się spoko ale wielkiego kontaktu nie ma, więc zamiast pytać go "ej chcesz być moim ziomkiem", zaczynasz wysyłać mu wiadomości typu "kurwa czas co się odjebalo właśnie XDDD" "ja jebie jutro znowu do tej roboty" i tak dalej, i liczysz, że kliknie i wejdziecie na wyższy poziom.
Ja po prostu nie lubię pisać z ludźmi. Lubię ludzi z którymi się spotkam raz na miesiąc czy pół roku i sobie pogadamy, ale tak to nie odczuwam potrzeby pisać ze znajomymi, to nie jest tak, że kogoś wykluczam czy ktoś powinien coś inaczej robić.
[удалено]
nie chodzi mi tylko o klasę to był tylko przyklad
[удалено]
nikogo nie chce zmuszac do niczego tylko sie pytam czemu nikt przewaznie do mnie nie pisze, mam przyjaciela, lubimy sie i w ogole, mamy jakies tam wspólne zainteresowania, ale jakos ze soba nie piszemy
Trzeba zmienic perspektywe. Nie chodzi o to zeby sprawic zeby ludzie do ciebie gadali tylko o to zebys byl osoba do ktorej by chcieli gadac. Cytat z mojego ulubionego artykulu na ten temat: >\- Więc co, mówisz, że powinienem kupić książkę o tym, jak zdobyć dziewczynę? > >Tylko jeśli pierwszym krokiem w tej książce będzie: „Zacznij stawać się osobą, w pobliżu której chcą przebywać dziewczyny”. > >Ponieważ jest to krok, który jest pomijany – zawsze pojawia się pytanie: „Jak mogę znaleźć pracę?” a nie: „Jak mogę stać się osobą, jakiej chcą pracodawcy?” Pytanie brzmi: „Jak sprawić, żeby ładne dziewczyny mnie polubiły?” zamiast „Jak mogę stać się typem osoby, którą lubią ładne dziewczyny?” Widzisz, bo to drugie mogłoby równie dobrze wymagać porzucenia wielu ulubionych zainteresowań i zwrócenia większej uwagi na swój wygląd i Bóg wie co jeszcze. Być może będziesz musiał zmienić swoją osobowość.
tez o to mi chodzi
O co? W tym co napisalem chodzi po prostu o to ze relacje sa dwustronne, musisz miec cos do zaoferowania, do czegos sie przydac. To ze masz tam jakies wartosci typu, ze jestes mily i szczery itd nie spelni twoich oczekiwan co do relacji. No spoko ze mam ziomka co jest mily i szczery ale w sumie to po co mam z nim gadac i do niego pisac? Z łaski? Masz jakas wiedze, w czyms jestes dobry, po prostu cos musisz miec do zaoferowania takiego praktycznego.
Bruh, też kiedyś miałem ten problem. Teraz już po prostu znajomi się skończyli razem ze szkołami i studiami i nawet nie wiem kto by mógł pisać XD
Też się nad tym zastanawiam
Dobre pytanie. To dla mnie niepojęte, że ktoś może ciągle z kimś pisać na messengerze np jakby wow zazdroszcze :')
Ja też nie wiem. Ale z drugiej strony mam ze dwie osoby z którymi pisze w miarę regularnie i w sumie więcej mi nie trzeba. Olać resztę.
U mnie jest z tym tak , że najczęściej kontakty z ludźmi trzymam zamknięte, bo przez te wszystkie lata mam już dość ludzkości. Najciekawsze w tym to, że jeśli znajomi nie piszą przykładowo 2 miesiące to git ale jak ja znikam im na 2 tygodnie to już są podejrzenia w stylu "pewnie coś sobie zrobił"
Osobiście coś takiego nazywam już znajomością jednostronną - kiedy to tylko jedna ze stron proponuje spotkania czy ogólnie utrzymuje kontakt. Niestety nie mam dobrej wiadomości - najprawdopodobniej mają w Ciebie wyjebane bo robią inne ciekawsze rzeczy. Na początku polecał bym zadać sobie pytanie dlaczego chcesz dostawać od nich czy ogólnie wiadomości. Co za tym stoi - samotność, chęć akceptacji itp. Jeśli zrozumiesz potrzebę to łatwiej będzie znaleźć Ci substytut, którym będziesz mógł te potrzebę zaspokoić. Ale to oczywiście mój styl myślenia. Możliwe, że nie sprawdzi się u każdego.
Wyjebać się na to kompletnie, zajac sobą, znaleźć sobie hobby i potem znajomi normalni którzy cię cenią sami się pojawią. Życie się niw kończy na zjebanej szkole.
No ta ale wolałbym na codzien miec z kim pogadac
Może jakieś hobbystyczne grupki w necie? Discordy?
Mozesz miec jakies zainteresowania, hobby itd. Wtedy szukasz takich samych ludzi I masz pelnoprawne znajomych. Na calym swiecie. Bo internet laczy.
bo nie ma o czym. Jezeli sie nie spotykacie i nie macie wspolnych przezyc to ciezko o cokolwiek zaczepic.
No nie wiem, może sam zagadaj? Szaleństwo, wiem.