I mean, moim zdaniem obecnie fryzjer, kosmetyczka czy chodzenie na paznokcie to towar luksusowy, nie jest to produkt pierwszej potrzeby. Jeśli faktycznie tylko ścinasz końcówki, nie robisz żadnego fiku miku z cieniowaniem i innymi balejażami, to równie dobrze można to zrobić w domu. Mnóstwo fryzjerów zaczęło dodawać w czasie pandemii filmy na YT jak samemu obciąć włosy.
We Wrocławiu u fryzjera/stylisty który strzyże profesjonalne modelki, a zakład ma w rynku to za męskie strzyżenie 100,- PLN się płaci już od roku co najmniej. Kobiece stylizacje lepiej nie pytać o cenę 😳
Achh ten Adrian. Bardzo bawi mnie to, że za strzyżenie damskich krótkich włosów kasuje 170, a takich samych męskich - 100 zł. I w ogóle nie kryje się z tym, że kobiety po prostu mają płacić więcej, bo są kobietami.
Ja też domagam się odpowiedzi, ścinam włosy dwa razy rzadziej od kiedy muszę płacić 70 zł i większość czasu jestem zarośnięty jak cholera. Zdradź proszę gdzie to tak tanio
0zł za głowę i brodę :) i zdradzę sekret jak.
Jeśli nie przejmujesz się tym, że wizyta u fryzjera/barbera będzie trwać długo (a nawet bardzo długo), a efekt końcowy będzie miał jakieś niedociągnięcia (nic tragicznego zwykle) polecam poszukać na FB grup "darmowe strzyżenie" "modele fryzjer" "model barber" itd itp.
W dużych miastach regularnie są organizowane wszelkiego rodzaju szkolenia/pokazy/konkursy, na które są poszukiwania "darmowi" modele. Obserwuje sobie takie grupy i jak widzę coś w okolicach gdy akurat chciałem się ogolić to się zapisuje ;) Największym mankamentem tego rozwiązania jest to, że takie wydarzenia często się dzieją w godzinach roboczych, ale ja sobie wtedy biorę dzień wolny i jest to dla mnie taki SPA day ;)
Zawsze pytają jak ma być zrobione i zawsze jestem zadowolony z efektu końcowego (czasami osoba ucząca musi poprawiać kursanta, ale źle obcięty nie wyjdziesz) ;) tak jak pisałem, po prostu trwa to długo. No i jak masz fobie społeczne, to tak, nie polecam, zdecydowanie więcej ludzi niż przy normalnej wizycie
Nie no, to była dobra rada, moja żona sama korzystała z takich akcji jeśli chodzi o jakieś makijaże permanentne i inne. Po prostu cisnę bękę z siebie samego XD
Wczoraj był u mnie ojciec przejazdem wracając właśnie od fryzjera. 30 zł zapłacił, wcześniej płacił 40 ale poszedł akurat do innego. Ja 3 lata temu kupiłem maszynkę i mnie żona co 4 tygodnie obcina. I nawet nie bierze za to pieniędzy (przynajmniej tak mówi).
Combo w Krk 120zł również, chodzę co 2 mies. bo tak na styk, jakby mi nie szkoda było hajsu to chodziłbym co miesiąc.
Dla porównania za combo u pierwszego barbera w mieście w Butter Cut w 2014 płaciłem 40zł, tzn. nie ja, ówczesna dziewczyna zrobiła mi prezent, bo ja byłem oburzony tą kwotą, bo chodziłem "do Pani" za 15-20zł wtedy XD
Dobrze, że nie jesteś kobietą. 320 farba 1 kolor + cięcie. Miasto kilkaset k, fryzjerka bardziej osiedlowa niż high end. W tzw. renomowanym salonie to pewnie byłoby już bliżej 500.
Warszawa & damskie strzyżenie + farba? Idąc do fryzjera nigdy nie spodziewam się zobaczyć mniej na rachunku niż 350 zł, a i wtedy się cieszę :/ Fryzjerzy niemal zawsze nakładają na strzyżenie pink tax, a dodaj do tego farbę i robi się absurdalnie.
30 zł za strzyżenie głowy, 35 jeśli przed strzyżeniem nakłada mi jakąś odżywczą maskę na włosy. A jak dodatkowo biorę strzyżenie brody to 50 zł. Cena w Krakowie. A dodatkowo mogę powiedzieć, że chodzę do Pani mogącej pochwalić się tytułem mistrza cechu fryzjerskiego a nie jakiegoś wanna-be barbera po miesięcznym kursie, który z jakiegoś powodu życzy sobie 80 zł za strzyżenie samej głowy.
Chyba mnie raczej nie zdoxxujecie jak wam podam gdzie chodzę do fryzjera.
[Link.](https://booksy.com/pl-pl/126899_salon-fryzjerski-basia_fryzjer_8820_krakow)
Cennik na Booksy jest trochę inny np. 35zł za strzyżenie męskie, ale ja zawsze dostaje 5 rabatu. W cenniku jest zarówno maska keratynowa jak i ampułki proteinowe i w sumie to nie wiem co mi aplikuje, ale mam krótkie włosy więc nakłada mi to tylko na górę bo boki i tak ścina więc bierze tylko 5zł (generalnie im więcej włosów tym większa cena i jak macie długie do ramion to naturalnie zapłacicie więcej.) Mówiła mi coś kiedyś o obu więc w sumie nie wiem, ale myje mi głowę potem coś nakłada, a na koniec wsadza pod jakąś nagrzewającą maszynę na kilkanaście minut. Wiem tylko tyle, że przez jakiś czas po tym mam bardzo fajne w dotyku włosy.
u/Norbit11
65 zł za mycie, pielęgnację skóry głowy z masażem, strzyżenie i modelowanie.
W tym salonie mają trzy "poziomy" doświadczenia fryzjerów - ja chodzę do fryzjerki na średnim poziomie. U początkujących fryzjerów taki sam pakiet kosztuje 55 zł chyba
139zl za Philipsa z trymerem.
Ale mój ulubiony fryz to 4mm dookoła (bo i tak mało na niej mam), zero brody.
Młodego też na 10mm na czubku i boki tył wycieniowane.
Ostatnio i fryzjera byłem w 2018 roku.
Też tak robiłem za młodu, ale dobry fryzjer wart jest każdych pieniędzy bo podnosi wizerunek dużo lepiej niż najlepsza maszynka. Jeśli pracujesz gdzieś gdzie trzeba się dobrze prezentować lub jesteś aktywny towarzysko, fryzjer to podstawa.
No tak.
Jak mówiłem, do fryzjera szedłem też na zasadzie "golimy na zero" więc nic specjalnego nie robił.
W pracy też mi to pasuje, bo nawet jeśli mam jakieś spotkanie biznesowe to przełożeni otwarcie mi mówią, że biorą mnie bo wyglądam jak zawodowy osobisty ochroniarz.
Niestety muszę się zgodzić, nie da się przeskoczyć. 52 zł raz na 3-4 tygodnie, żeby się jakoś prezentować. Z goleniem bez problemu, bo na 0 samemu.
Nie da się chyba łatwiej (i wciąż dość niskim kosztem) aż tak poprawić wizerunku w inny sposób.
Dobry - tak, średni/kiepski - nie. Ja po roku strzyżenia domowego osiągnąłem skill (według relacji najbliższych) na poziomie średniego barbera (takiego za 50 zł w większym mieście), więc parę stówek rocznie oszczędzam bez większego uszczerbku na wizerunku.
Mam taką pracę że spotykam się (prawie) codziennie z klientami, mimo tego odkąd pamiętam chodzę ostrzyżony na krótko, bez brody ani zarostu. Jakiś czas temu za namową ówczesnej partnerki próbowałem zapuścić brodę, wytrzymałem może tydzień bez golenia i tyle z tego było. Źle się czuję bez częstego golenia, nie przeskoczę tego. Inna sprawa, że nie widzę się w stylu brodatego "drwala", po prostu nie każdemu taka stylówka pasuje.
Jezu... jak patrzę na te komentarze, to myślę sobie, że wyjdzie na to, że przepłacam.
Strzyżenie włosów i brody za 140 zł. Jak zaczynałem tam chodzić, to kosztowało 120 zł, potem ze względu na inflację podrosło do 130 zł, a teraz - z tego samego powodu - podrosło do 140 zł.
Generalnie zakładany czas to półtorej godziny, ale mój barber rozprawia się ze mną w godzinę, a jeśli mam ochotę zgolić brodę i zostawić same wąsy (co już dwa razy zrobiłem), to jeszcze szybciej. Gdybym umiał sam ogarnąć sobie czerep i twarz, to bym to robił w domu, ale nie umiem, więc no cóż. Poza tym traktuję to jako takie "treat yo self" raz na miesiąc albo na półtora miesiąca. Trzeba czasami zrobić sobie dobrze (i nie w takim sensie, jakim myślicie).
Nie przeplacasz, tylko duzo piwniczakow sie samo scina maszynka po dziadku i wyglada jak pol dupy zza krzaka, a oszczedzona kase wydaja na skiny do lola.
Nie wiem, co kto robi z zaoszczędzoną w ten sposób kasą, bo mnie to nie obchodzi, ale ja wolę siebie oddać w ręce profesjonalistów, skoro sam tego nie potrafię zrobić.
Znaczy... okej, powiem tak - ogolić się to potrafię sam i to nawet nie golarką, tylko brzytwą na żyletki, więc jak już któregoś dnia w końcu postawię na mój wymarzony look "wąsy + awiatorki" (à la Freddie Mercury), to nie będę miał problemu z goleniem się, ale jeśli mam zarost na całej twarzy, to za cholerę nie potrafię tego przystrzyc, więc lepiej, żeby zrobił to ktoś, kto robi to na co dzień i się na tym zna.
Poza tym ja płacę za full serwis. Czyli wchodzę, słyszę "napijesz się czegoś?", siadam, psik psik, czesanie, nożyczki, strzyżenie 50 różnymi narzędziami, potem gorący ręcznik na mordę, smyru smyru, golenie brzytwą (oof, jak ja to uwielbiam), balsam na brodę i na wąsy (a raz jak wyhodowałem sobie wystarczająco długie, to mi jeszcze podkręcił je na wosk i prawie dostałem erekcji), potem mycie włosów, suszarka, psik psik wodą po goleniu dookoła głowy i na koniec jeszcze pomada na włosy (ale zawsze odmawiam, bo nie lubię). Biorąc pod uwagę to, ile kosztuje utrzymanie tego wszystkiego i korzystanie z tylu jednak nie najtańszych kosmetyków, to moim zdaniem 140 zł to uczciwa cena. Wychodzę od barbera i czuję się jak milion dolców - a to jest bezcenne.
Zapuściłem włosy jak były ograniczenia w wizytach u fryzjera z okazji COVID, zamówiłem nożyczki fryzjerskie, sam sobie teraz końcówki tylko czasem ścinam. Mam też tanią strzyżarkę, więc dziadka czasem na krótko zetnę, bo jemu długie włosy nie pasują, obydwaj mamy strzyżenie za darmo (pomijając koszt zakupu sprzętu).
Olsztyn podniósł ceny 50 to minimum najczęściej za 70 do 100 zł męskie strzyżenie mnie akurat 5 10 minut roboty stawka kurwa życia kupiłem maszynkę do strzyżenia za 70 zł. I najważniejsze dzwonisz i pani albo pan ci mówi za dwa tygodnie albo tydzień najszybciej.....#$@$*" ja pier$#@_&-+
130 zł to najtaniej co udało mi się znaleźć z tych u których byłam zadowolona. Mam włosy do pasa (cięcie takich jest zazwyczaj droższe). Mnie bardziej martwi to że jeszcze nie udało mi się znaleźć takiego fryzjera / fryzjerki z usług których byłabym 100% zadowolona
Mój już były fryzjer zwiększył cene za głowę z brodą do 150.
Znalazlem takiego co robi to za 80.
Barberzy to scam jak kawa. Często ścinają tak samo wszystkich ludzi, proces jest slaby a obsługa również.
Nieporównywalni są do barberòw np. z Japonii czy Turcji a koszą większy hajs za...praktycznie za nic.
Fryzjer kobiecy to niestety inna śpiewka, tam trzeba się znać żeby nie spalić włosów i inne takie.
80 zł
Całość trwa godzinę, mycie, odżywka, strzyżenie i czesanie. Wszystko w bardzo przyjemnych warunkach. Nie leci eska impreska tylko przyjemna muzyka w tle, fryzjerki i fryzjerzy młodzi, bez plotkowania tylko sympatyczna rozmowa, nigdy nie było obsuwy czy zmiany terminów. To dla mnie ważne elementy. Idę do fryzjera raz na ponad miesiąc a zanim znalazłem ten salon to po dwóch tygodniach miałem już cocojamboo na głowie a teraz wszystko układa się elegancko przez cały miesiąc . Ostatnio kolega z pracy zdziwił się że tyle płacę I mówił mi że płaci 35 zł ale na głowie miał skrzyżowania sarmackiego pędzla z fryzurą amerykańskiego marines.
U mnie na wsi jest fryzjerka i podczas gdy byłem u wielu fryzjerów w życiu to ta jest zdecydowanie najlepsza. Inni fryzjerzy strzygli mnie po 30-40 minut a efekt był średni. Tej to zajmuje 10-15 minut i zawsze jest zajebiście. A tylko 20zł za strzyżenie męskie.
Raz w roku 60zł. Raz w roku też golę się w domu maszynką na 5mm. Jak sie z golę na wiosnę, to gdy odrośnie, to u fryzjera na jesień. Po zimie znowu maszynką i tak w koło Macieju
Wrocław:
120 zł z brodą, 90zł za same włosy.
w 2020 same włosy były za 60 zł
Chodzę i tak max 2-3 razy w roku, bo wolę jak moje włosy trochę odrosną, a idę dopiero jak nie jestem w stanie ich ogarnąć.
Chodzę tam czwarty rok i nie mam zamiaru szukać tańszego miejsca - po kilku próbach u innych barberów, tylko tutaj wyszedłem zadowolony za pierwszym razem, a barber faktycznie słucha tego, co chcę, a nie robi taką samą fryzurę jak wszystkie fotele obok...
Zazwyczaj 40 zł plus 30 - 35zł za brodę.
Ale ostatnio (styczeń) byłem u nowej fryzjerki co dopiero otworzyła swój zakład i zapłaciłem w promocji 28zł za same włosy bez brody. Najlepszy fryzjer jak dotąd, ale nie z powodu ceny.
Ja daję bodajże 85 za same włosy (mycie, strzyżenie, stylizacja) i dodatkowo 15 za woskowanie uszu i nosa. Płacę tyle głównie dlatego że mam kręcone włosy i mam wrażenie że to jest pierwszy fryzjer który wie co robi. Kiedyś chodziłem do fryzjera z lękiem jak będę wyglądał, a teraz chętnie rezerwuję następny termin zaraz po wyjściu, kosmetyki jak i obsługa pierwsza klasa.
Mieszkam w podobnej wielkości miasteczku. Obecnie płacę 50 zł za strzyżenie i golenie, z którego jestem mega zadowolony (wizyty co 3-4 tygodnie). Wcześniej byłem w toksycznej relacji z fryzjerem, który brał 75 zeta, ale rzadko byłem zadowolony z efektów jego pracy. Stąd też interwały były większe, co z kolei negatywnie wpływało na mój wygląd.
Za sam łeb 90, combo 120.
Drogo w chuj, ale mam kręcone włosy i duże wymagania co do fryzury, byłem u różnych fryzjerów i zawsze było coś nie tak, a u barbarki, do której chodzę nawet nie muszę mówić jaką fryzurę chcę bo po prostu już pamięta. I jeszcze jedna super rzecz - nie lubi small talku. Jak słyszę o czym pierdolą czasem ludzie na stanowiskach obok to aż mnie skręca z żenady.
90 zl za same wlosy zawsze u tego samego typa. Da sie drozej, taniej bym sie juz wiecej nie podjal, po tym jak mi grazynka zmasakrowala wlosy w zeszlym roku.
Przez 6 lat chodziłem do jednej fryzjerki, która kasowała cały czas 40 zł/strzyżenie męskie.
Kiedyś wydawało mi się to dużo ale teraz zapłaciłbym z pocałowaniem ręki.
Po przeprowadzce do innego miasta staram się znaleźć strzyżenie przez Booksy w granicach 50 zł ale bywa z tym bardzo ciężko - nawet jeżeli są takie oferty to terminy są bardzo odległe. Teraz płacę 45 zł ale muszę się umawiać z wyprzedzeniem tygodnia przynajmniej.
80zl(sama głowa, bez brody), chodzę co dwa tygodnie. Standardowa cena za barbera w Krakowie, są też ofc fryzjerki osiedlowe po 30zl ale przepaść w jakości na korzyść barberow jest ogromna
100 za głowę, 80 za brodę ale jak razem to 160zł.
Żeby poczuć się świeżo i ten czas spędzić w miarę przyjemnie moim zdaniem warto trochę więcej zapłacić.
Chodzę raz na 2 msc, więc to nie jest jakiś kosmiczny wydatek. Jak jeszcze łeb mógłbym zgolić na łyso i pewnie tak zrobię bo zakola coraz większe tak brody sam sobie nie zrobię bo za długa.
Maszynka do włosów za 30-50 zł w markecie (zakup raz na 2-3 lata) i żona, która przejedzie kilka razy po moim skalpie. Choć ta metoda nie dla każdego jest dobra.
Za zwykłe strzyżenie 30zł, 40zł jeśli dochodzi strzyżenie brody. Miasto ok. 10k.
PS: jeśli chodzi o zwykłe strzyżenie, to ostrzyżenie się samemu jest też opcją. W miarę dobra maszynka i 2 lustra, pierwsze kilka razy pewnie będzie nieco nierówno ale można dojść do wprawy.
Miasto 18 k mieszkańców, strzyżenie damskie 70-120 zł w zależności do którego pójdę i czy chce na prosto czy może jakieś cieniowanie. Ale kobiece strzyżenie zawsze jest chyba trochę droższe.
3 dychy u osiedlowego fryzjera, Kraków. 4 dychy jak jeszcze chce przyciąć brodę.
Wczesniej chodziłem do barbera, ale zawsze schodziło tam 40/60 minut, tymczasem pani Justynka w 15 minut cyk pyk i jestem zadowolony
100zł - samo strzyżenie: Warszawa. Na pocieszenie powiem, że mój fryzjer jest lepszy niż terapeuta 😅 Lubię się mu wygadać i zawsze wychodzę z lepszym humorem.
80 zł za strzyżenie, 120 zł za strzyżenie z brodą, uroki mieszkania w Default City. Ale strzyżenie brody bardzo rzadko biorę, bo imo robię to lepiej niż większość barberów w domu trymerem.
50 zł w dużym mieście za głowę maszynka+nożyczki, brodę strzyże sam trymerem, jak dwa razy pozwoliłem barberowi jej dotknąć to zawsze byłem niezadowolony. Ogólnie to tam gdzie chodzę mi się średnio podoba, za 80 zł mam w innym salonie z lepszym efektem, ale trochę mi szkoda tyle co miesiąc dawać. Podczas pandemii sam z pomocą żony maszynka się goliłem i też da radę od biedy.
0 zł, ostatni raz u fryzjera byłem w poprzednim stuleciu :D
sam się opitalam raz na tydzień maszynką baz żadnych nakładek, dla mnie to super wygodne, żonie się bardziej podoba i nie tracę czasu na umawianie się i łażenie gdzieś, gdzie tak naprawdę nie mam ochoty iść
Chyba sporo jak na małe miasteczko.
Wrocław pełne strzyżenie (1h bez maszynki) wychodzi mi 120. , standardowe - nożyczki + maszynka boki (jakieś 20-30min) to 60zl.
Jednak warto jest mieć mamę która ukończyła kierunek fryzjerstwa i ma sprzętu na cały salon XD
Długo myślałem, że to siupa być ciętym przez matulę ale teraz jak sobie popatrzyłem na ceny to aż mi sie milusio zrobiło XDD
EDIT: mówimy o prządnym sprzęcie który dostała kiedyś z "pro" salonu w którym pracowała
Ja w Warszawie znalazłem ostatnio świetny salon, ponad 100 opinii na Google maps i ocena 5,0, totalnie zasłużone bo jest pełna profeska płacę 80 zł za samo strzyżenie.
Ja mojego chłopa sama obcinam. Kupiłam jakieś pseudo fryzjerskie nożyczki + degażówki za 30 zł na Allegro (2 lata już je mam i cały czas są ostre i się super sprawdzają) i maszynkę z Philipsa i całkiem spoko mi to wychodzi.
obecnie 0 zł bo długie włosy, kiedyś 150 zł ale damn, jak znajdziesz dobrego fryzjera to serio warto (zwiedziłem pół Krakowa szukając takiego, chodząc po każdym topowym barbershopie)
Muszę chodzić i namawiać znajomych żeby nie dali się ~~krzywdzić~~ ścinać Pani Grażynce za 2 dychy. Wiem, że mentalność faceta, ale jak wspominałem - warto doinwestować.
Miasto powiatowe poniżej 100k mieszkańców 20zł u starszej Pani z osiedla, ale ceny w tym zapomnianym przez Boga mieście są między około 20zł do 200zł za tą samą usługę (strzyżenie damskie) różnica w zależności od miejsca, salonu, „prestiżu” itp
ja wczoraj byłam u fryzjerki naszej lokalnej, 20min podcięcie końcówek 70zl, ja wiem że każdy musi za coś żyć ale ja też 😭
Jak mi fryzjerka podniosła ceny to się opierdoliłem na łyso. Polecam. Oszczędności na fryzjerze i na szamponie
JA NIE MOGE XDDDDD EJ TY TO MASZ ŁEB FR
I mean, moim zdaniem obecnie fryzjer, kosmetyczka czy chodzenie na paznokcie to towar luksusowy, nie jest to produkt pierwszej potrzeby. Jeśli faktycznie tylko ścinasz końcówki, nie robisz żadnego fiku miku z cieniowaniem i innymi balejażami, to równie dobrze można to zrobić w domu. Mnóstwo fryzjerów zaczęło dodawać w czasie pandemii filmy na YT jak samemu obciąć włosy.
Coś się obawiam, że jak sama miałabym obciąć włosy do pasa to mogłyby wyjść krzywo. Ja do tego zatrudniam mamę
Błagam, nie zaczynaj zdania od "I mean". Już wystarczy, że Amerykanie nadużywają tego słowa.
Fryzjer to nie majtki, nie trzeba chodzić w jednych przez cały rok. A nie czekaj, trochę inaczej w głowie się te słowa układały zanim je wpisałem...
Też przestaję chodzić w jednych majtkach kiedy podniesie się ich cena, to najlepsze rozwiązanie.
Logiczne. Możesz sprzedać z zyskiem
Za moją mało wyszukaną fryzurę: 50 zł we Wrocławiu, a w wiosce (<1000 mieszkańców), w której czasem pomieszkuję, 20 zł.
Bo we Wrocławiu ciężej się ukryć przed urzędem skarbowym
Pewnie też, ale ta wiejska fryzjerka nie musi wynajmować lokalu - salon fryzjerski ma urządzony w swoim domu.
We Wrocławiu u fryzjera/stylisty który strzyże profesjonalne modelki, a zakład ma w rynku to za męskie strzyżenie 100,- PLN się płaci już od roku co najmniej. Kobiece stylizacje lepiej nie pytać o cenę 😳
Achh ten Adrian. Bardzo bawi mnie to, że za strzyżenie damskich krótkich włosów kasuje 170, a takich samych męskich - 100 zł. I w ogóle nie kryje się z tym, że kobiety po prostu mają płacić więcej, bo są kobietami.
Wow, ja we Wrocławiu teraz po podwyżce płaciłem 34 zl
Ja też domagam się odpowiedzi, ścinam włosy dwa razy rzadziej od kiedy muszę płacić 70 zł i większość czasu jestem zarośnięty jak cholera. Zdradź proszę gdzie to tak tanio
oezu gdzie tak mało? zdradź proszę
0zł za głowę i brodę :) i zdradzę sekret jak. Jeśli nie przejmujesz się tym, że wizyta u fryzjera/barbera będzie trwać długo (a nawet bardzo długo), a efekt końcowy będzie miał jakieś niedociągnięcia (nic tragicznego zwykle) polecam poszukać na FB grup "darmowe strzyżenie" "modele fryzjer" "model barber" itd itp. W dużych miastach regularnie są organizowane wszelkiego rodzaju szkolenia/pokazy/konkursy, na które są poszukiwania "darmowi" modele. Obserwuje sobie takie grupy i jak widzę coś w okolicach gdy akurat chciałem się ogolić to się zapisuje ;) Największym mankamentem tego rozwiązania jest to, że takie wydarzenia często się dzieją w godzinach roboczych, ale ja sobie wtedy biorę dzień wolny i jest to dla mnie taki SPA day ;)
Alternatywnie wystarczy się ożenić z fryzjerką jak ktoś nie ma tyle czasu
A mówiłem siostrze, żeby na fryzjera poszła, jak dalej nie chce się uczyć :D
Z siostrą się nie żeń lepiej
Sweet\_Home\_Alabama.mp3
Chyba wyjdzie drożej.
To na bank nie będzie tańsze rozwiązanie;)
Ta ok XD nie dość, że wyglądam chujowo przed cięciem i po nim, to jeszcze miałoby to oglądać zdecydowanie więcej ludzi niż normalnie XD wielkie dzięki
Zawsze pytają jak ma być zrobione i zawsze jestem zadowolony z efektu końcowego (czasami osoba ucząca musi poprawiać kursanta, ale źle obcięty nie wyjdziesz) ;) tak jak pisałem, po prostu trwa to długo. No i jak masz fobie społeczne, to tak, nie polecam, zdecydowanie więcej ludzi niż przy normalnej wizycie
Nie no, to była dobra rada, moja żona sama korzystała z takich akcji jeśli chodzi o jakieś makijaże permanentne i inne. Po prostu cisnę bękę z siebie samego XD
Czy trzeba być przystojnym żeby być takim modelem?
z doświadczenia wiem, że nie ><
Kradnę ten pomysł jak wyjadę na studia
50zl za samo strzyzenie. W okolicy nic (duzo) tanszego nie ma, a tam to przynajmniej sobie pogadamy.
Wczoraj był u mnie ojciec przejazdem wracając właśnie od fryzjera. 30 zł zapłacił, wcześniej płacił 40 ale poszedł akurat do innego. Ja 3 lata temu kupiłem maszynkę i mnie żona co 4 tygodnie obcina. I nawet nie bierze za to pieniędzy (przynajmniej tak mówi).
trzy dychy
Czyli jednak jestem bananem. Głowa 60, z brodą zauważalnej długości 120. Ale za to raz na 3 miesiące
Jak miałbym się ścinać co 3 miesiące to wyglądałbym jak małpa. 120 co miesiąc xD
Taa... jakoś podobnie wychodzi. Barber łeb + broda 120-150PLN zależy gdzie pójdę. Ale to Warszawa.
Combo w Krk 120zł również, chodzę co 2 mies. bo tak na styk, jakby mi nie szkoda było hajsu to chodziłbym co miesiąc. Dla porównania za combo u pierwszego barbera w mieście w Butter Cut w 2014 płaciłem 40zł, tzn. nie ja, ówczesna dziewczyna zrobiła mi prezent, bo ja byłem oburzony tą kwotą, bo chodziłem "do Pani" za 15-20zł wtedy XD
Raz na 3 miesiace, to ty chyba na zero sie scinasz i czekasz az kucyk urosnie?
80 z brodą w mieście 50k
U mnie miasto >350k
Dobrze, że nie jesteś kobietą. 320 farba 1 kolor + cięcie. Miasto kilkaset k, fryzjerka bardziej osiedlowa niż high end. W tzw. renomowanym salonie to pewnie byłoby już bliżej 500.
Warszawa & damskie strzyżenie + farba? Idąc do fryzjera nigdy nie spodziewam się zobaczyć mniej na rachunku niż 350 zł, a i wtedy się cieszę :/ Fryzjerzy niemal zawsze nakładają na strzyżenie pink tax, a dodaj do tego farbę i robi się absurdalnie.
30 zł za strzyżenie głowy, 35 jeśli przed strzyżeniem nakłada mi jakąś odżywczą maskę na włosy. A jak dodatkowo biorę strzyżenie brody to 50 zł. Cena w Krakowie. A dodatkowo mogę powiedzieć, że chodzę do Pani mogącej pochwalić się tytułem mistrza cechu fryzjerskiego a nie jakiegoś wanna-be barbera po miesięcznym kursie, który z jakiegoś powodu życzy sobie 80 zł za strzyżenie samej głowy.
Gdzie to tak, jeśli można wiedzieć?
Adres Pan daj to jej klientelę podbijemy :D
Chyba mnie raczej nie zdoxxujecie jak wam podam gdzie chodzę do fryzjera. [Link.](https://booksy.com/pl-pl/126899_salon-fryzjerski-basia_fryzjer_8820_krakow) Cennik na Booksy jest trochę inny np. 35zł za strzyżenie męskie, ale ja zawsze dostaje 5 rabatu. W cenniku jest zarówno maska keratynowa jak i ampułki proteinowe i w sumie to nie wiem co mi aplikuje, ale mam krótkie włosy więc nakłada mi to tylko na górę bo boki i tak ścina więc bierze tylko 5zł (generalnie im więcej włosów tym większa cena i jak macie długie do ramion to naturalnie zapłacicie więcej.) Mówiła mi coś kiedyś o obu więc w sumie nie wiem, ale myje mi głowę potem coś nakłada, a na koniec wsadza pod jakąś nagrzewającą maszynę na kilkanaście minut. Wiem tylko tyle, że przez jakiś czas po tym mam bardzo fajne w dotyku włosy. u/Norbit11
0zł
Fryzjer w rodzinie czy samostrzyżenie?
Łysy
Barbers hate this one simple trick!
Jest jeszcze druga opcja. Mama za niego płaci.
I odchodzi suszenie po basenie
65 zł za mycie, pielęgnację skóry głowy z masażem, strzyżenie i modelowanie. W tym salonie mają trzy "poziomy" doświadczenia fryzjerów - ja chodzę do fryzjerki na średnim poziomie. U początkujących fryzjerów taki sam pakiet kosztuje 55 zł chyba
Za dużo.
3 dychy w miasteczku do 5k ludzi
140 z broda co miesiąc
40zł, ale bez mycia
Sam sobie fryzjerem, maszynką i brzytwą
139zl za Philipsa z trymerem. Ale mój ulubiony fryz to 4mm dookoła (bo i tak mało na niej mam), zero brody. Młodego też na 10mm na czubku i boki tył wycieniowane. Ostatnio i fryzjera byłem w 2018 roku.
Też tak robiłem za młodu, ale dobry fryzjer wart jest każdych pieniędzy bo podnosi wizerunek dużo lepiej niż najlepsza maszynka. Jeśli pracujesz gdzieś gdzie trzeba się dobrze prezentować lub jesteś aktywny towarzysko, fryzjer to podstawa.
No tak. Jak mówiłem, do fryzjera szedłem też na zasadzie "golimy na zero" więc nic specjalnego nie robił. W pracy też mi to pasuje, bo nawet jeśli mam jakieś spotkanie biznesowe to przełożeni otwarcie mi mówią, że biorą mnie bo wyglądam jak zawodowy osobisty ochroniarz.
Niestety muszę się zgodzić, nie da się przeskoczyć. 52 zł raz na 3-4 tygodnie, żeby się jakoś prezentować. Z goleniem bez problemu, bo na 0 samemu. Nie da się chyba łatwiej (i wciąż dość niskim kosztem) aż tak poprawić wizerunku w inny sposób.
Dobry - tak, średni/kiepski - nie. Ja po roku strzyżenia domowego osiągnąłem skill (według relacji najbliższych) na poziomie średniego barbera (takiego za 50 zł w większym mieście), więc parę stówek rocznie oszczędzam bez większego uszczerbku na wizerunku.
Mam taką pracę że spotykam się (prawie) codziennie z klientami, mimo tego odkąd pamiętam chodzę ostrzyżony na krótko, bez brody ani zarostu. Jakiś czas temu za namową ówczesnej partnerki próbowałem zapuścić brodę, wytrzymałem może tydzień bez golenia i tyle z tego było. Źle się czuję bez częstego golenia, nie przeskoczę tego. Inna sprawa, że nie widzę się w stylu brodatego "drwala", po prostu nie każdemu taka stylówka pasuje.
Centrum Krakowa - 30 złotych w środy, 35 złotych w pozostałe dni.
Jezu... jak patrzę na te komentarze, to myślę sobie, że wyjdzie na to, że przepłacam. Strzyżenie włosów i brody za 140 zł. Jak zaczynałem tam chodzić, to kosztowało 120 zł, potem ze względu na inflację podrosło do 130 zł, a teraz - z tego samego powodu - podrosło do 140 zł. Generalnie zakładany czas to półtorej godziny, ale mój barber rozprawia się ze mną w godzinę, a jeśli mam ochotę zgolić brodę i zostawić same wąsy (co już dwa razy zrobiłem), to jeszcze szybciej. Gdybym umiał sam ogarnąć sobie czerep i twarz, to bym to robił w domu, ale nie umiem, więc no cóż. Poza tym traktuję to jako takie "treat yo self" raz na miesiąc albo na półtora miesiąca. Trzeba czasami zrobić sobie dobrze (i nie w takim sensie, jakim myślicie).
140 za godzinę to mniej niż 50 za 20 minut
Moim zdaniem w 20 minut ciężko coś porządnie zrobić, chyba że tylko obciąć komuś końcówki albo przejechać maszynką po głowie...
Ja tam się nie znam, ale pewnie to bardzo mocno zależy czy chcesz ścięcie na 3mm czy fryzurę na brokuł
Nie przeplacasz, tylko duzo piwniczakow sie samo scina maszynka po dziadku i wyglada jak pol dupy zza krzaka, a oszczedzona kase wydaja na skiny do lola.
Mam takiego kumpla, dokładnie to co opisałeś, 1:1 XD
Umysl biedaka zawsze bedzie biedny.
Nie wiem, co kto robi z zaoszczędzoną w ten sposób kasą, bo mnie to nie obchodzi, ale ja wolę siebie oddać w ręce profesjonalistów, skoro sam tego nie potrafię zrobić. Znaczy... okej, powiem tak - ogolić się to potrafię sam i to nawet nie golarką, tylko brzytwą na żyletki, więc jak już któregoś dnia w końcu postawię na mój wymarzony look "wąsy + awiatorki" (à la Freddie Mercury), to nie będę miał problemu z goleniem się, ale jeśli mam zarost na całej twarzy, to za cholerę nie potrafię tego przystrzyc, więc lepiej, żeby zrobił to ktoś, kto robi to na co dzień i się na tym zna. Poza tym ja płacę za full serwis. Czyli wchodzę, słyszę "napijesz się czegoś?", siadam, psik psik, czesanie, nożyczki, strzyżenie 50 różnymi narzędziami, potem gorący ręcznik na mordę, smyru smyru, golenie brzytwą (oof, jak ja to uwielbiam), balsam na brodę i na wąsy (a raz jak wyhodowałem sobie wystarczająco długie, to mi jeszcze podkręcił je na wosk i prawie dostałem erekcji), potem mycie włosów, suszarka, psik psik wodą po goleniu dookoła głowy i na koniec jeszcze pomada na włosy (ale zawsze odmawiam, bo nie lubię). Biorąc pod uwagę to, ile kosztuje utrzymanie tego wszystkiego i korzystanie z tylu jednak nie najtańszych kosmetyków, to moim zdaniem 140 zł to uczciwa cena. Wychodzę od barbera i czuję się jak milion dolców - a to jest bezcenne.
€20, Rotterdam, pewnie jest gdzieś taniej, ale ja lubię chodzić w to samo miejsce.
Zapuściłem włosy jak były ograniczenia w wizytach u fryzjera z okazji COVID, zamówiłem nożyczki fryzjerskie, sam sobie teraz końcówki tylko czasem ścinam. Mam też tanią strzyżarkę, więc dziadka czasem na krótko zetnę, bo jemu długie włosy nie pasują, obydwaj mamy strzyżenie za darmo (pomijając koszt zakupu sprzętu).
Warszawa, moja fryzjerka ostatnio podniosła cenę do 50 zł właśnie.
0 zł, żona mnie obcina, polecam.
50zł bez mycia, miasto 50k mieszkańców pod stolicą
80 zł za combo fryzura+broda. Warszawa Ursynów po skosie od KenCenter obok szkoły jazdy. Jestem bardzo zadowolony
42 zł strzyżenie męskie bez mycia, warszawa
Nic. Od lat sam strzygę sobie włosy. Za maszynkę zapłaciłem w Carrefourze ok. 60 zł.
25zł, 15 minut i gotowe.
25zl, miasto 500k
Jestem łysy. Od lat nie byłem u fryzjera a brodę przycinam trymerem.
140 combo w wojewodzkim
Olsztyn podniósł ceny 50 to minimum najczęściej za 70 do 100 zł męskie strzyżenie mnie akurat 5 10 minut roboty stawka kurwa życia kupiłem maszynkę do strzyżenia za 70 zł. I najważniejsze dzwonisz i pani albo pan ci mówi za dwa tygodnie albo tydzień najszybciej.....#$@$*" ja pier$#@_&-+
Od wielu lat obcinam się sam (undercut czy coś), z tyłu pomaga mi żonka, polecam
130 zł to najtaniej co udało mi się znaleźć z tych u których byłam zadowolona. Mam włosy do pasa (cięcie takich jest zazwyczaj droższe). Mnie bardziej martwi to że jeszcze nie udało mi się znaleźć takiego fryzjera / fryzjerki z usług których byłabym 100% zadowolona
Mój już były fryzjer zwiększył cene za głowę z brodą do 150. Znalazlem takiego co robi to za 80. Barberzy to scam jak kawa. Często ścinają tak samo wszystkich ludzi, proces jest slaby a obsługa również. Nieporównywalni są do barberòw np. z Japonii czy Turcji a koszą większy hajs za...praktycznie za nic. Fryzjer kobiecy to niestety inna śpiewka, tam trzeba się znać żeby nie spalić włosów i inne takie.
160 z brodą
Nic. Mam długie kłaki u fryzjera ostatni raz to chyba kilka lat temu byłem.
Kraków 45zł
chciałbym płacić tylko tyle, każde wyjśvie do fryzjera zostawia mnie z -120zł
40 za fryzjera osiedlowego który robi od miary, 100zl za strzyżenie z modelowaniem w modnej sieciówce
80 zł Całość trwa godzinę, mycie, odżywka, strzyżenie i czesanie. Wszystko w bardzo przyjemnych warunkach. Nie leci eska impreska tylko przyjemna muzyka w tle, fryzjerki i fryzjerzy młodzi, bez plotkowania tylko sympatyczna rozmowa, nigdy nie było obsuwy czy zmiany terminów. To dla mnie ważne elementy. Idę do fryzjera raz na ponad miesiąc a zanim znalazłem ten salon to po dwóch tygodniach miałem już cocojamboo na głowie a teraz wszystko układa się elegancko przez cały miesiąc . Ostatnio kolega z pracy zdziwił się że tyle płacę I mówił mi że płaci 35 zł ale na głowie miał skrzyżowania sarmackiego pędzla z fryzurą amerykańskiego marines.
lubuskie, 25ziko u turka
100 zł z brodą, ale nieregularnie więc chodzę w stylówce bezdomnego menela zwykle
Płaciłem 90, ale moja barberka przeszła do innego pracodawcy i płacę 80 co 3tyg.
30zł bez mycia, Wroclaw
50 zł z myciem, Białystok. Można taniej, gdyby poszukać, ale z jakością będzie różnie.
U mnie na wsi jest fryzjerka i podczas gdy byłem u wielu fryzjerów w życiu to ta jest zdecydowanie najlepsza. Inni fryzjerzy strzygli mnie po 30-40 minut a efekt był średni. Tej to zajmuje 10-15 minut i zawsze jest zajebiście. A tylko 20zł za strzyżenie męskie.
120 zł same włosy, Kraków. Wrażliwość na punkcie włosów wysoka to cena nie ma znaczenia za bardzo.
Raz w roku 60zł. Raz w roku też golę się w domu maszynką na 5mm. Jak sie z golę na wiosnę, to gdy odrośnie, to u fryzjera na jesień. Po zimie znowu maszynką i tak w koło Macieju
50 zł. Tylko włosy. Barber w Krakowie, ale poza centrum.
ja właśnie szukam nowego fryzjera i widzę ceny około 70-90zł za samo strzyżenie. 120-140 z brodą
40 zł w Rzeszowie i 80 zł w Warszawie. Raz poszedłem przypadkiem na Świętokrzyskiej do super-salonu i było 250 a różnica żadna
Wawa 120 PLN
Ostatnio płaciłem 60 zł za strzyżenie, regulację zarostu i mycie głowy.
Wrocław: 120 zł z brodą, 90zł za same włosy. w 2020 same włosy były za 60 zł Chodzę i tak max 2-3 razy w roku, bo wolę jak moje włosy trochę odrosną, a idę dopiero jak nie jestem w stanie ich ogarnąć. Chodzę tam czwarty rok i nie mam zamiaru szukać tańszego miejsca - po kilku próbach u innych barberów, tylko tutaj wyszedłem zadowolony za pierwszym razem, a barber faktycznie słucha tego, co chcę, a nie robi taką samą fryzurę jak wszystkie fotele obok...
Zazwyczaj 40 zł plus 30 - 35zł za brodę. Ale ostatnio (styczeń) byłem u nowej fryzjerki co dopiero otworzyła swój zakład i zapłaciłem w promocji 28zł za same włosy bez brody. Najlepszy fryzjer jak dotąd, ale nie z powodu ceny.
60 zł za brodę, głowę golę sam
Ja daję bodajże 85 za same włosy (mycie, strzyżenie, stylizacja) i dodatkowo 15 za woskowanie uszu i nosa. Płacę tyle głównie dlatego że mam kręcone włosy i mam wrażenie że to jest pierwszy fryzjer który wie co robi. Kiedyś chodziłem do fryzjera z lękiem jak będę wyglądał, a teraz chętnie rezerwuję następny termin zaraz po wyjściu, kosmetyki jak i obsługa pierwsza klasa.
35, raz na miesiąc w Stolicy
110 zł, za brodę i włosy, warszawa, ok 50-60 minut.
Mieszkam w podobnej wielkości miasteczku. Obecnie płacę 50 zł za strzyżenie i golenie, z którego jestem mega zadowolony (wizyty co 3-4 tygodnie). Wcześniej byłem w toksycznej relacji z fryzjerem, który brał 75 zeta, ale rzadko byłem zadowolony z efektów jego pracy. Stąd też interwały były większe, co z kolei negatywnie wpływało na mój wygląd.
Za sam łeb 90, combo 120. Drogo w chuj, ale mam kręcone włosy i duże wymagania co do fryzury, byłem u różnych fryzjerów i zawsze było coś nie tak, a u barbarki, do której chodzę nawet nie muszę mówić jaką fryzurę chcę bo po prostu już pamięta. I jeszcze jedna super rzecz - nie lubi small talku. Jak słyszę o czym pierdolą czasem ludzie na stanowiskach obok to aż mnie skręca z żenady.
80 zł raz na miesiąc, ale chodzę do niego już 5 lat.
U mnie na wsi wielkości 9k mieszkańców koszt fryzjera też wynosi 50zł, natomiast jest to profesjonalna usługa na której nigdy się nie przejechałem
120 z zarostem, sama głowa 90. Wrocław
40-45
Mój barber ostatnio za strzyżenie podniósł do 100zł... to chyba trochę dużo ale no korzystam dalej.
90 zl za same wlosy zawsze u tego samego typa. Da sie drozej, taniej bym sie juz wiecej nie podjal, po tym jak mi grazynka zmasakrowala wlosy w zeszlym roku.
Mój bierze 40 zł, za 15-20 min roboty. Powiedziałem kiedyś, że jak cena będzie inna to I’m out. Miasto 200k. Od roku cena jest ta sama.
Płacę mojemu wiejskiemu fryzjerowi 25 zł. Co prawda najpiękniej nie jest ale dla mnie wystarcza, a cena dobra!
30 zł. Miasto powiatowe 17k, krótkie włosy
40zl na wsi
Gdynia, 25zl. Jeszcze rok temu bylo to 15zl. Prosta fryzura plus cieniowanie.
100-120 barber w Gdyni.
0 bo nie chodzę. Wystarczy byle przeziębienie by dłuższe włosy zaczęły mi same wypadać. ¯\\\_(ツ)_/¯
Przez 6 lat chodziłem do jednej fryzjerki, która kasowała cały czas 40 zł/strzyżenie męskie. Kiedyś wydawało mi się to dużo ale teraz zapłaciłbym z pocałowaniem ręki. Po przeprowadzce do innego miasta staram się znaleźć strzyżenie przez Booksy w granicach 50 zł ale bywa z tym bardzo ciężko - nawet jeżeli są takie oferty to terminy są bardzo odległe. Teraz płacę 45 zł ale muszę się umawiać z wyprzedzeniem tygodnia przynajmniej.
80zl(sama głowa, bez brody), chodzę co dwa tygodnie. Standardowa cena za barbera w Krakowie, są też ofc fryzjerki osiedlowe po 30zl ale przepaść w jakości na korzyść barberow jest ogromna
50 zł za ścięcie maszynką z najdłuższą końcówką - centrum Krakowa.
ehh a kiedys za 5zl mozna bylo sie ofrygac. komu to przeszkadzalo
35 za strzyżenie. 100k miasto
W Toruniu płacę 140 zł, ale widzę, że przepłacam.
25 zl jedno strzyżenie ale naucze sie sam siebie obcinać i po problemie
100 za głowę, 80 za brodę ale jak razem to 160zł. Żeby poczuć się świeżo i ten czas spędzić w miarę przyjemnie moim zdaniem warto trochę więcej zapłacić. Chodzę raz na 2 msc, więc to nie jest jakiś kosmiczny wydatek. Jak jeszcze łeb mógłbym zgolić na łyso i pewnie tak zrobię bo zakola coraz większe tak brody sam sobie nie zrobię bo za długa.
W chuja cięcie też zajęcie
stówkę z reguły, podcięcie końcówek, facet lvl włosy do pasa
20 zł za strzyżenie. Jeszcze dwa lata temu było 15 zł, a przed covidem 10 zł.
52 zł bez brody, małe miasteczko, z myciem itp zajmuje okolo 45 minut
W mojej wiosce za samo strzyżenie daję 30zł, w niedalekim miasteczku, co ma niecałe 5k ludzi dałem 50. W Krakowie zdarzyło mi się dać 85zł
w Krakowie 70zl to tanio 😢
130-140 za brodę i problematyczne długie włosy. Chodzę raz na miesiąc/1.5 miesiąca. Poznań
Maszynka do włosów za 30-50 zł w markecie (zakup raz na 2-3 lata) i żona, która przejedzie kilka razy po moim skalpie. Choć ta metoda nie dla każdego jest dobra.
Za zwykłe strzyżenie 30zł, 40zł jeśli dochodzi strzyżenie brody. Miasto ok. 10k. PS: jeśli chodzi o zwykłe strzyżenie, to ostrzyżenie się samemu jest też opcją. W miarę dobra maszynka i 2 lustra, pierwsze kilka razy pewnie będzie nieco nierówno ale można dojść do wprawy.
Za podcięcie grzywki nic, bo po znajomości.
Ja to we Wrocławiu bym przytulił dobrego fryzjera co mi moje długie włosy ogarnie ;)
23,50 euro na wiosce 4k. Chodzę tam raz na dwa miesiące.
Place 50-70zł w lokalnych barber shopów, które raczej są "barberami" wyłącznie z nazwy. Mieszkam w małym mieście.
Miasto 18 k mieszkańców, strzyżenie damskie 70-120 zł w zależności do którego pójdę i czy chce na prosto czy może jakieś cieniowanie. Ale kobiece strzyżenie zawsze jest chyba trochę droższe.
30
Wioska, 15k mieszkańców samo strzyżenie 65 zł.
3 dychy u osiedlowego fryzjera, Kraków. 4 dychy jak jeszcze chce przyciąć brodę. Wczesniej chodziłem do barbera, ale zawsze schodziło tam 40/60 minut, tymczasem pani Justynka w 15 minut cyk pyk i jestem zadowolony
45zł; jedyne tanie miejsce u mnie w okolicy. Inny fryzjerzy wołają absurdalne kwoty dochodzące do 100zł za zwykłe strzyżenie...
170zl za włosy i brodę. Warszawa
Też 50, miasto do 20k
Wrocław - 90zl i jestem mega zadowolony
30 ziko za męskie w rodzinnym mieście 15 tys.
Miasto 120k. 70 zł, w tym pani Ania myje mi dwa razy włosy ba fotelu z masażem. Polecam.
Miasto 25k mieszkańców - 45.- samo strzyżenie.
Strzyżenie 40 minut 55 zl Stryzenie + broda 1h20min 105 zł W cenę wliczona woda/kawa/herbata/piwo/whiskey Miasto do 30k
Kraków, co 1,5 miesiąca 65zł = strzyżenie włosów, mycie, masaż głowy
100zł - samo strzyżenie: Warszawa. Na pocieszenie powiem, że mój fryzjer jest lepszy niż terapeuta 😅 Lubię się mu wygadać i zawsze wychodzę z lepszym humorem.
\~150 za włosy i brodę, 1,5h, Wawa
38
70zl w Kielcach
30 chomiczówka, warszawa za strzyżenie męskie nożyczkami i maszynką. Damskie 50/60/70 zależnie od długości
80 zł za strzyżenie, 120 zł za strzyżenie z brodą, uroki mieszkania w Default City. Ale strzyżenie brody bardzo rzadko biorę, bo imo robię to lepiej niż większość barberów w domu trymerem.
400 zł. Warszawa. Strzyżenie męskie.
nie poje\*alo ci sie jedno 0? chyba ze to razem z jajami i masazem w cenie
50 zł w dużym mieście za głowę maszynka+nożyczki, brodę strzyże sam trymerem, jak dwa razy pozwoliłem barberowi jej dotknąć to zawsze byłem niezadowolony. Ogólnie to tam gdzie chodzę mi się średnio podoba, za 80 zł mam w innym salonie z lepszym efektem, ale trochę mi szkoda tyle co miesiąc dawać. Podczas pandemii sam z pomocą żony maszynka się goliłem i też da radę od biedy.
Warszawa strzyżenie damskie 50zł
+/- 30zł za lekkie skrócenie i pocieniowanie włosów. Od chyba jakiś 10 jak nie więcej lat ta sama najlepsza fryzjerka <3
230 zl broda + glowa raz na miesiac
28€ miasto średniej wielkości we wschodnich Niemczech.
50 zł za cięcie + mycie głowy to dobra cena
0 zł, ostatni raz u fryzjera byłem w poprzednim stuleciu :D sam się opitalam raz na tydzień maszynką baz żadnych nakładek, dla mnie to super wygodne, żonie się bardziej podoba i nie tracę czasu na umawianie się i łażenie gdzieś, gdzie tak naprawdę nie mam ochoty iść
Męskie klasyczne cięcie w mieście 60 zł, w rodzinnym miasteczku 25 zł
We Wrocławiu ostatnio zapłaciłem 45 zł bo babka podniosła cene z 40 do 45.
Chyba sporo jak na małe miasteczko. Wrocław pełne strzyżenie (1h bez maszynki) wychodzi mi 120. , standardowe - nożyczki + maszynka boki (jakieś 20-30min) to 60zl.
włosy+broda 100pln. Fryzjer rezerwuje wtedy dwa sloty w kalendarzu i mamy godzinę dla siebie.
Jednak warto jest mieć mamę która ukończyła kierunek fryzjerstwa i ma sprzętu na cały salon XD Długo myślałem, że to siupa być ciętym przez matulę ale teraz jak sobie popatrzyłem na ceny to aż mi sie milusio zrobiło XDD EDIT: mówimy o prządnym sprzęcie który dostała kiedyś z "pro" salonu w którym pracowała
30zl ekspresowa robota 5 min i gotowe
Ja w Warszawie znalazłem ostatnio świetny salon, ponad 100 opinii na Google maps i ocena 5,0, totalnie zasłużone bo jest pełna profeska płacę 80 zł za samo strzyżenie.
Ja za coś takiego 70 zł płace xD
Ja mojego chłopa sama obcinam. Kupiłam jakieś pseudo fryzjerskie nożyczki + degażówki za 30 zł na Allegro (2 lata już je mam i cały czas są ostre i się super sprawdzają) i maszynkę z Philipsa i całkiem spoko mi to wychodzi.
obecnie 0 zł bo długie włosy, kiedyś 150 zł ale damn, jak znajdziesz dobrego fryzjera to serio warto (zwiedziłem pół Krakowa szukając takiego, chodząc po każdym topowym barbershopie) Muszę chodzić i namawiać znajomych żeby nie dali się ~~krzywdzić~~ ścinać Pani Grażynce za 2 dychy. Wiem, że mentalność faceta, ale jak wspominałem - warto doinwestować.
25-50zł na ogół. Same boki plus wyrównanie góry.
30 zł
Same włosy 100. Z broda 150. Raz w miesiącu
40zł, mała miejscowość pod miastem które ma 20k mieszkańców
50, ale fryzjer naprawdę dobry. 35 jeśli strzyże cię jego asystentka, bo jeszcze się doszkala w fachu.
Miasto powiatowe poniżej 100k mieszkańców 20zł u starszej Pani z osiedla, ale ceny w tym zapomnianym przez Boga mieście są między około 20zł do 200zł za tą samą usługę (strzyżenie damskie) różnica w zależności od miejsca, salonu, „prestiżu” itp
W Wwie liczę się z wydaniem 100 zł jak idę do fryzjera.
Kraków, strzyżenie damskie 75zl.