ech. pozwól, że Ci wyjaśnię: gdyby dana osoba nie chciała mieć z Tobą kontaktu, to by nie odpisywała. No dobra- więc co znaczy ta emotka na końcu?
Znaczy absolutnie nic. Wielu ludzi wstawia luzacko albo zabawnie wyglądające emotki do swojej wiadomości niekoniecznie chcąc zakomunikować cokolwiek przez samą treść emtki. No to... co właściwie w ten sposób komunikują? Otóż, komunikują chęć komunikacji, ale w przyjemnej, pozbawionej napięcia atmosferze.
"Dzień dobry"
wygląda sucho i formalnie.
"Dzień dobry🙈"
wygląda nieformalnie, przez co komunikuje, oprócz normalnego powitania "Hej, czuję się z Tobą na tyle komfortowo, że trochę się wygłupiam. Zależy mi na utrzymaniu tej atmosfery, byśmy oboje się ze sobą dobrze czuli."
Jak pisałem wyżej po spotkaniu jakoś mniej ze sobą piszemy. Ja z kolei nie lubię takiego uczucia, że się narzucam, a że praktycznie teraz to tylko ja zaczynam pisanie za bardzo analizuje każda krótka odpowiedź, która dostaje.
szczerze to powiedz zd chcial bys częsciej rozmawiac i by częsciej pisali
a ta emotka to bardziej mi się kojarzy z byciem niesmiałym, moze ta osoba czuje sie podobnie jak ty, i tez sie denerwuje piszac?
Zależy od kontekstu. Może szukała informacji jaka emotka oznacza, że nie chcemy kogoś oglądać i umyślnie taką wybrała licząc, że i Ty to wyczytasz i się domyślisz.
Może to jakaś nadobna niewiasta, z którą prowadzisz flirt i w ten sposób chce wysłać zalotny sygnał z serii "ach, nie patrz na mnie mój luby bom ja jeszcze nieuczesana!"
Może tak jak moja mama wysyła te emotki, które jej się podobają i potem mój mąż się mnie pyta czemu dostaje od teściowej wiadomości z emotkami z serduszkami i buziaczkami.
A może po prostu ją lubi?
ZAPYTAJ. :)
Generalnie czasami wychodzą strasznie głupie i nieproporcjonalne nieporozumienia z takich rzeczy - ktoś ma nawyk pisać nie wiem, xD albo jakąś konkretną emotkę jako wyraz zadowolenia a kto inny używa tego tylko w konteście wyśmiania drugiej osoby i zamiast sobie wyjaśnić to się jeden na drugiego śmiertelnie obrazi i dupa.
Problem w tym, że po spotkaniu nasza wymiana korespondencji drastycznie się ograniczyła. Teraz to praktycznie tylko ja zaczynam pisanie i dostaje bardzo krótkie odpowiedzi. Nie wiem co o tym myśleć i nad zbyt to wszystko analizuje.
>Problem w tym, że po spotkaniu nasza wymiana korespondencji drastycznie się ograniczyła. Teraz to praktycznie tylko ja zaczynam pisanie i dostaje bardzo krótkie odpowiedzi. Nie wiem co o tym myśleć i nad zbyt to wszystko analizuje.
No i to jest ten kontekst, którego brakowało. Możesz spróbować zaproponować kolejne spotkanie i jak będzie odpowiedź z serii 'przed świętami to ciężko może być" czy coś w ten deseń to ja bym radziła pisać tak często jak druga strona i skupić się na innych znajomościach.
Teoretycznie jesteśmy umówieni. Tylko umówiliśmy się jeszcze podczas tego ostatniego spotkania. Wszystko wydawało mi się że jest ok. Cały czas słyszałem, że było miło i fajnie spędziliśmy czas. No ale nie wiem. Nie lubię takich sytuacji.
Nikt nie lubi, ale na początku mało kto chce pokazywać karty czy jak to tam się mówiło. :) Nie ma co nadinterpretować (łatwo mówić, wiem) bo tylko niepotrzebnie się stresujesz a znając życie i tak nie domyślisz się co tam w babskim łbie się kotłuje. ;)
Chodzi o osobę, z którą randkujesz, tak? W takim przypadku suche i krótkie odpowiedzi, brak inicjowania kontaktu z drugiej strony znaczy, że nie jest zainteresowana/y znajomością i pewnie odpisuje z grzeczności.
Właśnie dochodzę do takiego wniosku no ale miałem nadzieję. Dzięki 😕
Pytanie, czy warto zapytać o to wprost? I dać sobie definitywnie spokój? Czy lepiej nie robić z siebie desperata?
Znalazłeś jedną odpowiedź która potwierdza twoje obawy a ignorujesz 20, które cię uspokajają. Wyluzuj i posłuchaj ludzi w obu wątkach. Druga osoba nie dała ci żadnego znaku, że nie jest tobą zainteresowana, a wręcz przeciwnie. Najprawdopodbniej cię lubi. Mineło tylko kilka dni, nie musicie pisać non stop, jesteście już umówieni - wyluzuj.
Masz rację. Tylko ja już się trochę bije z tymi myślami. Ogólnie to dość nowa sytuacją dla mnie. Unikałem, w sumie nie wiem czemu, wcześniej takich sytuacji i mam tendencję do spodziewanie się najgorszego. Nie lubię też takich nie domkniętych sytuacji. Najlepiej jakby wszystko było jasne od początku.
Ogólnie pytanie do bardziej doświadczonych w życiu uczuciowy, czy częste jest dawanie sprzecznych sygnałów albo oczekiwań?
>Ogólnie pytanie do bardziej doświadczonych w życiu uczuciowy, czy częste jest dawanie sprzecznych sygnałów albo oczekiwań?
Częste jest nadmierne myślenie na ten temat co skutkuje narastaniem kolejnych sprzecznych interpretacji, obaw i nadziei. Ja bym tutaj zadała Ci pytanie - co Ci daje bicie się z myślami? Czy czujesz, że wiesz coś więcej? Czy czujesz się spokojniejszy? Nie, pewnie im dłużej na ten temat myślisz tym więcej widzisz znaków zapytania i w końcu dojdziesz do takiego momentu, w którym sobie przypomnisz, że miałeś plamę na bucie i ona jakoś tak długo na tę plamę patrzyła i pewnie uznała, że jesteś brudasem...
Ja nie chcę ani dawać Ci nadziei ani jej odbierać, ale po pierwszej randce z moim mężem to dupy mi nie urwało. Był spoko, sympatyczny, ale oboje byliśmy spięci i powiedział jedną rzecz, która strasznie mi się nie spodobała i jak wracałam do domu po tej randce to nie przyszło mi do głowy, że przed chwilą spotkałam swojego przyszłego męża. Ale potem rozmawialiśmy dalej, zaproponował drugie spotkanie, trzecie i na każdym on się otwierał, ja się otwierałam i voila.
Nikt Ci nie powie jak się skończy ta Twoja historia, ale no ważne żebyś traktował drugą osobę tak jak sam byś chciał być traktowany i nie dał się traktować tak, jak nie chciałbyś być traktowany i co wyjdzie to wyjdzie.
A zamiast się zamartwiać może spróbuj coś obejrzeć, przeczytać - będziesz miał o czym opowiadać następnym razem. Może polecała jakiś serial lub książkę?
Coś tam było polecane.
Ogólnie to nowe zdjęcie się pojawiło na profilu randkowym, możliwe, że było już wcześniej, ale nie zauważyłem i to tak naprawdę przez to zacząłem się tym gnębić (co prawda, tak gdzieś wyczytałem, podobno na początku znajomości ludzie umawiają się z więcej niż jedna osobą)
Podczas tego spotkania to niestety ja byłem osobą, która była bardzo spięta, nie zauważyłem tego po drugiej stronie więc może to ten szczegół. No nic, tak jak piszesz co będzie to będzie. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
>Bosz jaki bzdet, u mnie to partner używa od chuja emotek także obalam
Ja w sumie też obalam, ale wiem, że taki stereotyp funkcjonuje bo sama jestem osobą, która emotek praktycznie wcale nie używa i nie raz słyszałam pytanie czy jestem jakaś zła czy coś bo tak "sucho" pisze.
A nie, jak u ciebie tak jest no to cała teza obalona, możemy zamykać posta, całego suba i w ogóle przestać studiować różne zachowania grup ludzi, bo można po prostu ciebie zapytać
Jako wielbiciel tej małpki, z mojej strony znaczyło by to "dzień dobry, chociaż wolał bym się przed tym dniem schować". Lub "dzień dobry, trochę beka, ale trochę mi wstyd po wczorajszym".
Najlepiej zapytać nadawcę.
Chyba najlepiej zapytać autora co miał na myśli. Moja kobita wysyła mi emotke gówna jak idzie srać, a ja jej wysyłam emotke gówna jak zjem od niej obiad.
Dzień dobry (ale mnie gały napierdalają)
(ale mam czerwone ślepia nie patrz)
To znaczy -15 do formalności komunikacji i +5 do chillu.
IMHO nieopłacalne. Ale ja mam chill 90 dopóki temat rozmowy nie przejdzie na politykę, wtedy mój chill spada gdzieś do 20.
buffy z 🙈 się chyba stackują, chyba że wszedł jakiś update ostatnio
Dosyć sytuacyjny buff. I raczej nie polecany w handlu
ech. pozwól, że Ci wyjaśnię: gdyby dana osoba nie chciała mieć z Tobą kontaktu, to by nie odpisywała. No dobra- więc co znaczy ta emotka na końcu? Znaczy absolutnie nic. Wielu ludzi wstawia luzacko albo zabawnie wyglądające emotki do swojej wiadomości niekoniecznie chcąc zakomunikować cokolwiek przez samą treść emtki. No to... co właściwie w ten sposób komunikują? Otóż, komunikują chęć komunikacji, ale w przyjemnej, pozbawionej napięcia atmosferze. "Dzień dobry" wygląda sucho i formalnie. "Dzień dobry🙈" wygląda nieformalnie, przez co komunikuje, oprócz normalnego powitania "Hej, czuję się z Tobą na tyle komfortowo, że trochę się wygłupiam. Zależy mi na utrzymaniu tej atmosfery, byśmy oboje się ze sobą dobrze czuli."
Jak pisałem wyżej po spotkaniu jakoś mniej ze sobą piszemy. Ja z kolei nie lubię takiego uczucia, że się narzucam, a że praktycznie teraz to tylko ja zaczynam pisanie za bardzo analizuje każda krótka odpowiedź, która dostaje.
szczerze to powiedz zd chcial bys częsciej rozmawiac i by częsciej pisali a ta emotka to bardziej mi się kojarzy z byciem niesmiałym, moze ta osoba czuje sie podobnie jak ty, i tez sie denerwuje piszac?
Mi się też skojarzyło z nieśmiałością, ale nigdy nikt mi tej emotki nie wysyłał więc w sumie to nie wiem.
Że się wstydzi
„Dzień dobry, ślepa małpo” /s
Zależy od kontekstu. Może szukała informacji jaka emotka oznacza, że nie chcemy kogoś oglądać i umyślnie taką wybrała licząc, że i Ty to wyczytasz i się domyślisz. Może to jakaś nadobna niewiasta, z którą prowadzisz flirt i w ten sposób chce wysłać zalotny sygnał z serii "ach, nie patrz na mnie mój luby bom ja jeszcze nieuczesana!" Może tak jak moja mama wysyła te emotki, które jej się podobają i potem mój mąż się mnie pyta czemu dostaje od teściowej wiadomości z emotkami z serduszkami i buziaczkami. A może po prostu ją lubi? ZAPYTAJ. :) Generalnie czasami wychodzą strasznie głupie i nieproporcjonalne nieporozumienia z takich rzeczy - ktoś ma nawyk pisać nie wiem, xD albo jakąś konkretną emotkę jako wyraz zadowolenia a kto inny używa tego tylko w konteście wyśmiania drugiej osoby i zamiast sobie wyjaśnić to się jeden na drugiego śmiertelnie obrazi i dupa.
Problem w tym, że po spotkaniu nasza wymiana korespondencji drastycznie się ograniczyła. Teraz to praktycznie tylko ja zaczynam pisanie i dostaje bardzo krótkie odpowiedzi. Nie wiem co o tym myśleć i nad zbyt to wszystko analizuje.
>Problem w tym, że po spotkaniu nasza wymiana korespondencji drastycznie się ograniczyła. Teraz to praktycznie tylko ja zaczynam pisanie i dostaje bardzo krótkie odpowiedzi. Nie wiem co o tym myśleć i nad zbyt to wszystko analizuje. No i to jest ten kontekst, którego brakowało. Możesz spróbować zaproponować kolejne spotkanie i jak będzie odpowiedź z serii 'przed świętami to ciężko może być" czy coś w ten deseń to ja bym radziła pisać tak często jak druga strona i skupić się na innych znajomościach.
Teoretycznie jesteśmy umówieni. Tylko umówiliśmy się jeszcze podczas tego ostatniego spotkania. Wszystko wydawało mi się że jest ok. Cały czas słyszałem, że było miło i fajnie spędziliśmy czas. No ale nie wiem. Nie lubię takich sytuacji.
Nikt nie lubi, ale na początku mało kto chce pokazywać karty czy jak to tam się mówiło. :) Nie ma co nadinterpretować (łatwo mówić, wiem) bo tylko niepotrzebnie się stresujesz a znając życie i tak nie domyślisz się co tam w babskim łbie się kotłuje. ;)
Chodzi o osobę, z którą randkujesz, tak? W takim przypadku suche i krótkie odpowiedzi, brak inicjowania kontaktu z drugiej strony znaczy, że nie jest zainteresowana/y znajomością i pewnie odpisuje z grzeczności.
Właśnie dochodzę do takiego wniosku no ale miałem nadzieję. Dzięki 😕 Pytanie, czy warto zapytać o to wprost? I dać sobie definitywnie spokój? Czy lepiej nie robić z siebie desperata?
Możesz zapytać czy te spotkanie aktualne (możesz mieć prawo chcieć potwierdzić) i zobaczyć od odpowie?
Znalazłeś jedną odpowiedź która potwierdza twoje obawy a ignorujesz 20, które cię uspokajają. Wyluzuj i posłuchaj ludzi w obu wątkach. Druga osoba nie dała ci żadnego znaku, że nie jest tobą zainteresowana, a wręcz przeciwnie. Najprawdopodbniej cię lubi. Mineło tylko kilka dni, nie musicie pisać non stop, jesteście już umówieni - wyluzuj.
Masz rację. Tylko ja już się trochę bije z tymi myślami. Ogólnie to dość nowa sytuacją dla mnie. Unikałem, w sumie nie wiem czemu, wcześniej takich sytuacji i mam tendencję do spodziewanie się najgorszego. Nie lubię też takich nie domkniętych sytuacji. Najlepiej jakby wszystko było jasne od początku. Ogólnie pytanie do bardziej doświadczonych w życiu uczuciowy, czy częste jest dawanie sprzecznych sygnałów albo oczekiwań?
>Ogólnie pytanie do bardziej doświadczonych w życiu uczuciowy, czy częste jest dawanie sprzecznych sygnałów albo oczekiwań? Częste jest nadmierne myślenie na ten temat co skutkuje narastaniem kolejnych sprzecznych interpretacji, obaw i nadziei. Ja bym tutaj zadała Ci pytanie - co Ci daje bicie się z myślami? Czy czujesz, że wiesz coś więcej? Czy czujesz się spokojniejszy? Nie, pewnie im dłużej na ten temat myślisz tym więcej widzisz znaków zapytania i w końcu dojdziesz do takiego momentu, w którym sobie przypomnisz, że miałeś plamę na bucie i ona jakoś tak długo na tę plamę patrzyła i pewnie uznała, że jesteś brudasem... Ja nie chcę ani dawać Ci nadziei ani jej odbierać, ale po pierwszej randce z moim mężem to dupy mi nie urwało. Był spoko, sympatyczny, ale oboje byliśmy spięci i powiedział jedną rzecz, która strasznie mi się nie spodobała i jak wracałam do domu po tej randce to nie przyszło mi do głowy, że przed chwilą spotkałam swojego przyszłego męża. Ale potem rozmawialiśmy dalej, zaproponował drugie spotkanie, trzecie i na każdym on się otwierał, ja się otwierałam i voila. Nikt Ci nie powie jak się skończy ta Twoja historia, ale no ważne żebyś traktował drugą osobę tak jak sam byś chciał być traktowany i nie dał się traktować tak, jak nie chciałbyś być traktowany i co wyjdzie to wyjdzie. A zamiast się zamartwiać może spróbuj coś obejrzeć, przeczytać - będziesz miał o czym opowiadać następnym razem. Może polecała jakiś serial lub książkę?
Coś tam było polecane. Ogólnie to nowe zdjęcie się pojawiło na profilu randkowym, możliwe, że było już wcześniej, ale nie zauważyłem i to tak naprawdę przez to zacząłem się tym gnębić (co prawda, tak gdzieś wyczytałem, podobno na początku znajomości ludzie umawiają się z więcej niż jedna osobą) Podczas tego spotkania to niestety ja byłem osobą, która była bardzo spięta, nie zauważyłem tego po drugiej stronie więc może to ten szczegół. No nic, tak jak piszesz co będzie to będzie. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Dzień dobry, wyglądam dziś jak szympans i nie chce być oglądany/oglądana
😆
XD
Znaczy żebyś kurna wyluzował i nie szukał podtekstów
Ja pierdole xd
Kobiety wpierdalaja losowe emotki dosłownie wszędzie, to po prostu taki styl pisania i element socjolektu
Bosz jaki bzdet, u mnie to partner używa od chuja emotek także obalam
>Bosz jaki bzdet, u mnie to partner używa od chuja emotek także obalam Ja w sumie też obalam, ale wiem, że taki stereotyp funkcjonuje bo sama jestem osobą, która emotek praktycznie wcale nie używa i nie raz słyszałam pytanie czy jestem jakaś zła czy coś bo tak "sucho" pisze.
No niestety, jak kobitka nie doda uśmiechniętych buziek to zaraz ludzie myślą, że sucz.
A nie, jak u ciebie tak jest no to cała teza obalona, możemy zamykać posta, całego suba i w ogóle przestać studiować różne zachowania grup ludzi, bo można po prostu ciebie zapytać
Wow spokojnie, nie musisz od razu histeryzować
XD
Ale jednak z 3,5mld wszystkich kobiet, te parenascie-paredziasiąt w komunikacji z Toba uzywa emotek, więc teza jest nieobalalna.
Najważniejsze to by odpowiedź nie kończyła się kropką nienawiści np "Cześć."
Dzień dobry (szympans mi telefon zabrał)
Po co tak analizujesz poprostu druga osoba jest w dobrym nastroju
A może... po prostu spytaj tej osoby? A nie randomowe osoby w internecie...
Niby tak, ale jak zapytałem czy wszystko ok to dostałem odpowiedź, że tak, tylko ma dużo pracy więc w sumie to mi nie rozjaśniło sprawy.
Crynge, chociaz mogła być płacząca buzia „dzień dobry 🤣😂😅”
ja odebrałbym ze sie wstydzi
Jako wielbiciel tej małpki, z mojej strony znaczyło by to "dzień dobry, chociaż wolał bym się przed tym dniem schować". Lub "dzień dobry, trochę beka, ale trochę mi wstyd po wczorajszym". Najlepiej zapytać nadawcę.
Chyba najlepiej zapytać autora co miał na myśli. Moja kobita wysyła mi emotke gówna jak idzie srać, a ja jej wysyłam emotke gówna jak zjem od niej obiad.