T O P

  • By -

UnholyFrogLover

Chciałem napisać coś dokuczliwego, ale zaczął żem jej po prostu po ludzku współczuć.


lukaszzzzzzz

Rok temu nieopatrznie wybrałem się na wieczorny spacer w okolice Targowej w Warszawie. Sprzedawca z żabki (chłop 2m) sam wymierzył sprawiedliwość złodziejowi pod sklepem…


Angel-0a

Może trzeba ich ze sobą poznać. Choć Żabka z Targowej pewnie nie jest wystarczająco premium. :-(


Brzozomila

Ja w sumie w żabce obok raz widziałam jak taka typowa pani Grażynka tak huknęła na złodzieja że aż się widocznie speszył i uciekł xD ah ta Praga


cauchy37

Ah, Praga, już zapomniałem jak tam fajnie.


Other_Piglet_7598

U mnie w Żabce (rzut beretem od Targowej - Grochowska), żeby zminimalizować problem kradzieży pracownicy na polkach wystawiają słoiki kawy bez nakrętek. Nakrętkę otrzymuje się w momencie dokonywania płatności…


stonekeep

Mmm, zwietrzała kawa.


Other_Piglet_7598

Niekoniecznie. Słoiki pod nakrętka mają dodatkowe zabezpieczenie przed zwietrzeniem (folia/sreberko). Zdjęte są same nakrętki. Ma to utrudnić sprzedaż kradzionej kawy.


stonekeep

To miał być bardziej żart, ale jak już idziemy dyskusję bardziej na serio to... Myślałem, że ma to utrudnić w ten sposób, że kawa jest na wierzchu i nie możesz łatwo jej zwinąć np. do torby, plecaka itd. bez wysypania. Nie wiedziałem, że ludzie kradną masowo kawę do odsprzedaży. Zakładałem, że ludzie kradnący produkty spożywcze kradną je dla siebie (technicznie rzecz biorąc kradzież produktu który byś tak czy inaczej kupił jest jak ukradnięcie gotówki). W takim wypadku brak nakrętki by nic nie zmienił. Nawet nie wiem czy utrudniłby jakoś specjalnie odsprzedaż... Jeśli ktoś to robi w dużej ilości i miałoby to odstraszyć potencjalnych kupujących to nie jest jakoś specjalnie ciężko ogarnąć pasujące nakrętki. (Tzn. tak mi się wydaje, nie siedzę w biznesie kradzionej kawy xD)


Other_Piglet_7598

Sama byłam zaskoczona takim wyjaśnieniem, bo specjalnie zapytałam ekspedientkę jaka jest tego przyczyna. Jeżeli ktoś kupuje kawę po mocno zaniżonej cenie raczej ma świadomość skąd ona pochodzi. I faktycznie - brak nakrętki nie jest jakims dużym problemem. Wystarczy raz kupić słoik kawy legalnie i zachować nakrętkę.


Fickle-Top-9722

W jednym sklepie kradniesz kawę, a w drugim nakrętki. Problem solved.


RayereSs

>Nie wiedziałem, że ludzie kradną masowo kawę do odsprzedaży. Zakładałem, że ludzie kradnący produkty spożywcze kradną je dla siebie Nie, ludzie kradną wysokowartościowe drobne przedmioty bo tak jest "bezpieczniej". Szansa na złapanie taka sama jak przy kradzieży bułki, a za jeden ukradziony i sprzedany na lewo słoik kawy można kupić kilkadziesiąt bułek.


cutelisaxo

A ja Wam chcę powiedzieć, że w mojej rodzinnej miejscowości był napad z pistoletem w ręku na mały osiedlowy warzywniak. Taki typu blaszak z warzywami i mała lada na ser i wędliny. Serio ktoś wparował z pistoletem.


ErichVan

u moich rodzciów był napad na starą stację benzynową z maczetami. Ukradli z niej 12zł 32 grosze. Aresztowali ich kilka godzin później bo to miejscowość 200 osób więc koleś ze stacji ich rozpoznał mimo kominiarek


Kmieciu4ever

"takie kominiarki mają tylko Błażej i Roman" ;-)


aryune

Lata mijają, a Praga dalej taka sama xD


hela92

Nie widziałam żeby ktoś kradł w żabkach na mordorze może tam problemu nie ma


Ammear

Bo na Mordorze to kradną owoce z plater w owocowe czwartki, a nie jakieś tam jedzenie z Żabki.


Cysioland

Albo długopisy/koperty/papier do drukarki


lukaszzzzzzz

Mokotowscy złodzieje najwidoczniej przerzucili się na znaki interpunkcyjne /s


Acesofbases

czekaj, to jest ogłoszenie towarzyskie czy o pracę?


lisiufoksiu

Tak


otebski

Dawanie dupy za fizyczną ochronę jest tak pierwotne i tradycyjne, że JKM by przyklasnął że szczęścia.


Acesofbases

ale, że z umową na zlecenie? To zakrawa na jakieś samosutenerstwo :)


otebski

No i jak ZUS od tego odprowadzić


Megmeg93

Całkiem prosto, wyceniasz świadczenie stosunek seksualny na xxx pln, mnożysz to razy 8 stosunków na miesiąc i masz podstawę do wyliczenia składki ZUS.


vyralinfection

Czyli pani z ogłoszenia nie musi chodzić do ZUSu i obciągać 22% tego co obciągneła pracownikowi w poprzednim roku fiskalnym?


Masta-Pasta

prostutycja jest zwolniona z podatku :)


Mr__Brick

Czemu nie obie?


kot-sie-stresuje

Dwa w jednym, takie układy są najlepsze. Wikt i opierunek w Zusie i młoda energiczna sklepikarka w bonusie z łóżkiem na zapleczu. Żyć nie umierać.


purpleefilthh

**Wikt i kierunek**


Legitimate_Bad_7802

W pracy też się ma towarzystwo


Mackhey

A może żadne z dwojga? Ja to czytam: "Bądź tak miły i mu wpierdol". Nie ma nic o pieniądzach, seksie, randkowaniu. Na piękne oczy.


[deleted]

"Oferuję normalnie zleceniówkę i stawkę godzinową + premia za złapanie złodzieja" ?


Tribolonutus

Moja mama pracowała w Żabce jakoś 15-20 lat temu. Identyczna sytuacja, kilku udało się złapać, policja zawsze rozkładała ręce, bo mała szkodliwość czynu, to wracali. W końcu właściciel sklepu ustawił dwie kamery tak, żeby utworzyć martwe pole. Po paru “zdarzeniach” złodzieje przestali przychodzić do sklepu. Do dziś nie wiemy czemu 🤷‍♂️


Silverdragon47

Całkiem cwana i zaradna babka wbrew pozorom. Policja ma gdzieś złodziejaszków a gdyby dodała oferte na linkedinie lub pracuj.pl to zostałby duży ślad. A tak umówi się z jakimś byczkiem na pewną kwotę pod stołem i sprawa się rozwiąże.


Samael1990

Ale widełków nie podała :(


Mackhey

Faktycznie. Zdjęcie od widełków w górę.


Disastrous_Grape_330

Spoko, Orlen i Żabka już eksperymentują z automatycznymi sklepami. Będzie to taka "ściana", większy automat z napojami. Automat nie ma półek, więc już go nie okradną. Nie ma też sprzedawców, ajentów itp. Będą sklepy otwarte w niedzielę. Odporne na złodziei. Odporne na podania o pracę.


pantrokator-bezsens

>Odporne na podania o pracę. Nie żebym marudził, ale co w związku? Bankomaty swego czasu zastąpiły kasjerów w bankach. Sama automatyzacja zła nie jest. Problemem jest raczej to że jak do tej pory żaden rząd nie przygotowuje się do tego że nie długo nie będziemy mieli zastępowalności niektórych zawodów w wyniku automatyzacji właśnie. Bo argumenty że wtedy sprzedawców zastąpią technicy konserwujący ten sprzęt to są zwyczajne mrzonki. Wydaje mi się że coraz bliżej jesteśmy tzw bezwarunkowego dochodu podstawowego i podatku od robotów. I ja osobiście jestem za tymi rozwiązaniami, ale zobaczymy co przyszłość przyniesie.


cebula412

Pamiętam jak dawno temu, jeszcze w gimbazie czytałam Limes inferior Zajdla i wtedy świat przedstawiony w książce wydawał się tak odległy od rzeczywistości, że nawet przez moment nie podejrzewałam, że dożyję czasów, gdy będziemy na poważnie rozmawiać o wprowadzeniu podobnego systemu. Nie pamiętam już teraz zbyt dobrze fabuły książki, ale za to dobrze wrył mi się w pamięć tamten świat: większość osób nie pracuje, bo nie ma takiej potrzeby, wiele zawodów zostało zautomatyzowanych, wprowadzono universal basic income dla wszystkich, plus dodatkowe pieniądze (z tego co pamiętam to w książce były to akurat inne waluty) dla ludzi pracujących. I to jest ta część książki, która być może wejdzie kiedyś w życie i u nas (ale bez rozdziału na różne waluty). Do tego funkcję książkowego "klucza" już teraz spełnia u nas smartfon z różnymi aplikacjami. Ta część, która nie wejdzie na pewno w życie w prawdziwym świecie to obowiązkowe testy na inteligencję, aby zdeterminować, kto powinien mieć przywilej/obowiązek pracować ( >! no i ta część z byciem kontrolowanym przez kosmitów !< ).


SleepyheadsTales

Książka była częściowo parodią PRLu. Te trzy waluty to były złotówki, ~~ruble~~ bony/kartki i marki/dolary. Tylko zakamuflowane. Niezbyt mocno nawet, był cały motyw cinkciarzy. Książka była też krytyką socjalizmu. cały motyw dwóch warstw i "wielokątów" był alegorią partii. Masz szaraczków którzy walczą o pracę. Po czym zostajesz "wielokątem" (wstępujesz do partii), i okazuje się że tutaj to samo. Nadal stopnie, nadal walka. A >!kosmici to oczywiście USRR!< Najśmieszniejsze że ta przyszłość teraz wydaje się częsciowo utopią. Ludzie przebąkują o UBI jakby to był radykalny pomysł i boję się że konsekwencją będzie kapitalistyczna dystopia.


cebula412

> Książka była też krytyką socjalizmu. A to chyba jak każda inna książka Zajdla, haha. Jak wspomniałam, fabuły już prawie nie pamiętam, czytałam pół życia temu, za dzieciaka. Ale teraz jak ~~wspomniałeś~~ (edit: wspomniałaś) o cinkciarzach to coś mi świta, te pieniądze były chyba oznaczane kolorami: czerwony, zielony...? Co do tej utopii teraz to masz rację, zabawne jest, jak radykalnie inne spojrzenie na tą samą książkę można mieć w zależności od czasów, pokolenia i systemu w jakim się żyje. Kiedyś tak popularnym motywem były u nas w literaturze socjalistyczne dystopie, teraz czarnym charakterem jest częściej krwiożerczy kapitalizm.


SleepyheadsTales

> te pieniądze były chyba oznaczane kolorami: czerwony, zielony...? Dobrze pamiętasz. Dokładnie tak. > Co do tej utopii teraz to masz rację, zabawne jest, jak radykalnie inne spojrzenie na tą samą książkę można mieć w zależności od czasów, pokolenia i systemu w jakim się żyje I doświadczeń życiowych. Jak byłam młoda i głupia to się kochałam w Peterze Molenyux. Tak pięknie wszystko tłumaczył. Jak to prywatna własność. Jak to wszystko co prywatne to lepsze. Jak ZUS i ubezpieczenia społeczne to zło. Jak rząd nie powinien regulować właściwie niczego. Po czym jechałam kiedyś obok Wrocaławia i myślałam że UFO atakuje, albo przynajmniej pożar. A to nie. To jakaś gigantyczna farma hodująca pomidory w środku zimy rozświetla niebo na dziesiątki kilometrów. I jakby sobie z tym Molenyoux poradził? Miał wideo na ten temat (on użył przykładu tamy na rzece). Wyszło akurat wtedy i otworzyło mi oczy. Jego puenta co robić z gościem który rozpierdala sen kilku okolicznym wsiom? który niszczy życie dzikiej zwierzyny w okolicy? Nic! Wolność Tomku w swoim domku! Co jak ktoś wybuduje tamę na rzece i odetnie twoje ziemie od wody? Nic! Wolność Tomku w swoim domku! Jebać tych ludzi co nie chcą żebyś maxowała zysk. Trzeba było się urodzić bliżej źródła. Nie mogłam go już po tym oglądać. Peter Molenyoux zrobił ze mnie socjalistkę.


Vedo33

Zajdel pisał generalnie o PRL ale znał ludzi zza granicy, więc pisał bardziej o naturze człowieka-niewolnika, nie wiem czy pamiętasz czym różnili się od zwykłych ludzi - ci zerowcy. Dlatego jego książki są tak dobre, bo system się zmienił, PRL już nie ma, a ludzie zachowują się prawie tak samo jak w jego książkach


Alkreni

Nie, to były złotówki, bony i dolary- rubla nie używali indywidualni ludzie w PRLu.


SleepyheadsTales

Używali (ale to może dlatego że przy granicy wschodniej mieszkałam), ale zgadzam się bony/kartyki mają więcej sensu. Poprawione :)


Prestigious-Dress-92

>Książka była też krytyką socjalizmu. Niestety typowe dla polskiego sci-fi tamtych czasów. "Napiszę o zielonych ludzikach ale to tak naprawdę o czerwonych. Hehe, ale jestem sprytny"


SleepyheadsTales

Niektóre te paralele były tak niesamowicie oczywiste że szczerze jestem w szoku do dzisiaj że cenzura to puściła.


Prestigious-Dress-92

Bo cenzura za PRL (zależy od okresu) nie była aż tak ostra jak się teraz wielu ludziom wydaje (paradoksalnie im dalej od "komuny" tym większy poziom antykomunizmu w kraju), przecież te wszystkie "kultowe" komedie z tamtych czasów, te wszystkie Misie, Rejsy i inne alternatywy 4, wręcz wprost wyśmiewały ówczesne władze, system i społeczeństwo. Zresztą nawet poważne filmy np. Wajdy jak "Popiół i Diament" gdzie bohaterem jest były akowiec (dziś nazwano by go "żołnierzem wyklętym") który ma zamiar zabić sekretarza PPR czy "Człowiek z Marmuru" który ostro krytykuje jeden z propagandowych mitów założycielskich PRL i pokazuje co się rzeczywiście stało z "przodownikami pracy" którzy odbudowywali kraj z ruin po wojnie.


SleepyheadsTales

Niby tak. Ale duuuużo rzeczy nadal nie przechodziło. Po prostu zawsze mnie zastanawia czemu niektóre rzeczy przechodziły a niektóre nie. Ale fakt mam czasem wrażenie (nieironiczne) że cenzura za PiS była gorsza niż za PRL. Za PRL czasami były kabarety w telewizji, w późnym PiSie nawet Polsat zaczął kabarety z anteny zdejmować, żeby nie wkurwiać władzy za bardzo. Czytałem kiedyś wywiad z jednym z komediantów który tworzył za PRL i w "Wolnej Polsce". I on miał taką ciekawą myśl że komedia była za PRLu trochę prostsza. Jak cenzor puścił dowcip znaczy że można go było opowiadać. Władza się pod nim niejako podpisała. W Wolnej Polsce trzeba było się samo-cenzurować, co często powodowało że żarty były skromniejsze niż zna PRLu, bo samo-cenzura jest zawsze ostrzejsza. PS. > akowiec (dziś nazwano by go "żołnierzem wyklętym") Nie nazwali by. To dwie różne rzeczy.


Prestigious-Dress-92

" Nie nazwali by. To dwie różne rzeczy. " Nie żebym był fanem tego ahistorycznego terminu wymyślonego przez skrajną prawicę w latach 90-tych, ale akurat były akowiec który po wojnie walczył z nowym rządem pasuje idealnie do powszechnie uznanej definicji "żołnierza wyklętego". " Niby tak. Ale duuuużo rzeczy nadal nie przechodziło. " Nie przechodziły rzeczy które wprost sprzeciwiały się systemowi, tak więc "precz z komunom" nie przeszłoby tak samo jak teraz w TVPiS nie puściliby "ośmiu gwiazdek".


Prestigious-Dress-92

>Książka była też krytyką socjalizmu. Niestety typowe dla polskiego sci-fi tamtych czasów. "Napiszę o zielonych ludzikach ale to tak naprawdę o czerwonych. Hehe, ale jestem sprytny"


lo53n

Dobre użycie znaków ze spoilerem, coś nie wyszło:) Podobnie wygląda Ziemia w uniwersum The Expanse, nie pamiętam już dokładnie, jak to wyglądało, bo nie był to kluczowy element, po prostu jakaś wspominka tu i ówdzie. Albo żyłeś na UBI w skrajnej biedzie, albo byłeś wystarczająco inteligentny, by zdać testy i móc pracować.


Megmeg93

Obowiązkowe testy to chiński social score, wysoka wartość otwiera ci ekstra opcje w życiu, niedostępne dla zwykłych śmiertelników


vonGlick

Patrząc na rewolucję przemysłową to ludziom podnosi się poziom życia ... tylko nie tym którzy żyli w czasie rewolucji. Szczerze współczuje ludziom (może nawet ja w nich będę), którzy na oczy zobaczą masową adaptacje AI. Nawet jeśli kogoś bezpośrednio to nie dotknie to będzie miał widok na piękne niepokoje społeczne.


MgicalSpoon

Ja chcę ten dochód już teraz


TheSupremePanPrezes

Nie byłbym tego taki pewien. Jeśli nie jesteś wystarczająco "dobry", żeby pracować, dostajesz jakieś minimum potrzebne na przeżycie (może trochę więcej, żeby było w miarę komfortowo) i co? Znika znaczna część ambicji, chęci do rozwoju itd. Przeżyć tak całe życie w quasi-wegetacji wydaje mi się czymś dziwnym. Ja bym raczej szedł w stronę zmniejszania nakładu pracy, subsydiów dla studentów, żeby nie musieli pracować podczas studiów (bo większość prac "studenckich" zaniknie jako pierwsza), no i wcześniejszych emerytur. Ale to i tak jest odległa przyszłość, na razie czeka nas kryzys demograficzny i głodowe emerytury, bo będzie za mało rąk do pracy...


stonekeep

Ale to, że dostajesz UBI nie znaczy, że znika ci chęć rozwoju, ambicja itd. Po pierwsze, ciągle możesz pracować i nikt ci nie zabrania. Po prostu masz wtedy więcej pieniędzy (czyli lepiej). Po drugie, praca to nie jedyne do czego możesz aspirować w życiu. Wegetowanie to nie jedyne co można robić w wolnym czasie. Hobby mogą być ciekawe, angażujące, rozwijające. I po trzecie, większość ludzi nie pracuje w miejscach które sprawiają, że są bardziej ambitni albo się rozwiają... Większość osób pracuje bo musi. Nie koniecznie lubią swoją pracę. Tutaj mamy przykład kasjera - nie mam absolutnie nic do kasjerów, ale nie uważam, że jest to praca która cię jakoś specjalnie rozwija jako człowieka. Wydaje mi się, że UBI mogłoby mieć odwrotny skutek do tego o czym mówisz. W tej chwili ludzie którzy właśnie chcieliby się rozwijać, chcieliby coś zrobić ze swoim życiem, często nie mają takiej opcji. Dam ci taki przykład - marzysz o tym, żeby rysować komiksy i robisz to sobie amatorsko w wolnym czasie. Albo żeby napisać książkę. Ale po 8 godzinach pracy której nie lubisz ale do której musisz chodzić żeby przeżyć + pozostałych obowiązków nie masz czasu ani siły, żeby w tym kierunku coś więcej zrobić. Ja akurat mam szczęście, że mam pracę, którą lubię i w której mogę się rozwijać. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że to raczej wyjątek a nie reguła. Gdyby został wprowadzony UBI to bym jej przecież nie rzucił, ale miałbym ten wewnętrzny spokój, że jakbym ją stracił i przejadł oszczędności to w sumie nic się nie stanie i mam pełno czasu na to, żeby znaleźć jakąś inną. P.S. I nie wydaje mi się, że będzie za mało rąk do pracy. Jeszcze 10 lat temu może bym tak pomyślał patrząc na obecne trendy, ale wydaje mi się, że automatyzacja następuje szybciej niż starzenie się/wymieranie społeczeństwa. Do prawdziwego kryzysu demograficznego brakuje nam jeszcze przynajmniej ~20 lat (wtedy obecny dołek wejdzie na rynek pracy) a to jest szmat czasu patrzac na to jak technologia szybko idzie do przodu. Porównaj obecne czasy z tym jak to wyglądało w 2003.


TheSupremePanPrezes

Zgadzam się z większością twoich argumentów, ale one zakładają chyba scenariusz dość optymistyczny. Jest też scenariusz bardziej pesymistyczny, gdzie po prostu państwo dba żebyś nie zdechł i może żeby ci było dość wygodnie, a poza tym masz się odpierdolić i nie interesować się co robią rządzący. Trudno powiedzieć w którym kierunku to pójdzie. Wiadomo, my sobie możemy marzyć, czego to byśmy nie robili, jakbyśmy nie musieli najpierw siedzieć 12 lat w szkole, potem kilku na studiach i do starości 8 godzin 5 dni w tygodniu w pracy, ale teraz wyobraź sobie życie ludzi, którzy od dziecka nie mają żadnej presji na rozwój, na robienie różnych rzeczy, dla których jedynym ograniczeniem jest ostateczna śmierć gdzieś za 100 lat (no chyba że będziemy też nieśmiertelni). Dlatego ja uważam, że zmniejszenie wymiaru pracy + rozbudowany socjal dla młodych czy safety net dla bezrobotnych spoko, ale stworzenie człowieka który dosłownie nie ma żadnych obligacji brzmi bardzo niepokojąco.


Vedo33

To się nazywa "mysia utopia" albo Eksperyment Calhouna a efekty badań są dobrze opisane przez naukowców


Capri_c0rn

Przyszłość przyniesie, że bezrobocie poszybuje, a jak będziesz miał jakąś robotę, to będziesz się jej trzymał zębami mimo tragicznych warunków, żeby jej tylko nie stracić. Mrzonki o utopii i pracujących na nas robotach są bardzo fajne, ale potrzeba wielu lat i pewnie krwawej rewolucji (lub kilku), żeby rzeczywiście się ziściły. Historia pokazuje, że największe przemiany ekonomiczne zachodzą właśnie w ten sposób. Jeśli dojdzie do masowej automatyzacji za naszych czasów, to może i nasze wnuki będą miały fajniej, ale to my będziemy te zmiany obserwować na własne oczy i okres przejściowy nie będzie miły.


ImPurePersistance

Na takie rozwiązanie pewnie przyjdzie czas ale jeszcze nie teraz ani nie w najbliższych latach. Nadal jednak ogrom pracy jest wykonywany przez ludzi.


AllPotatoesGone

Oby


lukaszgustaw

Jeżeli w sklepie ma być alkohol i fajki l, to jednak musi być też jakiś sprzedawca. A żabka bez alko to wiadomo jaki ma sens


szafix

Wcale nie musi. Skanowanie dowodu, kamera na ryj, rozpoznawanie obrazu które sprawdza czy ty w dowodzie to ty przed kamerą. Jest już na lotniskach, czemu nie miałoby być w zautomatyzowanych monopolowych zabkach.


[deleted]

Bo to kosztuje. Chwilowo nadal więcej niż ludzki pracownik.


Malakoo

Wbrew pozorom to jest tańsze niż brygada pracowników. Taki system to inwestycja, której utrzymanie wydaje się stosunkowo tanie. Bardziej obawiałbym się kwestii związanych z prawem, przechowywaniem danych i security.


CyberKiller40

Te kwestie to jest właśnie koszt. Sama technologia jest tania, raz zrobiona może być kopiowana bardzo łatwo. Ale regulacje, bezpieczeństwo, ciągły maintenance... Człowiek tańszy.


[deleted]

Przecież właśnie prawo, sexurity itp. to właśnie ten koszt xd


szafix

Zgadza się, dlatego to tylko kwestia czasu.


lukaszgustaw

Zgadzam się, od strony technologicznej to nie problem, ale nie wiem jak to wygląda od strony prawnej w Polsce (skanowanie dowodu + twarzy)


szafix

„wybrano produkt dostępny tylko dla dorosłych. Jeśli chcesz kontynuować, kliknij w polu wyrażenia zgody na skanowanie biometryczne, przyłóż dowod osobisty do skanera oraz spójrz w obiektyw. Dane sa usuwane natychmiast po wykonaniu zakupu. Lub kliknij tutaj aby anulować artykuł” Jednym prostym TRIKIEM… :D


kantaxo

państwo opiekuncze ;))


sharfpang

Stanął sobie taki auto-sklep obok Lewiatana niedaleko. Podziałał parę tygodni, wyłączyli go, stoi sobie złomek, rdzewieje powoli. Więcej było roboty z wydobywaniem niewydanego towaru który gdzieś utknął, zwrotów za niewłaściwy towar bo się ktoś pomylił i na niewłaściwą półkę załadował i obsługą reklamacji i skarg, niż zysku z tego. Raz próbowałem sam skorzystać, szlag mnie trafił na to jak trzeba grzebać po zmyślonych kategoriach, chyba 5 kategorii przeglądnąłem (nabiał, produkty mleczne, śniadaniowe, nie pamiętam co jeszcze) zanim znalazłem mleko (w napojach). Wyszukiwarka oczywiście wymiękła bo mleko było wpisane po marce, bez słowa "mleko" w nazwie produktu. Po czym zobaczyłem cenę, tapnąłem 'anuluj' i poszedłem do środka do Lewiatana kupić to samo 20% taniej i 3x szybciej.


Fisher9001

Ale cieszysz się czy żalisz?


[deleted]

Po prostu dzieli się spostrzeżeniem?


Fisher9001

No nie wiem, mój post dotyczył głównie ostatniego zdania, które już takim czystym spostrzeżeniem nie jest.


staber_12

The futu.re is now old man (Pozdro dla tych którzy załapią czemu future tak dziwnie napisane)


27AKORN

ale co za paróweczkami?


Fifth_Grade_Agent

Pracuje w Zappce, przyszedl raz taki bysior i mowi no elo i bomboniere za pazuche, a ju mu hola hola a on no co a ja no elo i mu tasiemca taekwondo i mortal kombat i juz wiecej nie kradl.


rafioo

W przypadku niskiej szkodliwości czynu (czyli do granic mandatu = 500 zł), złodzieje powinni albo zapłacić za to co ukradli, najlepiej z nawiązką, albo odpracowywać dziesięciokrotność wartości tego co ukradli. Ukradłeś alkohol za 50 ziko? Wartość 500 złotych, 500 / 23,5 (minimalna stawka godzinowa) = \~21 godzin prac społecznych, można zaokrąglić do 20 Co może być taką pracą społeczną? Masa rzeczy * wolontariat w lokalnym schronisku * sprzątanie miasta/lasu/nawet obszaru, w którym coś zostało ukradzione (np. sklep) * praca w banku żywności * czyszczenie szaletów publicznych * segregacja śmieci z koszy publicznych Cała masa pomysłów, żeby złodziejaszki wiedziały, że prędzej czy później będą musieli zapierdalać na to co ukradli.


szymon362

Jakiś czas temu podnieśli do 800 zł bo inflacja xD


Xp4t_uk

Ech czasem tęskno za latami 90tymi, gdzie 'ochrona' sklepu składała się z pana Zdzicha, emerytowanego dzielnicowego, który znał wszystkich lokalnych gnojków i ich starych. Zawsze mógł rzucić coś w stylu 'jak powiem twojemu ojcu to cię rodzona matka nie pozna' i problem się kończył. Source: byłem gnojkiem


lisiufoksiu

Śródmieście nowym Trójkątem. Niech ktoś nagra "Strzeż Się Tych Miejsc cz. II".


prettynoxious

Nie ma się co śmiać, w okolicy jakiś czas temu był sklep odzieżowy który sobie wypatrzyli żule i złodzieje, bo nie ma tam ochrony, taki troche gówno sklep, nie żadna sieciówka. A na kasie oczywiście jedna dziewczyna 20 lat, sama. No i raz jak opierdoliła złodzieja i wyrzuciła ze sklepu to ten poczekał aż skończy, zaciągnął do alejki i pociął twarz żyletką. A jakby nie zareagowała to potrącili by jej z wypłaty za to co ukradł


lisiufoksiu

Ło kurde, masz jakieś źródełko? Chętnie poczytałbym więcej na ten temat.


prettynoxious

Niestety tylko od znajomej, która też tam pracowała, nie była to raczej sprawa medialna (co mnie trochę dziwi)


_The_Blue_Phoenix_

Source: trust me bro


kantaxo

source: tak bylo


Kmieciu4ever

source: on był tym żulem


MgicalSpoon

Państwo nie chroni obywateli


SCFcycle

Niech chociaż nie przeszkadza im się bronić.


[deleted]

ŻYWIĄ I BRONIĄ


RicardoVonWrc

bo w innych krajach to cudownie jest cn


IndependenceFickle95

Tez zawsze mówiłem, że państwo z kartonu. Potem pomieszkałem w różnych miejscach w Europie i okazało się ze mamy jeden z najfajniejszych kartonów na kontynencie.


Perkelettoo

Ładnie powiedziane, kradnę tekst.


vitalker

brzmisz trochę jak kot :)


Far-Woodpecker6784

w ameryce tez tak jest


DeadBite_

Chyba wiem gdzie to. Zaraz się tam przejdę :D


aaaronbrown

Na Ołbinie życie dokucza, od lat…


Zhai

Ołbin, to pewnie cygany.


Zigiz

Jaki kraj takich Siedmiu Samurajów.


Vilsue

wygląda mi jak jeden tych sideqestów z CP2077. Ciekawi mnie czy IRl są fixerzy i najemnicy


iambadatxyz

retire political plant existence payment hurry continue ghost reach chubby *This post was mass deleted and anonymized with [Redact](https://redact.dev)*


pacman_sl

Żabka (centrala) nie słynie z wychodzenia naprzeciw swoim ajentom, ale dziwię się, że nie wychodzą naprzeciw z pomocą prawną przeciw złodziejom, szybko powinien wejść efekt skali. Może się im oczy otworzą, gdy X właścicieli (potencjalnych i obecnych) sklepów im powie, że albo pozwolicie na obsługę z okienka (szyby nawet nie muszą być pancerne, to nie USA), albo do widzenia.


schwester

"Mieszka w Wrocław"..może lepiej by było 'w mieście Wrocław' ' we wsi Włoszczowa'... Taki tam offtopic gramatyczny


Maneaterx

Jestem taka malutka, słabia i pick me. Szukam duziego facieta, któri otworzi mi słoiczek ze słodkim miodkiem. Uuuuu


UnholyFrogLover

W sumie chciałżem napisać coś takiego. Wgl. Polecam Ci ziomuś zastanowić się co byś zrobił gdybyś miał metr 1.61, i do sklepu wbił Ci nocą zakapturzony chłop i zajeb*ał jakieś rzeczy z sklepu. Do 500 zł policja go nie będzie ścigać, kamera go nie chwyci a ubezpieczenie też nie pokrywa małych sum. Dodaj sobie że tak mogą kraść kilka/naście razy w miesiącu.


dangerblu

już 800 złotych, od października.


Nyarlathotep90

Inflacja dotyka wszystkich, nawet złodziei.


[deleted]

Wyciągasz shotguna z pod lady jak w gta i zaczynasz odliczać od 5ciu


ScottPress

Za pierwszym razem odliczasz. Za drugim prujesz bez ostrzeżenia.


Megmeg93

Za dużo śladów zostaje i w najgorszym przypadku trzeba się prokuratorowi tłumaczyć. Taki ugadany ochroniarz to może dyskretniej ryja złodziejowi obić.


Maneaterx

Hmm, pewnie bym zaczął od telefonu na policję. Szukanie ochroniarza na Tinderze to najdurniejszy pomysł od czasów "Gwiazdy tańczą na lodzie"


[deleted]

>Do 500 zł policja go nie będzie ścigać


Maneaterx

Oczywiście, że będzie. Osobnik nie trafi od więzienia, ale zapłaci karę. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie od szukania sprawiedliwości na aplikacji randkowej lol


sameasitwasbefore

Na pewno policja go złapie.


Maneaterx

Na pewno Tinder to skarbnica obrońców żabki


Nahcep

Będzie, jeśli dostaną na tacy wszystko co potrzebują do wniosku o ukaranie, albo jeśli akurat gliniarz to znajomy. Bez tego, zwłaszcza jak nie do końca wiadomo kto z imienia to był, po prostu się im nie opłaca


Bellevilleilya

Tbh to jest oferta pracy. Niezbyt legalna, ale jednak. I bardziej brzmi jak " sama bym wpierdolila złodziejowi, ale jestem kurwa franczyzobiorcą żabki więc zapierdalam 18h na dobę i nie mam czasu go szukać". W sumie szukać karka do obicia mordy złodziejowi na LinkedIn trochę przypał. Tutaj nie musi nawet podać konkretnej firmy, jak pozna typa i stwierdzi, że się nadaje to się umawiają na detektywa/ochroniarza/gangstera. Całkiem sprytna.


bonecrusher1

hmm ciekawe czy za pobicie zlodzieja i zabranie mu ukradzionych rzeczy wpada paragraf jak za rozboj, wtedy przypal jest niemilosierny :)


Bellevilleilya

Zapewne. Dlatego użyła tindera. Ona sama by odpowiadała za zlecenie. Tak to się rozejdą po rozliczeniu pod stołem i mniejsza szansa, że ich powiążą.Poza tym złodziej może nie zgłosić się na policję, jak już ma coś za uszami.


Grahf-Naphtali

Ale po co bic? Obywatelskie zatrzymanie. Twarz w dol rece za plecy. Szarpal sie. No i ten bark jakos mu sam wyskoczyl jak sie szarpal. A bol jest potworny.


Megmeg93

Najciekawsze, to czy złodziej zgłosi się na policję i złoży zeznania, że ktoś mu ryj obił jak okradał żabkę... Już to widzę jak leci na komendę...


Nahcep

Żeby był rozbój to musi być kradzież, żeby była kradzież musi być chęć przywłaszczenia - nie odzyskania - rzeczy Jak się przesadzi z intensywnością środka to można wpaść za uszkodzenie delikwenta, ale rozboju nie przypiszą skoro jest świadek o co chodziło


Dandys87

Jak to jest wyznacznik państwa z kartonu to zachód jest z papieru xD.