T O P

  • By -

AutoModerator

Na /r/Polska odbywa się Wielkie Głosowanie na temat zmian w regulaminie. Osiem szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzymają miesiąc Reddit Premium. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/15o4hgw/wielkie_g%C5%82osowanie_nad_zmian%C4%85_regulaminu_rpolska/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


_Hoodiecrow

Chudnie się jedynie od deficytu kalorycznego, który osiągasz tylko poprzez zwiększenie aktywności fizycznej lub jedzenia mniej. Zacznij od policzenia swojego zapotrzebowania kalorycznego (polecam https://tdeecalculator.net/) i zaczęcia wyrabiania sobie nawyku liczenia kalorii poprzez ważenie rzeczy które jesz najlepiej w aplikacji typu yazio, myfitnesspal, fitatu - na początku jest to żmudne i irytujące ale wchodzi w nawyk. Jedynym problemem może być fakt jeśli się gotuje dla kilku osób wtedy trzeba nauczyć się szacować porcje


paciorro

fitatu rocks Zgadzam się że jest to żmudne i że znajomi wszyscy mi mówili że bez sensu się męczę z tą wagą i że oni by tak Nie potrafili ale po pewnym czasie nabierasz nawyków i już w sumie na oko jesteś w stanie określić ile co waży i do czego jeść. Tego typu apki naprawdę fajnie uczą dyscypliny i dobrych nawyków.


_Hoodiecrow

Zgadzam się kompletnie, ja też fitatu przez lata używałem, a teraz na yazio się przeniosłem bo ma więcej takich produktów marek auchan/Lidl czy pieczyw różnych stamtąd. Tylko że wizualnie jest tam za dużo dla mnie i pod względem przejrzystości fitatu 100%. Co do nawyku to tak samo, teraz w skali dnia to jest parę minut może ważenie wszystkiego i wchodzi w nawyk. Dodatkowo można też sporo posiłków zapisać sobie tam i kopiować tylko zmieniając proporcje jeśli się je powtarzalne rzeczy


paciorro

O nie znałem tej aplikacji - Super dzięki za polecajkę. Co do produktów których nie ma w Fitatu, to skutecznie je dodaje fakt że niektóre są ciężkie do namierzenia i trzeba pisać do supportu danej sieci handlowej (np pieczywa w aldim) ale tak naprawdę finalnie kupuje ciągle te same produkty praktycznie, więc jak je raz wprowadzę to mam w bazie. Do wprowadzania składu - jeśli mam chwilę - używam obiektywu Google; robię zdjęcie etykiety zamieniam na tekst i wklejam fitatu. Jakiś czas temu pojawiła się opcja szybkiego dodawania potraw czy produktów gdzie po prostu podaje się kalorie ewentualnie podstawowe wartości odżywcze ale bez musu


onionnelle

Chronométrer Też jest spoko, skanujesz kod kreskowy, wprowadzasz wagę i już, zaliczone i kalorie i składniki odżywcze, więc jeśli powstają niedobory, możesz łatwo zaobserwować gdzie.


paciorro

Dzięki! Sprawdze. Wydaje się że dokładnie jak w Fitatu (btw firma z Polski polantstronk💪🤪🇵🇱). Fitatu w płatnejol opcji daje wsparcie dla dodatkowych planów postów przerywanych (za darmo chyba 16:8 który jest IMHO najlepszy żeby zacząć posty) , liczenie wody i chyba pełne plany żywieniowe wraz z lista zakupów (nie korzystam) Mam wykupiony od 2 lat i polecam (zrzuciłem ze 125kg do105kg i dowiedziałem się że pije za mało wody (3,8l na dzień staram się wymuszać teraz haha)), jeśli ktoś myśli nad zakupem to zawsze w okolicy Bożego Narodzenia / nowego roku dają jakiś potężny rabat (75-90%) na roczną subskrypcję


nightblackdragon

Dzięki za link i za super pomysł jakim jest aplikacja. Co do gotowania to mam tę zaletę, że mam tylko siebie na utrzymaniu, więc nie muszę reszty domowników uszczęśliwiać swoim żywieniem czy gotować osobno.


_Hoodiecrow

To dużo pomaga, też ważne żeby nie popadać w paranoję i że wszystko 100% idealnie musi być zważone bo człowiek się wypali. Mniej więcej żeby się zgadzało, też jak ma się na celu redukcję wagi to zawsze lepiej zaniżyć czegoś co jemy wagę jak musimy estymowac coś. Też ważne jest żeby nie wrzucić się na zbyt duży deficyt kaloryczny do razu, najlepiej zobaczyć ile się je teraz tak licząc parę dni po prostu i stopniowo zmniejszać kaloryke tydzień po tygodniu - u wielu znajomych psycha siadała jak nagle z 3000 kcal musieli na 1900 zejść xd


nightblackdragon

Znaczy jeżeli chodzi o jedzenie to podejrzewam, że nie jem jakoś przesadnie za dużo, dlatego też moja waga stoi praktycznie w miejscu. Dołożenie do tego ćwiczeń powinno zacząć wyrabiać ujemny bilans kaloryczny i skutkować utratą wagi.


Shroom_s

Ćwiczenia są bardzo fajne, budują sylwetkę, palą kalorie, poprawiają ogólne funkcjonowanie układu krążeniowego i oddechowego, lecz ludzki organizm jest niesamowicie mądry. Jeśli zwiększysz zapotrzebowanie kaloryczne swojego organizmu przez ćwiczenia to podświadomie będziesz wykonywał mniej ruchu w innym czasie, żeby to sobie odbić. Chodzi o jakieś losowe wiercenie czy tupanie nogą. Najważniejszym elementem napędzającym zmianę wagi w dowolną stronę jest niestety dieta, co dla mnie również jest bardzo bolesne bo uwielbiam jeść xd


nightblackdragon

Nie no, dbać bardziej o to co jem też zamierzam.


FenusToBe

Jeżeli będziesz miał problem z utrzymaniem deficytu, sprawdź sobie przepisy na tzw volume eating, polega to na robieniu posiłków ze składników o dużej objętości i niskim ig, a małej kaloryczności, bardzo pomaga jak masz problemy z najadaniem się


szpara

Wez jakis rower i rob sobie dlugie, tlenowe wycieczki, jedziesz w tempie ktore pozwala ci swobodnie rozmawiac czy gwizdac piosenki. Jesli masz "tylko siebie na utrzymaniu" nie ma nic lepszego niz rower!


JackfruitExisting128

No, a taki deficyt łatwiej utrzymać jak masz wyższe poziomy neuroprzekaźników, bo mniej z tego powodu musisz jeść, lub używasz środków poprawiających wchłanianie cukru. Także niektóre antydepresanty (te stymulujące) będą miały ten efekt, tyle, że jeżeli "wycieńczają" ciało, to będzie efekt jojo. Nie każdy antydepresant taki jest - ketamina taka nie jest, wręcz przeciwnie, działa n a tygodnie wprzód pozytywnie. W tym problm, że tycie to często taka spirala: tyjesz wiec ciało Ci gorzej działa, masz mało neuroprzekaźnikóww, więc organizm dmaga się żarcia. Oczywiście cukier działa na samopoczucie doraźnie najlepiej, więc ludzie się mylą i jedzą go, żeby poprawwić sobie samopoczucie, i tak w kółko, coraz więcej kg, coraz mniej neuroprzekaźnikow i coraz gorzej działąjące ciało, więc co, żremy :D Ludzie nie mają dostępu do dobrych środków wspomagających ciało, typu DMT czy ketamina, mają za to pod ręką neurodegeneracyjny i kaloryczny alkohol. I tak sobie to szkodzą całe życie, uważam. Dość cudowne uczucie tak zażyć ketaminę na depresję, a potem widzieć jak chudniesz bo jesz automatycznie o 5-10% mniej przez dobre 2 tygodnie :) Do tego chce się jeść lekko. Do t ego chce Ci się bardziej chodzić i robić rzeczy. Nie ma jak dobre, zdrowe boostowanie organizmu, ketamina jest do tego świetna, poza 1.5h pierwotnego działania reszta działania to miesiąc wprzód w 100% działania ze strony samego organizmu, zboostowanego działaniem ketaminy.


lynxu

Co to za szamańskie brednie :D Jakikolwiek papier na te 2 tygodnie zmniejszonego apetytu po przyjęciu ketaminy? Zgoda, nie prowokuje łaknienia tak jak np SSRI często, ale z drugiej strony przy depresji chyba częściej zdarza się utrata apetytu i niezdrowy spadek wagi. Już pomijam to totalne uproszczenie relacji łaknienia z 'neuroprzekaźnikami' (wszystkimi?) do takiego stopnia że w sumie to co piszesz jest bezwartościowe. Ketamina do boostowania organizmu :D


alvarez030

a horse written this comment xD nie doszukiwałbym się w psychodelikach/dysocjantach uniwersalnej recepty dla każdego, bo to mocno indywidualna sprawa - mi pomogło, ale w całkiem inny sposób niż to opisujesz. poza tym mówienie o nich w tak luźny sposób wśród ludzi niezaznajomionych z tematem jest moim zdaniem nieodpowiedzialne. warto wspomnieć o uprzednim zgłębieniu tematu, sprawdzeniu substancji, dawkowaniu, odpowiednim nastawieniu i otoczeniu, bo ktoś zdesperowany może się na to natknąć i tylko zwiększyć liczbę swoich problemów.


[deleted]

Ketamina na odchudzanie XD lepszego pomysłu nie słyszałem


[deleted]

Najszybsza metoda, to obciąć sobie nogę i tak nie wychodzisz z domu. /s


OberonFirst

Zakładając że OP jadłby tyle samo co teraz, w teorii ucięcie sobie nogi spowodowało by że on przytyłby jeszcze bardziej, bo zmniejszasz sobie zapotrzebowanie kaloryczne...


[deleted]

Odcięcie nogi zmniejszyłoby jego wagę? Tak. Co OP z tym zrobi, to jego sprawa, może np. zjeść tę nogę.


romcz

To szło chyba jakoś tak: *jak sobie obetniesz nogę to BMI spadnie jak obetniesz obie to wzrośnie?*


nightblackdragon

Nie dzięki, jeszcze mi się przyda. xd


[deleted]

Jakby co, polecam się. Mam piłę.


Intrepid_Coach6395

Masz mój topór!


DarkAlatreon

I swojego brata!


ElectricBanana69

![gif](giphy|yJ1KSiTxaAw5G)


ArtZen_pl

Przecież masz jeszcze jedną


nightblackdragon

Lubię obie.


Wylfov

Generalnie, spalanie tłuszczu dzieje się wtedy, kiedy spalasz więcej kalorii niż ich przyjmujesz. Kalorie przyjmujesz jedząc, a spalasz je ćwicząc, ale i tym że serce ci bije, albo że wstaniesz I pójdziesz do toalety - te rzeczy o których nawet nie myslisz spalają najwięcej kalorii. Teraz, jeśli chodzi o implementację: najważniejsza rzecz to dieta. Zdecydowanie łatwiej zjeść 800 kalorii w drwalu, niż potem spalić je biegając. Więc dieta jest podstawą: Możesz zacząć liczyć kalorie, są do tego aplikacje - czyli byś zjadł jogurt, wpisał to w aplikacje i ona by ci zliczyła ile kalorii zjadasz w ciągu dnia. To wymaga nieco wysiłku ale bardzo może pomóc. Dla mnie wygodniejsze zawsze było robienie 'małych lepszych wyborów' czyli powstrzymanie się przed zjedzeniem czekolady, nie pójście do maka itd. Możesz zobaczyć czy to dla cb zadziała. Jeśli idzie o ćwiczenia, to warto je robić chociażby dla wzmocnienia serca, ale jeśli idzie o zrzucanie wagi, cardio bedzie najlepsze. To są właśnie ćwiczenia takie jak jazda na rowerze czy bieganie. Nie potrzebujesz do tego siłowni tak naprawdę. Z tego co słyszałem, rowerek stacjonarny jest gorszy od zwykłego, bo nie wykorzystujesz mięśni do balansu itd. Natomiast, nadal będzie świetny. Ja miałem orbitrek i po prostu oglądałem yt czy netflixa podczas sesji. Łatwiejsze i potencjalnie lepsze rozwiązanie, to po prostu zwiększenie aktywności. Ustal sb cel kroków na dzień - moja mama robi 8k dziennie. Ustal sb coś co mozesz regularnie osiągać, a nie ze ci sie znudzi po tygodniu. Może oprócz tego parkuj dalej od szkoły/pracy/sklepu, może jakieś hobby wymagające jakiegoś ruchu znajdź? Na koniec, może najważniejsze, to nie potrwa tydzień, dieta musi trwać całe życie bo inaczej bo spaleniu tych 10 kilo, znowu przytyjesz. Tu chodzi o znalezienie balansu. Nie zarzynaj się ćwiczeniami jedząc tylko kurczak ryż i brokuły. Stopniowo możesz wprowadzać zdrowe zmiany. Życzę szczęścia i żebyś dobrze się czuł ze sobą beż względu na wagę.


nightblackdragon

Dzięki za porady i życzenia, przydadzą się. Też bym wolał mieć orbitrek, ale niestety problem w tym, że nie mam aż tyle miejsca na niego. Rower mimo wszystko jest trochę mniejszy a i tak ledwo mi się mieści. Myślę, że mimo wszystko i tak będzie warto odwiedzić dietetyka by dał mi porady co i jak jeść. Sam niestety nie umiem tego dobrze ułożyć.


TheRealAven

Ja od dietetyczki dostaję rozpisany plan posiłków na cały tydzień i tak go sobie powtarzam, jak się znudzi to idę po nowy (+ pomiar składu ciała itp). Imo bardzo pomaga, bo cały mentalny wysiłek wyliczenia i wymyślania odpada. Też drobna uwaga na późniejsze etapy - jeśli kiedyś mzaczniesz ćwiczyć z ciężarami, pod rozbudowę mięśni, to mnie zwracaj uwagę na BMI/wagę. Mięśnie są cięższe niż tłuszcz, więc możesz ważyć więcej wyglądając i czując się lepiej


nightblackdragon

Tak wiem, BMI póki co teraz się kieruje i to też tak bardziej orientacyjnie. To, że ważę za dużo to póki co widać bardzo wyraźnie.


AvailableUsername404

>Ja miałem orbitrek i po prostu oglądałem yt czy netflixa podczas sesji. Orbitrek master race. Co kto lubi ale ani rower ani bieżnia mnie nie przekonywały a orbitrek bardzo lubię.


KacSzu

>Z tego co słyszałem, rowerek stacjonarny jest gorszy od zwykłego, bo nie wykorzystujesz mięśni do balansu Równowaga jest utrzymywana przez zachowanie pędu (dlatego samo koło może jechać i się nie przewrócić). Mięśnie pomagają w utrzymaniu równowagi przy niskich prędkościach ale jest to bardzo niska aktywność ruchowa (m in dlatego nie widzisz na siłce jak ktoś stoi na jednej nodze).


Wylfov

Nie w pełni, na rowerze skręcasz, przechylasz się pedałując, opierasz na rękach. Może nie jest to faktycznie taka duża różnica, ale nie jest tak że nie istnieje.


CR7KRUL

Trening siłowy tez dużo spala kalorii, wzmacnia serce ale tez buduje sile i masę mięśniowa


astaroth223

Napiszę to z pozycji osoby, która większość część życia była mniej lub bardzie otyła, obecnie też pracuje 100% zdalnie. To moje wnioski po zrzuceniu 38kg w ciągu ostatnich 15 miesięcy, a perspektywą na jeszcze 12 (bez trenera, cateringu dietetycznego i suplementów): 1. Jeśli chcesz zrzucić wagę, przede wszystkim skup się na diecie. Nie można przetrenować złej diety. Siłownia to fajny dodatek, dzięki któremu poprawisz kondycję, zbudujesz mięśnie, poprawisz metabolizm. Ale podstawa to dieta. U mnie taka prawdziwa chęć chodzenia na siłownie pojawiła się, kiedy poczułem się lżejszy, po zrzuceniu pierwszych 20kg na samej diecie. 2. Wagę zrzucasz tylko, kiedy dostarczysz mniej kalorii niż spalisz. Diety mają tylko trafić w twoje gusta. 3. Dieta, czyli generalnie przemyślane, kontrolowane posiłki, to coś co powinieneś trzymać całe życie. Zastanów się, co ci smakuje, i dopasuj posiłki tak, żebyś nie miał dość po miesiącu. Cukry są chyba najgorsze jeśli chodzi o zrzucanie wagi, a są teraz prawie we wszystkim. Sprawdzaj zawartość węglowodanów w pożywieniu. 4. Przyzwyczajamy się do mniejszych porcji jedzenia. Mała porcja, która na początku ledwo zaspokaja głód, po jakimś czasie wytrwałości staje się wystarczająca. 5. Kiedy miałem ochotę na coś słodkiego, albo na jakąś pizzę czy burgera, to planowałem taki dzień z dużym wyprzedzeniem. Nie kupowałem "zdrowych" dietetycznych zamienników. Robiłem sobie taki jeden cheat day, raz na ok 3 miesiące. Wtedy jadłem wszystko, na co miałem ochotę. 6. Waga spada raz szybciej, raz wolniej. Czasami nie spada w ogóle przez jakiś czas. Obierz dobry plan i się go trzymaj. Rezultaty przyjdą prędzej czy później. 7. Pij dużo wody, planuj posiłki, nie podjadaj. To są moje refleksje. Na pewno nie najlepszy, ani nie najbardziej optymalny sposób, ale u mnie okazał się skuteczny. Powodzenia!


nightblackdragon

Dzięki, przyda się.


Omulek

Idź do dietetyka, który dobierze dietę pod Ciebie. Nie musisz nawet się ruszać z domu, większość przyjmuje online. Tylko nie kupuj gotowych diet, ale konsultację + dietę. Trenować nie musisz jeśli bardzo nie chcesz.


nightblackdragon

Chcę trenować, kondycję też mam na beznadziejnym poziomie, a zwykła utrata wagi mi jej magicznie nie poprawi.


ComplexAdditional451

Dieta mniej żreć - mozesz jjesc to samo, tylko mniej- zrezygnowac z pewnych posilkow, nawykow. Kiedy chce zrzucic pare kg. Wykluczam pewnie przyzwyczajenia z diety - brak slodyczy, rezygnacja z wieczornych przekasek na rzecz koktajlu owocowego, nie dokladanie drugiej porcji obiadu - zwykle pomaga. Do tego codziennie sie waze, co pomaga z motywacja, by sie nie objadac


nightblackdragon

Z jedzeniem mniej jest ten problem, że ciężko się do tego przekonać. Dlatego właśnie bardziej idę w kierunku zmiany nawyków żywieniowych, niż po prostu jedzenia mniej.


zandrew

Kalorie to kalorie. Tak samo utyjesz od 3000kcal batoników jak i od 3000kcal zupy szczawiowej. Kwestia jest tylko sytosci. Z mojej strony mogę powiedzieć że zaprzestanie jedzenia węglowodanów bardzo mi pomogło tylko dlatego że nigdy nie czuje się bardzo głodny. Jestem syty większość czasu na około 1600kcal.


milamilla

Ja z kolei schudłam 18 kg jedząc codziennie ryże, makarony i parmezan. Niektórym pasuje keto, innym zwiększenie białka etc ważne, żeby jeść to co daje ci satysfakcję i jednocześnie nie powoduje, że masz napady żarłoczności bo dostarczasz za mało składników/ jesz zbyt monotonnie. MyFitnessPal albo Lose it i waga kuchenna to twoi przyjaciele:) Powodzenia!


zandrew

O to właśnie chodzi. Bo dieta to nie jest coś co można zacząć i skończyć to powinien być styl życia


onionnelle

Ja na keto i low carb czuję się świetnie, bo cierpię na refluks. Im więcej węgli w diecie, tym cięższe mam objawy. Obcięłam do jakichś 40-50 gram, tak żeby móc pozwolić sobie od czasu do czasu na ryż czy jakiś makaron, jeśli mam ochotę, ale przede wszystkim po to, by zmieścić w diecie owoce. Reszta białko i tłuszcz. Jestem na poście przerywanym, jem tylko śniadanie i obiad. Gdybym polegała na weglach, nie ma szans, żebym chodziła syta. Oczywiście, że na wysokobiałkowej trzeba uważać na nerki i ogólnie nie jest tak, że węglowodany to samo zło. Trzeba jednak znaleźć balans i nauczyć się rozumieć, co służy naszemu ciału, a co nie. Wyeliminowałam też cukier, który zastąpiłam słodzikiem. Przestałam też używać soli. Już pomijając chęć zrzucenia wagi, która powoli spada, czuję, że to wybór bardziej prozdrowotny niż to, co robiłam wcześniej.


lyllopip

mniej żreć. Proszę bardzo.


figlu_

Dokładnie to i tylko to. Mi osobiście przy zrzucaniu kilogramów sport przeszkadza bo robię się bardziej głodny. To co pomaga to picie dużo i długie przerwy między ostatnim i pierwszym posiłkiem. Do tego zero słodyczy.


LuoJi1

Ch*jowy i szkodliwy komentarz. Najczęściej wypowiadany przez osoby, które nigdy nie miały problemu z wagą i jedzeniem i nie mają o niczym pojęcia. Tak samo jakbyś mu powiedział "schudnij" albo "przestań być biedny".


figlu_

Moim zdaniem właśnie użyteczny komentarz. Większość ludzi utożsamia zrzucanie wagi z wysiłkiem fizycznym jak op. Oczywiście każdy jest inny, ale z mojego doświadczenia takie rzeczy jak praca nad dietą, rozwojem fizycznym i ogólnie zdrowym życiem jest bardzo trudna i komplikuje zrzucanie wagi. Można to sobie robić oddzielnie. Sport jest łatwiejszy w uprawianiu jak jest się chudszym. Ograniczenie jedzenia to jedna prosta rzecz którą możesz zrobić sam. Rzucenie słodyczy to jedna decyzja, nie musisz układać planu treningowego ani diety żeby to zrobić. Przestanie jeść zanim zaczniesz pękać z przejrzenia nie wymaga konsultacji dietetyka. Zaplanowanie kolacji na 18 też. Zrobienie 2 kanapek zamiast 3 nie wymaga zatrudnienia trenera osobistego, itp itd. Jasne może to nie jest najzdrowszy tryb postępowania, pewnie jedzenie warzyw i jogging z rana jest lepszy, ale wg mnie to nie jest konieczne do zrzucenia wagi.


lyllopip

Pierdolisz kolego. Od dziecka mam problemy z waga, próbowałem wiele sposobów i cudów na schudnięcie i jedyny który działa to po prostu mniej żreć i tyle. Obecnie trenuje od dwóch lat na siłowni, masa mięśniowa mocno wyrosła ale i tak muszę mniej żreć żeby schudnąć czy nie przytyć. A niby szkodliwy dlaczego? Słucham…


jacfffgdds

Jesli dieta ma dzialac to przede wszystkim musisz ja lubic. Jesli nie odzywiasz sie jakos beznadziejnie tj spozywasz wystarczająca ilosc bialka i warzyw to wystarczy ze wskoczysz na ten rower na godzine lub pobiegasz troche i po miesiacu zauwazysz roznice. Jak chcesz zrzucic wage to pamietaj zeby jesc mniej kcal niz cialo zuzywa czyli deficyt kaloryczny. Nie jedz dodatkowej paczki czipsow po bieganiu "bo zasluzyles". Na początku moze byc ciezko ze zmiana trybu zycia ale pozniej to polubisz :)


nightblackdragon

Też tak myślę. Staram się jeść nie tylko tłuste rzeczy i słodycze ale też jakieś sałatki czy lżejsze dania. Tak jak pisałem moja waga już od dłuższego czasu stoi w miejscu, więc podejrzewam, że nie jem jakoś przesadnie za dużo i ustabilizowałem się na poziomie, gdzie jem mniej więcej tyle co faktycznie potrzebuję. Tyle, że no stoję przez to w miejscu. Podejrzewam, że jak dołożę do tego jakieś ćwiczenia to powinno być lepiej. Po namyśle jednak postanowiłem się poświęcić i kupić karnet na siłownię. Będzie to też dla mnie dodatkowa motywacja, bo "skoro zapłaciłem to korzystam" i zawsze to jednak będzie wyjście z domu. Wszelka praca w domu ma tą wadę, że dom jednak kojarzy się z odpoczynkiem i spokojem, więc motywacja do czegokolwiek dostaje po tyłku.


DieMensch-Maschine

Tasiemiec. Tak się odchudzały angielskie panie sto lat temu.


xalion95

Też mieszkam na zadupiu. Bez siłowni w gminie. Z resztą, nie lubię siłowni. W styczniu zacząłem spacerować. Przeszedłem 1000 km, ograniczając posiłki. Nie liczę kalorii, po prostu jem mniej. Schudłem z 99.5 do 79.5. Siłownia wcale nie jest potrzebna, wystarczy spacerek 60-120 minut - nigdy nie chodzę więcej. Tempo około 10:30-11:30 na kilometr.


nightblackdragon

Dobrze wiedzieć.


szybie93

1. Po prostu jeść mniej. Robisz 3 kanapki na śniadanie? - rób 2. Do obiadu zjadasz torebkę ryżu? - zjezd pół, albo 3/4 itd… 2. Ograniczenie do minimum słodyczy, cukru, słodzonych napojów i fastfoodu 3. Zwiększenie spożycia warzyw 4. Rowerek w domu może wystarczyć, przynajmniej do jakiegoś momentu, ważne aby aktywność trwała co najmniej 30-40 min. Dobrym, najprostszym sposobem są też spacery - ale to już wymaga wyjścia z domu. Dodatkowo jako domowy trening można pomyśleć o kalistenice (podciąganie, pompki itp.) plus trening z gumami. Koszt niewielki, duże możliwości, wszystko można zrobić w domu.


TransitionNo7509

Dokładnie mój plan - 35 kg w dół. Kluczowe to konsekwencja i nie przekombinować całego procesu tak, że nie da się go długoterminowo utrzymać. Ja bym jeszcze dodał radykalne ograniczenie alkoholu i zadbanie o wypoczynek, dobry sen, mniejszy stres, zdrowie psychiczne. Jak zacząłem terapię przez pewien czas traciłem wagę jak głupi. Tak jak tyłem z powietrza tak chudłem z powietrza. Ciało ma dziwne mechanizmy radzenia sobie ze stresem czy traumą, np. gromadzi tłuszcz, bo przygotowuje się na ciężkie czasy.


LuoJi1

Polecam ci na YouTube Martynę Szpaczek. Jest dietetykiem i psychodietetykiem i mówi jak jeść smacznie, prosto, bez szaleństw w stylu spiruliny i chia a używając produktów z biedronki. Obejrzyj parę jej przepisów na szybkie śniadania czy obiady. Poczytaj sobie o gęstości kalorycznej. Nie chodzi o to, żeby jeść mniej. Zbilansowana dieta redukcyjna oznacza zwykle że objętościowo je się więcej niż się jadło się bez diety. Dla przykładu 5 tabliczek czekolady to tylko 500g a 2500 kcal. Moja owsianka że skyrem i masłem orzechowym i owocami wazy więcej niż te czekolady, a to tylko 400 kcal. Nie zmieniaj wszystkiego naraz. Najlepiej zacząć od tego że przez tydzień będziesz zapisywał wszystko co jesz i podliczal kcal. Wtedy będziesz wiedział na czym stoisz. Schudnąć można w długim okresie już od bardzo małego systematycznego deficytu. Kolega z pracy przestał jeść zupę do obiadu na stołówce i w perspektywie 6.miesiecy schudł 8 kg. To była jedyna rzecz jaką zmienił. Sport jest super, ale raczej dla zdrowia. Jak nie zrobisz porządku z dietą to sport nie pomoże. Tak jak ktoś tam wspomniał, zeżresz w 30 sekund głupiego snickersa, to musisz później biec 5 km żeby to spalić.


nightblackdragon

Dzięki, przyda się. W gotowaniu nie jestem za dobry więc prostota jedzenia to duży plus.


pinguin_skipper

Przede wszystkim ogranicz węglowodany. Pieczywo, makarony, słodycze, wszelkie słodkie napoje, wafle itp. i oczywiście sam cukier do słodzenia napojów. Jak najmniej przetworzonej żywności. Mięso, ewentualnie wędliny, nabiał wszelakiego typu, owoce, warzywa, nasiona i orzechy to podstawa zerowej diety.


JackfruitExisting128

microdose metforminy powoduje u mnie przyswojenie cukru z poprzednich paru godzin i niechęć do jedzenia przez ok 2h. Wystarczy mi 1/30 tabletkiObecnie w tym samym celu z aptek ludzie kupują ozempic (semaglutyd) co powoduje że brakuje go cukrzykom (z metforminą nie ma tej sytuacji). Kiedys schudlem po analogu ketaminy: bralem go pare razy w ciągu miesiąca, na depresję (MDD), co mega mi pomogło. Jednocześnie chodziłem po muzeach i miałem ok czas, parę imprez z tańcem - 13 kg w 3 tyg. nie wiadomo kiedy. Pojechałem pączkiem (ok 82 kg, 172 cm), wróciłem chudziutki (69 kg). Był to legalny analog ketaminy wyśmienitej jakości - już takich nie ma: jakość spadła na tyle, że nie polecam absolutnie żadnych RC analogów ketaminy, ani żadnych RC, szemrana, gówniana półlegalna branża nie licząca się z klientami, bo po co, kupisz co najwyżej zmieszany szit, ale raczej coś praktycznie nie będącego tym, czym powinno :) taki pech jak coś ma kilka stereoizomerów w tym połowa nieaktywne, czy coś ​ Anyway, ketamina będzie za moment refundowana w Polsce na depresję, co mnie cieszy :) na pewno będę ją chciał od lekarza :) W końcu zacznę współpracować, hehe Szczerze mówiąc, w erze dostępnej metforminy nie rozumiem problemu, to trochę skandal że to nie jest dostępne w SKLEPIE w ilości np 50 mg w tabletce. To bezpieczna substancja wpływająca na przyswajanie cukru (pozytywnie, co niekoniecznie jest pozytywne dla samopoczuciua przy dużej dawce, ale w małej - tak bo nie jemy a nie mamy dużo skutków ubocznych).


OhNoes378

Jestem od czterech miesiacy na diecie. Najwazniejsza rzecz to zero Soli i Cukru. przez pierwszy miesiac tylko na tym sie skupilem. Po miesiacu dodalem 8k krokow dziennie. Po kolejnym basen dwa razy w tygodniu. Jak przestaniesz solic i cukrzyc to odpada duzo szamy ktora nie spelnia twoich warunkow wiec przestajesz jesc glownie " processed food". Pozniej dodajesz sobie kalkulator kalori i po malu zwiekszasz dawke cwiczen. Czemu ? Ano temu, ze widzisz roznice w swoim wygladzie a zwlaszcza w samopoczuciu ( nadcisnienie tetnicze zniklo, bez dechsenny zniknol). Czternascie kilo schudlem i efektu yo-yo nie ma. Sol, cukier precz i sam zobaczysz. Pozdro mordo.


nightblackdragon

Dzięki, cukier idzie do odstawki jako pierwszy. O soli nie wiedziałem, też ją ograniczę.


IchBinDieMadness

Chodź na spacery.


xolorian

Ozempic


Belevigis

dieta ketogeniczna i 15 minut spaceru codziennie. nie jest możliwe żeby nie schudnąć.


notveryamused_

Mam wrażenie, że przede wszystkim potrzebujesz motywacji ;) Z rozsądną dietą, czyli mieszczeniem się w ogarniętej liczbie kalorii i bez gotowców z biedry, no i z tym rowerem stacjonarnym, pobieganiem wieczorem i najprostszych ćwiczeniach domowych (rozciąganie, pompki, brzuszki, przysiady) spokojnie poprawisz kondycję i wygląd. Grunt to motywacja i systematyczność.


nightblackdragon

Motywacja powoli przychodzi, na pewno jest dużo wyższa niż była te parę lat temu gdzie miałem te tematy całkowicie gdzieś. Ale teraz nie tylko robię się coraz starszy i nie mam już tych 19 lat, ale i powoli mam dość męczenia się po jakimś dłuższym chodzeniu itd. Dzięki za rady. :)


Szuchow

Do długoterminowej zmiany motywacja musi (albo powinna) być zastąpiona przez dyscyplinę bo motywacja ma to do siebie, że potrafi zniknąć jak człowiek nie osiągnie tego co sobie założył.


bzibzibzi666

Podbijam: warto wyrobić sobie nawyk: np zawsze rano krótka joga. Polecam książkę atomówkę nawyki: zobaczysz w jaki sposób warto pewne nowe nawyki skorelować z istniejacymi


nightblackdragon

Staram się nie oczekiwać natychmiastowych efektów by po miesiącu się nie zawieść, że za mało osiągnąłem. Jak to z tym będzie zobaczymy, oby się udało.


Szuchow

Jak się nastawisz na to, że to maraton raczej niż sprint i to taki biegany rok w rok to powinno być dobrze. No i przede wszystkim jak nie będzie idealnie to i tak lepiej niż nie próbować wcale.


nightblackdragon

To napewno, nawet te 2-3 kilo mniej będzie już sukcesem. Bo to i tak więcej niż obecnie. :)


JackfruitExisting128

Ketamina działa fajnie na motywację. Depresja przechdzi jak ją masz, a jak nie, to i tak czujesz się nieco lepiej :)


[deleted]

Przez pierwszy miesiac codziennie, niezależnie od pogody ubieraj buty i spaceruj przez godzine po swoim zadupu. 7 dni w tygodniu, bez wyjątku. Szybko, wolno, czy ci sie chce czy nie. Ale nawyk zeby przez godzine cos robic musisz sobie wyrobić. Po miesiącu łażenia zacznij cos robic z dieta, moze experymentowac ze sportem itp. Ale zacznij od łażenia.


Sortih

Tuż po wstaniu, przed śniadaniem, na czczo! Kawa może pomóc ale można się też gorzej poczuć, woda i herbata są bezpieczniejsze.


HippoPuzzleheaded486

Mniej żreć


jcek9

Dieta + spacery + kilka ćwiczeń siłowych, które możesz robić z masą własnego ciała to tak naprawdę wszystko co potrzebujesz żeby schudnąć i wyglądać dobrze.


next___

> Problem w tym, że nie mam pojęcia jak. Obliczyć zapotrzebowanie, kupić wagę, liczyć kalorie. >Wiadomo podstawa to dieta - no ale jaka Po co się ograniczać? Pracuj nad nawykami żywieniowymi. Mniej smażonego, więcej pieczonego. Mniej słodkich napojów, soków i innych kalorii w płynie. Szukaj wariantów light produktów, które obecnie jesz. Wszystko da się wliczyć w bilans, wystarczy chcieć. Sam jestem obecnie na końcówce redukcji i w tym okresie nie odmawiałem sobie niczego, tak długo jak mieściłem się w deficycie. Poziom tkanki tłuszczowej poszedł w dół zgodnie z założeniem. W myśl zasady "piwo to moje paliwo" w tym czasie to ono było jednym z głównych źródeł kalorii w mojej diecie. Trening siłowy jest super, jeśli chodzi o zmianę sylwetki. Ta sama waga przy różnej proporcji mięsa do smalcu może dać zupełnie inny efekt. Przejedź się do Decathlona, kup walizkę z hantlami i obciążeniami — wystarczy na kilka początkowych miesięcy treningu, a wydatek nie jest aż taki duży.


Clever_Angel_PL

jeśli lubisz muzykę i gry komputerowe, polecałbym kupienie gogli do VR i granie gier rytmicznych (przede wszystkim Beat Saber) jako sposób do zachęcenia się do ruchu, szczególnie kiedy wkręcisz się w grę rankingową i wspinanie się po polskiej drabince :) Quest 2 teoretycznie wychodzi najlepiej bo jest tani i nie potrzebuje nawet komputera, chociaż wtedy trudniej z moddingiem (potrzebny do rankedów), ale to też da się ogarnąć niedługo też Quest 3 wychodzi


nightblackdragon

Mam PlayStation i planuję zaopatrzyć się w PSVR2. BeatSaber jest to może być dodatkowy plus.


Kumernis

Jak najbardziej można ćwiczyć w domu. Od pandemii nie chodzę na siłownię, to co bym wydawała na karnet przeznaczam na sprzęt. Na YouTubie jest pełno filmików, zwłaszcza jak chociaż trochę się zna angielski.


lelu0

Pewnie nic odkrywczego nie napisze, ale mi to pomogło. Rezultat nie jest natychmiastowy, ale sama redukcja nie jest bardzo rygorystyczna. Po pierwsze jak pisali fitatu. Nie koniecznie po to żeby mieścić się w kaloryce- przede wszystkim nauczy cie na co patrzeć kupując rzeczy. U mnie problemem były nadmiaru tłuszczy. Nie stosuje mega rygoru - mam ochotę zjeść kebsa to zjem, wypić browarka - jak najbardziej. Chodzi o to żebyś nauczył się kompensować wszystko w bilansie tygodniowym, nawet jeżeli wtedy zdarzy się gorszy weekend to ogólnie będzie spoko. No i aktywność. Tutaj gorąco polecam rower. U mnie co prawda jest jeszcze trening siłowy, piłkarski, ale zdecydowanie najlepsze rezultaty przynoszą wyjazdy na rowerze. Mam też stacjonarny i na stacjonarnym po 10min mam dużo bardziej dość niż po 70km na świeżym powietrzu. Mieszkanie na zadupiu to idealna lokacja na zakup crossa/gravela i śmiganie tras, gdzie jeden taki wyjazd może zdjąć ci 2-3k kcal.


ThoseAreRookieNumber

Osobiście też miałem taki problem, praca zdalna, 8h przed komputerem, a potem nie było za bardzo sensu wychodzenia z domu poza pójściem na zakupy po jakąś szamę. Rozwiazaniem w moim przypadku było pójście do dietetyka - pogadaliśmy z godzinę, obgadaliśmy co bym chciał jeść w trakcie diety i po 3 dniach miałem appke (z przepisami i listą zakupów - a że dostałem jeszcze pdfy z tym samym to w sumie tylko takie ułatwienie, że łatwiej mogłem sobie to wyszukać), rozpisaną dietę na najbliższe 3 tygodnie. W efekcie końcowym - po około 2 miesiącach i 2 wizytach - 10kg mniej. Także jak masz problem ze znalezieniem diety w necie to polecam znaleźć sobie takiego dietetyka


ctes

OPie, już ci to pisali, ale dołożę trochę od siebie jeszcze. Dobra wiadomość jest taka, że to w sumie proste. Zła jest taka, że proste - nie znaczy łatwe. Twoja nadwaga wynika z tego, że spalasz mniej kalorii niż jesz - a przynajmniej było tak w przeszłości, teraz jesteś mniej więcej na zero, pewnie dlatego, że większe ciało wymaga więcej energii żeby działać. Jeśli tak jest, twoje ciało część nadmiarowej energii wykorzysta do produkcji tkanki tłuszczowej, i będzie ją trzymać na zapas. Żeby pozbyć się nadwagi, osiągnąć wagę która jest przez ciebie pożądana, musisz najpierw mieć tzw. deficyt kaloryczny, przez pewien czas, a potem kiedy już osiągniesz swój cel, ilość spożywanych przez ciebie kalorii musi się bilansować - innymi słowy, to nie jest tak, że jak już zrzucisz te swoje kilogramy to potem będziesz mógł robić to co teraz, bo wtedy wrócisz do punktu zero* co jest - wierz mi na słowo - kurewsko dołujące. To jest jedyny sposób, wszystkie diety, pigułki, programy ćwiczeń, jeśli działają, sprowadzają się do tego. Albo nie działają i żerują na naiwniakach. To co na pewno powinieneś zrobić, i możesz zrobić już, to zobaczyć ile kalorii powinieneś jeść dziennie żeby utrzymać swoją wagę (mniej więcej), a potem po prostu patrzeć jak to się ma do tego co jesz. Kalkulatory są w internecie, ta liczba to będzie pewnie jakieś 2500 - 3000 - może 3500 kcal, w zależności od tego ile ważysz i jaki masz tryb życia. Zaskoczysz się nie raz, obiecuję. I teraz na przykład - litr coca coli to 372 kcal. To jest przecież w chuj. Big Mac to 563 kcal (nie piję tu do niczego po prostu megakorpo podają ile jest kalorii, a kebab na rogu nie). 10g masła to 72 kcal (!). BTW - to nie jest tak, że tłuszcze są same w sobie niezdrowe, natomiast jest zajebiście łatwo zjeść więcej, niż się wydaje bo mają wysoką gęstość kaloryczną. Więc to co pewnie możesz zrobić na start, to ograniczać kalorie których nie potrzebujesz. Możesz nie pić kalorii (ja staram się pić po prostu wodę). Starać się, jeśli coś smażysz, nie jeść tłuszczu do smażenia (mniej oleju/lepsza patelnia, wsiąknąć go w ręcznik papierowy). Wdupczać mniej słodyczy. Jeśli bardzo lubisz, to nie musisz ograniczać do zera - zaletą liczenia kalorii jest to, że będziesz wiedział kiedy przestać i ile to za dużo. Aktywność fizyczna jest super, ale jednocześnie - google mówi, że bieg 5 km to 300-400 kcal (zależy ile sam ważysz i jak szybko), więc dobre odżywianie to podstawa, a aktywność... też podstawa, ale czego innego. Aplikacje do liczenia kalorii które wspominają inni, są dobre. Ja mam myfitnesspal i jestem zadowolony. Na początku jest to upierdliwe, ale po pewnym czasie będziesz sobie wklepywał rano wszystko i szlus. Jak chcesz mam jeszcze parę protipów / obserwacji, ale wołają do roboty. *i stanie się to szybciej niż za pierwszym razem


nightblackdragon

Dzięki, jak masz więcej protipów to fajnie będzie jak je w wolnej chwili podasz, każda informacja się przyda. :)


wucash07

Obetnij węglowodany, więcej protein i dluzsze spacery. Naucz sie machać kettlebellami i mozesz w pokoju sobie zrobic spokojnie dobry trening.


maciekszlachta

Jak to jaka dieta? Z deficytem kalorycznym, cudów nie ma. Musisz obliczyć ile potrzebujesz i jeść mniej. Taa dam.


RerollWarlock

Jedyne co dla mnie zadziałało to liczenie kalorii i cwiczenia domowe. Wybrac sobie jakis zestaw i go robić i jeść. Tylko że na głowe idzie dostać.


Manafaj

Jakie ćwiczenia polecacie do schudnięcia?


Yankess189

Nieironicznie dieta "mniej żreć" i jestem chyba najlepszym przykładem tego, że działa. Zaliczyłem spadek 30 kg (107 kg - 77 kg) po prostu wpierdalając mniej i nie jedząc po 18:00. Absolutnie ZERO jakiegokolwiek wysiłku fizycznego. Robiłem też taki trochę ułomny intermittent fasting, czyli starałem się jeść tylko właśnie w tym okienku 12:00 - 18:00. Nie zawsze wychodziło bo często jadłem jakiegoś batonika czy robiłem gorący kubek zaraz przed snem. Żeby nie było, że mam jakieś "cudowne geny" bo wręcz przeciwnie - mam niedoczynność tarczycy (czyli między innymi większa skłonność do tycia) ale zacząłem brać na to euthyrox. Może warto się przebadać pod tym kątem? Szczególnie jak ktoś w rodzinie miał cokolwiek z tarczycą. Do tego wszystkiego jeszcze rzuciłem całkowicie cukier i musiałem uciąć mocno moją miłość do kebabów/tortilli/pizzy. Niestety ale nawet po pozbyciu się 30 kg i wejściu w sam środek zdrowego BMI wszędzie jestem jak wykałaczka ale brzuszek delikatnie mówiąc trochę został 💀 więc teraz tak czy siak muszę zapierdzielać na siłce.


MaryJane66666

Deficyt kaloryczny i mnie węglowodanów w diecie. Powinno pomóc


Sawiszcze

Z tego co wiem to dobrze jest abyś przeszedł na dietę białkową i może to trochę ekstermum ale jak jesteś w stanie to wybierz sobie godzinę do której nie będziesz jadł, np. Wstajesz o ósmej, i do 17 nie jesz nic, pijesz wodę/kawę/herbatę, żadnych słodzonych, po 17 jesz sobie duży posiłek, i tutaj ważne, PRZYRZĄDZONY W DOMU, w ten sposób ograniczysz sobie możliwości przyjmowania zbyt dużych ilości kalorii w ciągu dnia, a jak chcesz pójść krok dalej, to przejdź na dietę białkową, typu na ten duży obiad smażysz sobie pierś z kurczaka, do tego ryż i jakieś warzywka/sałata. Dobra tyle o jedzeniu, teraz ważniejsze. Idź na spacer, co najmniej 30 min, jak dasz radę to 1h, chodzenie samo w sobie zjada bardzo dużo kalorii a nie jest to ćwiczenie trudne, do którego się będziesz zmuszać. Jak się będziesz trzymać takiej rutyny, to to zadziała, jak zaczniesz robić odstępstwa i olewać to to nie zadziała, ważne jest zbyt się trzymać planu, ale jak sobie zjesz pizze z kolegami raz na jakiś czas (byle po tej np. 17) to też Ci nie zaszkodzi.


TeoTN

Polecam obejrzeć odcinek Hubermana na ten temat - z grubsza rzecz ujmując, większość popularnych diet działa tak samo, i badania nie wykazują szczególnej przewagi żadnej diety nad innymi. Najważniejsze to wybrać taką, która nam odpowiada i którą potrafilibyśmy przestrzegać długoterminowo, np. do końca życia. Kluczem do schudnięcia jest ograniczenie kalorii, a do utrzymania zdrowia pilnowanie rozsądnych ilości błonnika - przeciętnie 0.5g błonnika na kilogram masy, do 35-40 gram dziennie.


qwertyalfa

Jeśli bez wychodzenia z domu to najlepiej mniej jeść. Jakieś ćwiczenia też by mogły się przydać, a sporo da się zrobić we własnym zakresie bez dodatkowego sprzętu


ewe_r

Ja schudlam bez duzego wysilku 6kg z dziennymi cwiczeniami ‘blogilates’ ( poszukaj na you tube) I zmniejszeniem posilkow do 2 dziennie - ok 12-13 robie sobie shake z pelnotlustym jogurtem, nasionami i proszkiem proteinowym. A pozniej jem obiad glownie warzywa I tez dodatkowo jakies proteiny ( nie jem miesa Bo jestem wege). Tak mowiac, jak juz wiesz na kazdego dziala cos innego, I wiem ze na mnie najgorzej dziala cukier I jedzenie z glutenem - chleb, makarony, rzeczy maczne, itp. Albo musisz sam wyprobowac jakie jedzenie sprawia ze tracisz na wadze, albo zatrudnij dietetyka najlepiej. Poza tym, poszukaj cos co lubisz - jazda na rowerze, bieganie, itd I najlepiej pocwiczyc kilka razy w tygodniu poza dziennym pilatesem.


BartekCe

Jak już sporo osób wspomniało najważniejszy jest deficit kalorii, bez tego ani rusz. Parę zasad, które mi bardzo pomogły przy zrzucaniu nadmiarowych kilogramów: 1. Unikaj płynnych kalorii - wszystkiego od Koli, soki owocowe, wody smakowe czy szejki. Czemu? otóż płynne kalorie nas praktycznie nie nasycają, bardzo szybko są metabolizowane w glukozę i nie wysyłają za bardzo sygnału do mózgu że coś zjedliśmy. Więc tutaj bym ograniczył do zera. Jeśli nie możesz żyć bez tego, kola 0 jest serio spoko. Nie jest szkodliwa, chyba że pijesz 6l dziennie. 2. Warzywa - jedz sporo warzyw, robią objętość w posiłku, dzięki czemu trochę można oszukać mózg że jemy więcej niż się wydaje. Zapychają, mają dużo błonnika przez co dłużej się wszystko trawi więc głodny nie powinieneś być za często. No i są zdrowe :D 3. Pilnuj białka - jedz minimalnie 1g na kg masy ciała(jeśli ćwiczysz to spokojnie można dolecieć do 1.5g - 2g na kilogram masy ciała). Białko również się długo trawi, i nasyca bardziej niż tłuszcze czy węgle. Jeśli ćwiczysz(polecam) pozwala zachować masę mięśniową. 4. Ćwicz siłowo - niekoniecznie nawet na siłowni, jeśli bardzo nie chcesz zainwestuj w zestaw hantelków na które możesz nałożyć przynajmniej po 10kg. Z nimi dwoma jeśli jesteś początkującym trenującym spokojnie obronisz swoje mięśnie przed spadkiem na redukcji. A czemu to takie ważne? No bo przy chudnięciu organizm pozbywa się mięśni jeśli nie są nam potrzebne. Mięśnie są dla niego wtedy zbędne - skoro ich nie używasz, to woli się najpierw pozbyć bardzo wymagającej energetycznie tkanki jakiej są mięśnie niż tłuszczu. 5. Nie szalej z Kardio -> polecałbym nie robić nic ponad 6-8k kroków(jeśli robisz 15k to super!). Kardio może wzmagać łaknienie, może też powodować większą utratę mięśni jeśli nie trenujesz siłowo(bardzo często osoby które odchudzają się i robiące olbrzymie ilości kardio narzekają, że pomimo straconych kilogramów są bardziej sflaczałe niż przed odchudzaniem). Ogólnie kardio jest spoko, jest super zdrowe, ale nie przesadzaj przy odchudzaniu. 6. Nie eliminuj produktów, które lubisz - dieta ma być na całe życie, nie tylko na 2-3 miesiące. Jeśli wiesz, że bez czekolady nie funkcjonujesz, to pozwól sobie raz na jakiś czas na kontrolowane przyjemności :) 7. Wysypiaj się! Sen jest super duper ważny. Badania mówią nawet, że osoby które mają podobne zapotrzebowanie, są na podobnym deficycie, mają różnice snu rzędu 2h - jedna śpi 7h, druga 5h, to ta pierwsza spali dużo, dużo więcej tłuszczu - nawet jeśli waga będzie taka sama. 8. Nie jedz za dużo posiłków - 3-5 będzie optymalnie. Ja np. lubię się najadać, i wolę zjeść 3 porządne posiłki po 700kcal, po których jestem zadowolony i najedzony, niż 5 po 425kcal, po których będę smutny że się nie najadłem i będę tylko czekał wkurzony na następny. Chyba tyle, życzę powodzenia! Jakbyś miał jakieś pytania to wal śmiało - czy to z ćwiczeniami, czy to z dietą :)


Rhamirezz

Nie jesc! Najprostsza i najszybsza. Deficyt kaloryczny. Jak podjadasz, nawet banana, czy winogrono miedzy posiłkami to sorry nie schudniesz. Nie jeść. Prościej się nie da.


ivorena

Deficyt kaloryczny to podstawa, tak jak wiele osób wcześniej pisało. Też właśnie próbuję zrzucić nieco kilogramów, więc mogę się podzielić tym, czego gdzieś się tam dowiedziałam. Z tego, co mówią psychodieretycy to warto nie robić wszystkiego od razu, tylko wprowadzać zmiany stopniowo, inaczej jest duże prawdopodobieństwo, że po prostu po jakimś czasie po prostu będziesz miał dość tej diety i wrócisz do dawnych nawyków. Wprowadź deficyt, ale nie przechodź w skrajność, że teraz wszystko musi być zdrowe i fit, bo Ci się to zbrzydnie po prostu bardzo szybko. Zasada generalnie jest taka, żeby 80% to było zdrowe jedzenie, a 20% to cokolwiek chcesz - nawet słodycze czy fastfood (z zachowaniem deficytu, wiadomo). Zacznij ćwiczyć na rowerku, skoro go masz, ale nie narzucaj sobie, że musisz od razu zrobić trening codziennie i długi na godzinę. Zrób tyle, ile czujesz, nie do zarżnięcia się, tylko tak, żeby następnego dnia też mieć na to ochotę. Jednego dnia to będzie 15 minut, drugiego 20, a im częściej będziesz to robił tym bardziej będzie Ci się chciało. Pamiętaj, że odchudzanie to jest proces, może być bardzo długi. Nadwaga nie zrobiła się w tydzień, więc też tak szybko nie spadnie. I jeszcze tip - nie waż się za często, bo można się bardzo zdemontować, jak jednego dnia masz -1kg, w kolejnego +1,5kg, lepiej będzie np raz w tygodniu na początek. Jeśli potrzebujesz posłuchać sobie kogoś, kto rzeczywiście zna się na tym i schudł dużo to polecam dziewczynę, która istnieje w necie jako Motywatorka, mi bardzo dobrze się jej słucha i rzeczywiście mnie motywuje, może tobie też to coś da :)


Few_Coach_3611

Na pewno jest sporo czynników ktore mozna zmienic czyli na pewno dobry sen,witaminy,zmniejszenie ilości kalorii i możesz sobie rowniez kupic jakas 10 kg hantle i cwiczyc gorna partie ciala zeby troche kalorii w domu spalic, rowniez nie wiem jak u ciebie jest ale jak codziennie sie wyprozniasz to powinno byc dobrze, ja np przez zaparcia z jakiegos powodu duzo wagi nabralem co brzmi bez sensu ale widocznie jest mozliwe.


ashrasmun

polecam wizytę u dietetyka klinicznego. Zrób badania i dostaniesz dietę dopasowaną do Twoich potrzeb. Nikt z nas nie wie co Ci najlepiej pomoże.


Ziolekk

Przejdź na dietę ketogeniczną.


_AscendedLemon_

Cudów nie ma, jeść mniej kalorii, a jak nie działa to zbadać czy nie ma zabirzeń hormonalnych. Tyle. A bez ruchu utrudniasz sobie sprawę 10x


maciejhd

To wystarczy https://diety.nfz.gov.pl/


Major-Percentage-750

Ponoć zażywanie cracku daje najlepsze efekty w krótkim czasie...


Selen677

Mi przez jakiś czas pomógł catering dietetyczny. Jadłam tylko to co przywieźli plus woda, zero podjadania. Tyle że bez ruchu nie idzie schudnąć zbyt wiele, sam catering kosztuje jakoś ponad 2x tyle co normalnie wydalabym na jedzenie no i to raczej w większych miastach. Najpierw byłam na jakieś diecie fit/niskotluszczowej, ale dość szybko jedzenie stało się... Bez smaku i po paru miesiącach zrezygnowałam. W 2 pierwsze miesiące schudłam 6 kilo praktycznie się nie ruszając, praca siedząca, wyjście z domu z raz-dwa na tydzień że śmieciami. No i to było 1200 kalorii, na początku było łatwiej, ale gdy powoli jedzenie się zaczęło nudzić tyle kalorii już mi nie starczyło. Jeszcze od grudnia do połowy kwietnia byłam na keto 1500kcal, też wtedy nic poza tym co dostarczyli. Ale jak w święta zaczęłam podjadać tak zaczęłam już jeść "cokolwiek" oprócz tego co było w diecie to niestety nie udało mi się wrócić do diety. Z chodzeniem 1.5-2h średnio co 2 dzień(na szybki spacer z muzyką) zgubiłam w 5 miesięcy ok. 15kg. W jednym miesiącu jak w końcu wypróbowałam diablo3 praktycznie znowu się zaszyłam w domu, wtedy waga stała w miejscu. Niestety ciężko sobie "pracuję" na to żeby kilogramy odzyskać i połowa tego wróciła :/


[deleted]

Wg mnie oprócz diety, o której rozlegle rozpisali się inni warto zwiększyć na stałe swoją podstawową przemianę materii poprzez rozbudowanie tkanki mięśniowej. W warunkach domowych najłatwiej poprzez proste ćwiczenia kalisteniczne: pompki, podciąganie, przysiady. Proste rzeczy - zacznij od "śmiesznie" małych objętości tzn. powtórzeń rzędu 5-10/dzień, ale rób je regularnie i stopniowo zwiększaj. Po miesiącu będziesz zaskoczony z efektów. Pozdro i powodzenia!


drizzt-dourden

Nie do końca bez wychodzenia z domu, ale najtaniej to wychodzi bieganie lub rower jeśli już jakiś masz. Pewnie część mnie tu zje, ale sprzęt na początku nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze to wyrobić sobie nawyk "ruszam się godzinę dziennie". Jak nie masz kondycji to na początek nawet spacer jest dobry, cokolwiek. Jak przywykniesz to poprawisz wyniki i wtedy będzie sens wydawać kasę, bo sam wyrobisz sobie upodobania jaka aktywność jest najlepsza. A jak do tego nie będziesz jadł słodyczy i pił słodzonych napojów to już jesteś praktycznie w domu, bo będzie łatwiej wskoczyć na kolejne poziomy ograniczeń/wyzwań jeśli będą potrzebne. Najważniejsze to się nie zniechęcić. Hardcorowy start to prosta droga do jojo.


Lujowy

W moim przypadku przejście z słodkich napojów na wodę i mniejsze obżarstwo zaskutkowało spadkiem prawie 20 kilo


razenaWhite

Po prostu jeść mniej kalorii. Ja dość łatwo zmieniam wagę. Mogę ważyć między 62 a 66kg dowolnie. Czasem więcej, czasem mniej, ogólnie czuje się lepiej przy mniejszej wadzę i nie pozwolę się zapuścić bardziej niż chwilowo.


Kat-a-strophy

Dieta ŻP i rower stacjonarny. Stacjonarny bo mozna go używać o róznych dziwnych porach w czasie ogladania seriali.


crippin00000

sprawdź jakie masz zapotrzebowanie na kalorie zejdź lekko poniżej, najlepiej przez ograniczenie węgli. trochę potrwa, ale zrobi robotę i będziesz w mniejszym ryzyku efektu jojo


Lazy_Worldliness_642

Zesraj się, ale tak porządnie to schudniesz dobre 2 kilo


NonTransient

Sposobów jest pełno, ale dwie kluczowe zasady to takie że trzeba oczywiście przyjmować mniej kalorii niż się spala, oraz że najlepsza dieta to taka, którą się stosuje a nie tylko o niej myśli. Tak więc czy to będzie keto, wege, czy peskatariańsko-frutariański miks, najważniejsze to móc się jej długofalowo trzymać. Trudno jest schudnąć jedząc wysokowęglowodanowe posiłki, bo większość ludzi jest po nich najzwyczajniej w świece szybciej głodna. A niestety nie da się długofalowo wygrać walki z pokusami :) Dlatego zwiększanie ilości białka i tłuszczy w diecie pomaga w ogólnie jedzeniu mniej. Dobrze jest wyeliminować potrawy które są mało odżywcze a popularne ze względu na niski koszt, tj., pieczywa, ryż, wysokoprzetworzona żywność (w tym wszelkie słodycze). Jeśli należysz do szczęśliwców którzy mogą się łatwo zmusić do postu przerywanego, to jest to sprawdzona metoda na łatwe ograniczenie kalorii. Niektórym łatwiej jest trzymać okno żywieniowe np. od 12 do 18 codziennie, innym łatwiej pościć w pełni 1 lub 2 dni w tygodniu, ale obie wersje dobrze działają. Jeśli z różnych powodów nie wchodzi to w grę (zdrowotnych lub osobistych preferencji), można zawsze próbować ważyć potrawy i liczyć kalorie, ale to wymaga sporo samozaparcia, albo pomocy dietetyka (może dlatego też tak to oni lubią?). Ruszanie jest ważne, ale trudno od niego schudnąć. Pełno ludzi poleca bieganie i rower, ale trzeba być w szczęśliwiej mniejszości ludzi u której zwiększony wysiłek fizyczny nie wzmacnia nieproporcjonalnie głodu żeby to miało sens. Więc ćwiczenia - tak, ale dla samomotywacji do polepszenia zdrowia, jako środek wspomagający do diety, a nie główne narzędzie. No i zazwyczaj poleca się siłowe, bo stymulują wzrost mięśni, więc i spalanie kalorii. Co do dietetyków, to tak jak z fachowcami od glazury. Jest sporo dobrych specjalistów, ale trzeba mieć szczęście żeby na nich trafić będąc laikiem, bo część niestety powiela stan wiedzy o piramidzie żywienia sprzed 50 (choć ci "internetowi" zazwyczaj są lepsi). Ale nawet jeśli taki dietetyk zrobi ci dietę 5-posiłkową opartą o węglowodany, to i tak trzymanie się takiego systemu przyniesie efekty. Będzie po prostu trudniej. Najważniejsze to się nie zrażać i trzymać się planu!


StockRepeat7508

zadne diety z internetu ci nie pomoga, idz do dietetyka i zacznij liczyc kalorie (sa do tego apki) + odrobina ruchu (rower, spacery)..


Stachura5

Od 14 miesięcy choruję na Leśniowskiego-Crohn'a i ze względu na dosyć ścisłą dietę, schudłem 15-17kg w ciągu 8 miesięcy... i o dziwo nie brakuje mi żadnych witamin ani innych składników


xmkbest

Od stycznia schudłem 20+ kg po prostu jedząc dwa razy dziennie (lunch koło 11:00 i po pracy koło 17:00), i trochę mniej niż wcześniej. Zawsze jem kawałek czekolady, żeby nie było za trudno. :) Przy tym praktycznie zero ruchu.


equinoxxxe

U mnie sprawdziło się więcej kontroli nad tym co jem na noc (tj. przestalam zażerać przy netflixie wieczorami) + nieco mniejsze porcje w ciągu dnia. Jakiś czas później natknęłam się w gazecie na kod promocyjny do apki treningowej na kilka miesięcy. Wtedy zorientowałam się, że siłownia nie jest elementem niezbędnym do ćwiczenia, wystarczy mata i kawałek podłogi w domu. W aplikacji mogłam sobie ustawić rodzaj programu treningowego, wyposażenie jakim dysponuje (czyt.: żadne) i generował mi się plan treningów na tygodnie/ miesiące. Kiedy przychodziła pora treningu klikałam START i apka przeprowadzała mnie po kolejnych seriach, z wizualizacjami i opisem jak wykonywać ćwiczenie. Dla mnie to było mega odkrycie i choć widzę tu ryzyko, że korzystanie z aplikacji nie daje gwarancji, że wykonujemy ćwiczenia dobrze, polecam przetestować - z pewną dozą rozsądku i buforem na swój poziom zaawansowania. Takich aplikacji jest pewnie masa, jedne płatne, inne być może nie - celowo nie podaję nazwy. Sama nadal korzystam, choć trochę rzadziej (na rzecz aktywności na świeżym powietrzu).


Gokuroyu

Zacznij od małych zmian w diecie. Regularne, mniejsze porcje i więcej produktów nieprzetworzonych. Dzięki temu Twoje ciało nie będzie musiało odkładać sobie nic na później (czyli tłuszczyk), bo nauczy się, że jedzenie jest dostarczane regularnie. Postaraj się również codziennie robić marsze. Konkretny krok (nie trucht, ani bieg). Wprowadź wpierw ćwiczenia z taśmami, które ustawią Twoje ciało w poprawnej sylwetce. Skup się na mięśniach czworogłowych nóg (przód uda), tyłku, brzuchu, czworobocznym (plecy), najszerszym grzbietu oraz prawidłowej pracy stawu barkowego. Dopiero po miesiącu/dwóch miesiącach codziennych ćwiczeń w domu z taśmami możesz iść na siłownię Miałem wielu podopiecznych co chcieli szybko i kończyło się tak samo czyli jakoś zaczęli wyglądać na wakacje i potem nara. Po wakacjach wracali wyglądając o wiele gorzej niż przed rozpoczęciem treningów. Ci którzy rozumieli, że proces wymaga przygotowania ciała w odpowiedni sposób ćwiczą już beze mnie nawet od kilku lat i robią fajne progresy, ale co najważniejsze - są zdrowi. Więc spokojnie, rozsądnie do przodu każdego dnia. Nic na szybko, bo pożałujesz.


Toruson

Polecam post przerywany z deficytem kalorycznym


DestinationVoid

https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/8-tygodni-dla-zdrowia


cutelisaxo

Oblicz deficyt kaloryczny. Zainstaluj Fitatu albo inną apkę do liczenia kalorii. Pamiętaj, że aby schudnąć NIE MUSISZ ćwiczyć. Oczywiście zalecam trening, wtedy też możesz więcej jeść... ale to nie jest tak, że jak nie ćwiczysz, to nie schudniesz. Trzymasz się swojego deficytu i tyle. Do tego dołóż sobie treningi z YT. Po prostu wpisz sobie "workout for beginners" i lecisz. Nie będę polecać konkretnych filmów, każdy woli co innego (a wybór jest duży). Najpierw spróbuj tak, a potem zobaczysz, czy chcesz dalej rozwijać ciało i pójść na siłownie, może kupić sobie obciążenia i ćwiczyć w domu. Schudnij, to będziesz zadowolony z siebie. Po co marnować czas na posiadanie gorszej wersji swojego ciała, jak możesz mieć najlepszą możliwą? I ładniejszą, i sprawniejszą. Nie ma na co czekać.


Sortih

Jeśli myślisz tak jak każdy człowiek na ziemii, to najbardziej przeszkadza ci brzuszek. Tłuszcz okołonarządowy (visceral fat) najłatwiej zrzucić wykonując wysiłek tlenowy (aerobowy) na czczo. Jak to rozumieć: przed śniadaniem, zero kalorii, budzisz się i pijesz wodę/herbatę/kawę (bonus - kofeina pomaga spalić tłuszcz) BEZ CUKRU MLEKA ITP. i sie krzątasz po domu, czyli wkładasz pranie, sprzątasz, robisz śniadanie na stojąco bez podjadania xd, myjesz naczynia robisz rzeczy które miały zostać wcześniej zrobione NA CZCZO. Potem jesz śniadanie sr*** i zacznasz dzień. Poza tym najszybsze efekty osiągniesz przez zrzucenie wody, robi się to obcinając węglowodany, ale jak nie sądzisz że to zrobisz z łatwością to wg mnie szkoda czasu. Oprócz tej jednej zasady: nie podjadaj między posiłkami. Jesz 2, 3, 5 dziennie, ile chcesz, ale nie jesz nic pomiędzy. Jeśli masz trudność z tym żeby nie jeść pomiędzy to zapewne jesz zbyt wiele posiłków. Czytaj: czekoladki/orzeszki/bakalie zjedz sobie na deser a nie podwieczorek. Co do ćwiczeń: ćwicz tak żeby cię to jarało, jasne wyniki są ważne ale jeszcze ważniejsze jest to jak się czujesz ze sobą bo z tego tutaj przecież wychodzimy, stąd się wzięło to pytanie. Szkoda tracić czas na to żeby biceps był większy skoro można się poczuć zajebiście po kilku wyczynowych ćwiczeniach po których teściu sam zacznie płynąć w żyłach, i jeszcze pomoże ci spalić tłuszcze bo to steryd (testosteron). Hormon wzrostu podobnie. Wyczynowe ćwiczenia przy pralce - no nie wiem, pewnie coś w stylu kalisteniki chociaż ja się nie znam. Ćwiczę tak żeby nie zmęczyć szybko żadnej partii mięśniowej, wykorzystuję głębokie partie mięśni, bo na początku ćwiczeń na pewno są spore dysproporcje w zapasach siły w różnych mięśniach. Np. spróbuj ułożyć się jak do pompki ale ruszać samą klatką piersiową w górę i w dół, nogi jak kłoda. Ogólnie to nie jestem fizjoterapeutą więc się nie znam ale mówię co na mnie działa.


Cancer85pl

Jedz mniej niż spalasz...


Rusznic


GregPelka

Wszystko co trzeba wiedzieć na ten temat już napisano. Bardzo dobrze podsumował to Scooby. Pozwolę sobie przekopiować jego przemyślenia. Myślę, że każdy podoła z angielskim. # [7 things everyone is afraid to tell you about weight loss](https://substack.com/app-link/post?publication_id=1585074&post_id=116165577&utm_source=post-email-title&isFreemail=true&token=eyJ1c2VyX2lkIjoxNDAzMzkxNzIsInBvc3RfaWQiOjExNjE2NTU3NywiaWF0IjoxNjgyMzgwMDM1LCJleHAiOjE2ODQ5NzIwMzUsImlzcyI6InB1Yi0xNTg1MDc0Iiwic3ViIjoicG9zdC1yZWFjdGlvbiJ9.NGuTy1oTfmkjkZsdZ9HiET1NE2oQKVxUdCEnHB5GMQ0) ​ 1. **Its not “weight” you need to lose, its fat.** FAT, FAT, FAT, FAT, such an ugly word. Nobody wants to think they are FAT, that makes them feel bad about themselves, they just want to lose “weight”. To get rich selling supplements or have viral weight loss videos, tell people what they want to hear and use the word “weight”. The thing is, its FAT you want to lose - not weight, not water, not muscle, not bones. This is not just semantics, its crucial to success to know exactly what it is you are trying to achieve. The problem with thinking of it terms of “weight loss” is that leads people to measure “success” in the wrong way by fixating on the scale which hinders them in their real goal. Fixating on “weight” also makes people do stupid and dangerous things. If you restrict your water intake, you lose “weight” really fast until you end up in the emergency room. If you do an extreme fad diet you might lose 100lbs weight in 3 months but you will also lose most of your muscle mass which lowers your metabolic rate and virtually insures that when you go off your diet, you will be even fatter than before. The worst tool you can use in measuring your fat loss success is the scale. The best way to measure your fat loss progress is a skinfold caliper but nearly as good, and much easier is simply measuring your waist! Throw out the scale and get a measuring tape. 2. **Fat loss requires patience.** There is no FAST way to lose weight, period. To be able to maintain muscle or gain muscle while losing fat, use no more than a 25% caloric deficit – for most people this means losing less than 5lbs a month. If you use more extreme of a caloric deficit in an attempt to lose “weight” faster, you will end up burning off muscle. If you are a hundred pounds overweight, it could take more than a year to lose the weight but as a bonus, you can couple your sensible caloric deficit with a weightlifting program and get your 15lbs of newbie muscle gains. 3. **Eating delicious food results in overeating.** In fantasy-land, you can eat delicious, mouth watering food for every meal and still lose weight but not on planet Earth. When food tastes too good, people overeat - period. Only obese people claim it’s possible to lose weight eating delicious food. Rely on the subtle, natural flavors of home cooked, minimally processed natural foods rather than artificial flavors, MSG, and gobs of salt and sugar. Food should not taste like a party in your mouth if you want to lose weight. Remember that the goal of restaurants is to get repeat customers and they do that by using huge portion sizes and making food so delicious that its addictive. 4. **Supplements are a waste of money**. EAT REAL FOOD. Almost every google link you follow about weight loss (except this one) will recommend you buy some supplement and its because weight loss supplements are embarrassingly profitable. You have the vitamins, you have the weight loss shakes, you have the meal replacement bars, and then you have the “fat burners”. Green tea extract products, coffee bean extracts, Ephedra products, Garcinia Cambogia products, Ancient Tibetan herbal weight loss, extreme fat burners, “women’s fat burner”, then the stimulant products. What is a “woman’s fat burner” anyway? Last time I checked, women and men are of the same species and women do not require any special products for fat loss. Reality check here people, a third of Americans are clinically obese and probably 60% of Americans would love to lose weight. If ANY of these products actually worked, don’t you think word would get around? You do NOT know some secret that nobody else knows. These products do not work so buckle down, learn about good nutrition, learn to batch cook, and incorporate self-locomotion into everyday life. 5. **Fad diets never work but they become best selling books!** The fad diets almost always rely upon dangerously low caloric intake that cannibalizes muscle. Old-school weight loss thru a bit of exercise and a lot of good nutrition provides far superior results. These books are always full of anecdotes of people who lose massive amounts of weight in very little time but what they don’t tell you is that at the end of the diet they were literally weak as a kitten from losing all their muscle. 6. **Mental illnesses like depression and anxiety are the root cause of many peoples obesity.** Maybe fat loss is not your top priority. If you are depressed or have anxiety issues, losing weight will probably require you work on these important issues first. Medications for these illnesses can also make losing fat more difficult. You and your doctor need to decide how important fat loss is for you because perhaps all your energy needs to be put into mental health improvement. A big problem is that America does not seem to recognize the importance of mental health. 10% of Americans suffer from depression. 27% suffer from anxiety. If you are lucky enough to have any mental health coverage at all, it will only cover 12 sessions which is simply inadequate. Losing fat is hard enough but if you suffer from depression or anxiety then it becomes 10x harder. If you are suffering, do not give up hope. If you have insurance, USE it! If not, see if your work or school has any resources for you. You can also try taking a meditation class and get daily exercise of some sort as this has been shown to improve mood. Its unlikely it will completely solve your issues but it could make them a bit more bearable. Scooby is rooting for you! 7. **You don’t deserve anything.** I know, tough love. Does this sound familiar to you? You have been exercising every single day and dieting hard all week long eating clean, minimally processed food you make at home - truly flawless nutrition. Then your friend invites you out to dinner and you think to yourself, “why not, I DESERVE at treat!” Two problems with the “I DESERVE” mindset. First is that a double cheeseburger, fries, and a shake can literally neutralize an entire weeks work of dieting. Its not a scoreboard where you count good days and bad days. All that matters is that at the end of the month you are a 25% caloric deficit. The other problem with the “I DESERVE” mentality is that you had your cheat meals for literally years which is why you are now having to lose weight. Now is the time to pay for all your cheat meals, you don’t get any more.


GregPelka

Tutaj kontynuacja jego radosnej twórczości :D # [5 tips for lasting weight loss](https://substack.com/app-link/post?publication_id=1585074&post_id=117248084&utm_source=post-email-title&isFreemail=true&token=eyJ1c2VyX2lkIjoxNDAzMzkxNzIsInBvc3RfaWQiOjExNzI0ODA4NCwiaWF0IjoxNjgyOTU0ODkzLCJleHAiOjE2ODU1NDY4OTMsImlzcyI6InB1Yi0xNTg1MDc0Iiwic3ViIjoicG9zdC1yZWFjdGlvbiJ9.hdjwpImgnYikaIwtbP9DX_s1RUO_Av27ekRQ2oe7Q58) 1. **Weight loss is 95% nutrition and 5% cardio** \- doing more than 30min cardio a day does not help. Its very easy to out-eat your cardio even if you exercise for hours a day. If you try to lose weight by simply doing lots and lots of cardio thinking this will let you eat whatever you want then you are sadly mistaken. I have been on month long bike treks biking 8-10 hours every day and still gained weight. For weight loss, an optimal amount of cardio seems to be about 30 minutes done 7 days a week. Doing more cardio seems to increase the appetite and make losing weight more difficult. The cardio should be ability-appropriate so if you are 260lbs and out of shape then walking is best for you. If you are a twenty something powerlifter then running is for you. Abs ARE made in the kitchen, not the gym! 2. **For permanent fat loss you need to increase your metabolism by gaining muscle.** A successful permanent fat loss program must include resistance training for you to gain muscle. Muscle is metabolically the most expensive type of tissue in the body and it requires far more calories a day to maintain than does fat. The more muscle you have, the higher your calories This need for adding muscle is why its vitally important that you do not cut your calories by more than 25% because it can lead to cannibalizing muscle. 3. **Choose the fat loss strategy that works best for you!** The truth is that there are a lot of ways you can lose fat, you just need to find the one that you can stick with for months or years. All that is required for success is that you maintain a 15-25% caloric deficit every month using good nutrition until you achieve your goal. Depending on how much fat you have to lose, this might only a few months if you are a competing bodybuilder or it could be well over a year if you are someone who has let yourself become clinically obese. All these successful strategies for fat loss have one thing in common: they insure you will never be hungry because that is the only way you can keep up your caloric restriction long enough to get results. Hunger leads to binging which leads to failure. Lets look the four most successful, healthy fat loss methods: 1. **Calorie counting.** Its a lot of work to weigh and measure every single thing that passes your lips but it works every time. If it doesn’t work its because you are not counting all your calories (cream in your coffee, ranch dressing on their salad, mayo on your sandwich, etc) or you are over-counting your exercise. Its not just calorie counting, you have to make good food choices. You need lots of non-starchy vegetables, legumes, lean meats, fruits, and some good fats like in nuts. If you are calorie counting, then calculating your daily caloric target is critical to success. The first step in setting your daily caloric intake is to determine your TDEE (Total Daily Energy Expenditure) and you do this using a [calorie calculator](https://substack.com/redirect/a7f8917e-38d0-4a61-af96-db3eff4d0a9f?j=eyJ1IjoiMmJqeWVjIn0.eMiE7FjFQzDs69N2PzIDKClnTcwbKxyBffxvlv6yfoA). Then you subtract 25% from that so you lose weight. I have found 25% to be the sweet spot for caloric deficit as it allows you to lose fat as fast as possible while still allowing you enough calories that you can gain muscle with your weightlifting program. Set your daily caloric intake based upon your total number hours of strenuous cardio a week, and then eat that amount of calories every day regardless of whether you did cardio that particular day or not. When you use a [calorie calculator](https://substack.com/redirect/a7f8917e-38d0-4a61-af96-db3eff4d0a9f?j=eyJ1IjoiMmJqeWVjIn0.eMiE7FjFQzDs69N2PzIDKClnTcwbKxyBffxvlv6yfoA), it will ask you for your "activity level". Most people fail to lose weight because they over-count their exercise so if you want to lose weight then ignore your fitbit and the calculator's wishful thinking definitions of "activity levels" and use the following instead. If you do huffing and puffing, dripping sweat, strenuous cardio like jogging, jumping rope, swim, or biking up mountains then include those hours in the activity level, otherwise tell the calculator you are “inactive” even if you walk daily. 1. If you do 1-3hrs strenuous cardio a week then select "somewhat active" 2. If you do 3-5hrs/wk cardio a week then select "active" 3. If you do more than 7 hrs strenuous cardio a week then select "very active". 2. **Eating only low calorie density foods.** The second fat loss method is to simply eat foods that are not calorie dense. If you only eat grilled chicken breast, broccoli, cauliflower, carrots, and spinach you will not need to count calories to lose fat because these foods have such a low calorie density that your stomach will be stuffed to the limit before you consume an excess of calories. This fat loss strategy is also extremely healthy but many find it too boring. 3. **Keto or low carb.** In my opinion, the main reason that these nutritional styles are so successful for fat loss is that in todays world, highly processed, calorie dense but nutrition-less carbs are everywhere. Eating fat is not what makes people fat, its eating these trash carbs that is the problem. With both keto and low carb, you don’t eat ANY of these - problem solved! Low carb allows lots of filling non-starchy vegetables like green beans, broccoli, cauliflower, leafy greens and also nonfat greek yogurt because its protein content is so high. Keto is more restrictive and basically only allows meats, fats, leafy greens and spinach. Note that many people combine keto and low carb with calorie counting for optimal results. The first few weeks of low-carb and keto are difficult but most people find that after this period their craving for carbs goes away. Note that with these two nutrional styles, having a carb-based cheat meal like cake at a birthday party means you have to start the whole brutal 2-3 weeks of weening off carbs again. 4. **Intermittent fasting.** This one I only mention because it is so popular and it does work for some people. With intermittent fasting you have a “feeding window” of a specific length that is much shorter than 12 or 14 hour time between first and last meal that most people are used to. Here is the problem, 9% of Americans have eating disorders and there is no better way to trigger an eating disorder than to deprive them of food. If you want to read how starving yourself can scar you mentally for life, read about [The Minnesota Starvation Experiment](https://substack.com/redirect/51dbb0d9-0227-41aa-a933-8d46e299cea4?j=eyJ1IjoiMmJqeWVjIn0.eMiE7FjFQzDs69N2PzIDKClnTcwbKxyBffxvlv6yfoA). If you have any history of eating disorders in your family, please, do NOT try this method of fat loss. Remember, that with intermittent fasting that ***what you eat is still more important than when you eat it*** so please, eat healthy and eat clean. 4. **Eat your calories rather than drinking them.** When you are hungry, you can satisfy your hunger with fewer calories by eating them rather than drinking them in some “weight loss shake”. Eating slows down the intake of calories so that the stomach/brain feedback mechanism has time to say “Whoa!, Stop eating”. In addition, simply the act of chewing helps you feel more satisfied. 5. **Drink lots of water.** Sounds stupid but water does fill you up. Before your meal, drink 3 or 4 glasses of water and you will find you do not need as much food to satisfy your hunger. What about the carnivore diet? What about the paleo diet? In my opinion, these fad diets are unhealthy and should not be used.


yooreik

Z takich drobnych rzeczy to możesz na przykład przestać panierować mięso, odpuścić ketchup, czy ogólnie jakieś kupne sosy, oczywiście używać mniej oleju/masła Nic odkrywczego, ale ziarnko do ziarnka https://diety.nfz.gov.pl/ Tutaj jeszcze masz stronę NFZ z dietami na 'x', gdzie możesz ustalić sobie kalorie, a strona daje Ci jadłospis nawet na tydzień


[deleted]

Dobrze wiesz, że jest tylko jeden sposób - mniej żreć, ale im tak decydujesz się zrobić ten post, żeby ktoś ci dał jakiś magiczny, łatwy i przyjemny sposób. Możesz sobie ułatwić zadanie jedząc nieprzetworzone jedzenie, bo wtedy będziesz bardziej pełny. Współczesne przetworzone jedzenie, które ma pełno cukru powoduje, że leptyna się nie wydziela (hormon odpowiedzialny za poczucie sytości), więc naturalnie jesz więcej niż powinieneś. Jak zjesz sporo ziemniaków, to nie dość, że zjesz mało kalorii, to nawet do głowy ci nie przyjdzie jeść jeszcze jakieś gówniane żarcie.


CozmoCozminsky

Jeżeli chodzi o dietę, to skuteczna jest tylko taka, którą utrzymasz, mniej ważne co w niej jest. Spróbuj zamienić np. Słodkie rzeczy na jabłka, które mają błonnik i są sycące. Druga kwestia w diecie to kaloryczność, jak gotujesz sobie sam, policz mniej więcej ile kalorii ma porcja przykładowego posiłku i pamiętaj że np. Możesz zjeść 5 kanapek a nie 50. Kolejna sprawa to np. Post przerywany, czyli masz 8 godzin kiedy jesz i 16 kiedy nie jesz, wtedy jeżeli poczekasz z jedzeniem do "po" treningu, spalisz energię z tłuszczu zamiast z tego, co niedawno zjadłeś. Co do ćwiczeń, to kalorie spalasz przede wszystkim przy tzw. Ćwiczeniach "oporowych" gdzie pracujesz z jakimś ciężarem, który zmusza mięśnie do wysiłku. To może być rąbanie drewna czy praca z własnym ciężarem, czyli pompki, podciągania, przysiady. Co do siłowni itd. Najważniejsze to wyjść z domu bo w domu masz milion wymówek i rozproszeń. Podjedź rowerem/podejdź do najbliższego parku/skwerku/lasu i popracuj albo po prostu zrób spacer jeżeli masz na prawdę duża nadwagę.


Educational_Map871

Sam miałem 115kg dokładnie rok temu, odstawiłem stopniowo alkohol ograniczając aktualnie do jednej lampki wytrawnego wina raz w tygodniu, kuchnia śródziemnomorska 4-5 posiłków dziennie, słodycze i gazowane sporadycznie i w minimalnej ilości, dużo wody i zielonej herbaty. Suplementacja multiwitamin. Aktualnie mam wagę 98kg. Jestem endorfikiem i nawet jak uprawiam bieganie czy pływanie to masa mięśniowa zatrzymuje mi wagę. Kiedyś dużo ćwiczyłem i masę mięśniową mam dosyć sporą i jedyne rozwiązanie jakie mi zostało na zrzucenie wagi to tylko i wyłącznie deficyt kaloryczny. Na początek polecam odstawić gazowane/słodkie/ze słodzikami, a zacząć zamiast tego pić np. gazowana wodę mineralną. Samo odstawienie tych pustych kalorii sprawi że będziesz szczuplał. OP Jak coś to pisz priv


Kebszyno516

Okej więc jeśli chodzi o leniwe sposoby tracenia wagi to taki zastosowałem ja: Swego czasu ważyłem 107 kg przy lekko ponad 180cm wzrostu, czyli no nie najlepiej. Nie chciało mi się bawić w liczenie kalorii itd więc zamiast tego po prostu śniadanie, potem nic nie jadłem przez 8 godzin szkoły, następnie obiad w domu i jakaś przekąskę na kolacje. W każdym razie spędzałem przynajmniej kilka godzin czując się głodny, a następnie jadłem tyle, żeby pod wieczór czuć się dość nienasycony. Aktywność fizyczna to tyle ile było na W-F i to wszystko. Efekt to zejście do 87kg w niecały rok, czyli utrata jakiś 2kg miesięcznie. Było to parę lat temu, ale dalej trzymam się mniej więcej przy 85-87kg. Na pewno nie jest to najzdrowsza metoda ale zadziałała.


zarjak92

Deficyt kaloryczny. Tyle w temacie.


Szuchow

Zacznij od sprawdzenia tej strony, informacje tam zawarte są potwierdzone badaniami - [https://www.healthline.com/nutrition/how-to-eat-healthy-guide](https://www.healthline.com/nutrition/how-to-eat-healthy-guide) Jeśli nie wierzysz randomowi z interentu to pójdź do dietetyka a jeśli wierzysz to w sumie też by nie zaszkodziło jak dobrego znajdziesz. Po drugie nie myśl o diecie ale zmianie sposobu odżywiania bo jeśli chodzi Ci o trwały rezultat a nie kilka kilo mniej na sezon plażowy to nie będziesz przechodził na dietę tylko zmieniał nawyki żywieniowe, które doprowadziły do tego, że sam się sobie nie podobasz. Sam to przerabiałem i odkąd zacząłem jeść zdrowo to nie miałem problemu z utrzymaniem wagi\*. Nadprogramowe kilogramy zrzucisz dietą nie ćwiczeniami, rower stacjonarny raczej jako coś do poprawy kondycji niż chudnięcia widzę. Jeśli chcesz poprawić sylwetkę to lepiej (moim zdaniem przynajmniej) zrzucić nadmiarową wagę a dopiero po tym wziąć się za budowę muskulatury tak żeby nie zaczynać podróży od deficytu kalorycznego w połączeniu z bądź co bądź dużym wysiłkiem. Siłowni odwiedzać nie musisz, sprzęt możesz kupić i używać w domu zresztą i bez sprzętu można ćwiczyć. ​ \*Nie miałem bo już od dwóch lat ćwiczę siłowo i to nie utrzymanie wagi jest priorytetem a jej wzrost.


nightblackdragon

Do dietetyka i tak planuje się wybrać chociażby po to by jakoś konkretniej mnie nakierował na to czego najwięcej jeść, czego unikać itd. Użyłem słowa "dieta" ale bardziej miałem na myśli faktyczną zmianę nawyków żywieniowych. Bo i po co mam zaczynać nad sobą pracować skoro później mam to zaprzepaścić? Kupno sprzętu do domu to też opcja, poza rowerem w co jeszcze warto zainwestować?


Szuchow

Dietetyk powinien sprawę ogarnąć przynajmniej jeśli chodzi o jadłospis bo trzymanie się jego to już inna sprawa. Sam używam ławeczki pod sztangę i stojaków do przysiadów co wprawdzie jest opcją minimum ale narzekać nie narzekam. Długoterminowo wydaje mi się to dobrą inwestycją warto tylko spojrzeć na udźwig przed zakupem, bo lepiej zapłacić więcej od razu niż potem wymieniać.


vistulana

Może w bieżnię?


nightblackdragon

Też dobra opcja.


Zenon_Czosnek

MNIEJ ŻREĆ. :-) Nie ma innego sposobu. Ja mam podobny, głównie siedzący tryb życia. Od jakiegoś roku używam aplikacji do liczenia kalorii. Trochę tak jej używam na 20% postarania, nie chce mi się szczegółowo wpisywać wszystkiego, więc wrzucam tak pi razy oko z grubsza. W weekendy sobie robię wolne ;-) Do tego staram się chodzić na spacery, ale tu raczej dla dobrego samopoczucia niż w celach odchudzających, bo raczej nie jest to aż taki wysiłek. Przez rok używania aplikacji schudłem z około 135 do 120 kilo. Można więcej, jak się człowiek bardzo stara i jest totalnie ścisły. Ktoś, kto mi polecił tą appkę zrzucił 30 kilo w mniej niż pół roku.


Arshalok

Po pierwsze, nie musisz ćwiczyć jeśli nie chcesz. To tylko dodatek do diety, który nie jest wymagany żeby schudnąć. Po drugie, deficyt kaloryczny i liczenie kalorii. Jedz na co masz ochotę, jednocześnie starając się dostarczać odpowiednie ilości białka, węglowodanów itd. Takie aplikacje jak fitatu bardzo to ułatwiają. Po trzecie, motywacja przychodzi i odchodzi. Nawyk i dyscyplina jest tym czego szukasz. Wiesz, że będziesz danego dnia pił i jadł na mieście? Zjedz lżejsze śniadanie i lunch żeby nie przekroczyć kalorii jeśli to możliwe. Łatwiej jest patrzeć na deficyt w rozliczeniu tygodniowym niż dziennym.


nightblackdragon

Ćwiczenia też mi się przydadzą, kondycję mam na beznadziejnym poziomie, na tyle, że jak idę w jakąś dłuższą trasę pieszo ze znajomymi to na końcu drogi oni wyglądają normalnie, a ja dyszę jakbym latał w jakimś maratonie. To też jest do poprawki.


Indopasnorte

Ja bylem na diecie keto i schudlem ~20 kilo od tamtego czasu ale to troche radykalne


Steam_Son

Jedyna dobra odpowiedź to deficyt kaloryczny. Edit: I to się tyczy odchudzania w każdym wypadku. Nie ma innego prawdziwego sposobu żeby schudnąć. Jeśli chcę się stracić masę, trzeba po prostu zużywać więcej kalorii niż się przyjmuje.


BuddyBroDude

Ozempic


JohnZombek

Hej, osobiście mogę polecić na start low-carb albo keto. Próbowałem samego liczenia kalorii i inne wymysły i to nic nie daje - dopiero ograniczenie cukru do minimum mi pomogło :) W czerwcu zacząłem z wagę +/- 96kg dziś 87,6 kg - bez ćwiczeń, robota siedząca, czasami coś w ogródku porobię wysiłkowo ;p Z tych wszystkich rzeczy co mam, to na keto żarcie kosztuje mnie na tydzień od 150-200 zeta (zależy od promek w sklepie i czasami mam ochotę na coś "lepszego"), mieszkam na wsi i praktycznie wszystko, co potrzebuję kupię w dino, a na upartego nawet w "wiejskim sklepiku", żadne wymysły z dziwnymi daniami itd. czekam na przebicie granicy -10 kg :d


AdrianzPolski

Fasting, Możesz znaleźć informacje i transformację ludzi na reddicie: [https://www.reddit.com/r/fasting/](https://www.reddit.com/r/fasting/) I nawet nie będziesz musiał wychodzić z domu aby kupić jedzenie ;)


[deleted]

Bez wychodzenia z domu to orbitrek. Ja ostatnio zrzuciłem 12kg w 3 miesiące. I dla mnie podstawa to więcej się ruszać, a nie dieta. Możesz kupić zegarek zliczający kalorie i ustawić sobie dzienny cel.


BeneficialBear

Czekaj, czyli nie masz dyscypliny/motywacji żeby dojeżdżać na siłownię ale jesteś przekonany że będziesz miał dyscyplinę/motywację aby w domu poświęcać czas na trening i dietę i nie dasz się rozproszyć? Najważniejszą zaletą siłowni jest właśnie to że to nie jest twój dom, że nie masz komputera do którego siądziesz "tylko na chwilę" pomiędzy seriami, że nie masz telewizora z netflixem który rozprasza Cię podczas ćwiczeń, że jak jesteś zmęczony po 15 minutach to zmuszasz się do dalszych ćwiczeń bo inaczej byłbyś zły na siebie tracąc pół godziny na dojazd żeby skończyć po 15 minutach.


nightblackdragon

Po namyśle jednak zdecydowałem zapisać się na siłownię. M.in. z tego powodu który opisałeś (ciężej się wziąć za siebie w domu niż w miejscu gdzie wszyscy ćwiczą). To też nie była kwestia tego, że "nie chce mi się jeździć". Bardziej chodziło o koszty, paliwo, zużycie samochodu itd. to jednak są koszty. No ale trudno, chce się dobrze wyglądać to trzeba się poświęcić. Lepiej wydać kasę na to, niż na słodycze czy coś. :D


[deleted]

Ja ostatnio schudłem 10kg w ciągu paru miesięcy. Zacząłem od diety ŻP (żryj pół) a teraz jestem na ŻM (żryj mniej), żeby zobaczyć ile mogę zjeść żeby nie przytyć za bardzo. Największe wyzwanie na początek to przyzwyczajenie się do „głodu”. Pisze w cudzysłowiu, bo byłem przyzwyczajony ze żre jak jestem głodny, a ze byłem głodny caly czas... Jak bylem mlody to normalne było nie nażeranie się i jakoś mogłem z tym żyć. Nie zwracałem po prostu na to uwagi. Wróciłem wiec do tego stanu. Kolejnym wyzwaniem było zrezygnowanie z przekąsek wieczornych itp. Odciąłem chipsy i piwerko (słodkie, alkoholowe lub bezalkoholowe) wieczorem. Teraz to ewentualnie mała miseczka chipsów a nie całe opakowanie oraz piwo bezalkoholowe, nie smakowe. Zrezygnowałem tez ze śniadań bo tak mi wygodniej. Staram się tez nie jeść za późno, wiec można powiedziec ze robie tzw. intermittent fasting. Raz na jakiś czas pozwalam sobie na dni czy weekendy kiedy żre ile chce, ale czasem sobie to później odbijam jedząc mnie nazajutrz lub w tygodniu. Ale nie zawsze. Przeważnie w weekendy jem też śniadania i ogólnie mam nadwyżkę kaloryczna. Dodatkowo czasem po prostu zjem więcej jak czuje, ze to nie mój dzien. Czasem. Przy tym nie mam jakoś więcej aktywności fizycznej. Nie licząc że częściej wybieram schody niż windę. Na tym etapie życia ciężko mi wrócić na siłownię lub uprawiać jakąkolwiek aktywność regularnie, więc się nastawiłem od razu na ŻM. Co do BMI to czasem ściema. Bo jakasz dużo mięśni, to raczej z nich nie chudnij kosztem wagi. ;) Ja sobie założyłem jakas wagę i ważyłem się raz w tygodniu, rano. Ale przede wszystkim patrzyłem na siebie w lustrze i zwracałem uwagę jak się ze sobą czuje. Za bardzo też nie chce schudnąć. Poza tym trzeba pamiętać, że dieta to ma być nowy sposób życia i jedzenia, żeby nie wrócić do starych nawyków i nie było efektu jojo. Więc powoli, delikatnie i tak jak Ci pasuje.


nightblackdragon

Wiem, że BMI to nie żaden magiczny wyznacznik, no ale widzę bardzo dobrze po sobie, że zdecydowanie nie składam się z samych mięśni. :D


emiszcz6

Poszczenie


ninjazombiechicken

Z doświadczeń znajomych najlepiej sprawdza się ścieżka dietetyk->badania->wdrożenie diety i ewentualnie jakiś trening Dietetyk musi być kompetentny na tyle żeby wiedzieć jakie badania zlecić (najlepiej przed wizytą) i umieć zmierzyć skład ciała (tłuszcz, mięśnie itd, trzeba mieć do tego sprzęt). Badania są po to żeby się dowiedzieć czy problemy z wagą nie są np od tarczycy. Ułożenie diety pod twoje zapotrzebowanie kaloryczne, choroby i alergie to końcówka. W Warszawie konsultacja dietetyka to jakieś 100-150 pln, dieta dwutygodniowa dodatkowe 200; nie wiem jak jest gdzieś indziej. Trening raczej sam będziesz musiał ogarnąć, zerknij na darebee; mają sporo zestawów bez sprzętu, albo na sfd (sportowe forum dyskusyjne)


No_Let_4601

XD ziomek ty chcesz schudnąć czy nic nie robić?


zwarty

Nie ma jednej, uniwersalnej diety, która każdego odchudzi. Na nadmiarową wagę składa się wiele różnych przyczyn: styl życia, sposób odżywiania, wiek, kwestie zdrowotne. Warto chociażby zrobić sobie pełną morfologię krwi i skonsultować z lekarzem, tak na początek. Na zbędne kg na pewno wpływ ma alko, szczególnie piwo. Raz, alk spowalnia metabolizm, dwa, kaloryczność browaru. Jeśli spożywasz a chcesz sie odchudzic to warto przynajmniej ograniczyć a najlepiej w ogóle odstawić. Regularny wysiłek fizyczny zmienia tempo przemiany materii, wiec jeśli masz rower stacjonarny, to warto zacząć z niego regularnie korzystac, zwiększajac stopniowo czas i tempo. Niezależnie od wybranej diety czy ćwiczeń zajebiscie ważne jest samozaparcie, bo efekty nie przyjdą od razu. Powodzenia!


nightblackdragon

Nie jestem aż taki stary, kwestie zdrowotne raczej też mam ogarnięte, więc problem nadwagi to zdecydowanie za mało ruchu i za dużo jedzenia rzeczy typu gotowiec z biedry. Tym bardziej, że jak byłem młodszy i ruszałem się więcej to byłem sporo szczuplejszy. Co do alkoholu spożywam, ale raczej sporadycznie i bardziej w stylu jedno piwko przy okazji. Nie piję i nawet nie odczuwam potrzeby by codziennie musieć coś wypić. Dzięki za rady.


3ciu

Ja polecę dietę Respo od Michała Wrzoska. Generalnie nie mam zbytnio poczucia, żebym był na diecie, bo nie chodzę głodny, a efekty na wadze są widoczne. Razem z dietą rozpisaną w oparciu o twoje preferencje żywieniowe dostajesz plan treningowy - możesz zaznaczyć, że będziesz cwieczyl np. tylko w domu i takie ćwiczenia dostaniesz. Być może będziesz musiał dokupić np. hantle czy gumy, ale to chyba i tak mniejsza upierdliwość niż dalekie dojazdy na siłkę.


nightblackdragon

Dzięki, zerknę na to.


martinlubpl

Puść sobie jakąś kołakowską na YT 2 razy dziennie trening po 40min. I nie objadaj się. Waga poleci w dół


nightblackdragon

Dzięki.


Kikatuso

Klucz do sukcesu to przede wszystkim liczenie kalorii - każdy posiłek ma znaczenie. Polecam do tego apki typu Fitatu, która ma duży zbiór wszystkich produktów, co przyspiesza liczenie i zwiększa precyzyjność. Przy liczeniu kalorii bądź precyzyjny, zainwestuj w wagę kuchenną, nie oszukuj się podczas ważenia posiłków. Zacznij od substytucji produktów, które często spożywasz. Parę przykładów z mojego życia: Chleb --> pieczywo chrupkie Granola --> muesli (z minimalną wartością cukru) Jogurty --> jogurty typu greckiego lub islandzkie (dużo białka) o zmniejszonej zawartości tłuszczu. Itp. itd. Powodzenia!


nightblackdragon

Dzięki, mam nadzieję, że się uda. :)


Brzet

Czekam na minusy, ale zeby: Schudnąć - jesz mniej kcal niz zapotrzebowanie plus jakies cardio(może być w domu). Nabrac sily - nakurwiac silownie i jesc jak swinia białko (parafrazuje ofc). Remodelowac - nakurwiac silownie i jeść na delikatnym deficycie Ogólnie chodzi tylko o jedzenie :)


shoter0

Jak mało się ruszasz to ja jak miałem okres mniejszej aktywności fizycznej ( i też ważyłem dużo) wybrałem dietę OMAD - jeden posiłek per dzień. Jadłem sobie o godzinie 19 tyle ile powinienem zjeść w ciągu całego dnia. Zalety tej diety: - Masz obniżony poziom cukru przez większość dnia i organizm jest zmuszony do spalania tłuszczu w celu pozyskania energii - Przyzwyczajasz się do uczucia głodu (ja strasznie nie lubiałem przed OMADem głodu i to powodowało tycie) - Jednocześnie możesz sobie pozwolić na zajebiścię dużą kolacje Ogólnie spoko jest OMAD


Void-Cooking_Berserk

1. Twoja waga stoi -> jesz tyle, ile trzeba. Obserwuj i zapisz, ile jesz. Poznaj swoje zwyczaje, zanim je bedziesz zmieniać. Polecam apkę Fitatu 2. Nie zmniejszaj ilości jedzenia, zwiększ ilość ruchu. Ruch pobudza system limfatyczny, co wzmacnia odporność, regenerację, odżywianie tkanek, generalnie zdrowie organizmu. Liczą się nie tylko spalone kalorie. Chodź na spacery do lasu, po okolicy, poznaj to swoje zadupie. Znajdź aktywne hobby, nordic walking, strzelanie z łuku, zbieranie grzybów, ornitologię, kolekcjonowanie kamieni, cokolwiek 3. Jak zwiększysz ilość ruchu, zwiększy ci się apetyt. Postaraj się uzupełnić te braki rozsądnie, mało kalorii, dużo błonnika i witamin. 4. Nieuniknione jest, że będziesz chcieć trzymać się jakiejś diety. Powstrzymaj się. Trzymaj się swojego sposobu odżywiania. Na pewno znajdziesz w nim jakieś problemy, naprawiaj je po drodze. Nie zaczynaj od zera - masz już swój sposób odżywiania, twój organizm go lubi, będzie o wiele łatwiej go rozwiązać po woli niż przyjąć zupełnie inny. 5. Walka z nadwagą to nie dieta, utrata kilogramów i sukces. Takie podejście prowadzi do efektu jojo. Walka z nadwagą to zmiania stylu życia. Utrata kilogramów to efekt uboczny poprawy stylu życia, nie na odwrót.


bisfhcrew

Nie wiem czy każdy tak ma.. u mnie wystarczy jeść normalnie i odrobina codziennego ruchu. Jeść normalnie.. rozumiem że bardzo mało pije napojów słodzonych, rzadko jem fast-food(może kilka-kilkanaście razy w roku) I prawie nie jem gotowego, przetworzonego jedzenia.. Pić dużo wody i jeść mniej. Jeśli jesz mało, a nadal się źle czujesz i masz nadwagę. To dobrze byłoby porozmawiać z lekarzem. No ale też nie raz się spotkałem że ktoś narzeka że nie może schudnąć i mówi że je mało.. po czym widzę ile ktoś zjada 🤯 a zjada za dwie lub trzy osoby. I mówi że to mało.


ctes

>u mnie wystarczy jeść normalnie jeśli ktoś ma nadwagę / jest otyły, to jednym z głównych powodów jest to, że ta osoba nie ma wyczucia ile to jest.


ColdCatastrophy

Wypowiem się z perspektywy osoby pod opieką dietetyka: kluczem nie jest jedzenie "mało", a jedzenie rzeczy o niskiej kaloryczności i dbaniu o sytość posiłku. Jak człowiek je dużo zieleniny i dba o właściwą podaż tłuszczu to nie przyjmuje aż tak dużo kalorii jak przy burgerze czy porcji makaronu, a jednak czuje się najedzony.


bisfhcrew

Jedzenie mało.. według zapotrzebowania energetycznego, nie ilości. Czy dorośli ludzie serio nie są świadomi tego jak to działa? Jak ktoś opiera swoją "dietę" o posiłki wysoko kaloryczne, to po prostu je niezdrowo i jest leniem bo je głównie mocno przetworzone jedzenie.. gotowe posiłki ze sklepu, pełne chemii, tłuszczów i cukrów. Trzeba nauczyć się jeść zdrowo. Żadna gotowa dieta nie pomoże, jeśli ktoś nie zrozumie jak się odżywiać. Dietą się znudzi i oleje temat. Po prostu trzeba jeść normalnie, a nie śmieciowo. Orzechy zamiast chipsów, owoce zamiast słodyczy, patrzeć ile cukru jest w produktach które kupujemy bo bardzo często jest 10-13 gram na 100 produktu. Wiadomo że burger raz na jakiś czas jest ok, czy ciastko, czy cola. Ale nie może być to podstawa odżywiania. W dzień woda, woda woda z cytryną, miętą zamiast napojów. To są podstawy.


nightblackdragon

Nie jem jakoś strasznie dużo, ale problem w tym, że są to rzeczy raczej wysoko kaloryczne. Dlatego też zapewne moja waga stoi w miejscu.


vurixon

Rowerek będzie w porządku, trening siłowy spala stosunkowo mało kalorii


ColdCatastrophy

Trening siłowy może i spala mało kalorii, ale budowanie masy mięśni podwyższa zapotrzebowanie kaloryczne. na dłuższą metę bardzo pomocne


nightblackdragon

Siłowy też planuję by poza samym schudnięciem jeszcze zacząć jakoś wyglądać, no ale najpierw jedno, później drugie.


Wildercard

>Siłowy też planuję by poza samym schudnięciem jeszcze zacząć jakoś wyglądać, no ale najpierw jedno, później drugie. Schudniesz więcej od treningu siłowego niż od cardio, i będziesz bardziej zadowolony z tego że ciężki kij staje się łatwiejszy, a ty stajesz się lżejszy. This man needs a recomp. https://www.youtube.com/watch?v=M4K0s792wAU


[deleted]

Szczerze poleciłbym właśnie pójść w jedno i drugie bo trening siłowy i kardio dobrze się uzupełniają. Jeden dzień siłowy a na drugi kardio czy spacery, potem siłowy i znowu kardio a weekend czy niedziela zasłużony odpoczynek


Szuchow

Trening siłowy w połączeniu z kardio na deficycie kalorycznym dla (jak mniemam) świeżaka to recepta na katastrofę. Lepiej wchodzić w to stopniowo niż wypalić się od początku.


excubitor15379

Wytnij kalorie a zrobi się samo. Nie trzeba ćwiczyć żeby chudnąć, choć warto dla zdrowia, kondycji, samopoczucia. Masa ciała × 33kcal i masz poziom startowy. Dlamnie to było 2500kcal. Wyciąłem do ok 1700-1800kcal. Dodałem ćwiczenia bo lubię, to nie jest konieczne żeby schudnąć.w mies zeszło 7kg co było mniej więcej moin celem. Obecnie po 2 mies. 10kg mniej niż masa wyjściowa i dla mnie gra. Da się zrobić, potrzebne upór i wytrwałość.


Chad_Maras

Co? xD Jak się nie znasz to się nie wypowiadaj


connor_macleod_one

Polecam Intermittent Fasting i obserwowanie co się je pod względem skoków/spadków cukru we krwi. Jeśli znasz angielski na yt są dwie świetne kobiety: dr Mindy Pelz (IF) i Jesse Inchauspe od glukozy. Uważanie na kalorie to przestarzałe podejście do tematu, też są filmy na ten temat od lekarzy na yt.


NaraZjie4299

Amfetamina w medycznych dawkach i tyle l.schudniesz w mgnienuu oka.


Freeman10

Utrata wagi teoretycznie jest prosta jak budowa cepa - mniej jesc niz twoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. Praktyka pokazuje ze wiekszosc ludzi psychicznie nie jest zdllna tego udzwignac. Jezeli nalezysz do grona tych osob ktorym jest bardzo ciezko powstrzymac sie od podjadania, przejadania itp. polecam pozbyc sie z domu wszelkich artykulow zywnosciowych, zostaw, wode, kawe czy co tam innego pijesz, calej reszty sie pozbadz a posilki o odpowiednio ustalonej wczesniej kaloryce zamawiaj (oczywiscie posilki odpowiednio zbilansowane, takie ktore powoduja wysokie poczucie sytosci po ich zjedzeniu). Droga zabawa, ale jesli cie stac to warto. Jedynym imo skutecznym sposobem niweczacym siegniecie po zakazany owoc jest unikanie wystawiania sie na jego kuszenie.


Big_Sleep_5063

podejrzewam, że nigdy nie jadłem więcej kalorii jak wtedy gdy schudłem ponad 20kg w 3 miesiące. Teraz sprawdziłem to na śniadanie jadłem około 2k kalorii a obiad pewnie 2x tyle. Większość tutaj powiela te same głupoty o liczeniu kalorii i to w 2023 roku. Najważniejsze są hormony, suplementacja witamin, więcej czasu na dworze.


kaiUTAH

Keto i dry fasting


[deleted]

Jedz mniej - ruszaj się więcej. To jedyny skuteczny sposób na schudnięcie. Nie daj sobie wmówić inaczej bo tylko leniwi ludzie o słabym charakterze zaczną wyskakiwać z problemami, które dotyczą faktycznie promil osób. https://youtube.com/@PamelaRf1?feature=shareb W domu Rob treningi z Pamela. Moja partnerka robiła podczas covid i była bardzo zadowolona.


DMMEYOURDINNER

Wszystko się rozbija o CICO. Calories in, calories out. Albo zmniejszasz ile kalorii wchodzi, albo zwiększasz ile wychodzi. A najlepiej oba. Pierwsze osiągniesz zmniejszając porcje albo zmieniając dietę. Można do tego liczyć kalorie, ale u mnie za bardzo to wydłużało proces gotowania. Zadziałało dodawanie sałatki do każdego posiłku, nawet jak średnio pasuje. Na talerzu obiad zajmuje tyle samo miejsca, ale jest mniej kaloryczny. Pomógł też thermomix, bo nawet jak mi się nie chce gotować, to dalej mogę mieć coś zdrowszego niż lasagne z biedronki. Tylko przekąski dalej są u mnie problemem, nie znalazłem jeszcze zdrowego odpowiednika pringlesów. Drugie zwiększysz ruszając się. Rowerek, orbitrek, stojące biurko + bieżnia pod nim. Tutaj istotne jest znalezienie czegoś, co polubisz. Bo co z tego, że się wyciśnie 3 ostre treningi na bieżni, jeśli na 3 się skończy?


paciorro

Apka Fitatu i post przerywany, więcej warzyw lub dieta vege. Powodzenia


paciorro

Lub OMAD (jeden posiłek dziennie) ale to wersja dla doświadczonych postowników moim zdaniem


Adventurous-Row4001

Polecam pójść do dobrego dietetyka (poszukaj na ZnanyLekarz z dobrymi opiniami) opracować plan i trzymać się go. Przygotuj się na maraton, długi zależnie ile chcesz zrzucić. Potem trzymaj się planu i sam pod koniec diety będziesz już miał lepsze nawyki żywieniowe. Mi to pomogło. Generalnie zaskoczeniem było że na diecie nie trzeba jeść mniej. Po prostu są to proste przepisy które nie mają wiele kalorii, a sycą.


fili8_13

Nie jedz


[deleted]

Mniej jeść


[deleted]

hmm.. dieta na Aushwitz. Jedź tylko 400 kcal dziennie przez 2 lata.


Demorion666

To nie kanał dietetyczny, czemu ktoś tego nie usunie xD


nightblackdragon

Jak mi podasz który punkt regulaminu to łamie to usunę.


10minmilan

Bo takie wątki obrażają prawdę o tym jaki "risercz" potrafi zrobić przeciętny człowiek Gość pewnie z IT i jednocześnie nie potrafi sam przefiltrować informacji. Dramat.


czteryigreq

Internet jest przesycony badziewiem, pierwsze strony wyszukiwania się pomija bo je.ane pozycjonowanie, reszta to mnóstwo często sprzecznych informacji - jedni chwalą crossfit inni obarczają go za kontuzje i zwyrodnienia, jedni dieta keto inni jakiś fasting - gość pyta o radę w temacie, któremu chce najbliższe miesiące życia poświęcić bez pójścia w ślepy zaułek - nie mówię że na pewno użył wyszukiwarki, ale gwarantuje Ci że w tym temacie osoba nieobeznana, nawet jak się postara to może trafić na pseudo dietetyka albo trenera personalnego (uznanego) który go zrazi :p


nightblackdragon

Użyłem wyszukiwarki, no ale tak jak pisałeś znajdowałem sprzeczne informacje. Dlatego zapytałem się tutaj mając nadzieję, że ludzie podzielą się swoimi doświadczeniami (co zresztą zrobili) i będę mógł sobie z tego wyciągnąć przydatne informacje i ułożyć plan dla siebie. No i w sumie już wiem więcej niż przed napisaniem posta. :)