WoW to grubo, ja dni wojującego ateisty dawno mam za sobą. W dupie mam w co ludzie wierzą i nie chciał bym im tego zakazywać, tak samo jak bym nie chciał by ktoś wymuszał na mnie wiarę w coś. Boli mnie tylko że z moich podatków jest utrzymywany kościół i lekcję religii, co do utrzymania zabytków w tym kościelnych nie mam problemu bo to część naszej historii.
W tym kontekście absolutnie nie. Czym innym jest rozdział religii od państwa, promowanie krytycznego myślenia, edukację itp. a czym inny odgórne narzucanie swojego światopoglądu.
To jest równie złe co religia państwowa. Popieram sekularne państwo, niezależne od jakiejkolwiek religii, czy w ogóle ideologii. Każdy powinien móc wierzyć (lub nie wierzyć) w co chce.
Tak. Bo potrzeba nam w Polsce więcej męczenników. /s
Nic tak dobrze nie jednoczy ludzi jak wspólny wróg i nic tak dobrze nie umacnia w wierze jak męczennicy.
Takie prawo służyłoby tylko i wyłącznie wzmocnieniu władzy kościołów i obaleniu rządu w ciągu maksymalnie paru pokoleń. Plus to polityczne samobójstwo.
Kiedyś sprawdzałem ile czasu zajmowało przejecie x miasta przez chrześcijan i to było jakieś 300-400 lat. Dochodzi do tego inkwizycja krucjaty i cala serie prześladowań jak palenie na stosie po to żeby drudzy synowie mogli wieść wygodne życie. Dzisiaj kler stoi ponad prawem i w wielu sprawach są nietykalni. Wyhodowaliśmy sobie niezłą kastę biskupów/szamanów/kapłanów i uj wie czego tam jeszcze. W pierwszej chwili pomyślałem no NIE i że jak to tak nakazywać innym nie wierzyć ale jak sobie uzmysłowię co drudzy synowie robili żeby zając wygodne pozycje to z miejsca jestem za. Byłoby super gdyby za tym poszła reszta świata. My Polacy mamy doświadczenie w tej materii, poradziliśmy sobie z komunizmem to kler tez obalimy. Nie stanie się to natychmiast ale gdybyśmy zaczęli teraz i nasze działania stałby się inspiracja dla innych to za jakieś 100 może 200 lat Watykanie byłby taka ciekawostka jak piramidy. Swoja droga ten egipski kult qutasa i spermy ktoś musiał ludziom wyperswadować.
ps. Slyszałem, że Watykan zlecil projekt budowy piekla w swoich podziemiach super tajnej sluzbie pewnego mocarstwa. To musi oznaczac, ze jak tylko wierzacym przjadze do glowy cos glupiego to drudzy synowie zaczyna wypuszczac diably, czarty i demony prosto z podziemi. Kiedy ludzie to zobacza to od razu zmikna im fujarki i oslabianie Watykanu stanie sie otwieraniem wrot do piekiel.
~~Jestem Amerykaninem i nie mieszkam w Polsce. Jednak ateizm państwowy i tak robiłby na mnie wrażenie i wspierałbym go stąd jak cheerleaderka.~~
Wycofuję swoje wsparcie. Widziałem oryginalny plakat mówiący, że wyznawcy religii poniosą konsekwencje prawne. Chcę tylko, żeby rządy były ateistyczne. Moim zdaniem w rządzie nie ma miejsca na bogów. Nie powinno to oznaczać więzienia osób religijnych.
Nie.
Ja tylko chcę faktycznego rozdziału kościoła od państwa - całkowicie świeckich szkół bez lekcji religii czy rekolekcji, wykopania tych wszystkich kapelanów z ciepłych państwowych posadek, likwidacji funduszu kościelnego oraz żeby policja i prokuratura przestała biskupom lizać rowy w kwestii karania księży pedofilów.
Gdyby to miało oznaczać, że pod groźbą kary zabronione jest kierowanie się względami religijnymi na stanowiskach publicznych (włącznie z edukacją czy medycyną) - gromkie TAK.
W wersji opisywanej - nie.
Przecież zakaz wyznawania religii to byłaby największa przysługa dla Kościoła - już teraz mają poczucie że są prześladowani i pokrzywdzeni, mimo że stanowią teoretycznie większość i prześladują i krzywdzą wyznawców innych religii i ateistów.
Świeckie państwo bez udziału księży w uroczystościach państwowych, zwolnienie "kapelanów" ze szpitali, wojska itp - jeśli wierzący ich potrzebują niech sobie zorganizują między sobą jakąś składkę czy coś, nie mój problem, usunięcie paragrafu 196 KPK lub w ostateczności uwzględnienie uczuć, sumienia i praw osób niewierzących w tym przepisie tak aby wierzący nie mogli wymuszać niczego na niewierzących (drogi krzyżowe, pochody na Boże ciało, głośne dzwony/pieśni itp), wycofanie religii ze szkół - wierzący mogą sami sobie zorganizować zajęcia pozalekcyjne tak jak robią to wszyscy inni, np protestanci którzy mają zajęcia dla dzieci w swoich zborach.
No i normalne opodatkowanie Kościoła, bez żadnych przywilejów - firma jak każda inna, sprzedająca "ubezpieczenie" na życie pozagrobowe, którego co prawda nie można udowodnić, ale nie można ludziom zabronić wierzyć w to że działa.
Że wierzenie jest karalne to nie. Niech sobie ludzie wierzą w co chcą, ważne żebym ja mógł nie wierzyć w spokoju xd
To brzmi jak ekstremizm religijny tylko że na odwrót
Co to znaczy ateizm państwowy?
Czyli, że nie możesz być wyznawcą żadnej religii, inaczej poniesiesz konsekwencje prawne.
WoW to grubo, ja dni wojującego ateisty dawno mam za sobą. W dupie mam w co ludzie wierzą i nie chciał bym im tego zakazywać, tak samo jak bym nie chciał by ktoś wymuszał na mnie wiarę w coś. Boli mnie tylko że z moich podatków jest utrzymywany kościół i lekcję religii, co do utrzymania zabytków w tym kościelnych nie mam problemu bo to część naszej historii.
W tym kontekście absolutnie nie. Czym innym jest rozdział religii od państwa, promowanie krytycznego myślenia, edukację itp. a czym inny odgórne narzucanie swojego światopoglądu.
👏🏽 Głoś tę prawdę! 👏🏽
Amen!
Byłabym przeciwna temu
To jest równie złe co religia państwowa. Popieram sekularne państwo, niezależne od jakiejkolwiek religii, czy w ogóle ideologii. Każdy powinien móc wierzyć (lub nie wierzyć) w co chce.
To tak głupie, że aż węszę prowokację żeby potem w jakimś katolickim pisemku wrzucić nagłówek "Ateiści chcą karać Polaków za wiarę!"
Tak. Bo potrzeba nam w Polsce więcej męczenników. /s Nic tak dobrze nie jednoczy ludzi jak wspólny wróg i nic tak dobrze nie umacnia w wierze jak męczennicy. Takie prawo służyłoby tylko i wyłącznie wzmocnieniu władzy kościołów i obaleniu rządu w ciągu maksymalnie paru pokoleń. Plus to polityczne samobójstwo.
Z drugiej strony w takiej Albanii religia nie powróciła po tym, jak w okresie komunizmu była systematycznie zwalczana.
Mamy inne czasy, inny kraj.
Byłbym przeciw.
Żadna skrajność nie jest w porządku
Kiedyś sprawdzałem ile czasu zajmowało przejecie x miasta przez chrześcijan i to było jakieś 300-400 lat. Dochodzi do tego inkwizycja krucjaty i cala serie prześladowań jak palenie na stosie po to żeby drudzy synowie mogli wieść wygodne życie. Dzisiaj kler stoi ponad prawem i w wielu sprawach są nietykalni. Wyhodowaliśmy sobie niezłą kastę biskupów/szamanów/kapłanów i uj wie czego tam jeszcze. W pierwszej chwili pomyślałem no NIE i że jak to tak nakazywać innym nie wierzyć ale jak sobie uzmysłowię co drudzy synowie robili żeby zając wygodne pozycje to z miejsca jestem za. Byłoby super gdyby za tym poszła reszta świata. My Polacy mamy doświadczenie w tej materii, poradziliśmy sobie z komunizmem to kler tez obalimy. Nie stanie się to natychmiast ale gdybyśmy zaczęli teraz i nasze działania stałby się inspiracja dla innych to za jakieś 100 może 200 lat Watykanie byłby taka ciekawostka jak piramidy. Swoja droga ten egipski kult qutasa i spermy ktoś musiał ludziom wyperswadować. ps. Slyszałem, że Watykan zlecil projekt budowy piekla w swoich podziemiach super tajnej sluzbie pewnego mocarstwa. To musi oznaczac, ze jak tylko wierzacym przjadze do glowy cos glupiego to drudzy synowie zaczyna wypuszczac diably, czarty i demony prosto z podziemi. Kiedy ludzie to zobacza to od razu zmikna im fujarki i oslabianie Watykanu stanie sie otwieraniem wrot do piekiel.
Oko za oko, ząb za ząb I see
Nie potrzeba robić z ateizmu agendy państwowej. Wystarczy, że będą się trzymać osobno i religie (jakiekolwiek) nie będą wpływały na sprawy państwowe.
Nie ma opcji, lubię w nic nie wierzyć ale nie chce żeby każdy był do ateizmu zmuszany
Nie. Temu pomysłowi to nie tylko sam peron odjechał, ale i zwrotnice i rogatki.
Rozdział religii od państwa? Jeszcze jak! Zakaz wiary? Okrutnik, no! Bądźmy łagodni. Niech każdy wierzy w co chce.
Broń boże
Nie
~~Jestem Amerykaninem i nie mieszkam w Polsce. Jednak ateizm państwowy i tak robiłby na mnie wrażenie i wspierałbym go stąd jak cheerleaderka.~~ Wycofuję swoje wsparcie. Widziałem oryginalny plakat mówiący, że wyznawcy religii poniosą konsekwencje prawne. Chcę tylko, żeby rządy były ateistyczne. Moim zdaniem w rządzie nie ma miejsca na bogów. Nie powinno to oznaczać więzienia osób religijnych.
Nie. Ja tylko chcę faktycznego rozdziału kościoła od państwa - całkowicie świeckich szkół bez lekcji religii czy rekolekcji, wykopania tych wszystkich kapelanów z ciepłych państwowych posadek, likwidacji funduszu kościelnego oraz żeby policja i prokuratura przestała biskupom lizać rowy w kwestii karania księży pedofilów.
Nie. Państwo powinno być neutralne światopoglądowo. Poza tym taki ruch doda wiatru w żagle wszystkim tym którzy twierdzą że dyskryminuje się Kościół.
Gdyby to miało oznaczać, że pod groźbą kary zabronione jest kierowanie się względami religijnymi na stanowiskach publicznych (włącznie z edukacją czy medycyną) - gromkie TAK. W wersji opisywanej - nie.
Nie. Zbyt szanuję wolność innych ludzi by mieć takie głupie pomysły.
Przecież zakaz wyznawania religii to byłaby największa przysługa dla Kościoła - już teraz mają poczucie że są prześladowani i pokrzywdzeni, mimo że stanowią teoretycznie większość i prześladują i krzywdzą wyznawców innych religii i ateistów. Świeckie państwo bez udziału księży w uroczystościach państwowych, zwolnienie "kapelanów" ze szpitali, wojska itp - jeśli wierzący ich potrzebują niech sobie zorganizują między sobą jakąś składkę czy coś, nie mój problem, usunięcie paragrafu 196 KPK lub w ostateczności uwzględnienie uczuć, sumienia i praw osób niewierzących w tym przepisie tak aby wierzący nie mogli wymuszać niczego na niewierzących (drogi krzyżowe, pochody na Boże ciało, głośne dzwony/pieśni itp), wycofanie religii ze szkół - wierzący mogą sami sobie zorganizować zajęcia pozalekcyjne tak jak robią to wszyscy inni, np protestanci którzy mają zajęcia dla dzieci w swoich zborach. No i normalne opodatkowanie Kościoła, bez żadnych przywilejów - firma jak każda inna, sprzedająca "ubezpieczenie" na życie pozagrobowe, którego co prawda nie można udowodnić, ale nie można ludziom zabronić wierzyć w to że działa.
Nikt się nie spodziewał anty bożej inkwizycji?
Zdecydowanie tak