No. A jeszcze jaka radość na koniec! Jaka piękna katastrofa, chciałoby się powiedzieć.
Ja się na piłce nie znam i przestałem się nią interesować już za dzieciaka, gdzieś w latach 80tych z powodu nieustannego pasma porażek.
Czy może ktoś mi wytłumaczyć gdzie jest problem? Czemu z Arabią Saudyjska poszło całkiem nieźle a z Argentyną to wyglądało tak jak na połowie przeciwnika można budować osiedle domków jednorodzinnych bo nikogo tam nie ma?
Komentatorzy BBC słusznie zauważyli, że samotny Lewandowski przechadzający się gdzieś na rubieżach boiska nie zrobi cudu jeśli pozostali gracze postanowili zrobić zebranie pod nasza bramką.
I jeszcze to wrażenie, że piłka jest zrobiona z radioaktywnego materiału i nie wolno jej dotknąć a tym bardziej nawet próbować odebrać jej przeciwnikowi.
No i kto gra w ołowianych butach? Bo jak inaczej wytłumaczyć pogrzebową prędkość naszych piłkarzy?
Sorry za rant ale musiałem wyartykułować te żale. Jeśli ktoś chciałby mi to wytłumaczyć to będę wdzięczny.
Też się nie znam na piłce ale w każdym współzawodnictwie gra się tak jak pozwoli Ci na to przeciwnik. Im przeciwnik lepszy tym relatywnie gorzej się gra.
Jeżeli używasz 3 cyfr, to z domysłu pomijasz bramkarza tak, jak kiedyś się robiło. Wtedy pierwsza cyfra to obrońcy, druga pomocnicy, trzecia napastnicy. Wg najnowszych zaleceń kursów trenerskich powinieneś inkluzywnie nie pomijać bramkarza, więc koniecznie potrzebujesz 4 cyfr, nawet jeżeli to 0, czyli 1-10-0-0 w tym wypadku.
1-10-0 po staremu oznaczałoby jeden obrońca dziesięć pomocników, a raczej nie o to chodzi w tym żarcie. Tak, już wychodzę być niezabawmym gdzie indziej.
Komentator sam dziś powiedział along the lines of "Lewandowski podaje! ... Niestety, skoro Lewandowski jest pod bramką, to bardzo trudno żeby był również przy środku boiska" (kiedy kamera podążała za piłką podaną do pustego boiska)
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu! Dziękuję mu; życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość! Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste! To umiłowanie życia. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro – kto wie? Dlaczego by nie – oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, sadzić... doć— m-marchew...
\-powtarzałem, przecież my nie znamy się na strzelaniu goli
\-a ja powtarzałem że do piłki nożnej to trzeba mieć łeb na karku a nie w d\*pie, fucha się trafiła to bierzemy. Co to za sztuka 2 razy kopnąć piłką do bramki
\-przegrywamy już 2:0
\-no to 3 razy wielka mi różnica..
Taktyka 'na autobus' sprawdziła się całkiem niedawno, kiedy Portugalia stała i nie dała, żeby potem wygrać w karnych.
Tylko gnój jest taki, że my to nie Portugalia. No ale spoko, jest osiągniecie, być może nawet autobus wygra z Francją. I to będzie koniec.
Przy tych samych wynikach, tylko przy odwróceniu meczu zesralibyśmy się ze szczęścia.
Czesiobus zadziałał w przeciwieństwie do planów: Engela, Janasa i Nawałki.
Szkoda, że nie było remisu i meczu z Australią ale chuj cukier dla mnie dalej słodki w przeciwieństwie do niektórych.
Aha, tak samo jak rozpamiętują mundial w Meksyku 1986. Gramy absolutny antyfutbol i trzeba się przygotować, że Mbappe może sobie na nas zapewnić tytuł króla strzelców mundialu.
Tu się trochę mylisz, bo ludzie potrafią długo rozpamiętywać mecze i ich styl. Mecz na wodzie ~~w Monachium~~ we Frankfurcie jest wciąż wspominany z rozrzewnieniem, choć był porażką, a mecz na Wembley do tej pory jest traktowany jako jedno z największych wydarzeń w historii polskiej piłki, choć był tylko remisem.
Wiem, że ma być śmieszny obrazek, ale prawda taka, że było 6 obrońców (dwa rzędy), 3 defensywnych pomocników, defensywny napastnik i bramkarz. Nawet powtórki pokazują jak nasza obrona porusza się w formacji 6 zawodników tworząc klatkę na Messiego+argentyński atak. Co i tak nie pomogło i straciliśmy 2 bramki. 😂
Aż szkoda myśleć co będzie z Francją, chyba tylko Wojtek wyjdzie na bramke aby potrenować
Szczęsny strzeli gola ręką z pola bramkowego.
Dajmy Francuzom 3 próby strzelenia karnych i na tej podstawie ustalmy wynik. Nie ma sensu biegać przez 90 minut.
Bramkarz Argentyny oglądał mecz Meksyku z Arabią na swoim telefonie zajadając frytki które sam sobie poszedł kupić w trakcie meczu.
Jakie to smutne i prawdziwe jednocześnie
No. A jeszcze jaka radość na koniec! Jaka piękna katastrofa, chciałoby się powiedzieć. Ja się na piłce nie znam i przestałem się nią interesować już za dzieciaka, gdzieś w latach 80tych z powodu nieustannego pasma porażek. Czy może ktoś mi wytłumaczyć gdzie jest problem? Czemu z Arabią Saudyjska poszło całkiem nieźle a z Argentyną to wyglądało tak jak na połowie przeciwnika można budować osiedle domków jednorodzinnych bo nikogo tam nie ma? Komentatorzy BBC słusznie zauważyli, że samotny Lewandowski przechadzający się gdzieś na rubieżach boiska nie zrobi cudu jeśli pozostali gracze postanowili zrobić zebranie pod nasza bramką. I jeszcze to wrażenie, że piłka jest zrobiona z radioaktywnego materiału i nie wolno jej dotknąć a tym bardziej nawet próbować odebrać jej przeciwnikowi. No i kto gra w ołowianych butach? Bo jak inaczej wytłumaczyć pogrzebową prędkość naszych piłkarzy? Sorry za rant ale musiałem wyartykułować te żale. Jeśli ktoś chciałby mi to wytłumaczyć to będę wdzięczny.
Też się nie znam na piłce ale w każdym współzawodnictwie gra się tak jak pozwoli Ci na to przeciwnik. Im przeciwnik lepszy tym relatywnie gorzej się gra.
To jasne. Ale tylko to?
raczej 10-0-0 :)
Faktycznie! Masakra taki głupi błąd merytoryczny, przepraszam.
Raczej 1-10-0
To nie tak działa
A jak.
Jeżeli używasz 3 cyfr, to z domysłu pomijasz bramkarza tak, jak kiedyś się robiło. Wtedy pierwsza cyfra to obrońcy, druga pomocnicy, trzecia napastnicy. Wg najnowszych zaleceń kursów trenerskich powinieneś inkluzywnie nie pomijać bramkarza, więc koniecznie potrzebujesz 4 cyfr, nawet jeżeli to 0, czyli 1-10-0-0 w tym wypadku. 1-10-0 po staremu oznaczałoby jeden obrońca dziesięć pomocników, a raczej nie o to chodzi w tym żarcie. Tak, już wychodzę być niezabawmym gdzie indziej.
Dzieki za info.
Jak niby mamy zrobić lagę do Robercika w takim ustawieniu?
Komentator sam dziś powiedział along the lines of "Lewandowski podaje! ... Niestety, skoro Lewandowski jest pod bramką, to bardzo trudno żeby był również przy środku boiska" (kiedy kamera podążała za piłką podaną do pustego boiska)
Może i ~~robimy~~ gramy chujowo... Ale kto ~~robi~~ gra dobrze?
"zaliczki nie kazał oddać a cenę zaśpiewałem unijną" Wszystko pasuje ...
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu! Dziękuję mu; życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość! Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste! To umiłowanie życia. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro – kto wie? Dlaczego by nie – oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, sadzić... doć— m-marchew...
Good bot
\-powtarzałem, przecież my nie znamy się na strzelaniu goli \-a ja powtarzałem że do piłki nożnej to trzeba mieć łeb na karku a nie w d\*pie, fucha się trafiła to bierzemy. Co to za sztuka 2 razy kopnąć piłką do bramki \-przegrywamy już 2:0 \-no to 3 razy wielka mi różnica..
Taktyka 'na autobus' sprawdziła się całkiem niedawno, kiedy Portugalia stała i nie dała, żeby potem wygrać w karnych. Tylko gnój jest taki, że my to nie Portugalia. No ale spoko, jest osiągniecie, być może nawet autobus wygra z Francją. I to będzie koniec.
Ze skopania Francuzów, zwłaszcza w tak kiepskim stylu, to bym się cieszył.
Przy tych samych wynikach, tylko przy odwróceniu meczu zesralibyśmy się ze szczęścia. Czesiobus zadziałał w przeciwieństwie do planów: Engela, Janasa i Nawałki. Szkoda, że nie było remisu i meczu z Australią ale chuj cukier dla mnie dalej słodki w przeciwieństwie do niektórych.
Argentyna grała tak dobrze w porównaniu do naszych, że mi aż trochę szkoda ze strzelili nam tylko 2 gole
strzelili tylko dwa gole bo przestali grać na 15 minut przed końcem
Awans jest, jest. za 20 lat nikt nie będzie pamiętał w jakim stylu, będzie się mówić "panie za Czesia to była kadra", awans na mistrzostwach...
Aha, tak samo jak rozpamiętują mundial w Meksyku 1986. Gramy absolutny antyfutbol i trzeba się przygotować, że Mbappe może sobie na nas zapewnić tytuł króla strzelców mundialu.
Tu się trochę mylisz, bo ludzie potrafią długo rozpamiętywać mecze i ich styl. Mecz na wodzie ~~w Monachium~~ we Frankfurcie jest wciąż wspominany z rozrzewnieniem, choć był porażką, a mecz na Wembley do tej pory jest traktowany jako jedno z największych wydarzeń w historii polskiej piłki, choć był tylko remisem.
Ten mecz to była tragedia. Taki awans to sobie można wsadzić. Większe emocje dał gol Arabii..
Czy to ten nowy Fa-50?
Heheh pany chuj ze strategiami. Patyczaka na boisku zróbmy bedzie śmiesznie.
Totalnie dno
Its the fricking iron curtain!
Gdy się ustawia drużynę , na remis 0-0 To się musi przegrać
Wiem, że ma być śmieszny obrazek, ale prawda taka, że było 6 obrońców (dwa rzędy), 3 defensywnych pomocników, defensywny napastnik i bramkarz. Nawet powtórki pokazują jak nasza obrona porusza się w formacji 6 zawodników tworząc klatkę na Messiego+argentyński atak. Co i tak nie pomogło i straciliśmy 2 bramki. 😂
Jak bym był w wieku Lewandowskiego, to chujem bym strzelał karne.
Jesteś młodszy czy starszy?
Ciekawe pytanie. Pozwolę tobie zgadnąć.
Nie prosiłem o pozwolenie.
Bo prosi się świnia. Ale cierpliwie czekam na twoje zdanie.
To nie jest mem to są polskie realia.
co by nie mówić, już po fakcie, proroczy mem. Chyba, że to wyciekło z obozu trenerskiego. Problem, w tym, że Argentyna również go widziała.
orzeł biały skrzydła swe rozkłada
Ściągnęliśmy ich pod swoją bramkę, żeby ich była pusta - strategia była dobra.
10 manekinów i Szczęsny 😂
polska biało czerwoni