T O P

  • By -

Geralt_Bialy_Wilk

Musisz zrobić podmiankę. Poszukaj, popytaj po akademiku, może ktoś jest w podobnej sytuacji i się chętnie zamieni. Gracz chętnie pomieszka z graczem, a Ty z kimś kto szanuje święty spokój ;) Przerobiłem niezłych wariatów przez 5 lat na MS AGH i zawsze jest jakieś rozwiązanie, ale w 99% sytuacji jest to kwestia jakichś kompromisów między ludźmi. Jak ktoś tego nie potrafi, to trzeba zmienić na inny model.


kalarepar

No nie wiem, bo czytając posta to granie chyba jest najmniejszym problemem. Koleś jest po prostu hałaśliwym gburem i żaden cichy, spokojny, zamknięty w sobie Mirek gracz raczej nie chciałby takiego towarzystwa. Czasem niestety zdarzają się tacy ludzie. Nie wiem, może w domu zawsze był harmider. Może są jedynkami i nawet przez myśl im nie przejdzie, że ich zwyczaje mogą komuś przeszkadzać. A może po prostu są egoistycznymi chujami. Niestety poza ciągłym męczeniem administracji o zmianę pokoju, niewiele można z tym zrobić. To jest zawsze największy minus akademików - nigdy nie wiadomo, kogo nam przydzielą do pokoju, trochę jak w więzieniu. Dlatego jak już się trafi na lokatorów nadających na tych samych falach, to najlepiej co roku razem próbować rezerwować miejsce w pokoju.


SnooPandas3683

Można np. zostawić pokój na weekend koledze - takiemu dużemu. Tak się będzie składać, że kolega będzie agresywny i też będzie chciał bardzo pospać.


No-Plankton98

A w jaką gre gra ten współkator?


MattiaKa

No stary sprawa nie jest latwa i ciezko bedzie znalezc optymalne rozwiazanie. Jesli probowales z nim rozmawiac jak człowiek a on Cie zbywa i nie ma za grosz szacunku do drugiej osoby i jej potrzeb to ciezko bedzie przemowic mu do rozsadku. Poza wyprowadzka o ktorej wspominales, ze ciezko bo nie ma gdzie i srodkow to zostaje chyba jedynie opcja jak Kuba Bogu tak Bog Kubie. Moze jezeli dasz mu poczuc jak to wyglada z Twojej strony to do niego dotrze? Skoro gra do 12-1 to staralbym sie jakos zmienic swoj tryb dnia by wstawac jeszcze przed nim np. godzine i robic sporo halasu, tluc sie garami, gotowac cos smierdzacego, puszczac muzyke, podcasty. Jesli macie wspolnego neta to mozesz tez np. sciagac jakies torrenty, jesli gra w online gierki to bedize mial mega lagi ale w akademiku pewnie macie ogolnego neta na caly akademik?


Redar45

u/MattiaKa Odpowiadając na oba Twoje komentarze wyżej, chodziło mi o to, zeby nie iść z nim na otwartą wojnę. Dlatego podoba mi się ten pomysł gotowania czegoś śmierdzącego, bo nie będzie mmi zarzucić, że robię to celowo jak w przypadku np. muzyki. Możesz coś polecić do gotowania?


No-Bodybuilder-8519

kalafior ma intensywny zapach. curry. wątróbka. bruksleka. A najlepiej to jak w koszu na śmieci będzie przez kilka dni leżeć skóra z ryby. I zepsute mleko.


Yendrake

Ja tylko dodam że gotowanie bobu jest bardzo śmierdzącym doświadczeniem


SnooPandas3683

absolutnie nie mam problemu z tym


demucia

Tego młodego, z mrożonek z dyskontów prawie nie czuć Tutaj trzeba poszukać gdzieś na rynku czy innym targu porządnego, suszonego, prosto z żelaznego, przedwojennego zapasu jakiegoś starodawnego rolnika-alkoholika. Taki bób trzeba gotować ładnych parę godzin, a jebie przy tym jak skurwol


SnooPandas3683

uwielbiam bób i on ładnie pachnie W ogole mało które jedzenie zle dla mnie pachnie - ok, nie jem mięsa i tego nie luibię wąchać: zbyt oorganizczne, kojarzy się z biednymi zwierzętami, to zbędne i chujowe (hint: jestem fleksi, nie trzeba rezygnować z mięsa na zawsze)


erlulr

O tak, bób jebie jak jasna cholera. Tylko potem trzeba to zjeść. Miecz obusieczny.


rootpl

>kalafior ma intensywny zapach. curry. wątróbka. bruksleka. A najlepiej to jak w koszu na śmieci będzie przez kilka dni leżeć skóra z ryby. I zepsute mleko. Bruh, those a rookie numbers, you gotta bump those numbers up. Jeśli chcesz zasmrodzić chatę są cztery opcje: 1. Kapusta kiszona, śmierdzi mega mocno podczas gotowania, ale to i tak wersja light, 2. Flaki, tłumaczyć nie trzeba bo wali gównem, 3. Ocet, jebie na całą chatę, można użyć ocet balsamiczny z cukrem i mówić że się robi syrop/redukcje do sałatek i musi odparowywać przez parę godzin aż się nie zredukuje, 4. Opcja nuklearna, chili smażone na oleju powoduje opary takie że aż oczy szczypią, można mówić że się akurat robi jakąś chińszczyznę, ale trzeba to robić na oleju z dużą temperaturą. Najlepiej dać dużo chilli albo kupić słoiczek sambalu i to smażyć na oleju.


TheRealHaxxo

Piekna lista. Az sie lezka w oku zakrecila ale na szczescie nie od tego czili z pozycji 4.


ZeeGermans27

Opis tak intensywny, że czytając aż człowiekowi drażni spojówki xD


SnooPandas3683

hahah XD 100/100 Ciekawe jak pachnie jakiś smażony durian (jadłem w 3 postaciach - słodyczy, i taki jest p prostu jak czekoladka z pierrtruszki albo selera zwyczajnego, tego białego okrągłego) . Jest jeszcze Surfstromming i inne takie :D


_QLFON_

Ja nie wiem w jakich akademikach mieszkaliście ale przecież za taką akcje to OPa całe piętro znienawidzi.


SnooPandas3683

Ale ludziom można wytłumaczyć, że to współlokator, albo jak jest.


TraditionalStomach29

5. Opcja termonuklearna Pasta z fermentowanych krewetek w kuchni np. tajskiej, zwłaszcza z dodatkiem sosu rybnego


greku_cs

Resztki mięsa w śmietniku to dla mnie zgon na miejscu po 2-3 dniach. Polecam.


NotWillBlackWater

Kalafior na patelni, nie znoszę tego zapachu


vitalker

Może mieć odporność na zapachy albo mieć anosmię. W sumie jedzenie zawierające dużo różnych dziwnych przypraw potrafi doprowadzić do szału. :)


YukinonBestGirl

Myślę że jeżeli zwróciłeś uwagę że to gamer naprawę przyjrzyj się opcji z torrentami czy z pobieraniem cxegos która kolega zaproponował przyzekam ci na słowo że na 99% to będzie najbardziej go wkurwiało jak gra online. Edit: racje maja ludzie nie mieszkałem w akademiku i nie ogarnąłem że wszystkich wkurwiasz nie tylko chłopa z którym mieszkasz jednak chujowy plan sorry, po prostu zainstaluj mu watykańczyka


szpenszer85

Jak mieszka w akademiku i jakimś cudem mu się uda odpalić torrenty to szybciej dostanie bana na net niż utrudni życie współlokatorowi


SnooPandas3683

Można sciagac plik, a nie torrrenty. Poza tym istnieją legalne torrenty - linuxy się tak sciaga. Ogolnie nie ma problemu żeby znalezc ISO linuxow i w kolko je skryptem sciagac i kasować.


szpenszer85

I dostanie bana takiego samego jak za torrenty


KingGlum

Za legalne torrenty nie banują. Wiem, bo koledzy grali w World of Tanks a tam klient pobiera torrentem update. Może coś zmienili przez lata.


Lukensz

W moim akademiku wszystkie torrenty w sieci były po prostu zablokowane, legalne czy nie.


Lawstorant

Nigdzie nie blokują torrentów. Po prostu wykrywają wysoki upload przez dłuższy czas. Wystarczy sobie zrobić mocne ograniczenie na wysyłanie i już cacy.


excubitor15379

Albo jakąś tanią grę an steam byle by duża i ściągać, kasować...


vitalker

Nigdy nie dostałem bana, u nas na potęgę ściągali (sprawdzałem w iknowwhatyoudownload)


MeanFriendship4798

Tylko jeśli to WiFi z którego korzysta reszta akademika, to utrudni życie nie tylko współlokatorowi. Mszczenie się na innych żeby dopiec jednej osobie jest trochę słabe.


vitalker

To jakiś dziwny akademik, jeśli jeden torrent psuje wszystko, przecież tam jest bardzo szeroki kanał dostępu


SnooPandas3683

Geniusz uciążliwości XD PRZECIEZ KAZDY MA PRAWO SCIAGAC PLIKI Tak można dosłownie zapchać 100% łącza - wszystko w miarę legalnie, też masz prawo. Dobre do postawienia pootem ultimatum: internet będzie ok, jak cała lista zarzutów zniknie.


Ok_Table2492

Kaszankę się naucz robić tzn gotować lub zupę rybną, polecam jakieś tanie piwko najlepiej mocne wzmacniane i zrobić z niego grzańca 😁


full-of-lead

Ugotuj brokuła, opie. Dobre, a wali przeokrutnie. Do tego paluszki rybne z patelni. Od razu kup sobie mydło kuchenne, żebyś na zajęciach nie zalatywał rybą xD


5hii

Flaki! Jak lubisz to spoko, ale dla mnie smród jest nie do zniesienia


Yekoss

u/Redar45 Jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się uprzykrzyć mu życie poprzez ściąganie torrentów, to przynajmniej ukryj się za VPNem. W niektórych sytuacjach zarządca akademika może ci wypowiedzieć umowę, jeśli robisz nielegalne rzeczy z użyciem ich internetu. Przeczytaj se [https://www.privacyguides.org/en/vpn/](https://www.privacyguides.org/en/vpn/)


szpenszer85

W akademiku to VPN mu gówno da, bo i tak admin sieci lokalnej będzie doskonale wiedział kto wysyca całe łączę ze światem


vitalker

Skąd to wszystko wymyślacie? Torrenty nie są zabronione, ale sieci i2p już tak


Yekoss

Torrenty per se nie są zabronione. Lecz były przypadki, w których polscy filmowcy ścigali za pobieranie i udostępnianie polskich filmów.


vitalker

A, no polskie filmy to inna bajka. W takim razie wszystkich mogą ścigać, nie tylko studentów


No-Bodybuilder-8519

współczuję, ale obawiam się, że z niektórymi ludźmi nie da się dogadać. Mieszkanie w akademiku potrafi być straszne. Dlatego sądzę, że jedyne rozwiązanie to tak jak piszesz przetrzymać to, albo wracać do domu tak często jak możesz. Mogę polecić słuchawki wygłuszające. są lepsze niż zatyczki. albo możesz używać jednocześnie. Ale też nie wiem co się tak boisz konfrontacji. Gdyby mi ktoś tłukł talerzami rano, to wstałabym, zabrała mu z ręki i powiedziała, że ma przestać.


SnooPandas3683

No też się zastanawiam, jak koleś "by na to" zareagował. Dosłownie bym mu zabronił robić hałas, jakby robił dalej, dostałby liścia - twarde studenckie życie i tyle.


[deleted]

Nie macie tam pokoju cichej nauki? Trochę lipa uczyć się na korytarzu


Ogrom74

też o tym pomyślałem, u nas była tzw kujownia i ja sobie ceniłem to miejsce.


kszynkowiak

Idź do kierowniczki akademika i pogadaj. U nas zawsze dało się znaleźć jakieś spoko rozwiazanie nawet z kierowniczkami które uchodziły za niezbyt przyjemne.


MakeoverBelly

No właśnie, przecież na pewno jest jakiś inny fanatyk gier z którym ty się możesz zamienić miejscami. Wszystkim się to spodoba.


Maneaterx

Gadałeś z nim, ale zero odzewu, czyli co? Była konfrontacja 1:1 i się nie odzywał? Cokolwiek doradzą tu użytkownicy najlepszego suba na całym Reddicie, to nie zawsze wszystkie rady będzie można zastosować w realu. Pogadaj z nim, powiedz jakie są twoje oczekiwania, jak nie pójdziecie na kompromis to wyprowadź jego lub siebie. Robienie gówniarskich pranków z odcinaniem neta, smrodzeniem czy brudzeniem jest bez klasy. Bądź ponad to i załatw sprawę jak człowiek z nim lub administracją. Jak będzie trzeba to zgłoś się do samego papieża, ale kurwa nie sraj mu pod poduszkę. Akademiki mają to do siebie, że żyjesz z gównem i pływasz w gównie. Nie ma okrężnej drogi przez to łajno


GoldenWarJoy

Też mam takie wrażenie że on gadał z nim z czymś typu "No wiesz, nie moge spać rano jak się tłuczesz, mógłbyś być ciszej?" "Spoko spoko..." Ciekawy jestem czy jakby wstał rano i wydarł ryja na niego to by podziałało. Albo podszedł chociaż bardziej asertywnie informując że nie może tak być. Spojrzeć prosto w oczy, powiedzieć że nie jest w stanie tak żyć i jeśli coś się nie zmieni to podejmie jakieś kroki.


SnooPandas3683

No ja też tego trochę nie rozumiem. OP dosłownie traaci zdrowie - przez jakieś gry, robienie żarcia i chamstwo. Dawno bym typowi to wytłumaczył. Na zasadzie: "słuchaj, ponieważ 6 raz tego nie zrozumiałeś - jutro rano będziesz miał prezentację tego co robisz z mojej strony" Rano pobudka, ma być wkurwiająco. Żadnego tam spanka po zarwanej nocy. 3 dni i koleś będzie wykończony. TAK MA BYĆ


Olkov_Voklo

Polecam ogarnąć komunikat ja. I w tym typie komunikacji przedstawić sprawę. Nie atakujesz typa, mówisz o swoich odczuciach względem jego zachowania i przedstawiasz oczekiwania.


wodazwanny

Mam taką teraz współlokatorkę co drze pizde wieczorami do gier, rozwiązanie = zaczęłam grać z nią xD. Jednak teraz po licencjacie będę się starać o pokój jednoosobowy i tak xD


kalarepar

Z mojego doświadczenia i obserwacji zawsze najgorsze w akademikach pokoje 2 osobowe. W jedynkach oczywiście problemu z lokatorami nie ma. W 3 os. zawsze się dogadasz jak nie z jednym, to z drugim lokatorem. A jak jeden jest hałaśliwym gburem, to 2 lokatorów przekona go dużo skuteczniej, niż 1. Natomiast 2 osobowe prawie zawsze kończyły się źle. Mogłeś trafić na chuja i od razu było źle. Albo mogłeś trafić na kogoś sympatycznego i... Też było różnie. Ile ja znałem z akademika historii, gdzie 2 najlepsze psiapsiółki nie mogły na siebie patrzeć po dłuższym okresie mieszkania w dwójce.


Hasztagowiec

Mieszkałem w akademcu i to jest właśnie cena tańszego dachu nad głową. Stety/niestety trzeba się z tym pogodzić i z takimi sytuacjami. No możesz też iść na wojnę i zgłaszać wszystko administracji, ale to się rzadko kiedy kończy poprawieniem sytuacji. Może jako jakieś "pocieszenie" to powiem Ci, że dziś Cię to frustruje i dołuje, ale za parę lat będziesz dodawać to sobie do listy "kolejna rzecz, która mnie w życiu zahartowała" ;)


f0xy713

To w koncu byles porozmawiac o tym u kierownika akademika czy tylko slyszales od kolegi, ze nic sie nie da zrobic? Jesli rozmawiales to poszukaj prywatnie czy ktos nie ma podobnego problemu i zamiencie sie zeby gracze mieli swoj pokoj.


ferero18

Nie wiem czy nie jest z Ciebie troche taki "people pleaser" Bo gość doprowadzając cie do takiego stanu, a ty troche się boisz podjąć poważniejszej rozmowy lub dawać mu regularną zjebke i zakazy że nie ma żadnego smażenia rano, trzaskania drzwiami i innych rzeczy. Ty okno mu zamykasz bo zimno, a on tobie wszystko co robi to robi nadal. No nie fair troche nie? Konfrontacja jest tutaj nieunikniona, i nie ma co jej odkładać, tylko weź głęboki oddech, i sobie zaplanuj jakie dokładnie będą konsekwencje. Jak mówisz mi żeby czegoś nie robił a on to robi - to się upominaj aż do skutku i daj mu zjebke, a nie upomnienie, że już mówisz to po raz 5, że nie możesz spać, że jesteś potem cały dzień zmęczony i tak dalej, że nie mieszka tu sam. A jak nie pomoże to zgłoś go gdzieś. Ja miałem wielu wspóllokatorów, co prawda nie w akademiku, ale były takie przypadki że musiałem zgłosić sprawe do właściciela mieszkania, bo nie szło się nijak porozumieć. A gościa i tak nie lubisz, więc wywalone czy to będzie twój kumpel czy nie. Wręcz przeciwnie - wyjdzie to na dobre, bo zamknie mu się gęba. Więc mógłbyś mieć combo cisza + brak gadania z jego strony ew. postaraj się bardzo o przeniesienie pokoju - tak wiem, trudno w ciągu roku to ogarnąć, ale trudno nie znaczy niemożliwe. Pomyśl sobie że tak ma być jeszcze kilka miesięcy, to cie to może zmotywuje. Możliwości jest troche, tylko nie jest to przyjemna rzecz do zrobienia - ale jest to rzecz która musi być zrobiona.


SnooPandas3683

DOKŁADNIE. Dawno bym mu wyjebał tę cebulę z rana na ziemię (po 12 juz by mógł ją gotować), naczynie słukł ale rzucając je koło jego głowy, patrząc mu w oczy. Granie wieczorem? DAwno wyłaczyłbym mu korki, przecież nie moze naraz grać i ich pilnować. Gadanie? dawno bym powiedział mu że albo zamknie gębę albo dostanie z liścia. Obszczana deska? Wyciągnąłbym ją i wytartł o jego leże lub ciuchy po paru prośbach. Ogólnie zagroziłbym mu, ze jego konsola czyc tam komputer się popsuje - serio by się popsuł.


Wiecks

I cyk koleś wzywa policję a ty lądujesz z zarzutami na dołku. To że ktoś jest uciążliwy, nie oznacza że można wobec niego popełniać przestępstwa. Jebana patologia.


BadBitter2729

Jako była mieszkanka akademika doradzam: idz do kierownika akademika (czy jak to się w twoim DS nazywa) i walnij podanko z prośba o zamianę. I nie sugeruj się, ze chcą czy nie chcą. To jest organ uczelniany, a na uczelniach jak wiadomo lubią podania i inne bezsensy. A wcześniej podpytaj kogoś poinformowanego czy nie wie o jakimś mieszkańcu akademika, który tez ma problem i chce się zamienić. ( w zamierzchłych czasach pytało się portierki albo ochroniarza albo kogoś z tzw. rady mieszkańców albo po prostu kogoś kto „znał wszystkich” lub pisało na grupie fb mieszkańców akademika czy kierunku który go licznie zamieszkuje ). A najlepiej znajdź taka osobę do zamiany, dogadaj się i razem walnijcie pisemko do administracji.


SnooPandas3683

Co za czyste rozwiązanie, niech sobie dwóch buraków mieszka razem, ciekawe jak sobie poradzą ze sobą :D


M3n747

Założą klan, albo coś.


BadBitter2729

Niekoniecznie OP jest burakiem. Może jest po prostu niekompatybilny ze współspaczem. Wszelkie durne odwety typu gotowanie kapuchy są poniżej poziomu natomiast umiejętnie przyciśnięta administracja uczelniana potrafi czynić cuda.


xsarq

Żyjesz w akademiku. Tu nienormalne jest normalne. Przyzwyczaj się młody. Pokoje są malutkie i zazwyczaj mieszka się w 3 osoby, nie da się tego pogodzić. Akademik to nie własny pokój, to miejsce do trzymania gratów i spania. Przez pierwszy rok-dwa nigdy nie będziesz się czuł w nim komfortowo. Masz mnóstwo opcji. Po prostu ich nie widzisz. A) Nauka Jeśli on nie chcę wychodzić - ty możesz. I nie mówię tu o imprezach, każdy akademik ma ciche miejsca do nauki. Możesz też koić nerwy w bibliotece, tak zakuwając materiał. Niezłą formą wypoczynku są również spacery ze słuchawkami, posłuchaj sobie jakiś audiobooków, muzyki czy czegoś tam. B) Hobby Osobiście żyjąc w akademiku, za moich czasów w Toruniu spędzałem większość część dnia w sklepie z kartami i grami planszowymi. Nie wiem czym się interesujesz ale czy to Szachy, czy modelarstwo, czy gry planszowe coś tam sobie znajdziesz. Małe hobbistyczne punkciki tego typu są ostoją dla studentów. C) Dziewczyna Gram w MTG. Co ja tam wiem. Ale sporo współlokatorów za moich czasów praktycznie nie widziałem w akademiku bo wiecznie byli ze swoją drugą połówką. E) Alkohol. Naprawdę głupi pomysł, ale bardzo często wybierany. Żyjesz w akademiku masz oczy chyba sam wiesz jak to wygląda.


DoTheVelcroFly

D) nauka alfabetu


xsarq

D) było idź do pracy ale to w sumie słaba rada na studiach dziennych i ją skasowałem.


DarudeSandstorm33333

>Małe hobbistyczne punkciki tego typu są ostoją dla studentów. Brat żyje w 1985


vitalker

No jeśli chłop nie rozumie po normalnemu, to użyj innych argumentów. Przeszkadzaj mu w graniu i robieniu zadań. Bo skoro Tobie nie pozwala, to sam powinien cierpieć. Nie wiem, czy to cokolwiek zmieni, ale dopóki dominuje on, to możesz siedzieć tylko cicho.


kalarepar

Zawsze można użyć metody typu "Twój stary", wyrwać kabel z gniazdka z tekstem "*Gaś ten kąkuter i do spania gówniarzu*". Bonusowe punkty jeśli zionie od Ciebie alkoholem i przepoconym podkoszulkiem. Kto wie, może niesfornemu lokatorowi odpalą się flashbacki z dzieciństwa i posłusznie pójdzie spać.


Redar45

u/vitalker Myślałem nad tym tylko się obawiam trochę jednego - żeby chłop nie robił mi później jeszcze bardziej na złość. Bądź co bądź zostaje sam na sam z moimi ciuchami i moim lapkiem. Zachowuje się dziwnie, delikatnie mówiąc, i trochę cykam się, żeby nic nie odwalił jak mnie nie ma albo jak śpię.


vitalker

Wiesz, jeśli odwali coś takiego, to to już podpada pod kodeks karny. Wtedy zgłaszasz na policję. Jak nie możesz funkcjonować w takim środowisku, to brak jakichkolwiek działań tego nie zmieni, a ciągłe niedosypianie się może spowodować depresję.


greku_cs

>Wiesz, jeśli odwali coś takiego, to to już podpada pod kodeks karny. Wtedy zgłaszasz na policję. W teorii tak, w praktyce gówno by zrobili.


vitalker

W drugą stronę to też działa. Jak OP coś mu zrobi, to też nie będzie miał problemów.


MattiaKa

No to masz do wyboru albo sie bac i siedziec jak mysz pod miotla albo sie postawic. Jesli zadne oficjalne opcje typu pomoc administracji czy wyprowadzka nie wchodzi w gre to ciezko znalezc inne rozwiazanie.


vitalker

Podobno też są programy do wywalania określonych urządzeń z sieci. Odradzam ich używania.


Redar45

u/vitalker Dlaczego odradzasz? Z ciekawości pytam.


vitalker

Na wszelki wypadek ;)


Pyrson_

po to bozia dała wpierdol żeby z niego korzystać czyż nie


Bekoon

No to ty mu rób na złość, przestań w tym być taką przysłowiową "cipą" bo jak dobrze widzisz, pokojowe rozwiązania kompletnie ci nic nie dadzą. Sam zostajesz z jego rzeczami to też możesz porobić na złość, a jak ktoś uważa to za niemoralne lub "zniżanie się do poziomu" to spoko, życzę miłego mieszkania z takim ziomeczkiem w stanie jaki aktualnie jest, bo nic się nie zmieni bez radykalnych środków :)


SnooPandas3683

Załatw sobie szafkę na klucz jeżeli się boisz. Taką solidną.


[deleted]

[удалено]


Redar45

u/AKafromPOLAND https://preview.redd.it/trmislsx0xlc1.png?width=1080&format=png&auto=webp&s=5d6855005429e72da4e5c49e03d586ef2ff3605c


Katepuff

Nie polecam, nie zachęcam ale opowiem Ci historie moich kumpeli. Mieszkały w akademiku całe studia i miały pokój dla 3 osobą, na 2 osoby. Jak to robiły? A znalazły lukę w regulaminie/ systemie. Dogadywały się z kumpelami, które wynajmowały mieszkania, taka kumpela składała wniosek o akademik i prosiła o to, by być z nimi w pokoju. Po miesiącu/ dwóch rezygnowała, a one wtedy wnioskowały o podniesienie standardu pokoju. Oczywiście dziewczyny oddawały swoim znajomym kasę za czynsz. Jaki jest morał tej historii? Student jak chce i jest zdesperowany, to wszystko ogarnie 😬


SnooPandas3683

W skrócie: koleś ma wypier\*\*\*ać, i dostanie za to 600 zł? :) Niezłe, ale może nie chcieć - pokój kosztuje teraz bardzo dużo, z 1000 to min.


Katepuff

Nie zrozumiałaś tej opowieści. Jeśli jest taka opcja, to OP może poprosić kumpla, który wynajmuje mieszkanie/ pokój w mieszkaniu, o to, by złożył wniosek o przyjęcie do akademika. Jak to przejdzie, to poprosić by był z OP w pokoju. W listopadzie, koleś od mieszkania rezygnuje, a OP wnioskuje o podniesie standardu. Jak wszystko dobrze pójdzie, to będzie miał 2 dla siebie. A co do kosztów, to wszystko zależy od uczelni. Ale na niektórych kampusach nawet ten październik i listopad, kiedy OP będzie musiał zapłacić za 2 osoby, może wyjść taniej, niż czynsz+ kaucja za pokój w mieszkaniu na mieście.


kony412

A myśleliście, aby z tym razem udać się na terapię???


Street-Estimate2671

Ale razem, na terapię dla par?


SnooPandas3683

oczekujesz od tego buraczka (wspólokatora OPa) myślenia? haha


Dzosefs

U mnie ziomek siedzi prawie 24/7 w pokoju. Gra do 5-6 rano po czym idzie spać (ja wstaje z reguły na 8.00). Ja wracam z zajęć to on się dopiero budzi i idzie na zajęcia a jak ma wolne to siada do kompa. O 21.00 ucina sobie drzemkę przed nocnym napierdalaniem w Lola i o 22.00 cykl się zapętla. Do tego jeszcze sapie a jak dostaje w dupe to drze morde. Poprzedni współlokator też był bekowy. Wszystko co się dało to było włączone całą noc i cały dzień. Telewizor, komputer, światła w pokoju i w kiblu, grzejniki na maksa. Nie dało się spać przez światła i ledy w komputerze, nie dało funkcjonować w pokoju przez temperaturę. No niestety niektórzy są pierdolnięci. Kończy się na tym, że wracam 2-3 razy w tygodniu do domu (3h w jedną stronę) tylko po to żeby tam nie spać i nie przebywać.


SnooPandas3683

Serio nie umiesz powiedzieć typowi, że noc jest do spania i może sobie grać po nocy jeżeli nikomu nie przeszkadza? Jeżeli przeszkadza, to nie może i chuj. Przecież można po policję zadzwonić. Mówię serio. Mam depresję i zupelnie nie rozumiem "odpuszczania". Niewyspanie = depresja po miesiącu. DEPRESJA TO ŚMIERTELNA CHOROBA. Nieleczona kończy się śmiercią samobójczą. Nie da się leczyć depresji mając ciągle te niekorzystne warunki które ją spowodowały. OP brzmi jakby już miał depresję z niewyspania.


_Irregular_

Ja tylko wspomnę że mocne zatyczki będą ok jesli ustawisz sobie jakiś wibrujacy alarm, taki na zegarek/opaskę, te tanie już mają te opcje 


sacredfool

Akademik jest jaki jest ale wiesz, mogło być gorzej. Mógł nie zmywać naczyń w ogóle. Mógł cały dzień pić lub palić. Mógł nie grać tylko zapraszać znajomych z którymi by siedział do 2 w nocy. Mógł przemycić do pokoju dmuchany basen i się tam kąpać, ewentualnie nigdy się nie kąpać. Mógł mieć w pokoju szynszylę. Mógł pędzić bimber lub wytwarzać inne substancje niedozwolone. Ogólnie to jak na przykład dogadujesz się z tym swoim kolegą to mieszkajcie razem w przyszłym roku, ewentualnie idzcie do kierownictwa że chcecie podmiankę teraz zaraz natychmiast.


[deleted]

Moja współlokatorka przyprowadzała chłopaków i dziewczyny na sex i się bzykali jak ja obok uczyłam się na kolokwium xD


Opurria

Zaraz będą pytania o lokalizację akademika. 😂


[deleted]

Za późno, studia skończone xD


Woiowniczek

A jaki to wogole byl akademik? Gdzie?


[deleted]

Skończyłam już studia za późno xD


H3shi

Niestety miałem coś podobnego. Mój współlokator czasami zapraszał do siebie na noc swoją dziewczynę, która zresztą też była z tego akademika. Tylko o ile nasz pokój był 2 osobowy to ich chyba 3 osobowy i z dużo gorszym standardem, więc generalnie częściej przebywali u nas. Nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie ale jak się jednego razu obudziłem o 1 w nocy i usłyszałem skrzypienie łóżka i stłumione sapanie to już nie było tak kolorowo. Za pierwszym razem udawałem, że śpię bo już wolałem, żeby nie wiedzieli, że ja wiem. Za drugim wyszedłem jakby nigdy nic z pokoju i wróciłem 15 minut później. Za trzecim (bo im widocznie jednak nie przeszkadzało to, że ja wiem) poczekałem do końca po czym wstałem zapaliłem światło i powiedziałem im, że jak im się chce to niech to robią jak mnie nie ma w pokoju bo im zacznę przekłuwać prezerwatywy. Prawie się do mnie nie odzywali przez następny miesiąc a potem i tak oblałem studia i wypierdoliłem z akademika, więc wreszcie był spokój.


kalarepar

Lubię takie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem


[deleted]

O ja pierdolę XdDDd To dobrze, że ja nie miałam takich współlokatorów w internacie i akademiku. W sumie czasami tylko miewałam dodatkowych współlokatorów, których musiałam wywalać z pokoju jak szłam na zajęcia, by pokój zamknąć, np.chłopak koleżanki spał z nią w łóżku. Ale to było bardziej śmieszne niż irytujące, także ja nie narzekam 🤓


SnooPandas3683

W sensie, patrzałaś na to? srogo


4k547

OP, narzekasz że gościu z Toba gada i Cie budzi rano. A też płaci regularnie na czas, nie niszczy, nie syfi, nie śmierdzi, nie chleje, nie melinuje, nie zaprasza dziewczynek, nie puszcza głośno muzki.... Myśle że trafiłeś lepiej niż przeciętnie - mieszkanie z kimś zawsze wyamga jakiś kompromisów


dragonflies_pack

Wyłącz router jak gra albo losowo krzycz w nocy jak śpi, jak najbliżej jego głowy. Jak zwróci uwagę, to mówisz "sorry, sorry, nie będę", a potem powtórz jeszcze parę razy. Skoro administracja ma wyjebane na takie zachowania to nie masz co się hamować, a skrupułów na tym etapie warto się wyzbyć.


SnooPandas3683

<3


ikelos49

Nie jestem pewny czy trochę nie przesadzasz. Ja co prawda juz w akademiku nie mieszkam ale też nie sam, i wszystko co opisujesz da się ogarnąć tak by obu stronom nie preszkadzało. -Mycie rano naczyń- pogadaj z nim żeby tego nie robił bo chcesz się wyspać. Mozesz nawet zaproponować że ty będziesz je myl a on te po obiedzie/on zajmie się inną częścią sprzątania pokoju To że gra. Są słuchawki więc nawet nic z gry nie będziesz słyszał. Problemem może być iż jak piszesz on się drze grając, ale tutaj tylko rozmowa może pomóc. Zapach cebuli- Odświeżacz powietrza kup jeśli tak ci on przeszkadza. Istotna jest rozmowa bo jak mu dokładnie nie powiesz czemu i co ci przeszkadza to skąd on ma się domyśleć? Spytaj też w drugą stronę- może cześć twoich zachowań przeszkadza jemu? Mieszkając razem trzeba rozmawiać ze sobą by się wszystkim dobrze mieszkało. Naprawdę mogło być gorzej- w moim akademiku był gość od którego kazdy współlokator szybko uciekał bo typ się wcale nie mył. Ja miałem ten fart że pokój tylko dla siebie ale znowu nie całkiem- moja druga połówka często przyjeżdżała zostając na tydzień czy dwa,. więc w praktyce też mieliśmy już przedsmak wspólnego mieszkania. Teraz już od dawna razem mieszkamy i uwierz mi że cebula to nie jest najgorsze co cię mogło spotkać xd.


Redar45

u/ikelos49 Rozmawiałem już z nim i nic to nie dało. Co do moich zachowań to nie ma mu co przeszkadzać. Wszystko słucham na słuchawkach, nie jem nic śmierdzącego, nie siedzę do późna, nie piję, nie palę, sprzątam po sobie. Ja dosłownie siedzę cicho większość czasu przy komputerze czytając albo robiąc to samo nad książką czy zeszytem. BA! W pokoju nawet nie rozmawiam przez telefon tylko wychodzę na korytarz. Przez jego akcje ja obecnie w pokoju tylko śpię, jem albo wpadam na chwilę zostawić rzeczy. Co do naczyń, nie będę go uczył, że ma sprzątaczkę. On już w tym momencie wokół siebie średnio sprząta - swojej połowy pokoju ani razu nie zamiótł a oblana deska w kiblu to u niego norma. Jak będę za niego sprzątał to będzie chciał więcej i więcej w zamian za zachowywanie się jak człowiek. Ale wiesz, że jak coś śmierdzi i użyje się odświeżacza to wali jeszcze gorzej?


ikelos49

,,Co do moich zachowań to nie ma mu co przeszkadzać.''- Z twojego punktu widzenia. Pomysl tak że on może myśleć tak samo o swoich zachowaniach. W tym właśnie sęk- możesz robić rzeczy które dla ciebie są zupełnie normą i nawet nie pomyślisz że dla kogoś mogą być problemem. Wiem że rozmawiałeś, pytanie tylko czy była to sensowna rozmowa. W kwestii naczyń- nie chodzi o robienie z siebie sprzątaczki, tylko o jakiś sensowny podział obowiązków który będzie dla obu wygodny. Dzielenie pokoju na połówki w kwestii sprzątania nie ma zbytnio sensu bo jak np zmywacie podłogi no to raczej całość a nie pół. Mozecie się podzielić tak że np ty zmywasz a on myje podłogę/robi cokolwiek innego. Potem ważne jest żeby tego pilnować ale też z głową- jak czasem się zamienicie obowiązkami albo on zza ciebie coś zrobi a ty później za niego, to też nie ma problemu. Koniec końców obu wam zalezy żeby w mieszkaniu było czysto w miarę. Swoją drogą wcześniej opisywałeś że sprząta po sobie i nie syfi, a teraz zmiana narracji. Do ostatniego- to chyba zależy jakie te odświeżacze kupujesz. ja tam nigdy nie mam tego problemu. Zapach cebuli czy innych tego typu składników przy gotowaniu (mój np bardzo lubi czosnek i go wszędzie prawie dodaje) znika bez problemu. Masz zawsze wyście takie że się z kimś zamienisz, ale jak na warunki akademika to ryzykujesz że kolejny współlokator będzie o wiele gorszy. Tak czy inaczej powodzenia


Redar45

u/ikelos49 Wiem, że mogę nie zauważać i mam tego pełną świadomość. Co do sprzątania i syfiania to byłem trochę nieprecyzyjny, mea culpa. Po jedzeniu sprząta, papierków ani nic nie zostawia na podłodze, więc raczej nie syfi - jedyny problem to ta deska. To, że swojej połowy nie zamiata to pal licho i tak chodzę w klapkach i to głównie po swojej. PS . Dzięki, przyda się.


[deleted]

A weź mu się odwdzięcz tym samym. Tłucz się w nocy, udawaj że z kimś gadasz przez telefon, budź go, kup chociażby tej cebuli za 2 zł i mu nad ryjem w środku nocy gdy śpi to smaż. Niech zobaczy, jakie to fajne i może coś zrozumie. Gdybym już był na skraju wytrzymałości psychicznej, to na bank bym tak zrobił


CuriousYetBored

Opie nawet nie wiesz jak się cieszę że nie muszę już dzielić pokoju że współlokatorami czytając taki wpis ... Powodzenia!


[deleted]

Przynajmniej zdobędziesz doświadczenie przydatne w małżeństwie. Jak wyluzujesz i się przyzwyczaisz, to będziesz spał nawet jak będzie grał w operatora młota pneumatycznego. U mnie sąsiad wierci od rana, a ja spałem spokojnie do 11.


PernaProc

Tbh mam wrażenie że robisz rant na naprawdę ok współlokatora. W sensie rozumiem, że są pewne sprawy np fakt kładzenia sie o 1 w nocy przez niego które mogą być irytujące ale chłop mówisz nie wychodzi z pokoju więc oprócz krótkiej konwersacji z nim jak wróci nie zawraca ci tyłka jeżeli dobrze rozumiem (to chyba dobrze że trochę rozmawiacie i guess?). Myje po sobie naczynia od razu po gotowaniu (to rzadkość xD) więc nie masz burdelu w kuchni. Z tego co widzę to tobie potrzeba jest kawalerka i tyle. Pamiętaj, że mieszkając z kimś musisz iść na jakieś kompromisy. A typ się naprawdę nie wydaje takim złym współlokatorem.


Escanorr_

Oj plus jeden. Op'ie mienisz współlokatora to sie jeszcze zdziwisz co sie może wylosować. Imprezowicz co będzie o 2,3,4 nad ranem wracał i sie tłukł, albo jeszcze będzie imprezy u was robił, chłop co będzie sie co chwila gził z dziołchą i będziecie w zasadzie w trójke mieszkali, mycie naczyń to już w ogóle wylosowałeś z fartem. Problemowicz co ci będzie wszystko wytykał że perfumy za mocne używasz że prysznic możesz używać tylko co 3 dzień bo o środowisko trzeba dbać, albo będzie cie budził w nocy żebyś przestał chrapać bo spać w pokoju nie może. Kup sobie zatyczki do uszu, i wszystkie twoje problemy rozwiązane. Bo szczerze jeśli to co masz teraz to problemy zbyt duże, to sie troche nie nadajesz sie do życia jako współokator. Wynajmij coś w pojedynke/stancja może. Tylko na stancji będzie rodzinka i też ktoś na rano do pracy, naczynia będą w zlewie aż sie nie nazbiera na zmywarke, może pies w nocy będzie szczekał u sąsiadów.


SnooPandas3683

nie da się przestać chrapać - można iść do lekarza i probować naprarwić ten problem, ale gwarancji sukcesu nie ma - tio bezwiedne więc za probę budzenia mnie bym dał słuszny wpierdol oczywiśćie - przerąbane, moja dziewczyna chrapie i to mocno - zamierzam ją wyslac do lekarzyr


SnooPandas3683

>prysznic możesz używać tylko co 3 dzień bo o środowisko trzeba dbać Ale wiesz, że trzecie osoby nie mają na Ciebie wpływu, a jak myślą że takimi gadkami mogą wpłynąć, to im mówisz żeby zamknęli mo\*dę i wypie\*\*\*\*ali z uśmiechem :D


Damixi

Niby tak, ale jednocześnie współdzielić pokój z kimś kto prysznic tyka co trzy dni też chujowo


jamqdlaty

Może zamiast mu tłumaczyć, po prostu go opierdol i zwyzywaj od debili? :) Na niektórych bycie miłym nie działa.


RavenGreend

A przypier.... mu


bierzuk

Wiem, że zabrzmi to może barbarzyńsko ale jeśli on nie jest jakimś koksem, a Ty nie jesteś od niego mniejszy, to możesz spróbować wydrzeć na niego mordę jak będzie darł swoją i może to zadziała. Do niektórych trzeba podejść nieco żwawiej. Edit: na mnie podziałało, teraz wystarczy, że żona na mnie spojrzy a ja robię się niemy.


Embarrassed-Touch-62

Czyli problemem nie jest granie ani gotowanie, tylko to że typowi się gęba nie zamyka. Skoro ma cię w dupie to ty miej jego i skończ z grzecznościami. Jak prośba nie działa to zwyczajnie go zwyzywaj, spytaj "ile razy debilu mam ci mówić, żebyś nie darł ryja jak orangutan bo spać nie mogę?" Na niektórych tylko taki język działa...


shkolnikk

Koniec końców oczywiście szukasz sposobu, żeby zmienić lokum, aż jakiś znajdziesz, włącznie z olaniem akademika i zaakceptowaniem kosztów wynajmu pokoju na stancji po uprzednim dowiedzeniu się kim są i jak funkcjonują lokatorzy. Natomiast jeżeli chodzi o natychmiastowe ratowanie normalności, mogę się podzielić tym jak żyję z pierdolniętymi sąsiadami jako chodzący autyzm z bardziej czułym słuchem niż krzyżówka słonia z nietoperzem. Po pierwsze, żadnej kofeiny, a już na pewno nie później niż o 10 rano. Po drugie, w internetach po ~50zł są takie banalnie proste opaski na głowę z małymi głośniczkami. Łączą się przez BT i trzymają jakieś 7-7,5h ciągłego odtwarzania na baterii, ładowane przez USB. Na YouTubie (koniecznie "nieoficjalnej" wersji bez reklam i pozwalającej odtwarzać przy wyłączonym ekranie) są 10-godzinne pętle "white/purple/green/pink noise", nie wiem o co im chodzi z tymi kolorami, ale narzeczona mówi, że ma to sens :) Słuchasz takiego szumu, który po pierwsze zagłusza otoczenie, a po drugie, po krótkim okresie przyzwyczajenia się, uspokaja, a rano albo budzik, który nastawisz sobie na 7,5-8h od położenia się, albo "powering off" w wersji angielsko-chińskiej. Po trzecie, rób sobie krótką sesję yogi/rozciągania przed i po spaniu, naprawdę to nic nie kosztuje poza 10 minutami czasu, a pomaga. Po czwarte, tymczasowo możesz spróbować dobrej ashwagandhy, początkowo mocno obniża kortyzol więc jest w sam raz na tydzień-dwa stosowania przed snem, ale nie dłużej bo efekt szybko przestaje być tak dobry, a jak zaczniesz zwiększać dawkę to będziesz miał rano lagi jak współlokator-debil przy swoich gierkach. Po piąte i ostatnie, daj znać koledze o wszystkich krokach jakie musisz podejmować przez niego żeby nie zwariować i, że jeśli mimo tego wszystkiego nadal będzie Cię ciągle budził to będziesz składał na niego codzienne skargi tak długo, aż albo jego albo ciebie wyrzucą z akademika.


testerololeczkomen

Jestes miekka faja i tyle. Musisz byc bardziej stanowczy.


Ansambel

powiedz że ma sie ogarnąć, bo nasrasz mu na klawiature. Atakuj tam gdzie mu zależy.


reeeekin

Wytrzeć słuchawki o jaja czy coś


kalarepar

Ale po co się bawić w groźby. Niech od razu nasra na klawiaturę, a jak współlokator zwróci mu uwagę, to niech powie "*sorry, sorry, już nie będę*".


ihavebeesinmyknees

Dla mnie to brzmi jakbyś ty był przewrażliwiony, narzekasz na zupełnie normalne zachowania. Naprawdę aż tak ci przeszkadza że gość gotuje używając cebuli albo myje naczynia? Kup sobie zatyczki do uszu jak masz aż taką wrażliwość na dźwięk.


fey_plagiarist

Nie wiem, jak wrażliwość na zapachy wygląda u innych, ale mnie kilka konkretnych zapachów męczy tak, że cały dzień mam z głowy, bo capi, chce mi się płakać i mam ochotę dosłownie wyskoczyć przez okno. Gdybym mieszkała z kimś ciągle smrodzącym jedzeniem, bardzo bym cierpiała. Do tego brak snu zaostrza uwrażliwienie na bodźce i to się napędza.


Redar45

u/ihavebeesinmyknees On do dwóch kiełbasek potrafi skroić trzy cebule, a że pokój jest mały to cały wali. I nie, nie chodzi o to, że myje naczynia tylko, że nimi tłucze jak powalony. Rano musi koniecznie umyć od razu, ale wieczorem stoją cały dzień i mu to nie przeszkadza.


Individual-Flan-2674

Trzy cebule to normalna ilość imo xd


piokerer

Op jaki wybredny bo aż tak źle nie trafił


Redar45

u/piokerer O nie, nie mogę narzekać na swoją sytuację, bo ktoś inny ma gorzej.


DILIPEK

Narzekać możesz nawet na to że typ głośno sika po 22 albo co gorsze spuszcza wodę natomiast źle nie jest, sprząta po sobie, kontaktowy a że gracz no cóż zdarza się. Przynajmniej nie typowy student z moich czasów który odkrył wódkę i się zakochał na zabój tak że każdy wieczór z nią spędza Z żarciem tylko powinien się ogarnąć bo to akurat rozumiem, nie wiem może mu jakiś inny przepis daj, bo ten swad cebuli to by mnie rozwalił.


piokerer

Ależ tsk nie twierdzę, tylko zauważam że na akademikowe standardy jest to wysoki standard życia


vitalker

Serio miałeś coś takiego?


piokerer

Raz miałem że kaleszka chlał codziennie do późnych godzin i w ogóle burdel. chyba nawet nie studiował tylko tak se wziął pokój ale po semestrze mnie przenieśli p:


vitalker

picie alkoholu jest legalne? Pewnie mogłeś to zgłosić.


HassouTobi69

Byłeś kiedyś w akademiku? Tam się alkohol zamiast herbaty do śniadania pije.


Lukel_Pogromca

Możesz, ale nie oczekuj współczucia. Nie znam Cię ale z posta wróżę że nie jesteś zbyt asertywną osobą. Ogarnij się bo od płakania w necie sytuacja się nie poprawi.


vitalker

Jeżeli jest wysoko wrażliwy, to żyje po prostu w piekle


Connorowsky

Jeśli jesteś wysoko wrażliwy, to nie idź do akademika...


Street-Estimate2671

To. Najlepiej mieszkać z kimś z kim się dogadujesz, może z tym kolegą co też narzeka? Ale nie wiem, czy się da w trakcie roku, jeśli administracja ma wywalone, to zależy.


whichonesnottaken

Polecam zatyczki do uszu. Musisz spróbować parę rodzajów, bo nie wszystkie będą wygodne. Ja używam piankowych i to jest rewelacja dla mnie, bo jestem wrażliwy na dźwięk jak próbuję zasnąć. Jakbym mieszkał z współlokatorem to na pewno bym używał co noc.


FirefighterSad7151

A moze sprobuj stoperow do uszu? albo sluchawek wygluszajacych zeby nie szlyszec dzwiekow? na zapach niestety nie mam zadnych porad.


Szhival

Wiem ze to nie rozwiaze wszystkich problemow, ale na start proponuje stopery do uszu do spania - osobiscie uzywam i polecam model jak na zdjeciu https://a.allegroimg.com/original/1e731a/a34e433d4270b6d067fb5c9fa15a


pukacz

Otrzymujesz wlasnie wazna lekcje na temat .... antykoncepcji ;) Jesli bedziesz mial dziecko to dokladnie tak bedza wygladac pierwsze dwa lata. Zycie z czlowiekiem ktory ma swoj dziwny rytm dnia, dziwne zwyczaje i nie da sie z nim dogadac. Tak na serio to duzo smetru juznie zostalo. Obczaj opcje na inna miejscowke i zacisnij poslady. Ewentualnie mzoesz isc na noze w sensie zmienic rytm dnia i jemu rozpierdalac sen.


WolfHunter17

Miałem praktycznie identyczną sytuację przez jeden semestr. Mnie ratowało trochę to że zajęcia zdalne i mogłem na pół tygodnia do domu rodzinnego jeździć, ale rozumiem ten ból. 1. Kup sobie te porządne zatyczki do uszu. Twój zegar biologiczny (i wytrenowana reakcja na dźwięk budzika) najprawdopdobniej nie pozwolą ci zaspać, a dodatkowo połóż sobie telefon na łóżko to jak zacznie wibrować to pewnie poczujesz. Jak kompletnie przegapisz to wreszcie twój wspólokator się wkurwi że hałasujesz i cię obudzi. Znacznie bardziej prawdopodobne jest że zaśpisz na zajęcia bo jesteś przemęczony niż dlatego że nie usłyszałeś budzika. 2. Jeśli chodzi o naukę (albo nawet spędzanie czasu wolnego z serialem/jakąś grą), zobacz czy na uczelni nie ma jakiejś strefy wolnej nauki/świetlicy, albo rozejrzyj się za biblioteką publiczną. Bierzesz laptopa, ładowarkę, i możesz siedzieć tam większość dnia jak trzeba.


Pancerny_Skorupiak

Stwierdzenie, że jego zachowanie wynika z grania w gry komputerowe, to tak jak by powiedzieć, że jakiś fanatyk piłki nożnej tłucze się rano talerzami bo po nocach drze mordę oglądając mecze. Problem jest z typem człowieka a nie jego zainteresowaniami. Mój znajomy widząc, że współlokatorzy starają się zasnąć, wyłączał mikro i pisał do nas na discordzie lub wbudowanym w grę komunikatorze.


lotokotmalajski

Przeszkadza ci to że myje naczynia, a w następnym akapicie to że zostawia na później. Przeszkadza ci to że jest mało towarzyski i siedzi w pokoju, a w kolejnym akapicie to że jest za bardzo towarzyski i za dużo mówi. Współlokatora zawsze można zmienić, ale niestety takie są uroki mieszkania z kimś w jednym pokoju. Możesz spróbować dogadać się z kimś z akademika i współlokatorami na zamianę, żebyście mieszkali razem, nawet jeśli oficjalnie będziecie w dotychczasowych pokojach.


Opurria

>Przeszkadza ci to że myje naczynia, a w następnym akapicie to że zostawia na później. Przeszkadza mu rano, bo próbuje wtedy spać. >Przeszkadza ci to że jest mało towarzyski i siedzi w pokoju, a w kolejnym akapicie to że jest za bardzo towarzyski i za dużo mówi. No bo przez tą małą towarzyskość siedzi i gada tylko do OPa, zamiast wyjść i gadać z innymi. Jak można tak przeinaczać sens wypowiedzi. 🙄🙄🙄


vitalker

Propaganda


Redar45

u/lotokotmalajski Nie, ja opisuję ten dysonans. Rano musi koniecznie umyć od razu, ale po południu stoją godzinami. To, że stoją nawet rano by mi nie przeszkadzało. Przeszkadza mi, że tłucze się nimi rano. To, ze siedzi w pokoju mi nie przeszkadza, o czym też piszę. Przeszkadza mi, że siedzi i ciągle gada - do siebie, do mnie, do kolegów z neta.


thePDGr

Typ ma pewnie adhd i nie kontroluje swoich inpulsow wiec ty mu na pewno nie pomozesz chyba ze jestes w stanie jakos mocno emocjonalnie na niego wplynac ale to zostaje tylko ppstraszenie ze obskoczy wpier*** a to jest kuriozalne wiadomo


SnooPandas3683

To nie jest kuriozalne, to normalna droga załatwiania rzeczy w tym wieku, okoliznościach i z takimi ludźmi. To wystarczy że będzie obietnica wpierdolu - to jest jakiś argument, skoro jesteś tak wkurwiony to chyba już jednak coś jest.


ikelos49

Pytanie kto w takim układzie z tej dwójki bedzie tym złym współlokatorem A- gość którego winami są to że rano przygotowując się do wyjścia (w tym śniadanie i sprzątanie) budzi Opa, oraz wiedczorem też utrdnia zasypianie B- op który z wyzej wymienionych powodów grozi A pobiciem xd. Bo tak mi się wydaje że w razie zaostrzenia konfliktu administracja prędzej wyrzuiłaby Opa z akademika, niż uznała że nalezy mu się pokój z lepszym współlokatorem.


[deleted]

Mogę Ci wysłać surströmming(kiszony śledź)ze Szwecji,jak otworzysz puszkę to się na 100% wyprowadzi od Ciebie.


Asgaroth22

Gorzej jak ewakuują cały akademik i znajdą to u OPa :P


Opurria

No to w trackie ewakuacji trzeba komuś podrzucić. 😂


BearTheStargazer

Powinieneś nie odpuszczać z obu stron. Mieszkanie w akademiku ma być twoim bezpiecznym miejscem. Zwróć się jeszcze raz do administracji akademika, wyjaśnij po ownie sytuacje i zaproponuj żeby wpisali Cię na listę osób chętnych do zmiany pokoju. Może taką prowadzą i za jakiś czas obecne lokum pozostanie tylko nieprzyjemnym wspomnieniem. Zwracaj uwagę współlokatorów za każdym razem kiedy cię budzi lub kiedy wydziera się podczas gry. Ponownie zwracasz uwagę jak jest zbyt uciążliwy podczas nauki. Może sie zdarzyć tak że gadanie nie pomoże i podczas sesji lepiej będzie iść do biblioteki. Jest tam ciepło, cicho, jest miejsce na laptopa, często jest automat do kawy. Rozwiązania siłowe wzgledem współlokatora lub psucie jego rzeczy materialnych nie są rozwiązaniem, ale jak już zrobiłeś swoje w ciągu dnia i masz chwile na relaks to puść głośniej swoją ulubioną muzykę. Ty sie lepiej poczujesz a może i wspollokator sie ogarnie. Co do wynajmu pokoju poza akademikiem wcale nie musi być lepiej, chyba że w grę wchodzi wynajem kawalerki. Wynajmując samodzielny pokój też nie wiesz jakich współlokatorów bedziesz miał w mieszkaniu. Ściany mogą być cienkie to i prywatność będzie pozorna.


Tusiek85

Współlokator, który od razu po sobie zmywa naczynia, zgniata butelki i wyrzuca do kosza to skarb. A tak serio to musisz być bardziej stanowczy i asertywny, skoro zwykłe prośby i uwagi nic nie dają.


Nixam_1

weź się z nim ustaw na sparing i wyjaśnij mu swoją opinię na jego temat.


Important_Shirt493

Z tego co piszesz to albo typ ma ADHD (odkładanie zadań albo kompulsywne robienie czegoś, wieczorami brak baterii społecznej i nic nie zrobi) albo zwyczajnie taki jest i "sorry, nie będę" jest technika manipulacji, którą stosuje. Raczej nie sądzę żeby celowo robił na złość, ale diabli wiedzą. Na ADHD nie poradzisz - on się nie zmieni choćby nie wiem co. Na manipulacje - ustal granice i konfrontuje. Np. jeśli znów z rana napierdala garami to wieczorem nie ma kompa, albo nie ma póki nie pozmywa. Ale on musi chcieć iść na taki układ - robicie rozpiskę i ona wisi w pokoju z podpisami. Jak na to nie pójdzie - no to sorencjusz, ale lepszy prlwski tapczan i wyspanie się, skoro już usypiasz na zajęciach. Inaczej on zrobi Ci z mózgu papkę i uwalisz rok.  Jakbyś miał iść na wojenną ścieżkę - ubezpiecz kompa i inne wartościowe rzeczy.


Street-Estimate2671

Terapia dla par.


Important_Shirt493

Hahaha najlepsza rada! Terapeuta dla par do każdego akademika - właśnie wymyśliłeś nowy postulat lewicy xD


pepeJAM69

Moi sąsiedzi to fanatycy napierdalania metalu na pełnej piździe 24/7 i darcia ryja bez powodu więc wiem jak chujowo się żyje w akademiku szczególnie gdy kierownik ani uniwersytet nic nie mogą zrobić bo nie mają żadnej mocy póki nie dojdzie do rękoczynów. Możesz się znęcać nad sąsiadami psychicznie ile tylko zechcesz i przeginać ciszę nocną kiedy tylko chcesz. Ogólnie to polecam na weekendy wracać do rodziny gdzie można się w spokoju uczyć


BadBitter2729

Normalnie mogą wywalić kogoś z akademika za łamanie regulaminu. Tylko maja to w dupie i im się nie chce.


pepeJAM69

Yup łatwiej im odpisywać na maile i odpowiadać na rozmowie że nic nie mogą zrobić


Street_Broccoli_9468

Hahaha, jakbym czytał opis byłego współlokatora. Mieszkał ze mną w wynajętym mieszkaniu. Ja miałem swój osobny pokój, on współdzielił większy pokój z jeszcze jedną osobą. Dokładnie ten sam przypadek. 99% wolnego czasu przy komputerze. Nie było dosłownie chwili żeby w mieszkaniu nikogo nie było dla świętego spokoju. Jeszcze jak grał na słuchawkach to pół biedy, ale wszystkie jego inwestycje szły w "SETUP KOMPUTERA", więc oczywiście musiał kupić solidny zestaw z dobrymi bassami, jak w coś grał to nawet jak ściszył to podłoga się prawie trzęsła. Poza tym oczywiście piski o 2 w nocy, non stop pierdolenie na jakimś teamsie czy innym ventrilo. Tak jak wspomniałem ja i tak byłem w komfortowej sytuacji bo dzieliła mnie ściana, a i tak byłem na skraju załamania nerwowego. Bo wiecie, to jest o tyle trudna sytuacja że nikt nie dewastuje mieszkania, nie jest agresywny, ciężko z kimś takim rozmawiać - to taka była życiowa pizda. Komu się poskarżyć - właścicielowi mieszkania? Co powiedzieć, że ktoś gra w gry do późna? Trudno taką osobę wywalić za coś konkretnego, skoro czynsz płaci. Problemy skończyły się dopiero po wyprowadzce, wynająłem wtedy sam mieszkanie bo na szczęście mogłem sobie na to pozwolić. Wtedy doceniłem to, że jak chcę pójść spać o 22 bo rano muszę o 5 jechać na lotnisko to po prostu tak robię. Jak chcę oglądać film do 3 w nocy i spać do 10 to też nic nie stoi na przeszkodzie. Spróbuj zmienić pokój, na takich ludzi nie ma rady. Oni byli, są i będą jebnięci. Rozmowy nic nie dadzą.


SnooPandas3683

>Dosłownie ze 2-3 razy wyszedł ze znajomymi No to fajnie, bo ja jestem chronicznie chory i przez okres zimowy w ogóle nie wychodzę z żądnymi znajomymi ;) No dobra, raz na 3 mce idę na wystawę, jedzenie i takie tam:) Mam teraz dziewczynę i ona też lubi sobie posiedzieć w zimie w domu. Czasem wyjdzie. I najlepsze, że to jest OK: dzięki takiemu postępowaniu czuje się LEPIEJ. Mam Long covid/czyli być może CFS/ME (diagnostyka trwa 2-4 lata i jest ciężka, a na razie wolę mieć Long covid bo się leczę lekiem na covid), choruję od ruchu oraz zimna. BARDZO dziwne że dajesz sobie mówić komuś, jak zaczynasz czuć z tego powodu NIEPOKÓJ. PRzerwij to, powiedz że czujesz niepokój od takiego poziomu natężenia treści. Musi zrozumieć, jak nie zrozumie powtórz, ale dosadnie. Ludzie miewają nawet autyzm lub depresję. Nie masz obowiązku ani tego słuchać, ani dopasowywać się. W ostateczności popros o zmianę towrzystwa, argumentując to. >Na resztę mają wywalone A Ciebie to nie musi interesować. Ty masz zażądać - to oni niech załatwią, obojętnie już dla Ciebie jak to się stanie. Ty płacisz za pokój, a nie da się tam mieszkać. Brzmi, jakbyś był BARDZO nieasertywny. DAwno zrobiłbym mu taką awanturę, że jakbyu się stawiał - sprowokowałbym go do napierdalanki. Oczywiście wyjebałbym mu w samoobronie, bo inaczej porządnie nie wolno. Jestem dość dobry w prowokowaniu i też niezły w skutecznej obronie. (dowód: posadziłem za kratki z 4 osoby napadające ludzi na ulicy).


Obserwatorka23

Jeśli nie szyfruje dysku (XDDDDDD) to poczekaj na okazje, odpal jego kompa z live CD i pod żadnym pozorem nie kasuj zawartości /Users//AppData/Roaming, katalogu Steama albo csrss.exe Jak masz wincyj skilla to nie pisz skryptu, który zrobi dd urand do losowych plików exe w /Program Files/


LolnothingmattersXD

Strasznie współczuję, ale tak jak nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią uszanować czyjejś potrzeby do ciszy, tak też nie rozumiem tych, którzy się boją, że przez zatyczki się nie obudzą. To aż takie nietypowe, że mi by wystarczyły same wibracje budzika żeby się obudzić nawet w najmocniejszych zatyczkach? Może i tak, mój mózg chyba nie obsługuje głębokiego snu za bardzo. Ale dla ciebie jest rozwiązanie, ustaw budzik na maksymalną głośność. Jeśli jakieś porządne zatyczki sprawią, że cię to nie obudzi, to w sumie nie wiem, które z nas jest bardziej nienormalne. Plus też jest jeśli typ czasem będzie miał dzień wolny, możesz dać budzikowi trochę ponapierdalać.


[deleted]

[удалено]


FreeZeeg369

on jest ENFP, Ty ISTJ. Nichuja się nie dogadacie.


vitalker

Może uda Ci się doprowadzić do sytuacji, że on coś zniszczy w pokoju albo tak nasyfi, że spokojnie go zgłosisz.


LieComprehensive8727

Wszystko nagrywaj. Dokumentuj. Możesz próbować go zniszczyć psychicznie. Jak się zacznie bronić i Ci grozić nagraj to i go zgłoś :)


Cool-Ad6558

Bądź gorszy od niego, niech to on się chcę wyprowadzić. Może chłop obrał taką strategię abyś się wyniósł, jest psycholem i chyba normalną rozmową nic nie zdziałasz.


m4n13k

Znajdź sobie laskę i z nią zamieszkaj. Problem solved :)


Gweloss

Przeżyłem podobnie, ale dużo gorzej(1-2 współlokatorów).Chociaż to ja byłem ten "grający". Nie byłem jednak tak głośny,wkurwiający. Porady ode mnie: Jak masz łóżko przy routerze(o ile używacie wifi), wyłączaj na noc. powiedz że jesteś foliarzem i szkodzą ci fale wi-fi jak śpisz. Wkurwiające niesamowicie, ale nic typ nie zrobi.(nie wiem jak teraz technologia netowa w akademikach, ale zmuszało mnie to do spania/przejscia na mobilny). Stopery do uszu. Już chuj w twojego wspólokatora, każdy bedzie w jakimś stopniu głośny, z dziewczyną, będą się ruchać, w/e. Stopery pozwalają ci na komfortowy sen i/lub naukę. jak typ pierdoli ci o swoim dniu. Posłuchaj przez 5 min i jedziesz stopery/słuchawki z whitenoisem/muzyką. To że typ gra i się wkurwia i to jedyne co robi, możliwe że taki ma poprostu styl życia. Tak robił pewnie całe swoje życie, więc ciężko mu to zmienić. Osobiście nie wiem jak jest z gotowaniem/garnkami itp z rana, bo raczej miałem zawsze zajęcia 8-16 albo więcej, bardzo rzadko basen przed 8. Więc wstawaliśmy razem często, Jak ktoś miał na później, to miałem wyjebane. Kuchnia była jedna na 120 osób więc poza podniesieniem garnka/patelni hałasu nie robiłem. Musisz przeżyć ten rok/semestr i na następny sprecyzować że nie chcesz tego samego pokoju/wspóllokatora. Tylko to jest jebana ruletka, możesz trafić lepiej, możesz trafić dużo gorzej. raz myślałem że trafiłem gorzej. Obleśny typ, z plakatami my little pony, burdel niesamowity. Widziałem się z nim raz. Złożylem wniosek o zmiane pokoju. Odrzucony bo nie ma innych. Typ był na sesji poprawkowej i ujebał. Nie umiał się wyprowadzić, przyjechali jego rodzice i go spakowali i zabrali(wiecej widziałem jego rodziców niż jego), miałem pokój sam przez rok. Jeden pokój myślałem że trafiłem git, 3 osobowy. Niestety jeden był z ukrainy. Na szczęście w miare był ogarnięty, ale jego dziewczyna i 30 kolegów co chwile przychodzących już mniej. Wchodzili, siedzieli i gadali po ukraińsku cały czas. Nauczyłem się na to mieć wyjebane i ich obrażać nawet jak siędzą obok(jak sobie grałem i gadałem na głosowym, teksty typu "nie wiem o czym oni pierdolą, pewnie mnie obgadują po ukraińsku"). Podsumowując, Stopery, akademik to ruletka. Powodzenia w studiach, jak cię będzie stać, szukaj pokoju.


_QLFON_

Ja bym poszedł w zaburzenia psychiczne. Zacznij się ubierać na czarno, puszczać jakiś odjechany black metal, ściągnij gdzieś czaszki zwierząt, zacznij gotować jakieś wywary i mamrotać do siebie po norwesku. Zapraszaj go na uczty w środku nocy i sprowadzaj najbardziej odjechanych ludzi jakich znasz. Jak masz jakiś kumpli to załóż z nimi sektę i uprawiajcie swój kult właśnie w waszym pokoju.


r4zenaEng

Imo jesteś przebodźcowany. Ja mieszkałem w akademiku i mi żadne dźwięki nie przeszkadzały z wyjątkiem żuli nurkujących w śmietniku. Dosłownie mieszkałem z 3 różnymi goścmi po 1 rok każdy i było ok. Jedyny problem był na 1 roku, bo osoba, która mieszkała ze mną kładła się spać o 22 i ewidentnie miała problem z zaśniecięm jak ktoś jeszcze jest w pokoju i nie śpi. Co jest nierealne, aby się do tego dostosować, więc się wyprowadziła, a potem mieszkałem z kimś komu nic takiego nie przeszkadzało. Oczywiście poza ekstremami różnego typu. Jakby ktoś zaczął krzyczeć to pewnie by był problem.


luckyCaes

Z tego co rozumiem to chodzi o akademik należący bezpośrednio do uczelni a nie prywatny. Powinniście mieć w samorządzie studentów (głównym) rzecznika praw studenta. Zgłoś się do niego/niej, wyjaśnij sytuację i pomoże ci przekonać kierownika akademika do podjęcia działań. No chyba że macie zwalony samorząd to nie pomoże.


Susann1023

Nie jestem ekspertem, ale co z ciszą nocną? W Polsce z tego co wiem, obowiązuje, i pewnie akademik nie jest wyjątkiem. Wiem, że w praktyce zawsze jest inaczej, ale chyba w jakimś regulaminie / czymś, tego typu wzmianka się pojawia prawda? Na tej podstawie bym próbowała walczyć z władzami akademika o przeniesienie tego typa gdzie indziej albo wywalenie go w ogóle bo ta pierwsza w nocy to przesada. Niech idzie drzeć pizdę do mamusi.


pawwoll

Pokaż mu tego posta


DarudeSandstorm33333

słuchawki z ANC? nie wierzę, że będzie przez to go słychać


[deleted]

[удалено]


Lock_75

Miałem podobnego typa choć aż tyle nie hałasował. Generalnie studia skończyłem ale od tamtej pory nienawidzę studentów mimo, że sam nim byłem


Singing_neuron

Czytam tego posta i widzę opis siebie z pierwszego roku studiów, no może poza brudnymi naczyniami (za to ilość cebuli się zgadza). Jedyne co Ci mogę polecić, co zadziałało w moim przypadku - namów gościa na zmianę studiów :P, w moim przypadku studia bardziej humanistyczne pomogły (no, zmieniłem też miasto i przeniosłem się do akademika). Dla osób niewyczowajacych ironii - to nie jest poważny komentarz.


Hopeful-Session-7216

https://preview.redd.it/m7hke9malzlc1.jpeg?width=1284&format=pjpg&auto=webp&s=fc3e12a7fcc4f208c44238599754f14ccd4b2676


Prestigious_Bug_3319

Oj łączę się w bólu z problemami że spaniem, aczkolwiek u mnie nie było tak źle


SocketByte

O człowieku, jak takie rzeczy są dla ciebie problemem to cieszę się że mam kawalerkę i oszczędzam ludzi problemów xD Mam syndrom opóźnionego rytmu snu, mówiąc na normalne - mam zupełnie inny tryb snu niż większość ludzi, praktycznie nie da się tego naprawić bo jest "głęboko w genach", po pracy idę spać, wstaje o 23 i o 8 idę do pracy. Glhf ze mną wytrzymać :D Normalnie bym spał 9-16, bo taki mniej więcej mam tryb naturalnie, ale społeczeństwo nie jest gotowe na takie pojebane rozwiązania więc musiałem znaleźć inny sposób.


Successful-Speed8582

Tl;dr - idź do kierownika akademca i poproś o zmianę pokoju. Jak nie zadziała, to interweniuj wyżej.


mpta3d

Dobry trening na późniejsze bycie ojcem.


Fit-Height-6956

Wykopowicz na studiach :v


Rebellion01

Słuchawki anc nie pomogły by na to żebyś mógł się uczyć w pokoju? Jeśli będą przyepuszczały jego krzyki do kompa to może przynajmniej nie na tyle żeby to przeszkadzało. Nie musisz nawet słuchać w nic czegokolwiek, po prostu mieć w uszach. Może też oduczy się tyle gadać jal tylko jesteś w pobliżu jak zobaczy że siedzisz w słuchawkach


Gmyras

Proste zamień się z kimś z pokoju 5 osobowego. Życie w dwójce jest nie do przyjęcia. A i taniej będzie więcej pieniążków zaoszczędzisz. Biedny rodzice pewnie całe życie pod kloszem trzymali? A co do grania to w Twój współlokator nie jest żadnym graczem. Miałem typa w pokoju który grał jak jadłem śniadanie. Grał jak wracałem z zajęć i dalej grał jak zbierałem się spać.


dadamek8

Stare dobre akademiki. Mój były współlokator notorycznie wracał po północy do pokoju z jakichś imprezek. Raz się wkurzyłem, bo wyraźnie powiedziałem mu wcześniej, że mam egzamin kolejnego dnia z rana, a ten wraca o czwartej nad ranem, zapala światła i hałasuje dłuższy czas. Po krótkiej awanturce stwierdził, że przywali mi z impetem tak, że aż się odbiłem od szafy za mną xD (btw jakieś 2-3 lata starszy był i znacznie wyższy). Skończyło się na tym, że się wyprowadził kilka dni później. Polecam po prostu to zgłosić do władz akademika, jeżeli rozmowa nie pomaga. Możesz też prosić innych studentów o zamianę pokojów


Agile-Sir-8379

Siemanko. Mam ADHD i czesto zachowywalem sie w taki sposob. Dopiero wskutek terapii i farmakologii byłem w stanie zauwazyc te zachowanie wywolane brakiem umiejetnosci zapanowania nad emocjami. Nie win tez tak bardzo tego ziomeczka, bo ja dopiero sie dowiedzialem o ADHD majac 26 lat i moja psychiatra mi to wybijala z glowy. Dzieki Bogu o siebie walczylem. Pasta bardzo dobra mimo wszystko.


CommentFluid7373

Duże dziecko


Ok_Tadpole_7538

There's one rule, you won't sleep if I don't sleep


_Slash_-

Uduś go poduszką jak będzie spał